Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

  • Empik Go W empik go

Sabinki - ebook

Format:
EPUB
Data wydania:
5 lipca 2020
24,90
2490 pkt
punktów Virtualo

Sabinki - ebook

Dramat na podstawie jednej z najstarszych legend rzymskich. Podczas igrzysk na rozkaz rzymskiego władcy Romulusa mężczyźni porywają tytułowe Sabinki, czyli dziewczyny z plemienia Sabinów. Te, wbrew własnej woli, zostają wydane za swoich porywaczy. Nie godzą się jednak na to, solidaryzują się i postanawiają wszcząć bunt. To pokazuje mężczyznom, że nie wzięli sobie za mąż posłusznych dziewczynek, tylko silne i niezależne kobiety.

Kategoria: Klasyka
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8217-566-0
Rozmiar pliku: 2,5 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Spis treści

OSOBY

AKT PIERWSZY

SCENA I

SCENA II

SCENA III

SCENA IV

SCENA V

SCENA VI

AKT DRUGI

SCENA I

SCENA II

SCENA III

SCENA IV

SCENA V

AKT TRZECI

SCENA I

SCENA II

SCENA III

SCENA IV

SCENA V

AKT CZWARTY

SCENA I

SCENA II

SCENA III

SCENA IV

SCENA V

AKT PIĄTY

SCENA I

SCENA II

SCENA III

SCENA IV

SCENA V

SCENA VI

SCENA VIIOSOBY

Romulus, król Rzymu.

Ankus, jego przyjaciel.

Talassjusz, Rzymianin.

Pinarius, kapłan etruski.

Tytus Tacjusz, król Sabinów.

Hersylia, jego córka.

Tullia, jego córka.

Marcja, Sabinka.

Chłopiec, syn Pinariusa.

Rzymianie, Sabinowie i Sabinki.

Scena odbywa się na szczycie wzgórza kapitolińskiego, które w głębi zamknięte jest wysokim, prostym murem. Po lewej stronie sceny stoi otworem brama o prostych drzwiach zamykanych na rygle; przez otwór bramy widok na płaszczyznę tyberyjską i pomniejsze pagórki. Wewnątrz grodu, z przodu, na prawo stoi dom Romulusa, jednopiętrowy, bez żadnych ozdób, słomą kryty. Drzwi na kilkustopniowym podniesieniu wychodzą na plac, w pośrodku którego stoi czworokątny prosty ołtarz, również na podniesieniu. Wielkie kamienie ciosowe leżą nieregularnie na prawo i na lewo, jako siedzenia dla obradujących. Naprzeciwko domu, na lewo, grupa wysokich sosen i świątynia w rozpoczętej budowie.SCENA I

Pinarius, ślepy, siedzi na przodzie sceny przed świątynią, na jednym z ciosanych głazów. Syn jego mały stoi w otwartej bramie i patrzy w dół na równinę.

CHŁOPIEC

Przestali się mocować. Ankus znowu

Już po raz trzeci górą. Stanął sobie

Tak, ręce założywszy; a przeciwnik

To ledwie że się biedak z ziemi dźwiga...

Pomiędzy tłum się powlókł! No, ten pewno,

Do domu jak powróci, to nie bardzo

O naszym dzisiaj święcie się rozgada!

Tymczasem Ankus pobiegł... a, do Tybru...

Rękami czerpie wodę; twarz i głowę

Z kurzu i potu zmywa... Teraz wraca...

Odgarnął sobie włosy; idzie z wolna...

O pięknie bo wygląda! Jak bóg wojny!

Wszyscy mu wiwat krzyczą, że zwycięzca.

Być takim mocnym, ach – i takim pięknym!

Dokoła żeby wszystko tak wołało

I biegło na spotkanie! Wszak i tu już

W czasie pochodu z rana, na ulicach

Na niego każdy patrzał; każdy pytał:

A kto to ten przystojny? Kiedy inni

Wciąż z gośćmi kuryjskimi rozprawiali

I ten i ów się chlubił z swych popisów; –

To on przez cały czas z królewną obcą,

Z tą młodszą – nieodstępnie. To się śmieją,

To się spierają z sobą. Sam widziałem,

Dziewczęta zazdrościły aż królewnie,

A jemu znów mężczyźni zazdrościli.

Ankus jak dziecko śmiał się. – Teraz wszystkich

Zwyciężył jak bohater!

PINARIUS

Prosta dusza!

Co błyszczy, to mu dobre; choćby to był

Wężowych oczu połysk. Pójdź no, chłopcze!

Pójdź, mój kochany chłopcze; coś ci powiem.

CHŁOPIEC

wychylając się za bramę

Kiedy teraz najpiękniej: – konie, konie!

Dziesięć bialutkich takich, dziesięć karych!

Aż wszyscy z miejsc powstali: takie śliczne.

Mój ojcze, czy też u nich, u Sabinów,

Są w Kurach takie konie, jak tu w Rzymie?

Ach! żebym ja był duży, też bym jechał.

PINARIUS

Podziękuj wszystkim bogom, żeś jest dzieckiem,

Żeś z dala tam od złego, co się spełnia.

CHŁOPIEC

Od złego? Jak to, ojcze? Przecież święto

Dla boga się odprawia. Przecież tylu

Sąsiadów, co nas przedtem znać nie chcieli,

Na obchód do nas przyszło. Jakżeż mówisz,

Że złem jest, gdzie nienawiść się uśmierza.

PINARIUS

Nienawiść się zapala! Lecz ty tego,

Mój synu, nie przeczuwasz.

To jest bezpłatna wersja demonstracyjna ebooka. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji publikacji.
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij