Sekretne zakochanie - ebook
Sekretne zakochanie - ebook
Megan będąc nastolatką zakochała się w przyjacielu brata. Dziewczyna próbowała się do niego zbliżyć, ale nie potrafiła zwrócić na siebie jego uwagi. Załamana postanowiła wyjechać, by leczyć swoje serce w samotności. Do rodzinnego miasta wraca po dziesięciu latach na ślub brata. Wie doskonale, że będzie musiała zmierzyć się ze swoją szkolną miłością. Liczy, że dawne uczucie wygasło. Wszystko się jednak komplikuje, gdy ponownie spotyka na swojej drodze Nicolasa.
"Sekretne zakochanie" to krótkie opowiadanie erotyczne.
Kategoria: | Erotyka |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-67443-11-1 |
Rozmiar pliku: | 636 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Mój lot opóźnił się o ponad godzinę. Byłam wdzięczna losowi za ten dodatkowy czas w samotności, podczas którego mogłam zastanowić się nad przyszłością. Bałam się powrotu do domu, ale największy strach odczuwałam na myśl o spotkaniu z Nicolasem. Odkąd pamiętam, przyjaciel mojego brata był obecny w moim życiu. Mieszkaliśmy naprzeciwko siebie i często razem spędzaliśmy czas. Gdy byliśmy dziećmi, nie zwracałam na Nicolasa większej uwagi. Traktowałam go jak starszego brata, ale kiedy tylko weszliśmy w fazę dorastania, mój stosunek do niego uległ zmianie. Coraz częściej łapałam się na tym, że myślałam o nim nie jak o koledze z sąsiedztwa, a o chłopaku, który skradł moje serce.
Przez nastoletnie lata nieprzytomnie wodziłam za nim wzrokiem. Próbowałam się do niego zbliżyć, ale mimo starań nadal mnie nie zauważał. Cierpiałam, gdy widziałam go z innymi dziewczynami. Marzyłam, by być na ich miejscu. Oddałabym wiele, aby móc chociaż potrzymać go za rękę. Ale nie doświadczyłam nawet takiej bliskości.
Wiele razy zdobywałam się na odwagę, by wyznać mu swoje uczucia, lecz w ostatnim momencie zawsze tchórzyłam. Odchodziłam wtedy pokonana, a moja rozpacz się pogłębiała.
Doskonale zdawałam sobie sprawę, że nie mogłam dłużej tak żyć. Zdecydowałam się zmienić otoczenie i zaraz po szkole średniej wyjechałam na studia do Nowego Jorku. Pozostawiłam za sobą przeszłość, wierząc, że tylko w taki sposób uda mi się uleczyć złamane serce.
Na początku było ciężko, ale z czasem przyzwyczaiłam się do nowej rzeczywistości. Z roku na rok coraz rzadziej rozmyślałam o Nicolasie, by w końcu na dobre wyrzucić go ze swojego umysłu.
Byłam zadowolona z tego, jak ułożyłam sobie życie w Nowym Jorku. Pracowałam w renomowanej kancelarii adwokackiej, w której coraz częściej mówiono o moim awansie. Nawiązałam wiele nowych przyjaźni, a apartament zakupiony rok temu był moją oazą spokoju.
W rodzinnym domu pojawiałam się zawsze wtedy, kiedy miałam pewność, że nie spotkam na swojej drodze Nicolasa. Przez dziesięć lat udawało mi się go unikać, teraz niestety ponownie nasze ścieżki się skrzyżują za sprawą brata, który postanowił poślubić licealną miłość.
Naiwnie liczyłam, że nastoletnie zauroczenie ponowie nie wybuchnie, gdy ujrzę mój były obiekt westchnień. Nie miałam pojęcia, co porabiał Nicolas, do tej pory nie interesowało mnie jego życie. Nie chciałam nic o nim wiedzieć, by nie podsycać swojej obsesji.
Uniosłam wzrok i spojrzałam na tablicę odlotów. Już za moment startował mój samolot. Z poczuciem rezygnacji wstałam z krzesła i trzymając w ręku torbę, ruszyłam na spotkanie z przeszłością.
***
W połowie lotu do domu zasnęłam i czas minął mi dość szybko, co niestety przyjęłam z przerażeniem, kiedy już się obudziłam, bo z każdą mijającą minutą przybliżałam się do spotkania ze szkolną miłością. Liczyłam, że zobaczę Nicolasa dopiero podczas ceremonii ślubnej. Niestety, gdy tylko opuściłam lotnisko, nadzieja zgasła. Przyjaciel mojego brata czekał na mnie oparty o swój samochód. Nie spodziewałam się, że to on będzie moją podwózką do domu.
Westchnęłam ciężko, po czym ruszyłam do mężczyzny, który uśmiechał się szeroko. Nie miałam pojęcia, z czego tak się cieszył.
– Cześć – przywitałam się pierwsza, zakładając za ucho kosmyk włosów, który uciekł mi z warkocza.
– Cześć. – Podszedł do mnie i ciasno objął ramionami, odcinając mi dopływ tlenu. Nie chciałam tego, ale moje ciało zdecydowało za mnie i sama położyłam dłonie na jego plecach.
Staliśmy tak przez chwilę, w końcu Nicolas poluzował uścisk. Byłam zaskoczona takim wylewnym przywitaniem. Ostatni raz widzieliśmy się dziesięć lat temu, od tego czasu wiele się zmieniło – przede wszystkim wydorośleliśmy. Nie mieliśmy ze sobą już nic wspólnego i myślałam, że po tylu latach nasze pierwsze spotkanie będzie należało do niezręcznych. Najwidoczniej Nicolas inaczej do tego podchodził.
– Myślałam, że przyjedzie po mnie Kevin.
Jeszcze wczoraj rozmawiałam z bratem, który zapewnił, że odbierze mnie z lotniska. Miałam nadzieję, że nic złego się nie stało, skoro tak nagle zmienił plany, na dodatek mnie o tym nie informując.
– Musiał załatwić pewną sprawę przed ślubem i poprosił mnie, abym po ciebie przyjechał. Ja to wezmę. – Chwycił moją torbę i wrzucił ją do bagażnika, po czym otworzył mi drzwi i gestem zaprosił do środka pojazdu.
Nie mając wyjścia, usadowiłam się na skórzanym siedzeniu i czekałam, aż Nicolas sam zajmie miejsce za kierownicą. Sekundy jednak mijały, a on nadal był na zewnątrz. Wyjrzałam przez szybę i zobaczyłam potężną sylwetkę odwróconą do mnie plecami. W ręku trzymał telefon i z kimś żywo rozmawiał. Mogłam podziwiać jego opięty wytartymi jeansami, zgrabny tyłek oraz muskularne ramiona.
Przymknęłam powieki, w duchu przeklinając siebie za brak samokontroli. Minęło dziesięć lat, a moje ciało i umysł reagowały tak samo jak za nastoletnich czasów.
– To co, jedziemy?
Pisnęłam na dźwięk głosu mężczyzny. Przyłożyłam dłoń do serca, próbując się uspokoić. Nawet nie zauważyłam, że otworzył drzwi.
– Ale mnie przeraziłeś. – Chciałam go uderzyć w głowę jak za dawnych lat, gdy czymś mnie zdenerwował. Ale przypomniałam sobie, że nie byliśmy już dziećmi i musiałam się zachowywać, jak na dorosłą osobę przystało.
– Nie miałem pojęcia, że przysnęłaś.
– Ja… – Chciałam zaprzeczyć, ale postanowiłam nie wyprowadzać go z błędu.
Nicolas odpalił silnik i wyjechał na drogę. Włączył lokalną stację radiową i jechaliśmy przez kilka minut, słuchając największych hitów. Zatraciłam się w muzyce, podziwiając jednocześnie widoki. Tęskniłam za domem i za miejscami, które tak dobrze znałam. W odbiciu szyby zobaczyłam swoją twarz, a na niej delikatny uśmiech. Powróciły do mnie wspomnienia, które ukryłam głęboko w umyśle.
– Dlaczego mnie unikałaś? – Do mojej świadomości przebił się głos mężczyzny. Oderwałam wzrok od szyby i spojrzałam na towarzysza podróży. Był skupiony na drodze, ale co chwilę rzucał mi ukradkowe spojrzenia.