- W empik go
Sekret Trevora. Maska - ebook
Sekret Trevora. Maska - ebook
Drogi Millie i Trevora, którzy pokochali się jeszcze w szkole, ponownie się schodzą. Trevor wraca do rodzinnego Los Angeles, odnawia znajomość z bratem Millie i zarazem z dziewczyną. Spotykają się na rodzinnych obiadach i spędzają ze sobą coraz więcej czasu.
Millie zapisała się na sześciotygodniowy kurs w ekskluzywnym seksklubie Piacere. Co tydzień otrzymuje przesyłkę – eleganckie lakierowane czarne pudełko z instrukcją oraz odpowiedni strój na daną sesję. Nie wie jednak, że mistrzem, który pobudza jej zmysły w piątkowe wieczory, jest właśnie Trevor. Mężczyzna zdaje sobie sprawę, że igra z ogniem, nie ujawniając swojej tożsamości. Mimo to obawia się wyjawić kobiecie prawdę, nie chce jej ponownie stracić.
Kategoria: | Erotyka |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-91-8034-179-0 |
Rozmiar pliku: | 1,2 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
TREVOR
Dół czarnego golfa wsunąłem do spodni, po czym zabrałem ze stołu czarną maskę. Jest piątkowy wieczór i za dziesięć minut na progu klubu pojawi się Millie ubrana w seksowny strój. Nie będę jej wyraźnie widział przez maskę, która ma ukrywać moją prawdziwą tożsamość. Nie mogę sobie pozwolić na zbyt wczesne ujawnienie twarzy. Jeszcze nie nadszedł właściwy moment. Gdyby Millie się dowiedziała, że jestem odpowiedzialny za prowadzenie jej programu edukacyjnego, na zawsze skreśliłaby mnie ze swojego życia.
Pośrodku małego pokoju stał aksamitny fotel. To praktycznie jedyny mebel w pomieszczeniu. Na podłodze przed nim z rozmysłem ułożono poduszkę z czerwonego materiału. Usiadłem w fotelu, ze stolika wziąłem szklaneczkę szkockiej i jednym haustem wypiłem większość jej zawartości, a potem naciągnąłem maskę, która zasłaniała całą twarz. Zrobiona z ciemnej siateczkowej i oddychającej tkaniny, zapewnia wystarczająco dobrą widoczność, żebym zauważył pewne detale, kiedy Millie pojawi się w pokoju.
Już teraz czułem pobudzenie, bo mój penis napierał na rozporek. Nie włożyłem dziś majtek, choć nie mam tego w zwyczaju. Taki strój pasował do drugiego spotkania Millie w ramach SeksEdukacji. Na tę noc zaplanowałem sesję seksu oralnego i chciałem, abyśmy mieli do siebie łatwy dostęp. Mam, kurwa, nadzieję, że nie dojdę, gdy tylko dotknie ustami mojego członka. Rozsiadłem się w fotelu i zamknąłem zakryte półprzezroczystym materiałem oczy. W pokoju nie świeciła się żadna lampa, wpadały jedynie odbłyski reflektorów z sali tanecznej, która wydawała się częścią zupełnie innego świata. Jedna ze ścian pokoju była cała przeszklona, dzięki czemu sponsorzy bez przeszkód będą mogli oglądać nasze oralne figle. Z sali tanecznej dobiegał dźwięk ciężkich basów, które będą zmysłowym dodatkiem urozmaicającym tę noc.
Położyłem dłoń na rozporku i delikatnie ścisnąłem swojego członka. Gdybym był sam, rozpiąłbym guziki i zaspokoiłbym się ręką. W minionym tygodniu onanizowałem się tak często, że straciłem rachubę. Robiłem to w toalecie w biurze, pod prysznicem, w łóżku i na kanapie. Raz nawet zdarzyło mi się walić konia na parkingu podziemnym. Zupełnie się nie przejmowałem, że ktoś mógłby podejść do samochodu i mnie przyłapać. Prawdę mówiąc, miałem bardziej przejebane niż kiedykolwiek wcześniej w życiu. Tylko raz przeleciałem Millie, a było mi mało i nie czułem się całkowicie nasycony. To uczucie głodu i potrzeba bycia przy kimś zupełnie do mnie nie pasowały. Szczególnie nowe było pragnienie, aby właśnie ta kobieta mnie dopełniała. Jeśli mam być ze sobą całkiem szczery, to od zawsze wiedziałem, że jeśli kiedykolwiek dostanę kolejną szansę, by ponownie się zbliżyć do Millie, rozegra się to właśnie tak. Tak powinno być i tak będzie. Nasza relacja nie może się opierać na planowanym i uprawnianym w klubie seksie. Powinna się zrodzić dzięki temu, że wskrzesimy uczucia, którymi dawniej się darzyliśmy. Równocześnie czułem podniecenie w kroczu i palącą tęsknotę w sercu.
Nalałem sobie drugą szklankę bursztynowego alkoholu. Zbliżała się umówiona godzina i w każdej sekundzie Millie mogła stanąć w drzwiach.
Nagle muzyka rozbrzmiała trochę głośniej. Osobiście wybrałem każdy utwór na tę sesję i przygotowałem specjalną playlistę. Uwodzicielski głos Lany Del Rey miękkimi tonami utworu _Lust for Life_ wypełniał pokój_._ Drzwi powoli się otworzyły. Millie nieśmiało weszła do pokoju. Zamknęła za sobą drzwi i nie zdejmując dłoni z klamki, stanęła przodem do mnie. Miała na sobie lekki płaszcz.
– Zdejmij go.
Wzdrygnęła się, zaskoczona dźwiękiem mojego głosu. Nie wiedziała, że czekam tu na nią, czy miała tremę?
Kochana, nie masz powodów do zdenerwowania. Jesteśmy tu tylko my.
Rozwiązała pasek płaszcza i zsunęła okrycie z ramion, lekko nimi potrząsając.
– Dobra dziewczynka. Zrzuć go na podłogę – rozkazałem i wstrzymałem oddech. Wyglądała nieziemsko w stroju, który jej wysłałem: czarny gorset, pas do pończoch i samonośne pończochy sięgające ponad połowę uda, żadnych majtek. Dodatkiem do tego wdzianka były zajebiście seksowne szpilki. Millie upięła gładkie włosy w kucyk. Uśmiechnąłem się pod maską. Ciekawe, czy się domyślała, że chwycę ją za niego, kiedy będzie mi obciągać. Ja tak właśnie wyobraziłem sobie tę scenę, ale nie przekazałem jej żadnych instrukcji co do fryzury. Widocznie załapała zasady gry i sama na to wpadała.
– Teraz podejdź tu i niech zacznie się przedstawienie. – Uwodzicielskim gestem wskazałem poduszkę leżącą na podłodze.
Millie uklęknęła na niej, położyła dłonie na moich udach i posuwistym ruchem powędrowała nimi do sprzączki od paska. Delikatnie ją rozpięła i jednym szarpnięciem wyjęła pasek ze szlufek. Następnie niespiesznymi ruchami palców rozpinała, jeden za drugim, guziki moich dżinsów. Nie mogłem utrzymać rąk przy sobie, kiedy usłyszałem pierwsze nuty _No Ordinary Love_ Sade. Mimowolnie ująłem twarz Millie w dłonie i pogłaskałem kciukami jej policzki. Powolnym ruchem palca starłem z jej warg czerwoną szminkę. Wysunęła język z ust i polizała mój kciuk. Przytrzymałem go chwilę dłużej na jej ustach, a ona w odpowiedzi zaczęła go ssać, tak jak za moment possie mojego fiuta. Prawą dłonią złapałem ją za koński ogon i zatopiłem palce w jej włosach. Jednocześnie, dla przypomnienia, po co tu przyszła, lekko pociągałem ją za kucyk. Mój spragniony uwagi członek wysunął się z rozporka, kiedy odpięła ostatni guzik.
– _Buongiorno signore_– wyszeptała.
***
Fiut nowego Pana był długi, gruby i prężnie stał w zwodzie. W swoim życiu widziałam tylko kilka penisów, ale ten okaz przebijał wszystkie. Jak to możliwe, żeby członek był tak ładny? Krągła, wydatna główka i długie prącie były gotowe na moje pieszczoty. Szczęściara ze mnie. Na szczycie fallusa zalśniły drobne krople przezroczystego płynu.
– Wow, jest piękny. – Musiałam skomplementować ten widok.
– W takim razie spraw, żebym doszedł, skarbie – powiedział przeciągle mój Pan i uwodziciel.
Oblizałam wargi i jedną ręką objęłam trzon jego penisa, a drugą starłam płyn. Poczułam, że mężczyzna silniej zacisnął palce na moich włosach. Zanim wzięłam go w usta, zlizałam jego soki z palców.
– Ja pierdolę, chcesz, żebym doszedł jak nastolatek?
– Taki jest plan, Panie – odparłam, czując przypływ pewności siebie na myśl o tym, że mój edukator jest tak na mnie napalony. Lizałam nabrzmiałą główkę jego penisa, wykonując językiem koliste ruchy. Poczułam piżmowy zapach i słodkawy smak męskiego podniecenia. – Mmm – mruczałam, trzymając go w ustach.
Poczułam wilgoć w cipce i też zapragnęłam stymulacji. Aby zasłużyć na przyjemność, najpierw musiałam doprowadzić do finiszu mojego Pana. Z zapałem wodziłam językiem po jego prąciu, w górę i w dół, jakby był najsłodszym lizakiem. Czułam palącą potrzebę, by dotykać nagiego ciała tego mężczyzny. Jednak on był w pełni ubrany. Uniosłam dżersejowy materiał jego golfu i wsunęłam dłonie pod spód. Pod palcami wyczuwałam każdy wzgórek i dolinę jego wyrzeźbionych mięśni brzucha. Powędrowałam dłońmi wyżej, bo chciałam dotrzeć do jego sutków i się nimi pobawić. Cały czas lizałam jego męskość i zaciskałam na niej wargi, drocząc się i szykując na prawdziwe fellatio. Zaskoczony nauczyciel głośno jęknął, kiedy bez ostrzeżenia, jednym ślizgiem wsunęłam jego członek głęboko do ust.
– Kochana, rób tak dalej, a za sekundę będę mógł ci się odwdzięczyć lizankiem.
Postanowiłam sobie, że zrobię temu mężczyźnie fellatio jego życia. Nie musiałam mu niczego udowadniać, ale sobie chciałam wiele pokazać: że czerpanie przyjemności z zadowalania drugiej osoby i posiadanie nad kimś kontroli jest upajające. Świadomość, że powalam na kolana tak doświadczonego zawodnika, to niesamowite uczucie!
Ruszałam głową w rytm muzyki, w górę i w dół, utrzymując stałe tempo. Czułam narastające podniecenie między nogami.
– Ja pierdolę, skarbie, to już. Przygotuj się. – W jego głosie słyszałam napięcie, słowa się mu rwały. Przytrzymywał moją głowę i łapiąc synchron z moimi ruchami, unosił biodra. W końcu wytrysnął kilkoma strzałami w moje usta.
– Aaach! – Jego krzyk odbij się od ścian.
Ledwo powstrzymałam odruch wymiotny. Nie chciałam wypluć jego spermy. Uparłam się, że będzie to najlepsze doświadczenie, jakiego w życiu zaznał. Nie wiem, czemu tak bardzo mi na tym zależało.
– Wykurwiście... Zamieńmy się miejscami. – Szybko wsunął spodnie na pośladki i zaczął podnosić mnie z poduszki. – Usiądź wygodnie w fotelu. – Z dzbanka, który stał na stoliku, nalał mi szklankę wody. – Masz. Wypij wszystko.
Wychyliłam zawartość naczynia do dna. W międzyczasie, mężczyzna rozsiadł się u moich stóp. Przyciągnął mnie na skraj siedziska i rozsunął moje uda najszerzej, jak tylko mógł.
– Ja pieprzę, twoja cipka lśni... Podnieciłaś się od ssania mnie, piękna?
Skinęłam głową i spojrzałam na zamaskowanego mężczyznę, który wpatrywał się w najbardziej intymną część mojego ciała. Po chwili uniósł dół maski ponad usta.
– Teraz zadbamy o twoją rozkosz. Doprowadzę cię do orgazmu samym językiem i ustami.
TREVOR
Wilgotna od podniecenia cipka i nabrzmiewająca pragnieniem łechtaczka czekały na mój dotyk. Musiałem na chwilę zamknąć oczy, żeby złapać grunt pod nogami. Mój członek powinien być zmęczony po najlepszym obciąganiu, jakiego w życiu zaznał, ale najwidoczniej miał inne plany, bo znowu stawał. Zapach Millie przyjemnie drażnił moje nozdrza i wystawiał moją cierpliwość na próbę.
– Chcesz poczuć mój język, kotku?
– Tak, Panie. Nie każ mi czekać – powiedziała błagalnie.
Wysunąłem język i wykonując koliste ruchy, lizałem jej spragnioną pieszczot łechtaczkę, tak samo jak przed kilkoma minutami ona obrabiała mojego członka. Millie unosiła biodra znad siedziska.
Lizałem całą jej szparkę, a na dłużej zatrzymałem się na łechtaczce, utrzymując jednolite tempo ruchów. Tym razem szybko miałem doprowadzić ją do ekstazy. Mieliśmy jeszcze dwa orgazmy do zaliczenia tego wieczoru, więc trochę to potrwa. Millie mocno się podnieciła od robienia mi loda – wprost idealna kobieta dla mnie.
Była na skraju orgazmu i całe jej ciało zaczęło drżeć. Nie przerywałem pieszczot. Oddychałem przez nos, rytmicznie lizałem, namiętnie ssałem i drapieżnie przygryzałem jej cipkę.
– Nie zatrzymam już tego – wykrzyknęła.
Całym jej ciałem wstrząsnęła fala orgazmu. Nieprzerwanie zlizywałem jej ekstatyczne soki. Czułem się jak odurzony, tak jak lata temu. Różnica polegała na tym, że tym razem nie odejdę. Po chwili Millie zupełnie się rozluźniła w fotelu.
– Właśnie się rozpłynęłam – zachichotała.
– Słońce, dopiero zaczęliśmy. Wracaj na kolana. Jestem gotowy na powtórkę z rozrywki. – Umyślnie zmieniłem barwę głosu, aby brzmiała mroczniej. Chciałem maskować swoją tożsamość i miałem nadzieję, że dobrze mi to wychodziło.
Wyjąłem członka ze spodni i spokojnie zacząłem wodzić po nim dłonią w górę i w dół. Oblizałem wargi i na powrót nasunąłem maskę na usta.
– Serio? Już? – Nie wyglądało na to, aby miała zamiar wstać, a na widok jej naburmuszenia nie mogłem powstrzymać uśmiechu .
– Tak, skarbie. Fiut mi stanął po całym tym lizanku. Do roboty.
Wymamrotała coś do siebie. Siedziała przede mną zadziorna Millie i kurewsko mi się to podobało.
Zrzuciła buty i usiadła na podłodze. Oblizała wargi, gdy zobaczyła, jak twardy był mój członek, którego nadal trzymałem w dłoniach.
– Cholernie to seksowne patrzeć, jak się zadowalasz – powiedziała zmysłowym tonem.
– Podoba ci się, jak się trzepię, kotku? – dopytałem.
Kiwnęła głową i jeszcze raz przebiegła językiem po wargach, by się przygotować. Miała zaczerwienione i lekko napuchnięte usta po poprzednim oralnym wybryku. Jutro rano będzie wyglądała, jakby miała świeżo zrobiony botox – stwierdziłem w myślach i uznałem, że muszę się jakoś z nią jutro spotkać.
Subtelnie odepchnęła moje dłonie.
– Ja się tym zajmę – rzuciła. Jednym wprawnym ruchem wsunęła w usta cały mój członek.