Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

Słońce i jej kwiaty. The Sun and Her Flowers - ebook

Wydawnictwo:
Format:
EPUB
Data wydania:
13 kwietnia 2018
29,99
2999 pkt
punktów Virtualo

Słońce i jej kwiaty. The Sun and Her Flowers - ebook

„Słońce i jej kwiaty” to tętniące kobiecością utwory o dojrzewaniu i samoświadomości. Rupi Kaur ponownie – lecz z jeszcze większą mocą – w krótkich poetyckich formach wyraża troski, pragnienia i radości wielu kobiet. Daje im siłę, by czerpały ze swoich korzeni i doświadczeń pełnymi garściami. Przekonuje, że podobnie jak kwiaty ludzie też muszą czasem zwiędnąć, by rozkwitnąć na nowo.

Kategoria: Poezja
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7515-638-6
Rozmiar pliku: 6,1 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

całymi dniami leżę w łóżku osłabiona stratą

próbuję płaczem ściągnąć cię z powrotem

ale woda już wypłynęła

a ty wciąż nie wracasz

szczypię się w brzuch aż do krwi

straciłam rachubę czasu

słońce staje się księżycem a

księżyc staje się słońcem

ja staję się duchem

tuzin różnych myśli

przemyka mi przez głowę w każdej sekundzie

na pewno jesteś już w drodze

może lepiej żebyś nie był

nic mi nie jest

nie

jestem zła

tak

nienawidzę cię

może

nie potrafię zapomnieć

zapomnę

wybaczam ci

mam ochotę rwać włosy z głowy

raz po raz raz po raz raz po raz

aż mój umysł umilknie z wyczerpaniai spend days in bed debilitated by loss

i attempt to cry you back

but the water is done

and still you have not returned

i pinch my belly till it bleeds

have lost count of the days

sun becomes moon and

moon becomes sun and

i become ghost

a dozen different thoughts

tear through me each second

you must be on your way

perhaps it’s best if you’re not

i am okay

no

i am angry

yes

i hate you

maybe

i can’t move on

i will

i forgive you

i want to rip my hair out

over and over and over again

till my mind exhausts itself into a silencewciąż widzę nasze kaski budowlane leżące

dokładnie tam gdzie je zostawiliśmy

pachołki drogowe niepewne czego właściwie strzec

buldożery wypatrujące naszego powrotu

deski leżące sztywno w skrzyniach

marzące żeby ktoś je przybił

lecz żadne z nas nie wraca

by powiedzieć im że to koniec

z czasem

cegły skruszeją znudzone czekaniem

dźwigi smutno pochylą szyje

łopaty pokryją się rdzą

czy myślisz że wyrosną tu kwiaty

skoro obydwoje odeszliśmy

budować coś nowego

z kimś innym

_plac budowy naszej przyszłości_i can still see our construction hats lying

exactly where we left them

pylons unsure of what to guard

bulldozers gazing out for our return

the planks of wood stiff in their boxes

yearning to be nailed up

but neither of us goes back

to tell them it is over

in time

the bricks will grow tired of waiting and crumble

the cranes will droop their necks in sorrow

the shovels will rust

do you think flowers will grow here

when you and i are off

building something new

with someone else

- _the construction site of our future_wiele razy próbowałam odejść ale

gdy tylko się oddalałam

moje płuca uginały się pod ciężarem

i wracałam ledwo dysząc

może dlatego pozwalam

żebyś ranił mnie do żywego

coś

było lepsze niż nic

twój dotyk

nawet nieprzyjemny

był lepszy niż brak twoich rąk

mogłam znieść przemoc

nie mogłam znieść nieobecności

wiedziałam że próbuję wskrzesić coś martwego

ale jakie to miało znaczenie

że było martwe

skoro przynajmniej

należało do mnie

_uzależnienie_

i tried to leave many times but

as soon as i got away

my lungs buckled under the pressure

panting for air i’d return

perhaps this is why i let you

skin me to the bone

something

was better than nothing

having you touch me

even if it was not kind

was better than not having your hands at all

i could take the abuse

i could not take the absence

i knew i was beating a dead thing

but did it matter

if the thing was dead

when at the very least

i had it

- _addiction_
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij