Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Sekret Trevora. SeksEdukacja - ebook

Tłumacz:
Data wydania:
25 października 2022
Ebook
9,90 zł
Audiobook
9,90 zł
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Sekret Trevora. SeksEdukacja - ebook

Millie i Trevor znają się od dzieciństwa. Zakochali się w sobie, ale nigdy nie byli parą. Spędzili razem tylko jedną noc.

Po ponad dziesięciu latach za granicą Trevor wraca do rodzinnego Los Angeles. Jego życie wygląda teraz całkiem inaczej. Mężczyzna dorobił się milionów między innymi jako właściciel klubów erotycznych w Londynie, Nowym Jorku i Los Angeles, które prowadzi ze swoim przyjacielem Jamesem.

U Millie również sporo się pozmieniało. Kobieta samotnie wychowuje córkę, prowadzi swój biznes i w tym wszystkim stara się znaleźć czas dla siebie. Dlatego zapisała się na sześciotygodniowy kurs w ekskluzywnym seksklubie Piacere, gdzie mistrzowie w każdy piątkowy wieczór będą ją uczyć, jak podróżować po mapie swojej seksualności.

Millie nie wie jeszcze, kto okaże się jej mistrzem…

Kategoria: Erotyka
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-91-8034-178-3
Rozmiar pliku: 1,1 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Od Au­torki

To do­piero po­czą­tek mo­jej pi­sar­skiej po­dróży. Tar­gają mną różne wąt­pli­wo­ści, jak każ­dym, kto ru­sza nową drogą. Hi­sto­rie, które chcę opo­wie­dzieć, mocno za­przą­tają mi umysł. Pra­gną wyjść na świa­tło dzienne, chcą, bym się nimi z Wami po­dzie­liła.

Je­śli masz ma­rze­nia, nie zwle­kaj z ich re­ali­za­cją. Dbaj o to, aby każdy dzień miał choćby lekki po­smak przy­gody.

Je­śli ko­chasz, ko­chaj ca­łym ser­cem i na wieki. Dbaj o bli­skie Ci osoby, na­wet je­śli są gdzieś da­leko.

Skąd po­mysł na tekst o edu­ka­cji sek­su­al­nej lub, jak bo­ha­te­ro­wie książki Tre­vor i Ja­mes zręcz­nie to na­zwali, „Sek­sE­du­ka­cji”? Na­wet te­raz te­mat ko­biet świa­do­mych swo­jej sek­su­al­no­ści i uważ­nych na swoje po­trzeby sta­nowi tabu. Dla­tego z ra­do­ścią snu­łam hi­sto­rię o męż­czy­znach, dla któ­rych ważne jest za­równo, by ko­bieta wie­działa, czego, jak i gdzie chce, jak i ucze­nie ko­biet, otwie­ra­nia się na swoją sek­su­al­ność, tak jak to ro­bią fa­ceci.

Notkę tę de­dy­kuję mo­jej ro­dzi­nie i wszyst­kim przy­ja­cio­łom, któ­rzy wie­rzyli we mnie i w ob­raną przeze mnie drogę.

Je­śli chcesz po­dzie­lić się ze mną swo­imi prze­my­śle­niami, na­pisz bez wa­ha­nia.

www.wri­terl­sher­man.com

Mo­żesz się za­pi­sać do mo­jego new­slet­tera, ob­ser­wo­wać mnie w me­diach spo­łecz­no­ścio­wych lub na­pi­sać wia­do­mość.

Dzię­kuję i ca­łuję

Lo­iusaPlay­li­sta

Na Spo­tify znaj­dziesz play­li­stę „Tre­vor’s Truth”. Słu­chaj jej, czy­ta­jąc to opo­wia­da­nie. Te pio­senki są dla mnie in­spi­ra­cją do kon­stru­owa­nia fa­buły i two­rze­nia po­staci Tre­vora i Mil­lie. Play­li­sta bę­dzie się roz­ra­stała w miarę po­wsta­wa­nia ko­lej­nych opo­wia­dań z se­rii.

_Your Body Is A Won­der­land_ – John Mayer

_Free Fal­lin’_ – John Mayer

_Just The Way You Are_ – Bruno Mars

_Just The Way You Are_ – Billy Joel

_Adicto_ – Prince Royce

_Stand By Me_ – Prince Royce

Su­ave­mente – Elvis Cre­spo

_Lust For Life_ – Lana Del Rey & The We­eknd

_No Or­di­nary Love_ – Sade

_Smo­oth Ope­ra­tor_ – Sade

_De­pra­ved_ – Mam­mals

_Sta­rving_ – Ha­ilee Ste­in­feld

_Marry Me_ – Train

_Love To Love You Baby_ – Donna Sum­mer

_Hun­gry Eyes_ – Eric Car­menRoz­dział 1

MIL­LIE
KIE­DYŚ

– Rzu­cam ci wy­zy­wa­nie.

Po­woli unio­słam głowę i spoj­rza­łam Tre­vo­rowi pro­sto w oczy.

Stał na po­mo­ście z Ju­sti­nem, moim bra­tem. W mi­nio­nym roku szkol­nym obaj na­gle prze­stali być pa­ty­ko­wa­tymi na­sto­let­nimi chłop­cami. Jesz­cze nie prze­obra­zili się w męż­czyzn, ale z pew­no­ścią nie byli już dziećmi.

Uważ­nie, ze spo­ko­jem przy­glą­da­łam się Tre­vo­rowi, błą­dząc wzro­kiem po jego wą­skiej ta­lii i brzu­chu wi­docz­nym po­nad krót­kimi gra­na­to­wymi bo­jów­kami. Po­dzi­wia­łam ten so­lid­nie wy­rzeź­biony sze­ścio­pak i wy­raź­nie za­ry­so­wany kształt li­tery V. Chło­pak wspie­rał się o po­ręcz po­mo­stu i wpa­try­wał się we mnie wy­cze­ku­jąco. Zmierz­wione brą­zowe włosy przy­sła­niały mu czoło, a do tego gno­jek uśmiech­nął się zna­cząco. Tak, zo­sta­łam przy­ła­pana na tym, że po­że­ram wzro­kiem obiekt mo­jego fa­tal­nego za­uro­cze­nia, ale mia­łam to gdzieś. Nie­długo i tak prze­cież wy­jeż­dżał. To była więc moja ostat­nia szansa, aby zwró­cić na sie­bie uwagę.

– To jak bę­dzie, Mil­lie? – krzyk­nął Ju­stin. – Je­śli chcesz do nas do­łą­czyć wie­czo­rem, to le­piej bierz się do ro­boty.

Se­rio, nie mogę z tymi ty­pami! Od­kąd pa­mię­tam, rzu­ca­li­śmy so­bie wy­zwa­nia. Starsi o trzy lata, byli mo­imi bo­ha­te­rami, kiedy do­ra­sta­łam. By­łam upier­dliwą młod­szą sio­strą. De­spe­racko chcia­łam pójść wie­czo­rem na ogni­sko do Tre­vora. To był ostatni dzwo­nek, żeby do niego pod­bić, za­nim wy­je­dzie na uni­we­rek w An­glii. Mój brat też opusz­czał L.A., bo do­stał się do Ber­ke­ley. Per­spek­tywa ich wy­jazdu, a zwłasz­cza tego, że zo­sta­wią mnie samą, od ty­go­dni psuła mi na­strój.

Prze­rwa­łam kon­takt wzro­kowy z Tre­vo­rem i spoj­rza­łam na ta­flę prze­raź­li­wie zim­nej wody.

– Je­ste­ście po­pie­przeni – od­krzyk­nę­łam.

Roz­pię­łam białe spodenki i zsu­nę­łam je. Po­tem z ocią­ga­niem zdję­łam nie­bie­ski T-shirt. Jest już po mo­ich uro­dzi­nach, skoń­czy­łam szes­na­ście lat i w przy­szłym ty­go­dniu będę mo­gła w końcu zro­bić prawo jazdy – stanę się nie­za­leżna i będę mo­gła jeź­dzić, gdzie tylko za­pra­gnę. Za nic, kurwa, nie prze­pusz­czę tej oka­zji. Moje ciało się zmie­niło, tak samo jak ciała chło­pa­ków. Sta­li­śmy na kra­wę­dzi doj­rza­ło­ści, nie­cier­pliwi, by od­dać skok w do­ro­słe ży­cie. Zwle­ka­jąc jesz­cze, wsu­nę­łam stopę do zim­nej wody, aby ją wy­ba­dać.

– Nie ma ta­kiej opcji, że­bym sie­działa w domu, kiedy wy, dupki, bę­dzie­cie wie­czo­rem im­pre­zo­wać. Pro­szę bar­dzo! – krzyk­nę­łam do nich i rzu­ci­łam się do wody.

TRE­VOR

Im­preza była sza­lona. Gdzie­kol­wiek spoj­rza­łem, lu­dzie cie­szyli się ostat­nim z bez­tro­skich wie­czo­rów, po­pi­ja­jąc al­ko­hol, pły­wa­jąc w ba­se­nie albo ob­ści­sku­jąc się z kimś. Dziew­czyny z mo­jej klasy, ubrane w skąpe bi­kini, po­ka­zy­wały wię­cej ciała, niż miały do­tąd w zwy­czaju. Wo­dzi­łem wzro­kiem po zgro­ma­dzo­nych, wy­pa­tru­jąc twa­rzy tej jed­nej osoby, którą naj­bar­dziej chcia­łem zo­ba­czyć. Mu­siała być gdzieś w tłu­mie ra­zem ze ekipą swo­ich przy­ja­ciół. Im­preza była prze­zna­czona dla uczniów ostat­niej klasy, ale lu­dzie z in­nych rocz­ni­ków też mo­gli wpaść. Ba­wi­li­śmy się w domu mo­ich ro­dzi­ców na plaży w Ma­libu. Nie było ich, więc po­sta­no­wi­łem zor­ga­ni­zo­wać epicką po­że­gnalną ba­langę. Wszystko to nie­długo sta­nie się mgli­stym wspo­mnie­niem. Zo­sta­wię to za sobą, by roz­po­cząć nowe ży­cie w Eu­ro­pie. Łyk­ną­łem piwa i od­sze­dłem od ba­senu w stronę plaży, gdzie pło­nęło ogni­sko. Ktoś grał na gi­ta­rze _Your Body Is a Won­der­land_ Johna May­ora.

Zna­joma syl­we­tka w gru­pie osób sie­dzą­cych w po­bliżu ognia przy­cią­gnęła mój wzrok. Dziew­czyna swo­bod­nie ko­ły­sała bio­drami do rytmu, w ręce trzy­mała swoją ulu­bioną co­ronę z li­monką. Jej dłu­gie ciemne włosy fa­lo­wały wraz z resztą ciała w takt mu­zyki. Miała na so­bie nie­wiele za­sła­nia­jące let­nie ubra­nie: lniane szorty i zwy­kły T-shirt. Ale nie było w tym nic skrom­nego. Uśmiech­ną­łem się, wspo­mi­na­jąc wy­zwa­nie, które wcze­śniej tego dnia rzu­ci­li­śmy jej z Ju­sti­nem. Wy­daje mi się, że ni­gdy nie od­pu­ściła żad­nego. Dawno temu za­czę­li­śmy się tak ba­wić, bo Mil­lie za­wsze chciała cho­dzić tam, gdzie my. Ju­stin się wście­kał, że nie mógł się ni­g­dzie ru­szyć bez młod­szej sio­stry. Tym­cza­sem ja tak na­prawdę by­łem za­chwy­cony tym, jak się dro­czyli, i tym, że po­tra­fili rów­no­cze­śnie kłó­cić się i ko­chać jak nikt na świe­cie. Je­stem je­dy­na­kiem i od­kąd pa­mię­tam, po­do­bała mi się ich re­la­cja i cały układ ro­dzinny. Mieli wszystko, o czym ma­rzy­łem: two­rzyli szczę­śliwą, ko­cha­jącą się ro­dzinę i mo­gli wspólne spę­dzać wa­ka­cje, i ob­cho­dzić uro­dziny. Kiedy do­ra­sta­łem, moi ro­dzice byli wiecz­nie nie­obecni, tak jak i dziś – za­wsze mieli ja­kieś wy­jazdy zwią­zane z dzia­łal­no­ścią cha­ry­ta­tywną albo fun­da­cjami.

Wbi­łem spoj­rze­nie w Mil­lie. Kiedy się w niej za­ko­cha­łem? Od za­wsze była w moim ży­ciu. Młod­sza i nie­winna, nie pa­so­wa­li­by­śmy do sie­bie – od lat o tym wie­dzia­łem. Wró­ci­łem my­ślami do dzi­siej­szego po­po­łu­dnia, kiedy rzu­ci­li­śmy jej wy­zwa­nie, żeby wsko­czyła do lo­do­wa­tego oce­anu. Nie mo­głem ode­rwać od niej wzroku, gdy stała już w sa­mej bie­liź­nie. Brzegi sta­nika i maj­tek z gład­kiego bla­do­ró­żo­wego ma­te­riału zdo­biła dziew­częca ko­ronka. Ostat­nimi laty piersi Mil­lie uro­sły i były to naj­pięk­niej­sze cycki, ja­kie kie­dy­kol­wiek wi­dzia­łem, a na­oglą­da­łem się ich do tej pory bar­dzo dużo. Święty nie by­łem, ale do grzesz­ni­ków też ra­czej trudno mnie za­li­czyć. Się­ga­łem po to, czego chcia­łem i kiedy tego chcia­łem, nie my­śląc za wiele. Nad­szedł czas na mój ruch. Jej brat nie bę­dzie ani tro­chę za­do­wo­lony z tego, co chcę zro­bić, ale sam jest za­jęty z jedną z che­er­le­ade­rek gdzieś w domu. Mil­lie bę­dzie moja, wiem o tym od wielu ty­go­dni. Kurde, na­wet od kilku mie­sięcy. Do­kład­nie od dnia, w któ­rym otrzy­ma­łem list z in­for­ma­cją o tym, że do­sta­łem się na Oxford. W ży­ciu nie mógł­bym jej tak zo­sta­wić, w nie­pew­no­ści, sam nie wie­dząc, na czym stoję. Ostat­nio, kiedy spę­dza­li­śmy ra­zem czas, do­strze­ga­łem w jej oczach przej­mu­jący smu­tek. Szczę­śliwa i ła­godna uczen­nica li­ceum spo­waż­niała, jak gdy­by­śmy mieli przed sobą ostat­nie chwile ży­cia na tej pla­ne­cie. Ow­szem, opusz­czę ją. Na­sze ścieżki się ro­zejdą, ale nie mogę wy­je­chać, nie mó­wiąc jej o tym, że ja też coś do niej czuję. I niech mnie dia­bli, je­śli zo­sta­wię ją nie­roz­dzie­wi­czoną przy tym sta­dzie wy­głod­nia­łych psów, które tylko cze­kają, by ją po­siąść. Nikt inny, tylko ja będę jej pierw­szym.

Kiedy zbli­ża­łem się do jej paczki, mój kum­pel Nick za­kradł się do mnie i klep­nął mnie w ło­patki.

– To co, ziom? Się­gniesz w końcu po to, co przez tyle lat na cie­bie cze­kało?

Beł­ko­ta­łem do niego coś nie­zbyt mą­drego, kiedy Mil­lie, za­cie­ka­wiona na­głym po­ru­sze­niem w swoim oto­cze­niu, od­wró­ciła się. Po­woli ru­szy­łem w jej stronę, od­da­jąc bu­telkę z pi­wem Nic­kowi i sub­tel­nie po­ka­zu­jąc mu ręką, żeby się zmy­wał. W nie­biań­sko błę­kit­nych oczach Mil­lie tań­czyły iskry roz­ba­wie­nia. Ona też się do mnie przy­bli­żyła. Dzie­liła nas od­le­głość ręki, ale któ­reś z nas mu­siało zro­bić ten ostatni i jed­no­cze­śnie pierw­szy krok. Mil­lie ba­daw­czo pa­trzyła mi pro­sto w oczy. Była dziew­czyną z są­siedz­twa, która prze­ro­dziła się w sek­sowną sy­renę o cu­dow­nie za­okrą­glo­nych kształ­tach, pło­ną­cych ża­rem oczach i wy­dat­nych ró­żo­wych ustach, które pra­gną­łem sma­ko­wać. Była śred­niego wzro­stu, nie za ni­ska i nie za wy­soka. Miała mocno za­zna­czoną, wą­ską ta­lię i ob­fite bio­dra. Była za­bój­czo piękna już te­raz, w wieku szes­na­stu lat. Wo­la­łem nie my­śleć, jak bę­dzie dzia­łała na męż­czyzn, kiedy sta­nie się w pełni doj­rzałą ko­bietą. Ni­gdy się tego nie do­wiem, dla­tego te­raz mu­siało się stać to, co pla­no­wa­łem. Wpa­try­wa­li­śmy się w sie­bie w mil­cze­niu. Gdy wy­cią­gną­łem do niej rękę, dźwięki mu­zyki, od­głosy roz­mów i szum fal ude­rza­ją­cych o brzeg przy­ci­chły. Tej nocy cała bę­dzie moja, a i ja od­dam się jej cał­ko­wi­cie.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: