Sherlock Holmes. Tom 23. Samotny cyklista - ebook
Sherlock Holmes. Tom 23. Samotny cyklista - ebook
Klasyczne opowieści detektywistyczne Arthura Conan Doyle’a o Sherlocku Holmesie w uproszczonych adaptacjach dla dzieci. Idealna propozycja dla młodych wielbicieli zagadek i kapitalne wprowadzenie do klasyki. Tom 23. Gdy nowy znajomy składa pannie Violet Smith atrakcyjną propozycję pracy z wygodnym zakwaterowaniem, perspektywy na przyszłość wydają się doskonałe. Do czasu, gdy pojawia się samotny cyklista. Za każdym razem jedzie za nią na tym samym odcinku drogi. Ale dlaczego? Holmes i Watson muszą się tego dowiedzieć, zanim w tej z pozoru banalnej sprawie pojawi się groźba zbrodni.
Kategoria: | Dla dzieci |
Zabezpieczenie: | brak |
ISBN: | 978-83-8271-154-7 |
Rozmiar pliku: | 4,6 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Tego pochmurnego kwietniowego dnia Holmes od rana głowił się nad jakąś nierozwiązaną sprawą. Ślęczał w ciszy nad papierami, którymi miał zasłane całe biurko, i od czasu do czasu mamrotał coś pod nosem. Ja również się do niego nie odzywałem. Wiedziałem już z doświadczenia, że w takich chwilach lepiej mu nie przeszkadzać w pracy, bo można tego pożałować. Siedziałem w milczeniu, czytając ostatni numer „Lancetu”, ciekaw najnowszych doniesień ze świata medycyny.
Na stole nadal leżała taca z pustymi filiżankami i niedojedzonymi herbatnikami. Po podłodze walały się notatki, albumy z wycinkami i zlewki pełne różnokolorowych odczynników.
Zbliżał się już wieczór, więc wstałem, by zasłonić okna, gdy nagle ktoś zapukał do drzwi salonu. Holmes zaklął i z impetem odłożył na biurko papier, który trzymał w dłoni.
W drzwiach stała pani Hudson, nasza gospodyni.
– Pani Hudson! Jestem w tej chwili bardzo zajęty! – oznajmił podniesionym głosem.
Na szczęście pani Hudson była przyzwyczajona do wybuchowego temperamentu Holmesa i pozostała niewzruszona.
– Przyszła do pana pewna młoda dama – powiedziała. – Twierdzi, że sprawa jest pilna.
Holmes westchnął ciężko.
– Trafiła na nieodpowiedni moment.
– Bardzo nalega na to spotkanie. Powiedziała, że nie wyjdzie, dopóki jej pan nie przyjmie.
Holmes skinął głową zrezygnowany.
– No dobrze, proszę ją wpuścić.
– Naprawdę nie przeszkadzałabym panu, gdyby to nie było ważne – rozległ się dźwięczny głos. Młoda dama stała w drzwiach za plecami pani Hudson.
Była to wysoka i pełna wdzięku kobieta. Miała na sobie jednolitą brązową suknię – schludną, acz dość znoszoną – i mały słomkowy kapelusz. Przedstawiła się nam jako panna Violet Smith.
– Bardzo pana proszę – mówiła dalej. – Pilnie potrzebuję pańskiej pomocy i rady.
Młodej kobiecie wyraźnie zależało na tym spotkaniu i Holmes zdał sobie sprawę z jej determinacji.
– Dobrze, proszę usiąść – powiedział, uśmiechając się blado. – Jeśli coś panią do nas sprowadziło o tak później porze, domyślam się, że sprawa jest pilna. Ale na pewno nie chodzi o problemy zdrowotne, gdyż widzę, że jest pani zapaloną rowerzystką.
Panna Smith spojrzała na swoje stopy, a ja podążyłem za jej wzrokiem. Na butach od wewnętrznej strony widać było delikatne rysy w miejscach, gdzie stopy dotykały pedałów. Pokiwała głową pod wrażeniem spostrzegawczości Holmesa.
– To prawda, często jeżdżę na rowerze – potwierdziła. – Jest to nawet bezpośrednio związane z powodem mojej wizyty u pana.
– Mieszka pani na wsi – powiedział Holmes.
– Tak, sir, obecnie mieszkam w Farnham, na granicy hrabstwa Surrey. Ale jeszcze do niedawna mieszkałam z matką w Londynie. Mój zmarły ojciec nazywał się James Smith i był dyrygentem, prowadził orkiestrę w starym Imperial Theatre. Ja również jestem wykształcona muzycznie, ale rzadko grywam, pracuję przede wszystkim jako nauczycielka. Gdy ojciec zmarł, zostałyśmy z matką same na tym świecie. Wuj Ralph Smith, nasz jedyny krewny, dwadzieścia pięć lat temu wyjechał do Afryki, i od tamtej pory nie miałyśmy z nim kontaktu.
Holmes po swojemu pochylił się lekko do przodu i złączył koniuszki palców, jak miał w zwyczaju, gdy słuchał z uwagą.
– Wiodłyśmy bardzo ubogi żywot – ciągnęła panna Smith. – Pewnego dnia, pod koniec zeszłego roku, w „Timesie” pojawiło się ogłoszenie, w którym ktoś próbował się z nami skontaktować. Mam je tu przy sobie.
Otworzyła torebkę, wyjęła wycinek z gazety i podała Holmesowi.
_Dalsza część dostępna w wersji pełnej_