Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

  • promocja
  • Empik Go W empik go

Safari w wielkim mieście - ebook

Wydawnictwo:
Format:
EPUB
Data wydania:
22 kwietnia 2025
2399 pkt
punktów Virtualo

Safari w wielkim mieście - ebook

Czy aby oglądać zwierzęta, koniecznie trzeba zaszyć się z lornetką w lesie i godzinami leżeć bez ruchu?

Wcale nie!
Fascynujące obserwacje przyrodnicze czekają na każdym kroku.
W barwnych historiach autorka przedstawia swoje spacery po rodzinnym mieście w poszukiwaniu ptaków, ssaków i owadów. Opowiada, co ją zafascynowało, zaskoczyło i rozśmieszyło, a przy okazji przemyca mnóstwo przyrodniczej wiedzy. Zabawne ilustracje, ciekawostki na temat obserwowanych zwierząt i zdjęcia wykonane przez autorkę to przepis na udany czas dla całej rodziny.

Kategoria: Dla dzieci
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8387-836-2
Rozmiar pliku: 14 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

WSTĘP

A co tam pani widzi? – To pytanie słyszałam bardzo często, gdy zaczęłam obserwować przyrodę w swoim mieście.

Ludzi dziwiło, że stoję na środku chodnika albo parkowej alejki i wpatruję się w jakiś punkt. Niektórzy wtedy również przystawali i zaczynali komentować:

– Przecież tam nic nie ma! Zwykłe chaszcze! – Zerkali na mnie wymownie, jakby brakowało mi piątej klepki.

Stwierdzenie, że „tam nic nie ma” z kolei bardzo dziwiło mnie, bo wydawało mi się, że przecież każdy musi widzieć, że tam, właśnie w tych chaszczach, wygrzewa się w słońcu dzwoniec albo kapturka.

Dopiero gdy pokazywałam rozmówcom, ile życia kłębi się w pozornie pustych krzakach, szeroko otwierali oczy ze zdumienia. Inni natomiast dzielili się ze mną swoimi obserwacjami i podpowiadali, gdzie mogę spotkać gila albo innego ciekawego ptaka.

Wszystkie te rozmowy i cudowne chwile spędzone w otoczeniu miejskiej fauny i flory zainspirowały mnie do napisania tej książki. Chciałabym podzielić się z wami radością, jaką daje obcowanie z przyrodą.

Wokół nas żyje wiele fascynujących stworzeń i wy także możecie je zobaczyć i czerpać z tego przyjemność. Musicie tylko nauczyć się je dostrzegać i rozpoznawać. Aby wam to ułatwić, zabieram was na safari w wielkim mieście!

Na tę wyprawę nie musicie pakować ciężkich walizek i plecaków. Wystarczą dobry humor, pozytywne nastawienie i odrobina cierpliwości. Przydadzą się też notes i ołówek, jeśli lubicie rysować, no i może ta książka.

Naszą przygodę rozpoczniemy od obserwowania ptaków, ponieważ jest to fascynujące zajęcie. Można to robić nawet wtedy, gdy nie ma się zbyt wiele czasu, po drodze do szkoły albo sklepu.

Ptaki żyją wszędzie tam, gdzie jest choć trochę zieleni. Dlatego nawet stojąc na przystanku autobusowym, możecie podglądać życie naszych skrzydlatych przyjaciół, jeśli tylko w pobliżu są jakieś drzewa, krzewy albo chociaż kawałek trawnika.

Obserwowanie ptaków, owadów, wiewiórek i wielu innych zwierząt to wspaniała przygoda, dzięki której można też poznać ciekawych i wyjątkowych ludzi.

Życzę wam powodzenia i wielu niezapomnianych spotkań ze światem dzikiej i nieco mniej dzikiej przyrody!

A teraz czas na pierwsze spotkanie…

ROZDZIAŁ 1, W KTÓRYM SPRYTNA SÓJKA PŁATA MI FIGLA

Jednym z moich ulubionych ptaków jest sójka – i to od niej chciałabym rozpocząć nasze safari.

Gdy byłam mała, sójkę znałam jedynie z wiersza Jana Brzechwy i nie miałam okazji przyjrzeć się jej z bliska. Dopiero gdy zamieszkałam w dużym mieście, w Bydgoszczy, w pobliżu sporego parku, mogłam poznać jej zwyczaje.

To bardzo piękny i inteligentny ptak. Spotkacie go nie tylko w parku, lecz także w lesie. Sójkę łatwo rozpoznacie, bo jest dość duża i ma charakterystyczne niebieskie piórka na skrzydłach. Reszta jej ciała jest rdzawo-brązowa, tylko kuper ma biały, a ogon – czarny.

Na jej głowie widać niewielki czubek. To specjalne piórka, które stroszy, gdy jest czymś zaciekawiona, zaniepokojona lub gdy broni swojego terytorium.

Sójki są bardzo inteligentne. To również prawdziwe gaduły. Mają wyjątkową zdolność do powtarzania zasłyszanych dźwięków, o czym sama się przekonałam.

Pewnego dnia, a było to zimą, gdy fotografowałam wiewiórki w parku na Błoniu, przy ulicy Ks. Schulza, usłyszałam w pobliżu dziwny dźwięk przypominający miauczenie.

Rozglądałam się wokół, ale nigdzie nie widziałam kota. Dopiero po dłuższej chwili, gdy zajrzałam pod rozłożyste drzewo, zorientowałam się, że te dźwięki wydaje sójka. Zaintrygowana jej zachowaniem, zaczęłam ją dyskretnie obserwować. Wtedy zauważyłam również sikory bogatki, które niczym żółte puchate kuleczki przycupnęły na sąsiednim krzewie i pilnie śledziły każdy ruch sójki. Najwyraźniej miały chrapkę na przysmak, który właśnie zamierzała schować. Ale ona była nie w ciemię bita i zorientowała się, że cwane sikory tylko czekają na pyszny kąsek. Postanowiła je więc odstraszyć i zaczęła miauczeć jak kot.

Jej sprytny fortel się udał, bo ptaszki odleciały. Wtedy sójka opróżniła wole i pod grudką ziemi schowała kilka wyłuskanych orzechów włoskich, które pewnie znalazła w karmniku dla wiewiórek.

Swój cenny skarb starannie zamaskowała listkami, po czym łypnęła na mnie podejrzliwie. Chyba uznała, że nie wyglądam na orzechowego skrytożercę i że jej smakołyki są bezpieczne, bo po chwili spokojnie odleciała.

Śmiałam się jeszcze potem długo z jej „kociego” fortelu, na który również dałam się nabrać.

Sójki potrafią naśladować także głosy innych ptaków, na przykład szpaka lub myszołowa. Wiele razy miałam okazję obserwować, jak wydawały z siebie różne dźwięki i pomruki, jakby uczestniczyły w miłej pogawędce. Nie mam pojęcia, o czym „rozmawiały”, ale być może wymieniały się najświeższymi ploteczkami o tym, co się dzieje w parku i w pobliskim lesie.

Najczęściej jednak usłyszycie ich ostrzegawcze okrzyki lub kłótliwe wrzaski. Na donośny, alarmujący okrzyk reagują również inne ptaki, a nawet wiewiórki, które zastygają w bezruchu i bacznie obserwują otoczenie albo od razu zmykają na drzewo i dopiero z bezpiecznej wysokości sprawdzają, czy nie grozi im niebezpieczeństwo.

Gdy wejdziecie do lasu i dostrzeże was sójka, na pewno zaalarmuje najbliższą okolicę. Dopóki się nie odezwie, wcale jej nie zauważycie, ale ona będzie was bacznie obserwować z kryjówki w koronie drzew.

Ostatnio widuję sójki nawet wtedy, gdy idę po chleb do ulubionej piekarni na moim osiedlu. Między blokami posadzono kiedyś parę dębów i gdy jesienią licznie pojawiają się na nich żołędzie, sójki przylatują na ucztę. Napełniają żołędziami wole, po czym odlatują. Czasem można zobaczyć, jak lecą nad osiedlem ze zdobyczą w dziobie. Pewnie transportują ją do tajnej skrytki w parku lub lesie.

Rozejrzycie się uważnie, a może też dostrzeżecie gdzieś sprytną i zaradną sójkę.

Sójka (Garrulus glandarius)

Sójka to pięknie upierzony, dość duży ptak. Niestety w pełni nie możemy podziwiać jej urody, ponieważ nie potrafimy zobaczyć promieniowania UV, w którym pióra sójki mienią się wszystkimi barwami tęczy.

Preferuje lasy mieszane, zwłaszcza sąsiadujące ze skupiskami drzew iglastych, na których lubi nocować i budować gniazda.

Menu sójek stanowią bezkręgowce, jaja i pisklęta innych ptaków, żaby, jaszczurki, młode gryzonie, orzechy i owoce. Zimą sójki nie pogardzą nawet padliną.

Ciekawostka:

Wiecie, że sójka lubi się kąpać nie tylko w wodzie, lecz także… w mrowisku? Wydzielany przez mrówki kwas mrówkowy ułatwia jej pozbywanie się pasożytów z upierzenia. Uwielbia również kąpiele słoneczne. Stroszy wówczas pióra, by ciepłe promienie słońca ogrzały jej ciało.

Te ptaki tworzą pary na całe życie. Obie płcie są do siebie bardzo podobne, więc trudno rozróżnić samca i samicę.

Samica w kwietniu składa od 3 do 7 jaj. Pisklęta wykluwają się stopniowo przez kilka dni, dlatego mogą różnić się rozmiarem. Pozostają w gnieździe mniej więcej trzy tygodnie. Potem jeszcze około siedmiu dni siedzą w jego pobliżu, a po kolejnych dwóch tygodniach zaczynają z rodzicami poznawać okolicę i uczą się życia.

Zimą sójki nie odlatują do ciepłych krajów. Chłodną porę roku spędzają zazwyczaj w okolicy, w której jesienią zgromadziły zapasy żołędzi, bukwi i orzechów laskowych. Chowają je w skrytkach starannie zamaskowanych grudką ziemi lub liśćmi. Jedna sójka może ukryć w ten sposób w lesie nawet 3 tysiące żołędzi! O niektórych schowkach zapomina albo z nich nie korzysta i dzięki temu wyrastają potem nowe dęby, graby, buki i leszczyny.

Porada:

Jesienią warto zebrać trochę żołędzi, aby dać je sójkom w lutym, gdy ich zapasy już się wyczerpały i trudno im znaleźć pożywienie. Bardzo lubią też orzechy włoskie i laskowe.
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij