- W empik go
Sekret Trevora. Trójkąt - ebook
Sekret Trevora. Trójkąt - ebook
Trevor wyznaje Millie miłość. Pragnie stworzyć z kobietą związek, ale nie chce, by rezygnowała ze swojej seksedukacji. Ponownie zaprasza ją do klubu Piacere.
Związek rozkwita również poza ścianami klubu. Trevor zabiera Millie na bal charytatywny lokalnego szpitala dziecięcego, który regularnie dotuje od pięciu lat. Po piątkowej emocjonującej gali i późniejszych igraszkach w łóżku staje się jednak coś, co może rozdzielić kochanków na zawsze.
Kategoria: | Erotyka |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-91-8034-181-3 |
Rozmiar pliku: | 1,2 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
MILLIE
Ubrana w krótkie skórzane body i kozaki na obcasie szłam za Jamesem znanym mi całkiem dobrze korytarzem. Dzięki temu, że odwiedziłam klub Piacere za dnia, teraz wydawał mi się bardziej przyjaznym miejscem.
Kolega zatrzymał się przed czarnymi połyskującymi drzwiami i oparł się o ich framugę. James był równie wysoki jak Trevor i równie dobrze zbudowany, miał prawie czarne włosy i kilkudniowy ciemny zarost. Gdybym nie była po uszy zakochana w Trevorze, to chętnie zaliczyłabym Jamesa albo zażyczyłabym go sobie jako Mistrza na którąś z rozpustnych nocy w klubie.
– Świetnie wyglądasz. O nic się nie martw. Trevor jest w tobie na maksa zakochany. Wiem, co mówię. W końcu znam go od studiów.
– Ja też go kocham, ale w tej chwili wyszłam daleko poza swoją strefę komfortu. Nigdy nie robiłam czegoś takiego. – Spuściłam wzrok na skórzany strój, który miał podkreślać moją dzisiejszą rolę dominy, choć zupełnie nie czułam się na siłach, żeby kimkolwiek władać.
– Trevor wie, że to twoje pierwsze doświadczenie z BDSM. Poprowadzę cię przez całą sesję, jeśli nie masz nic przeciwko, żebym został z wami w pokoju.
– Zostań. Dobrze będzie mieć pod ręką konsultanta. Pamiętaj, że dałam sobie zawiązać oczy i pozwoliłam się zerżnąć na sali pełnej ludzi…
– Lubię cię, Millie. Jesteś odważna. – James otworzył drzwi i przepuścił mnie przed sobą. – Proszę przodem, milady. – Puścił do mnie oko.
Weszliśmy do niewielkiego przedsionka, w którym oprócz krzesła i stołu nie było żadnych mebli.
– Podejdźmy do stołu. Opowiem ci o akcesoriach na dzisiejszy wieczór. Podobny zestaw znajdziesz w pokoju, gdzie będzie wasza sesja. Śmiało pytaj mnie o wszystko w trakcie, gdybyś miała wątpliwości.
Wzięłam do ręki fioletowe piórko na patyku i z zadowoleniem przez chwilę obracałam je w palcach. Wyobraziłam sobie, jak głaszczę nim Trevora po zagłębieniach jego wspaniałego ciała, łaskocząc jego skórę na silnych mięśniach klatki piersiowej i brzucha, i powoli wędruję coraz niżej. Przeszył mnie dreszcz podniecenia.
– Piórko mocno łaskocze. Na sali znajdziesz kilka innych – wyjaśnił James, widząc moje zainteresowanie.
– Trevor ma straszne łaskotki. Będzie niezła zabawa. – Roześmiałam się, żeby ukryć przed Jamesem podniecenie. – Niezła kolekcja kajdanek – Kilka egzemplarzy szczególnie zwróciło moją uwagę.
– Trevor będzie przykuty, kiedy wejdziesz do pokoju. W zasadzie to już jest gotowy na twoje przyjście: ma zasłonięte oczy i skute ręce – powiedział James, nie skrywając zadowolenia.
– O, nie wiedziałam. Pomagałeś mu?
– Tak, słoneczko. Nie zaufałby nikomu innemu. Trevor nie jest uległym typem i nie był w takiej roli od czasów, gdy sam badał granice swojej seksualności, kiedy otworzyliśmy nasz pierwszy klub. Dlatego dzisiejsza sesja to dla niego duże wyzwanie, ale też dowód na to, że chce się otworzyć. Dla ciebie przeszedłby przez piekło. Ale nie odpuszczaj mu niczego. Wiele zniesie, a zasłużył na karę po tym, jaki numer ci wywinął.
Przeszłam na drugą stronę stołu i wzięłam do ręki komplet klamerek na sutki.
– Czy to boli?
– Między bólem a przyjemnością jest cienka granica. Możesz zadawać ból w przyjemny sposób lub tak, żeby doprowadzić kogoś do maksymalnej rozkoszy. Zdecydowanie radziłbym użyć na nim klamer. Znacząco zwiększą jego doznania. Szczególnie kiedy je odepniesz chwilę przed tym, jak dojdzie.
– Co to jest? – Zmarszczyłam czoło, zastanawiając się do czego może służyć akcesorium, które zwróciło moją uwagę.
– To jest knebel z dildo. Wkładasz knebel w usta partnera.
– Ale ten sztuczny penis jest w dziwnym miejscu.
– Partner może cię posuwać oralnie, ale nie będzie mógł nic powiedzieć.
– Aha. – Odłożyłam gadżet na miejsce. – Co polecasz do dawania klapsów? – Spojrzałam na Jamesa znacząco. – Trevorowi należy się porządne lanie, prawda?
– Najlepszy będzie bicz.
Podał mi skórzane narzędzie. Wzięłam miękką rękojeść w dłoń.
– Ból zadawany jest równomiernie. Pejcz czy szpicruta wymagają większej wprawy od chłoszczącego. Jak się wam spodoba takie odgrywanie ról, to chętnie osobiście cię wyszkolę – kontynuował lekkim tonem.
– Świetnie się bawisz, co?
– Żebyś wiedziała. Silny facet sprowadzony do parteru przez filigranowych rozmiarów ciemnowłosą boginię? – Roześmiał się głośno. – Opowiem ci o pozostałych akcesoriach i możemy zacząć. Tu masz kolekcję pierścieni na penisa, które zwiększają i wydłużają przyjemność. W przypływie odwagi niektóre z nich możesz nawet zapiąć. – James trzymał w ręce przezroczystą plastikową nakładkę w rozmiarze wiotkiego członka.
– Zmieści się tu? – Nie potrafiłam sobie wyobrazić, że zamykam w takim czymś wspaniałą męskość Trevora. – Jesteś pewien, że to jest przyjemne? – spytałam z powątpiewaniem w głosie.
– Lawirowanie na pograniczu bólu jest przyjemne. Gotowa, skarbie?
James zatrzymał się przed drzwiami do pokoju, a ja nerwowo manipulowałam przy zamku od skórzanego stroju. Miałam na sobie przesłany przez Trevora kostium dominy. Włosy upięłam w wysoki kucyk. Paznokcie pomalowałam na krwistoczerwony kolor, który pasował do koloru szminki. Włożyłem też siateczkowe rajtki bez kroku, bo body także go nie miało. Kiedy szłam, chłodne powietrze muskało moją kobiecość, co mnie mocno pobudzało.
– W imię miłości – stwierdził James cicho.
Otworzył drzwi i przekroczył próg pokoju, a ja weszłam tuż za nim.
TREVOR
– Aua, dupku! Za mocno. Nie mogę mieć śladów na nadgarstkach.
– Kto tu jest sługą? Chyba nie masz zbyt wiele do gadania, złotko – nabijał się ze mnie mój tak zwany przyjaciel.
– Chyba za dobrze się przy tym bawisz – obruszyłem się. – W poniedziałek będę musiał włożyć koszulę z wyjątkowo długimi rękawami, prawda?
– Tak mi się wydaje, stary. Na pocieszenie powiem, że wyglądasz rewelacyjnie. Millie dostanie orgazmu, jak tylko cię zobaczy.
Stałem nagi jak mnie Pan Bóg stworzył. Moje szeroko rozstawione nogi były przypięte kajdankami do zamocowanego na ścianie podestu obrotowego. Ręce też miałem spięte i rozłożone na boki. Ani trochę nie mogłem się ruszyć. James jeszcze nie zasłonił mi oczu. W ogóle mi się to nie podobało, a mój kutas skurczył się do najmniejszych możliwych rozmiarów.
– Twoja pała prezentuje się żenująco – kontynuował swoje docinki mój kumpel.
– Odpierdol się, gnojku.
– Pamiętaj, kto ma teraz władzę, kochasiu. Może cię zakneblować?
W tym momencie James zasłonił mi oczy.
– Nawet się nie waż. To wystarczy – ryknąłem na niego.
– No dobra, przyjacielu. Jesteś przygotowany. Przyprowadzić twoją kobietę?
– Tak. Pamiętaj o playliście! – krzyknąłem za nim, szamocząc się w kajdankach. – Niech to szlag, Millie. Robię to tylko dla ciebie.
Oddawanie kontroli to zupełnie nie moja bajka. Byłem całkowicie bezbronny i wystawiony na pokaz jak manekin w sklepowej witrynie.
MILLIE
W pokoju rozbrzmiewały ciężkie rytmy, a wokalista The Mammals właśnie śpiewał pierwszy wers piosenki _Depraved_. James stanął z boku, pozwalając, żebym ogarnęła wzrokiem całą przestrzeń.
Pokój był słabo oświetlony, a mroczny klimat podkreślały czarnogranatowe welurowe zasłony. Dookoła rozstawiono wygodne fotele. Z sufitu zwisał okazały żyrandol. W każdym rogu sali ustawiono stoliki z kandelabrami. Długie płomienie świec rzucały ciepłe światło na ściany. Chciałam wchłonąć jak najwięcej szczegółów, ale mój wzrok przyciągnął mężczyzna – MÓJ mężczyzna, który został wyeksponowany dla mnie na samym środku pokoju. Prezentował się wspaniale: sam seks, i do tego był całkowicie zdany na moją łaskę. Trevor mi zaufał i musiałam mu udowodnić, że na to zasłużyłam. Zrobiłam kilka głębszych oddechów.
Podeszłam bliżej do głównej atrakcji wieczoru, czyli do niego. Akcesoria erotyczne, które dla nas przygotowano, na razie świadomie ignorowałam.
– Czuję twoją obecność, kochana. – Głos Trevora przebił się przez głośną muzykę.
Nasze ciała się dotknęły, kiedy nachyliłam się, żeby go pocałować.
– Sprawię, że będzie nam dobrze, najlepiej. Obiecuję – szepnęłam.
– Możesz pytać Jamesa o wszystko. Da ci wskazówki, moja kochana – dodawał mi otuchy mój przystojny zniewolony mężczyzna. – Może nawet cię zaspokoić, jeśli będziesz chciała sprawdzić, jak to jest z innym Panem, zanim zdecydujesz się na kontynuowanie SeksEdukacji.
– Och, Trevor. Raczej nie skorzystam.
Pogładziłam go po brzuchu i klatce. Jego małe sutki od razu zareagowały na mój dotyk. Zaczęłam więc pieścić je językiem.
– Coś mi mówi, że mnie dziś wykończysz, Millie – Trevor zrobił długi i głośny wydech, obracając przy tym głowę w bok.
Skorzystałam z tego i ugryzłam go we wrażliwą skórę szyi. Dla złagodzenia bólu chwilę possałam to miejsce.
– Masz ochotę na odrobinę bólu?
Dłonią łagodnie gładziłam jego członek, który powoli się naprężał. Trevor jęknął. Miałam ogromną ochotę złożyć namiętny i pełen miłości pocałunek na jego soczystych ustach, ale z ukłuciem żalu powstrzymałam się przed tym.
– Zaraz wrócę. – Odsunęłam się od Trevora i poszłam po pierwszy gadżet na wieczór.
James przysunął sobie krzesło do stołu z zabawkami erotycznymi.
– Zacznij łagodnie. Myślę, że po tak czułym powitaniu poradzi sobie z klamrami.
Kolega podał mi klamerki na sutki i granatowe piórko do gry wstępnej.
– Klamry zakładasz w ten sposób. – James pokazał mi, jak otwierać i zamykać klipsy. – A tym po prostu połaskocz naszego kochasia.
Skinęłam głową i wzięłam przedmioty od mojego doradcy.
– Powiedział mi, że możesz mnie zadowolić, jeśli tego zapragnę, – Spojrzałam prosto w ciemne, niebieskie oczy Jamesa.
– Decyzja należy do ciebie, więc jeśli tego zechcesz, to z przyjemnością spełnię twoją prośbę – zapewnił mnie z uśmiechem. – Na razie będę stąd podziwiał twój pokaz.
– Będziesz się dotykał? – zaciekawiłam się.
– Jeśli mi pozwolisz. – James także oddał mi prowadzenie.
– Pozwalam – oznajmiłam.
– Dziękuję, pani. – Puścił do mnie oko.
Stanęłam mocno na nogach i z piersią do przodu wróciłam do Trevora.
TREVOR
Włączył się kolejny utwór z playlisty. Teraz Donna Summer śpiewała _Love to Love You Baby_. Wybrałem ten szesnastominutowy kawałek, bo jego długi i stopniowo narastający początek jest cholernie zmysłowy. Miałem nadzieję, że Millie domyśla się moich muzycznych intencji. Niezmiernie ciekawe jest to, że kiedy zostajesz odcięty od zmysłu wzroku, to pozostałe zmysły się wyostrzają. Nie widziałem Millie ani Jamesa, ale doskonale wyczuwałem, w której części pokoju się znajdują, i słyszałem o czym ze sobą szepczą. Zastanawiałem się, czy Millie zdobędzie się na odwagę i pozwoli, żeby James do nas dołączył i ją zaspokoił. Dzielenie się nie przychodziło mi łatwo, ale chciałem, żeby Millie miała jasność, jak może wyglądać nasza przyszłość. Uśmiechnąłem się, bo wydało mi się zabawne, że myślę w ten sposób, kiedy sam widzę tylko ciemność.
Poczułem dotyk zimnego metalu, a zaraz potem ostry ból przeszył jeden z moich sutków. Zacisnąłem wargi. Doznanie to stopniowo zmieniło się w tępy ucisk. Millie pocałowała mnie w usta i zacisnęła klamrę na drugim sutku. Fiut od razu mi stanął.
– O, podoba ci się?
Millie przebiegła palcem od jednego do drugiego sutka, aż w końcu zaczęła lizać napiętą skórę wokół nich.
– Zajebiste uczucie. Szkoda, że nie mogę cię dotknąć – wydyszałem, szarpiąc rękami skutymi w kajdanki.
– Nie mogę się doczekać rżnięcia, Trev, ale teraz zajmujemy się tobą i grą wstępną.
Pogłaskała mnie piórkiem po brzuchu i zatrzymała się przy moim członku, który już był w pełnym wzwodzie.
– Millie, mocne te pieszczoty.
– Masz łaskotki? – rzuciła w odpowiedzi i ponownie dotknęła mnie piórkiem, przeciągając nim po moim boku od biodra po pachę.
– Matko Boska!!! – wykrzyknąłem na całe gardło.
– Pani Millie wystarczy. Nie mam boskich mocy – odparła.
– Chciałbym wymierzyć ci za to kilka klapsów – wyjęczałem.
– Nie możesz, za to ja tak. James, podaj mi skórzany bat i podejdź do nas. Zdejmij przy okazji koszulę. Kobiety rzadko znajdują się w sytuacji, kiedy dwóch przystojniaków jest na ich zawołanie. Spodni jeszcze nie ściągaj. Ręce mam na razie zajęte czym innym.
Wzięła w dłonie mojego napiętego fiuta i kilka razy przeciągnęła po nim ręką w górę i w dół. Czyżbym zamienił moją słodką dziewczynę w dominującego demona seksu? Przy założeniu, że ciągle była moja.
– Proszę, pani – James stanął obok mnie. – Najpierw wychłostaj go po pośladkach. Odepniemy go od podestu, odwrócimy tyłem do ciebie i przypniemy z powrotem.
James umiejętnie rozpiął kajdanki na moich kostkach i nadgarstkach. Gdy tylko miałem wolne ręce, przyciągnąłem Millie do siebie. Mimo zasłoniętych oczu wiedziałem, gdzie stoi, bo czułem jej obecność.
– Podoba ci się ta zabawa, skarbie? – szepnąłem, a potem, nie zostawiając jej czasu na odpowiedź, pocałowałem ją drapieżnie. Jej wargi i język, który namiętnie penetrował wnętrze moich ust, zdradziły, jak bardzo mnie pragnie.
– Millie, możesz z nim zrobić, co tylko zechcesz. – James przerwał nasze miłosne igraszki.
Millie wyrwała się z moich objęć. Nie protestowałem. W końcu to był jej wieczór.
– Odwróć się, Trevor. Unieś ręce w górę i oprzyj na ścianie. Rozstaw szerzej nogi.
Posłusznie wykonywałem jej polecenia. Millie mi ufała. Ufność wzmacniała jej pewność siebie, która bardzo jej pasowała. Pragnąłem już w nią wejść. Mój wzwód był tak silny, że aż bolał. Napiąłem pośladki i przygotowałem się na pierwsze uderzenie bicza.
– Kochanie, uderzę cię trzy razy w każdy z pośladków – niewinnym głosem wyjaśniła Millie. Sekundę później poczułem piekące smagnięcie na skórze. Wygiąłem się w łuk od uderzenia.
– Czyżbyś się przygotowała z tego przedmiotu? Jak grzeczna uczennica? Obejrzałaś wcześniej _Pięćdziesiąt twarzy Greya_, kotku? – rzuciłem ironicznie.
– Możliwe – dopowiedziała i zadała drugi cios.
– Ja jebię, Millie. To bolało. Nie przyzwyczajaj się do tego. Raczej nie stanie się to naszym rytuałem.
W odpowiedzi zadała mi trzeci cios i od razu zaczęła chłostać drugi pośladek. Tym razem przygryzłem wargi tak mocno, że aż polała się z nich krew.
– Czym jest odrobina bólu w porównaniu z dozgonną przyjemnością, mój kochany?
Millie przykucnęła za mną i położyła dłonie na moich biodrach. Lizała mnie po zaczerwienionej skórze pośladków. Potem wsunęła dłoń między moje uda i delikatnie pieściła moje jądra. Byłem bliski wytrysku, a mój kutas sterczał twardy od podniecenia.
– James, odwiążesz go? Chcę mu zrobić laskę.
– Oczywiście, piękna. Stary, szkoda, że jej nie widzisz. Prawdziwa uczta dla oczu. Jest supersexy w tym stroju. Body podkreśla kształt jej cycków, które praktycznie całe wystają ponad jego górną częścią.
– Robicie coś beze mnie? – zabrzmiałem jak mały opuszczony chłopczyk.
– Nie, ale mam ochotę całować i lizać jej zajebiste sutki.
Kolega ponownie mnie rozwiązał i pomógł się odwrócić przodem do środka pokoju. Millie jednym szybkim ruchem zdarła mi opaskę z oczu. Musiałem dać oczom chwilę, żeby złapać ostrość i ogarnąć wzrokiem widok, który miałem przed sobą.
Millie stała obok mnie, a tuż za nią zobaczyłem Jamesa. Moja kobieta zmysłowym ruchem rozpięła od góry zamek swojego stroju, uwalniając z niego swoje wspaniałe cycki.
– Teraz możesz mnie dotknąć. Rób, na co masz ochotę. – Popatrzyła na Jamesa, dając mu tym samym zgodę na dostęp do jej ciała. Patrząc, jak mój kolega obejmuje dłońmi piersi mojej dziewczyny i całuje jej sutki, powolnymi ruchami zacząłem przesuwać ręką wzdłuż swojego prącia.
– Millie, czego sobie życzysz? – spytałem, mocno już napalony.
– Chcę, żebyście wy przejęli kontrolę i zaspokoili mnie.
MILLIE
Poczułam, że chcę przekazać wodze mężczyznom.
– Dla pewności, Millie, jesteś gotowa na to, żebyśmy obydwaj cię zerżnęli? Powiedz, czego chcesz. Czy James ma uczestniczyć na takich samych prawach, co ja? – James dyskretnie odszedł w odległą część pomieszczenia, robiąc nam przestrzeń do rozmowy. Zajął się nalewaniem wina i wody dla nas.
– Nie będziesz miał z tym problemu? – Złapałam go za rękę.
– Oczywiście, że nie, słońce. Chodzi o twoją przyjemność. Dajemy ci lekcję, prawda?
– Czym sobie zasłużyłam na tak otwarcie myślącego chłopaka? – Zarzuciłam Trevorowi ręce na szyję, zbliżyłam się do niego i pocałowałam prosto w usta.
– Wiesz, że chciałbym cię tylko dla siebie, ale zasługujesz na takie doświadczenie. Przenieśmy się na łóżko. Tam będzie nam wygodniej. Pozbądź się tego wdzianka. Chce cię zobaczyć nagą, kochanie. – Trevor klepnął mnie w tyłek.
– Masz ochotę poeksperymentować z którąś z zabawek? – zainteresował się James.
– James, wchodzisz do gry, więc wyciągnij swojego wielkiego fiuta i dołącz do nas.
– Jesteście niemożliwi! – James rozebrał się w ekspresowym tempie.
– Wskakuj na łóżko i rozłóż przed nami nogi.
James usiadł między moimi udami i jednym długim liźnięciem przeciągnął językiem po mojej cipce. Czuły dotyk języka obcego faceta na mojej pobudzonej łechtaczce spowodował, że moje ciało się spięło. Na szczęście szybko udało mi się zrelaksować i w rozluźnieniu opadłam na miękki materac.
Trevor uklęknął obok łóżka na wysokości mojej głowy, tak żebym miała dostęp do jego członka. Obróciłam głowę w jego stronę i objęłam jego penisa ustami, a dłońmi pieściłam jądra.
– Millie, doprowadź mnie do wytrysku swoimi pięknymi wargami, w tym czasie James da orgazm tobie.