Słynne leki ziołowej apteki - ebook
Słynne leki ziołowej apteki - ebook
Cóż może skuteczniej zwalczyć, dolegliwości, choroby? Cóż może lepiej przysłużyć się zdrowiu? Cóż może wspaniałej wzmocnić i uzdrowić... niż najsłynniejsze leki natury, którym od wieków, dziesiątków lat przypisywano nadzwyczajną moc... Poradnik Słynne leki ziołowej apteki zawiera ponad 150 recept i opisów najsłynniejszych leków i kuracji naturalnych, zielarskich znanych w Polsce i na świecie od huby, propolisu, aloesu począwszy na octach winnych, węglu drzewnym, bursztynie, wileńskiej trojance, drożdżach, oliwie, czosnku skończywszy. Wszystkie porady zaprezentowane są w prostej, przejrzystej formie. Elektroniczne wydanie książki wzbogacone zostało o indeks schorzeń umożliwiający szybkie znalezienie potrzebnych informacji. Zbigniew Przybylak był dziennikarzem, który przez blisko 30 lat zajmował się tematyką zdrowia, ekologii i ziołolecznictwa. Napisał blisko 20 poradników dotyczących zdrowego stylu życia.
Kategoria: | Zdrowie i uroda |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-63537-01-2 |
Rozmiar pliku: | 1,1 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
POMOGŁY MILIONOM, POMOGĄ I TOBIE
Cóż może bardziej pomóc Tobie Drogi Czytelniku? Cóż może skuteczniej zwalczyć Twe słabości, dolegliwości, choroby? Cóż może lepiej przysłużyć się zdrowiu? Cóż może wspaniałej wzmocnić, zregenerować siły, uzdrowić... niż najsłynniejsze leki natury, którym od wieków, dziesiątków lat przypisywano nadzwyczajną moc. Tę niezwykłą moc sprawdziły na sobie z dobrym skutkiem miliony osób, zarówno naszych pradziadów, dziadów jak i rodziców. Tę moc potwierdzają w swych relacjach, zapiskach, książkach, wypowiedziach najsławniejsi lekarze, naturaliści, zielarze. Tę moc potwierdzają również rzesze osób obecnie żyjących, które dzięki lekom i kuracjom zebranym w poradniku odzyskały zdrowie i zarazem radość życia.
Jestem głęboko przekonany, że tym świadectwom można w pełni ufać, bo cóż może być bardziej wiarygodnego niż one? Trzeba im ufać z tak samo wielką wiarą jak we Wszechmoc Stwórcy, która również najpełniej się ujawnia w najwspanialszym Jego dziele — przyrodzie.
Recepty najsilniejszych leków i kuracji naturalnych zebranych w poradniku gromadziłem przez wiele lat. Niektóre, z reguły w wersjach skróconych, ukazały się też w kilku poprzednio wydanych moich książkach m.in. „Poradniku antyrakowym”, „Poradniku leczenia naturalnego”, „Tajemnicach zdrowego i naturalnego życia”. Mam nadzieję, że poradnik przydatny będzie w każdym domu. Wydanie broszurowe powinno zaś ułatwić korzystanie z recept w każdych warunkach.
Poradnik przygotowałem z nadzieją, że wielu osobom pomoże on uwierzyć w leczące siły natury, przyczyni się do odzyskania wiary, że również w domu samemu można wiele zrobić dla polepszenia zdrowia, ciała i ducha... a tego przede wszystkim z serca życzę
Zbigniew Przybylak
Spis treści1. Kuracje legendarną hubą
— najstarszym cudownym lekiem antyrakowym
Przegląd rozdziału:
1.1 Antyrakowa legenda | 1.2 Uzdrawiające herbaty Klimuszki | 1.3 Litewski rodowód kuracji | 1.4 Podnosi odporność i wzmacnia | 1.5 Odwar z huby prof. Muszyńskiego | 1.6 Myśliwskie herbaty z czagi na wszystkie dolegliwości | 1.7 Rosyjskie preparaty z huby | 1.8 Jak odnaleźć i rozpoznać hubę? | 1.9 Kuracje czeczotami
W polskiej medycynie ludowej pewnego rodzaju panaceum, wszechlekiem, szczególnie przeciwko nowotworom była przede wszystkim huba brzozowa. Ceniono ją też bardzo z racji działania przeciwbólowego, braku działań ubocznych, również braku przykrego smaku przy jej zażywaniu. Zapiski, etnografów oraz poważnych badaczy interesujących się medycyną ludową miedzy innymi prof. Jana Muszyńskiego dowodzą, że grzyb ten stosunkowo powszechnie w zasadzie we wszystkich regionach dawnej Polski od Wileńszczyzny począwszy na Górnym Śląsku i Kieleszczyźnie skończywszy.
Powrót do początku rozdziału
1.1 Antyrakowa legenda
Współcześnie na temat niezwykle cennych właściwości huby brzozowej krążą prawdziwe legendy, głównie za sprawą książki Czesława Klimuszki „Moje widzenie świata”. W drugiej części tej publikacji zatytułowanej „Szukamy szczęścia w przyrodzie” autor na podstawie własnej praktyki twierdzi, ze huba wyrastająca na brzozie wykazuje właściwości przeciwnowotworowe. Przy czym zbierać ją należy w październiku i to nie wszędzie, tylko w Puszczy Białowieskiej, Augustowskiej oraz lasach olsztyńskich. Autor podaje, ze huba kupowana na targach nie pochodzi najczęściej z brzozy, lecz z wierzby lub olchy i jako taka jest bezwartościowa a nawet szkodliwa.
Powrót do początku rozdziału
1.2 Uzdrawiające herbaty Klimuszki
Zakonnik Czesław Klimuszko, zmarły kilkanaście lat temu, ale ciągle owiany legendą zielarz i jasnowidz zarazem, przytacza również przepis na leczniczy wyciąg. Do jego sporządzenia używa się dwóch hub: czarnej (ciemnobrązowej — najprawdopodobniej autor ma na myśli tzw. włóknouszka ukośnego) i białej (najprawdopodobniej porka brzozowego). Pół kilograma huby czarnej i pół białej należy zetrzeć na mąkę i razem zmieszać. Kopiastą łyżkę mieszanki zalać szklanką wody, gotować 10 min., odstawić na pół godziny, przecedzić i pić trzy razy dziennie po szklance 20 min. po posiłku.
Powrót do początku rozdziału
1.3 Litewski rodowód kuracji
Klimuszko dla uwiarygodnienia swych wag podaje też, że również doktor S. Kłyko z Wyroząb od wielu lat stosował w leczeniu chorych na nowotwory hubę łącznie z lekami farmaceutycznymi i uzyskał w wielu przypadkach pozytywne rezultaty. Niszczycielski proces zatrzymywany był u czterdziestu na stu pacjentów. Dr Andrzej Antczak z Białowieskiego Parku Narodowego swego czasu w czasopiśmie „Grzyby” twierdził, że hubą w latach czterdziestych zainteresował się polski farmaceuta prof. Jan Jerzy Karpiński ówczesny kierownik Białowieskiego Parku Narodowego. Recepturę na tego rodzaju lek uczony przywiózł z Litwy. Podobno wówczas magister Piaskowski opracował iniekcyjny preparat z huby włóknouszka, który stosował m.in. wymieniany przez Klimuszkę dr Kłyko. Litewski rodowód zainteresowania hubą wynika również z rozważań Tadeusza Dominika autora obszernej monografii poświęconej tym grzybom i wydanej już w latach pięćdziesiątych. Otóż pisze on, że pracując swego czasu na Uniwersytecie Poznańskim otrzymał wiadomość — cytuję — „że w Puszczy Białowieskiej znachorzy leczą raka żołądka dwoma gatunkami: żagwią brzozową (Piptoporus betulinus (Bull) Karsten) i hubą czerniejącą (Fomes nigricans Fries). Wyniki miały być frapujące. Prof. Pelczar dowiedział się o leczeniu hubami raka i różnych chorobowych wyrośli od znachorek wileńskich. Zainteresował się tym szczerze i od 1931 roku zaczął prowadzić regularne badania w Zakładzie Badawczo-Leczniczym dla chorych na nowotwory w Wilnie. Wyniki tych badań prof. Pelczar referował na zajęciach zagranicznych. Badania jego przerwała śmierć z ręki okupanta”. Już po wojnie badania na ten temat podjęła Akademia Medyczna we Wrocławiu.
Powrót do początku rozdziału
1.4 Podnosi odporność i wzmacnia
Obecnie głównie dzięki badaniom uczonych rosyjskich ale także polskich naukowców nie ma raczej żadnych wątpliwości, że huby rzeczywiście wykazują pewne właściwości lecznicze. Informacje na ten temat znajdują się w poważnych opracowaniach dotyczących ziołolecznictwa, których współautorem lub redaktorem jest doc. dr hab. Aleksander Ożarowski. W poradniku dla lekarzy, „Ziołolecznictwo”, znaleźć można stwierdzenie, że „guz brzozowy” wykazuje właściwości wzmacniające, większą niewątpliwie odporność organizmu, wyraźnie poprawia samopoczucie chorych z nowotworami, działa także przeciwzapalnie.
Powrót do początku rozdziału
1.5 Odwar z huby prof. Muszyńskiego
Ludowi medycy i znachorzy między innymi na Górnym Śląsku i Kujawach zalecali przy nowotworach pijanie odwarów z huby brzozowej. Niestety, nie znalazłem dokładnej recepty. Ale najprawdopodobniej zalecenia były zbliżone z radami prof. Jana Muszyńskiego. Otóż ten wybitny znawca ludowego ziołolecznictwa podaje taki przepis na sporządzanie odwaru z „czarnej huby brzozowej”. „Narośl utrzeć na tarce na ogrubny proszek (bo inaczej trudno ją sproszkować), czubatą łyżkę utartej huby zalewa się szklanką wrzątku i gotuje na wolnym ogniu w ciągu 30 min. Po przestygnięciu odcedza się. Pije się 1 do 3 szklanek odwaru dziennie. Nie jest to surowiec trujący”.
Powrót do początku rozdziału
1.6 Myśliwskie herbaty z czagi na wszystkie dolegliwości
Huba brzozowa najbardziej popularna była w medycynie ludowej rosyjskiej. Tamże popularnie określa się ją mianem „czaga”. Zażywano ją na różne sposoby. Wśród myśliwych i leśników bardzo dużą popularnością cieszyły się odwary. Zalecano je na różnorakie dolegliwości. Uznawano przy tym, że grzyb jest nietoksyczny, więc proporcje przy sporządzaniu mogą być dowolne. Najprościej można je przygotować jak zwyczajne odwary ziołowe.
Powrót do początku rozdziału
1.7 Rosyjskie preparaty z huby
Na obszarze byłego Związku Radzieckiego pod nazwą czaga spotkać można różne preparaty. Między innymi dostępny bywa gęsty wyciąg z grzybni „czagi” o nazwie „Befungin”. Według zaleceń lekarskich 2 łyżeczki takiego wyciągu należy rozpuścić w 150 ml wody i przyjmować po jednej łyżce trzy razy dziennie pół godziny przed posiłkiem. Kuracja trwa od trzech do pięciu miesięcy. Stosuje się ją przy początkowych stadiach raka, także przewlekłych i dolegliwościach żołądkowo-jelitowych.
Powrót do początku rozdziału
1.8 Jak odnaleźć i rozpoznać hubę?
Praktyka i obserwacje licznych zielarzy i badaczy dowodzą, że huba czarna brzozowa często jest mylona z innymi. Między innymi pisał na ten temat Tadeusz Dominik. Otóż białą hubę, czyli porka brzozowego znaleźć łatwo. Z kolei czarna huba w małym stopniu przypomina klasyczną hubę, jest bowiem guzowatym naroślem na drzewie (nazywana stąd bywa też czyrem brzozowym). Rozpoznanie utrudnia podobny wygląd do innego narośla czeczota brzozowego. Ma on korowinę pokawałkową jak węgiel czarną łudząco podobną do czarnej huby brzozowej włóknouszka ukośnego Inonotus Obliguus (Pers) Filat (w dawnym nazewnictwie znane było określenie huba czerniejąca (Fomes nigricans Fries).
Tadeusz Dominik w swej pracy „Huby” stwierdza, że nawet w podręcznikach fitopatologii zauważył błędne oznaczenia. Warto więc zacytować jego uwagi pozwalające rozróżnić hubę od czeczota.
„Otóż pierwszą różnicą rzucającą się w oczy jest grubo kawałkowana powierzchnia czeczota w porównaniu z drobnołuszczącą się powierzchnią huby czerniejącej” (autor stosuje jeszcze dawne nazewnictwo — dop. ZP). Druga zasadnicza różnica jest ukryta. Trzeba badany obiekt przepiłować i zobaczyć, czy wewnątrz znajduje się rdzawa masa (plecha) grzybowa, czy w sposób nieregularny właściwy dla czeczotów, powycinana tkanka drzewna, koloru normalnego drewna brzozowego”.
Powrót do początku rozdziału
1.9 Kuracje czeczotami
Dodać na zakończenie warto wszakże pewną ciekawostkę. Otóż T. Dominik pisze, że interesował się skutkami leczenia chorych czeczotami. Okazywało się, że mimo wszystko były one podobne jak prawdziwymi hubami. Albo więc obydwa narośla zawierają mimo wszystko podobne substancje, albo ważny był efekt psychologiczny. Najprawdopodobniej jednak działają obydwa czynniki razem.
Powrót do początku rozdziału
1.10 Gdzie występuje huba najczęściej?
Na zakończenie chciałbym podzielić się pewną obserwacją osób poszukujących hubę w lasach. Otóż wydaje się, ze częściej spotkać można narośle wśród drzew rosnących w bliskości zbiorników wodnych — jezior, zalewów, rzek. Tam, gdzie lasy są bardziej odsunięte od źródeł wilgoci grzyb bywa rzadszy.
Spis treści