Sekrety - ebook
Sekrety - ebook
"Sekrety" to trzy krótkie opowiadania erotyczne.
"Sekretne pożądanie"
Emily miała tylko osiemnaście lat, gdy poznała Daniela – mężczyznę, który był od niej dwa razy starszy i prowadził z jej ojcem wspólny biznes. Dziewczyna walczyła z niechcianymi uczuciami, ale im dłużej przebywała w obecności mężczyzny, tym bardziej ją do niego ciągnęło. Dla Daniela Emily była zakazanym owocem. Córka przyjaciela, tak bardzo zawróciła mu w głowie, że w końcu uległ jej namowom i przestał ukrywać swoje pragnienia. Wiedział, że to co robili było złe, ale przyciąganie między nimi było zbyt silne, by zrezygnować z zakazanego romansu.
"Sekretna obsesja"
Spotykając na swojej drodze Amandę, Colin nie spodziewał się, że kobieta stanie się jego małą obsesją. Od momentu, kiedy wprowadziła się do ich wspólnej kamienicy, obserwował ją uważnie i śledził każdy ruch. Amanda udawała, że go nie dostrzega. Prawda była jednak zupełnie inna. Ona również zauważyła intrygującego sąsiada i pod wpływem śmiałości złożyła mu pewną propozycję.
"Sekretne zakochanie"
Megan będąc nastolatką zakochała się w przyjacielu brata. Dziewczyna próbowała się do niego zbliżyć, ale nie potrafiła zwrócić na siebie jego uwagi. Załamana postanowiła wyjechać, by leczyć swoje serce w samotności. Do rodzinnego miasta wraca po dziesięciu latach na ślub brata. Wie doskonale, że będzie musiała zmierzyć się ze swoją szkolną miłością. Liczy, że dawne uczucie wygasło. Wszystko się jednak komplikuje, gdy ponownie spotyka na swojej drodze Nicolasa.
Kategoria: | Erotyka |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-67443-10-4 |
Rozmiar pliku: | 183 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Obserwowałam go z daleka. Był pochłonięty rozmową z moim ojcem i jeszcze z dwoma innymi mężczyznami. Jego szyty na miarę garnitur idealnie opinał masywną sylwetkę. W ręku trzymał szklaneczkę whisky, a na jego ustach błąkał się delikatny uśmiech. Kruczoczarne włosy, gdzieniegdzie oprószone siwizną, miał zaczesane do tyłu. Doskonale pamiętałam kolor jego oczu. Gdy pierwszy raz się spotkaliśmy, długo patrzyłam w te zielone, prawie szmaragdowe tęczówki. Nie potrafiłam oderwać od nich wzroku; było w nich coś hipnotyzującego.
Trzy lata temu mój idealnie poukładany świat został zburzony przez Daniela Smitha. To właśnie wtedy wtargnął on do mojego życia i od tego momentu nie mogłam przestać o nim myśleć. Był ode mnie starszy, ale mi to kompletnie nie przeszkadzało. Stał się moim sekretem. Nikt nie wiedział, że potajemnie się spotykamy. Moja rodzina nie pochwaliłaby tego romansu. Daniel był wspólnikiem ojca, jego najlepszym przyjacielem, który po latach spędzonych w Europie w końcu powrócił do Stanów. Miałam siedemnaście lat, gdy pojawił się w moim domu, i od razu oszalałam na jego punkcie. To nic, że był ode mnie starszy o osiemnaście lat. Wiek w tym momencie nie grał roli, liczyło się tylko pożądanie, które mną zawładnęło. Na przestrzeni lat ani odrobinę nie osłabło, wręcz miałam wrażenie, że jeszcze wezbrało na sile.
Ojciec, aby zatrzymać przyjaciela na dłużej w kraju, zaproponował mu wspólne prowadzenie biznesu, a ten bez wahania się zgodził. Odnalazłam w tym swoją szansę. Nie było łatwo przekonać mężczyznę do nawiązania bliższej relacji. Przez ponad rok bronił się przed uczuciem, ale w końcu zrozumiał, że dalsza walka nie miała sensu. Oboje jesteśmy dorośli i świadomi swoich czynów. Nie planowaliśmy nić zmieniać w naszym układzie, skoro działał bez zarzutu.
Sięgnęłam po kieliszek szampana, przyłożyłam go sobie do ust i pociągnęłam sporych rozmiarów łyk alkoholu. Bąbelki pieściły moje podniebienie, wprawiając mnie w imprezowy nastrój. Nie spuszczałam wzroku z Daniela. On również co chwilę rzucał mi ukradkowe spojrzenia. Nie mogliśmy jawnie okazywać sobie zainteresowania, by nie zdradzić naszego wspólnego sekretu. Ale mi to nie przeszkadzało. To podsycało nasze pożądanie. Wiedziałam, że po przyjęciu wylądujemy razem w łóżku i spędzimy w nim choć kilka godzin. Na samo tylko wyobrażenie tego, co będziemy robić, poczułam wilgoć między udami. Zaczęłam niespokojnie wiercić się na krześle, starając się ulżyć odrobinę swojemu cierpieniu. Bliska obecność Daniela doprowadzała moje ciało do wrzenia.
– Zatańczymy?
Podskoczyłam na dźwięk męskiego głosu. Spojrzałam na Liama, który uśmiechał się szeroko. Był niewiele starszy, a od roku próbował mnie poderwać. Nawet mój tata zauważył jego zainteresowanie, co niestety nie wróżyło niczego dobrego. Liam pochodził z dość zamożnej rodziny, co mogło pozytywnie wpłynąć na interesy ojca, jeśli zaczęlibyśmy się spotykać. Jednak żyliśmy w dwudziestym pierwszym wieku i w moim odczuciu aranżowane związki nie były czymś normalnym. Tata z kolei na ten temat miał zupełnie inne zdanie. Próbował mnie zeswatać; szkoda tylko, że wybrał nie tego kandydata, którego w rzeczywistości pragnęłam.
Popatrzyłam ponownie na mężczyznę, który czekał na moją odpowiedź. Niegrzecznie było odprawić go z kwitkiem, więc postanowiłam z nim zatańczyć. Chciałam również wzbudzić zazdrość w Danielu. Seks w gniewie było moim ulubionym i liczyłam, że dzisiejszej nocy go doświadczę.
– Z przyjemnością z tobą zatańczę. – Posłałam mu delikatny uśmiech, po czym odstawiłam kieliszek na stół i wstałam z krzesła.
Liam wyciągnął w moim kierunku dłoń, którą bez wahania przyjęłam. Gdy mnie dotknął, nic nie poczułam. Żadnego drżenia ciała, fruwających motyli w brzuchu, czy uderzenia gorąca. Był mi zupełnie obojętny. Wiedziałam, że darzył mnie prawdziwym uczuciem, ale ja nie potrafiłam go pokochać. W moim życiu było miejsce tylko dla jednego mężczyzny, który właśnie teraz stał w kącie i bacznie mi się przyglądał.
W towarzystwie Liama udałam się na parkiet. Gdy przycisnął mnie do swojego ciała, poczułam na brzuchu jego erekcję. Zarumieniłam się i uciekłam wzrokiem w bok. Z natury nie byłam wstydliwa, jednak tak jawnie okazywane przez niego pożądanie powodowało u mnie dyskomfort.
Jedna z dłoni mężczyzny spoczęła na moich plecach niebezpiecznie blisko pośladków. Powinnam go odepchnąć, przerwać taniec, ale wiedziałam, że Daniel nas obserwuje, i ta świadomość jeszcze bardziej mnie nakręcała. Uśmiechnęłam się, gdy w głowie pojawił się mi przebiegły plan. Spojrzałam na mojego kochanka i puściła mu oczko.
Czas zacząć przedstawienie.
***
Daniel
Niczym myśliwy obserwowałem swoją przyszłą ofiarę. Jej falujące w tańcu biodra doprowadzały mnie do szaleństwa. Każdym ruchem wodziła mnie na pokuszenie. Była zakazanym owocem. Moim małym, brudnym sekretem. Ta myśl, że stanowiła synonim grzechu w moim życiu, powodowała jeszcze większe pożądanie, które między nami wibrowało. Wiedziałem, dlaczego pozwalała obłapiać się temu pajacowi. Próbowała wzbudzić we mnie zazdrość i niestety musiałem przyznać przed samym sobą, że jej się to udało. Gniew buzował w moich żyłach. Nie podobało mi się to, że Liam dotykał tego, co należało do mnie.
Zacisnąłem dłonie w pięści, starając się pohamować złość. Nie mogłem wparować na środek parkietu i wyrwać Emily z jego objęć. Zdradziłbym przed wszystkimi, że łączyła mnie z nią bliższa relacja. A nie mogłem do tego dopuścić. Była córką mojego przyjaciela. Gdyby się o nas dowiedział, z pewnością urwałby mi łeb za to, że posuwałem jego małego aniołka. Nie wiedział, że tak naprawdę była diablicą, która w łóżku lubiła eksperymentować.
Uśmiechnąłem się, przypominając sobie nasze ostatnie spotkanie. Jej nagie ciało przywiązane do wezgłowia łóżka czekało, aż porządnie je zerżnę. Na to wspomnienie mój fiut ożywił się w spodniach. Przekląłem cicho pod nosem, próbując zapanować nad erekcją. Nie pomagał w tym widok Emily w ramionach innego mężczyzny.
– Tworzą idealną parę.
Obok mnie pojawił się Aaron, mój wspólnik i najlepszy przyjaciel. Spojrzałem na mężczyznę, zaciskając usta w wąską linię. Kusiło mnie, by powiedzieć mu o romansie z jego córką, ale w porę się powstrzymałem. Nie chciałem doprowadzić do kłótni na przyjęciu urodzinowym jednego z naszych najlepszych klientów. Na poważne rozmowy było zdecydowanie za wcześnie. I tak coraz częściej łapałem się na tym, że chciałem w końcu wyznać mu prawdę i oficjalnie zacząć spotykać się z Emily. Dzieliło nas równe osiemnaście lat i dla niektórych nasz związek będzie zaskoczeniem. Pojawią się głosy oburzenia, ale zupełnie mnie to nie obchodziło. Liczyła się dla mnie przede wszystkim Emily.
– Jest jeszcze za młoda na poważne relacje – próbowałem odwieść Aarona od pomysłu zeswatania jego córki z Liamem.
– Ja w jej wieku zakładałem już rodzinę.
– Wtedy były inne czasy, teraz młodzi czekają ze ślubem, aż ich życie zawodowe będzie stabilne.
– Moja córka nie musi się martwić o pieniądze, tak samo jak Liam. Oboje w firmie przejmą po nas stery. Połączenie naszych rodzin będzie korzystne dla biznesu.
– Ale ona nie chce ślubu.
Przyjaciel popatrzył na mnie, marszcząc przy tym brwi.
– A ty skąd o tym wiesz? – zapytał, robiąc krok w moją stronę.
Na karku poczułem kropelki potu, a moje serce zaczęło bić w przyspieszonym rytmie. To był moment, w którym mogłem przyznać się do romansu, ale w ostatniej chwili stchórzyłem.
– Przecież widać, że jest jej obojętny. – Zaśmiałem się, ukrywając zdenerwowanie.
Aaron popatrzył na córkę, która dziękowała Liamowi za taniec. Faktycznie bił od niej chłód. Nie patrzyła na chłopaka i wyraźnie trzymała go na dystans. Ten chciał się do niej zbliżyć, ona jednak szybko wyznaczyła granicę, dotykając jego klatki piersiowej i delikatnie go odpychając.
Uśmiechnąłem się pod nosem, zadowolony z tego, jak potraktowała natręta.
– Nie musi od razu za niego wychodzić. Damy im czas, aby się bliżej poznali. Miłość przyjdzie później.
Miałem dość przyjaciela i jego gatki na temat ślubu Emily. Nigdy do niego nie dojdzie, a na pewno nie z Liamem.
– Wybacz na chwilę, muszę porozmawiać z Viktorem – przeprosiłem wspólnika i wzrokiem odszukałem klienta. Stał w rogu sali niedaleko Emily. Szczęście jednak mi dziś sprzyjało.
Ruszyłem w ich stronę, ale zanim zacząłem rozmawiać z kontrahentem, zwróciłem się szeptem do mojej diablicy:
– Idź na piętro, na końcu korytarza znajdziesz łazienkę. Czekaj tam na mnie.
Nie dałem jej szansy odpowiedzieć, bo od razu ruszyłem do stojącego niedaleko mężczyzny. Kątem oka zauważyłem, jak Emily dyskretnie opuszcza przyjęcie. Zawsze robiła to, co chciałem, bo wiedziała, że za posłuszeństwo czekała ją nagroda.
Po krótkiej wymianie zdań z Viktorem sięgnąłem po kieliszek z szampanem i zacząłem krążyć po sali. Nie mogłem od razu podążyć za kobietą, by nie wzbudzić podejrzeń.
Dziesięć minut później w końcu urwałem się z imprezy. Prawie biegnąc, przemierzyłem korytarz na piętrze. Gdy tylko stanąłem pod drzwiami łazienki, nie pukając, wszedłem do środka. W pomieszczeniu zastałem uśmiechniętą Emily, która przez cienki materiał sukienki masowała swoje sutki. Byłem na nią zły, bo ktoś mógł tu wejść i ją na tym nakryć. Z drugiej strony ten widok mnie nakręcał. Moja pulsująca erekcja napierała na rozporek w spodniach, domagając się uwolnienia.