Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Słodkie pragnienia - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
29 marca 2023
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
44,90

Słodkie pragnienia - ebook

Adrian Milewski, syn bardzo popularnego rapera oraz znanej dziennikarki, miał łatwe życie – ale tylko z pozoru. Tak naprawdę każdy jego dzień obarczony był wieloma problemami i ogromnym bólem, który chłopak codziennie nosił w sercu, udając przed światem, że wszystko jest u niego w porządku. W tym momencie jest odpowiedzialny za to, by zachować obraz szczęśliwej rodziny, bo jeśli popełni jakiś błąd, ich medialny wizerunek runie jak domek z kart, a reputację trudno będzie odbudować. Szczególnie z racji cienia, który od dwudziestu lat pada na Milewskich i który nie pozwala Adrianowi cieszyć się z życia, tylko sprawia, że chłopak codziennie zamartwia się, co robić, aby jego rodzina dalej jakoś funkcjonowała. Pewnego dnia w jego życiu pojawia się Hania – wybuchowa, żywiołowa dziewczyna, którą energia wręcz rozpiera i która stara się czerpać z życia pełnymi garściami. Chociaż Adrian broni się rękami i nogami, ona chce zburzyć mur, który wokół siebie zbudował. Pokazuje chłopakowi, że w życiu mogą spotkać go także miłe chwile, oraz udowadnia, że szczęście jest na wyciągnięcie ręki, a miłość jest warta tego, by o nią zawalczyć. „Słodkie pragnienia” to słodko-gorzka opowieść o tym, że czasem warto zaryzykować w imię miłości…

Kategoria: Romans
Zabezpieczenie: brak
ISBN: 978-83-8290-281-5
Rozmiar pliku: 1,0 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Spis treści

Rozdział 1

Rozdział 2

Rozdział 3

Rozdział 4

Rozdział 5

Rozdział 6

Rozdział 7

Rozdział 8

Rozdział 9

Rozdział 10

Rozdział 11

Rozdział 12

Rozdział 13

Rozdział 14

Rozdział 15

Rozdział 16

Rozdział 17

Rozdział 18

Rozdział 19

Rozdział 20

Rozdział 21

Rozdział 22

Rozdział 23

Rozdział 24

Rozdział 25

Rozdział 26

Rozdział 27

Rozdział 28

Rozdział 29

Rozdział 30

PodziękowaniaRozdział 1

Adrian…

Po raz kolejny otworzyłem album z fotografiami i zacząłem go przeglądać. Robiłem to ostatnio coraz częściej, bo chociaż swojego ojca w ogóle nie pamiętałem, to jednak lubiłem oglądać zdjęcia, na których był. Wyglądał tam na młodego, energicznego gościa, który jest szczęśliwy i który czerpie z życia pełnymi garściami. Ja taki nie byłem. Chociaż wyglądaliśmy bardzo podobnie: blond włosy – ten sam kolor oczu i praktycznie takie same rysy twarzy – to moje życie nigdy nie należało do najłatwiejszych. Od matki wielokrotnie słyszałem, że oni też mieli swoje problemy. Patrząc na fotografie, które miałem przed sobą, zastanawiałem się, kiedy ja ostatnio byłem taki beztroski. Miałem dwadzieścia lat, napisaną maturę, niby świat miał w tym momencie leżeć u moich stóp, a mnie wydawało się, jakby zaraz wszystko miało się skończyć i runąć niczym domek z kart.

Skupiłem uwagę na zdjęciach, na których widać było także moją matkę. Uśmiechała się, patrząc w obiektyw, ale widać było, że jej wzrok zawsze umykał w kierunku największej miłości jej życia – w kierunku mojego ojca.

A odkąd odszedł… odkąd ślad po nim zaginął, nic już nie było takie samo. Moja matka zmieniła się o sto osiemdziesiąt stopni i chociaż przez lata wielokrotnie uczęszczała na terapie z różnych nurtów, u wielu specjalistów, to dalej nie odzyskała dawnego wigoru i blasku. Straciła swoje serce, po tym już nie była w stanie być taka sama. Nie dziwiło mnie to, bo chociaż Maja Milowska była silną babką, to jednak każdy miał swoją piętę achillesową, która sprawiała, że coś się po prostu psuło.

– Adrian, obiad! – zawołała moja mama, z którą dalej mieszkałem.

Zdziwiło mnie to, bo zwykle moja matka nie wstawała z łóżka, nie mówiąc o tym, że przygotowywała jakikolwiek posiłek. Zdarzało jej się to dosłownie raz na wiele, wiele miesięcy i nigdy nie przestawało mnie to szokować.

Niby sprawa wyglądała tak, że mogłem iść na studia i zamieszkać gdziekolwiek indziej niż w tym apartamencie w Warszawie, ale wydawało mi się, że nie mogę zostawić najbliższej mi osoby. Chociaż od zniknięcia mojego ojca – słynnego rapera Zeta – minęło już blisko dziewiętnaście lat, a słuch po nim zaginął, bo nie było żadnych świadków i żadnych dowodów, to moja mama ciągle przeżywała wszystko na nowo, rozdrapując stare rany praktycznie codziennie.

Nie mogłem jej opuścić, bo bałem się, że jeśli jeszcze ja zniknę z jej pola widzenia, to załamie się całkowicie i zrobi coś, czego później oboje byśmy żałowali. Nieraz powtarzała mi, że życie jest kruche i że łatwo je zakończyć. Pewnie dalej żyła nadzieją, że mój ojciec się odnajdzie, ale ja byłem większym realistą. Jaka była szansa na to, że facet, który nagle wyparował po skończonych nagraniach do jednego z programów telewizyjnych, odnajdzie się po dwóch dekadach? Nie wiedziałem nawet, czy nie zrobił tego celowo – może planował to od dawna? Może coś go przytłoczyło? Ja, ślub z moją matką albo chociażby problemy związane z pracą?

Matka podkreślała, że mój tata był szczęśliwy, że strasznie ją kochał i że z własnej woli by jej nie opuścił.

Nie znałem go, nie znałem także prawdy. Logicznie rzecz biorąc, byłem jednak w stanie uwierzyć w to, że coś mu najzwyczajniej w świecie odjebało. Nie byłby to pierwszy tego typu przypadek i pewnie także nie ostatni. Mój ojciec z pozoru – według tych wszystkich nagrań, wywiadów i opowieści jego bliskich – wydawał się świetnym gościem. Takim, którego chciałbym poznać. Nie miałem jednak okazji.

– Idę! – rzuciłem, z trzaskiem zamykając album.

Odłożyłem go na moją szafkę nocną, po czym wstałem i przeciągnąłem się. Czułem, że mięśnie mam spięte, ale nie byłem pewien, dlaczego mój organizm zareagował w taki sposób. Stres? W końcu na łóżku siedziałem tylko jakiś kwadrans…

Po dosłownie dwóch minutach byłem już w kuchni. Mama krzątała się między piekarnikiem a stołem, układała na blacie różne rzeczy. Pachniało obłędnie. Szybko zlokalizowałem wzrokiem, co było przyczyną takiego cudownego zapachu. Lasagne. Popisowe danie mojej mamuśki, która zwykle jednak robiła je na wyjątkowe okazje. Jaka była dzisiaj? Nie sądziłem, że to jakiś specjalny dzień.

– Jesteś bardzo głodny? Nałożyć ci duży kawałek? – spytała.

– Tak, poproszę – odpowiedziałem cicho.

Po chwili na talerzu przede mną leżała solidna porcja włoskiego dania, która wręcz obfitowała w ciągnący się, lekko przypieczony ser i w masę pysznego mięsa mielonego w sosie pomidorowym. I do tego ten sos beszamelowy, za który mógłbym dać się pokroić!

Moja matka usiadła na krześle naprzeciwko mnie i wzięła sztućce w dłonie, po czym z wielkim zapałem zaczęła kroić swój kawałek lasagne.

– Coś się stało? – zapytałem.

– Nic – ucięła szybko.

– Coś ci nie wierzę, mamo – burknąłem. – W końcu zrobiłaś lasagne! Ty nigdy nie robisz tej potrawy, jeśli nie dzieje się nic ważnego. Ty w ogóle nie gotujesz, tylko zwykle siedzisz zamknięta w swojej sypialni…

Kobieta westchnęła.

– Córka mojego kolegi, Filipa, która jest rok młodsza od ciebie, dostała się tu na studia. W sensie do Warszawy. Przez jakiś czas będzie mieszkała z nami, dopóki nie znajdzie tu jakiejś pracy i taniego pokoju na wynajem – rzuciła mama.

– I tak bardzo bałaś mi się to powiedzieć? – spytałem, będąc odrobinę zdumiony.

Ot, jakaś dziewczyna będzie się przez jakiś czas kręciła po naszym lokum. Jedyne utrudnienie, jakie będę miał, tyczyło się tego, żebym nie zapominał zamknąć drzwi do łazienki. Zwykle nie zamykałem ich na klucz, gdyż matka szanowała moją prywatność. No i musiałem jeszcze pamiętać, żeby się upewnić, czy nie ma nikogo w toalecie, zanim do niej nie wejdę.

– Wiem, że nie jesteś przyzwyczajony do ludzi. Zwykle unikasz jakichkolwiek interakcji, jesteś zamknięty w sobie. Wolałam powiedzieć ci to w bardziej delikatny sposób – stwierdziła.

– Nie musiałaś. Nie jestem dzieckiem. Doskonale wiesz, że praktycznie nie będę wychodził ze swojej sypialni. Ona pewnie zajmie pokój gościny, prawda?

Mama potwierdziła skinieniem głowy.

– W takim razie w porządku. Jakoś to przeżyjemy. To będzie tylko chwilka, nie?

Zapewniałem mamę, chociaż czułem, że to może nam bardziej zaszkodzić, niż w jakikolwiek sposób pomóc. W końcu jak uda nam się utrzymać w tajemnicy depresję mojej matki, kiedy w domu będzie obca osoba, która będzie mogła obserwować wszystkie ewentualne problemy i kryzysy.

– Mhm – potwierdziła.

– Jak ona w ogóle ma na imię? – zapytałem.

– Hania – odparła moja mama.

– Hania – powtórzyłem, sprawdzając, jak to słowo brzmi w moich ustach. W tym momencie to imię wyrażało dla mnie tylko kłopoty i kolejne nieprzespane z powodu stresu noce. – Mam nadzieję, że do czasu jej przyjazdu tego nie zapomnę.

– Raczej nie, synku. Doskonale wiesz, że zaczęły się już wakacje. Zostało mało czasu, żeby wszystko załatwić. Szczególnie jeśli chce się zająć coś w fajnej lokalizacji – wymamrotała.

– Więc kiedy ona będzie? – dopytałem się, czując, że coś w tej kwestii jest na rzeczy.

– Za jakieś trzy godziny – odparła w końcu.

– Ja pierdolę – wyszeptałem.

To naprawdę nie było dużo czasu! Niby mieszkanie było idealnie posprzątane, a mama od dłuższego czasu nie miała załamania nerwowego, bo leki działały, ale sądziłem, że ta cała Hania przyjedzie do Warszawy dopiero kilka dni przez rozpoczęciem roku akademickiego. Czyli pod koniec września, a nie początkiem lipca! Nie byłem w stanie wymyślić żadnej logicznej strategii. Gdybym miał kilka dni więcej, może ogarnąłbym dla tej całej Hani już jakieś inne, porządne mieszkanie. Tak, aby nie musiała ona być w pobliżu mnie. Teraz jednak… było już na to ciut za późno.

Kurwa, mamo. Dlaczego nie mogłaś mi powiedzieć wcześniej i ryzykowałaś wszystkim, co mamy, aby tylko spełnić prośbę jakiegoś swojego kolegi sprzed dwudziestu lat?!

– Wyrażaj się! – upomniała mnie mama, po raz pierwszy wykazując jakieś rodzicielskie zachowanie, bo od kilku lat nie miała tak dobrego dnia jak dziś.

Westchnąłem.

Jak inaczej miałem zareagować na taką rewelację?

Postanowiłem, że nie będę tego w żaden sposób komentować. Zająłem się swoją porcją lasagne, która trochę już wystygła. Kroiłem i jadłem, jakby był to cały mój świat. Byłem skoncentrowany wyłącznie na tym zadaniu, chociaż wręcz czułem – po dreszczach, które przechodziły mi po kręgosłupie – jak matka wbija we mnie swoje zniecierpliwione spojrzenie.

Sytuacja nie była idealna. Niemniej jednak… to miało być tylko na moment. Postaram się, żeby trwał on jak najkrócej, nic innego w końcu zrobić nie mogłem. Jakoś dam radę wytrzymać. Nawet jeśli Hania okaże się histeryczką, która nie lubi jeść mięsa, słucha łzawych piosenek na cały regulator oraz wstaje o szóstej rano, żeby iść do parku pobiegać… Byle nie okazała się plotkarą, która o wszystkim donosi mediom od lat wyczekującym na sensację związaną z życiem rodziny Zeta. Ja i moja mama staraliśmy się jak najbardziej ograniczyć kontakt z ludźmi, żeby tych historii z naszej codzienności było jak najmniej. To było wyrzeczenie, które pozwalało nam przeżywać wszystko we własnym apartamencie, a nie w błyskach fleszy.

Uzmysłowiłem sobie, że jakimś cudem zniosłem dwadzieścia lat przy mojej mamie, która czasem zachowywała się normalnie, a innym razem była całkowicie rozchwiana emocjonalnie i trzeba było jej powtarzać, że wszystko będzie dobrze, żeby w ogóle wykazała chęć pójścia w końcu do swojego łóżka. Nawet leki, które brała, czasami się nie sprawdzały.

Jeśli więc dałem radę przeżyć dwie dekady, kiedy los ciągle rzucał mi kłody pod nogi, to tym bardziej dam radę wytrzymać z jakąś nieznajomą mi Hanią. Postanowiłem szybko pokazać jej, że powinna być bardzo zmotywowana, żeby szukać sobie nowego lokum…
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: