- nowość
- W empik go
Śmierć W Tokio - Akihiro Mori. Tom 4 - ebook
Śmierć W Tokio - Akihiro Mori. Tom 4 - ebook
Mroczne niebo nad Tokio pulsowało od blasku neonów, a miasto tętniło życiem, które przysłaniało cienie przeszłości. Akihiro Mori, detektyw o złożonej duszy, wracał do miejsca, które znał zbyt dobrze, ale które wciąż potrafiło go zaskoczyć. Po trudnym śledztwie w Kanagawie, gdzie stawiał czoła nie tylko przestępcom, ale i samej sobie, pragnął jedynie spokoju. Chciał odpocząć, przemyśleć swoje decyzje i odnaleźć sens w chaosie, który otaczał go na każdym kroku.
Kategoria: | Horror i thriller |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
Rozmiar pliku: | 188 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Autor : Paweł Czerepuk
Wydawnictwo : Paweł Czerepuk
Data wydania : 15.12.2024
“Śmierć w Tokio - Akihiro Mori. Tom 4 - eBook” Książka opowiada historię Mori i Yuki, którzy stają w obliczu niebezpiecznych wyzwań na rynku nieruchomości w Tokio, kiedy ich konkurent planuje nielegalne działania, które mogą zniszczyć ich marzenia. W miarę jak odkrywają spiski i nawiązują sojusze, muszą stawić czoła zdradzie i walczyć o przetrwanie w mrocznym świecie biznesu.
Dedykacja :
Dla wszystkich, którzy wierzą, że prawda zawsze znajdzie drogę do ujawnienia.
Spis treści:
1. Prolog
2. Rozdział I: Krwawa Noc W Shinjuku.
3. Rozdział II: W Mroku Tokio.
4. Rozdział III: W Mroku Intrygi.
5. Rozdział IV: Cienie Przeszłości.
6. Rozdział V: Ostatnia Rozgrywka.
Prolog
Mroczne niebo nad Tokio pulsowało od blasku neonów, a miasto tętniło życiem, które przysłaniało cienie przeszłości. Akihiro Mori, detektyw o złożonej duszy, wracał do miejsca, które znał zbyt dobrze, ale które wciąż potrafiło go zaskoczyć. Po trudnym śledztwie w Kanagawie, gdzie stawiał czoła nie tylko przestępcom, ale i samej sobie, pragnął jedynie spokoju. Chciał odpocząć, przemyśleć swoje decyzje i odnaleźć sens w chaosie, który otaczał go na każdym kroku.
Jednak Tokio nigdy nie dawało mu wytchnienia. W momencie, gdy postawił stopę na zatłoczonym dworcu, telefon w jego kieszeni zadzwonił, przerywając chwilę refleksji. To był Hideo, jego były partner z policji, z którym dzielił nie tylko zawodowe zmagania, ale i osobiste tragedie. Jego głos brzmiał poważnie, a w tle słychać było szum miasta, który nagle wydał się bardziej przytłaczający niż zazwyczaj.
- Mori, musisz wrócić. Jest seria brutalnych morderstw. Ofiary są powiązane z półświatkiem, a to wygląda na działania yakuzy.
Serce Mori’ego zadrżało. W ciągu chwilowego spokoju dostrzegł cień nadchodzącej burzy. Śmierć w Tokio, nie tylko w sensie dosłownym, ale także w kontekście jego własnych demonów, które miały powrócić.
Z każdym krokiem w kierunku wyjścia z dworca, przeszłość zaczynała go gonić. Zagadki, które kiedyś rozwiązywał, zaczęły się splatać z nowymi, a on sam stał się częścią mrocznej układanki, w której nie tylko zbrodnia, ale i lojalność, sprawiedliwość oraz zemsta odgrywały kluczowe role.
Mori wiedział, że czeka go nie tylko walka z przestępczym światem, ale także z wewnętrznymi konfliktami, które od lat towarzyszyły mu w jego pracy. Ostatecznie, to nie tylko sprawca zbrodni stanowił zagrożenie, ale również pytania o to, co oznacza być detektywem w świecie, gdzie granice między dobrem a złem zacierają się.
Z każdym krokiem w stronę wyjścia z dworca, czuł, jak w jego żyłach budzi się dawna determinacja. To Tokio, w którym dorastał, w którym stawiał pierwsze kroki jako detektyw, stawało się mrocznym labiryntem, pełnym tajemnic i zdrad. Wiedział, że musi stawić czoła nie tylko zewnętrznemu zagrożeniu, ale także swoim własnym demonom.
W miarę jak opuszczał dworzec, Mori zdał sobie sprawę, że powrót do Tokio nie będzie jedynie powrotem do miejsca, które znał. To była podróż w głąb samego siebie, gdzie każdy krok mógł go przybliżyć do odkrycia prawdy lub pogrążyć w mroku, który skrywał się za każdym rogiem. W tej grze nie było miejsca na błędy, a stawka była wyższa niż kiedykolwiek wcześniej.
Mori przeszedł przez zatłoczone ulice Tokio, wciągając w płuca zapachy miasta, które były jednocześnie znajome i obce. Każdy krok przywoływał wspomnienia – zgiełk, śmiech, ale też przemoc i zdradę, które splatały się w jego życiu jak gęsta sieć. W miarę jak słońce zachodziło, niebo nad miastem przybierało barwy krwi, a on czuł, że nadchodząca noc przyniesie ze sobą nowe wyzwania.
Przypominał sobie, jak wiele razy przeszedł przez te same ulice, ścigając przestępców, odkrywając tajemnice i zmagając się z własnymi demonami. Ale teraz było inaczej. Teraz nie był tylko detektywem; był mężczyzną, który ponownie stawał twarzą w twarz z przeszłością, a ta wydawała się być bardziej nieuchwytna niż kiedykolwiek.
Gdy dotarł do biura, nie mógł się oprzeć wrażeniu, że coś wisi w powietrzu. Wewnątrz budynku panowała niepokojąca cisza, jakby wszyscy czekali na coś, co miało się wydarzyć. Hideo czekał na niego w biurze, a jego twarz była napięta, co tylko potęgowało niepokój Mori’ego.
- Musisz zobaczyć to na własne oczy - powiedział Hideo, wskazując na raporty na biurku. - To morderstwa, które każą nam się zastanowić, co tak naprawdę się dzieje w Tokio. To nie tylko morderstwa – to wiadomość.
Mori wziął do ręki zdjęcia ofiar, a każdy z nich wydawał się opowiadać swoją własną historię. Ofiary były związane z mrocznymi kręgami yakuzy, a ich śmierć była brutalna i pełna symboliki. Wydawało się, że morderca miał coś do powiedzenia, a Mori musiał odkryć, co dokładnie.
Mrok, który kiedyś wydawał się odległy, teraz otaczał go z każdej strony. Wiedział, że za tymi morderstwami kryje się coś więcej, coś, co sięga głębiej w jego przeszłość. Każde nazwisko, które widział na liście, budziło w nim wspomnienia – dawnych znajomych, ludzi, których znał i z którymi dzielił nie tylko pracę, ale także los.
Zaraz po przybyciu do biura, Mori poczuł, że sytuacja zaczyna go przerastać. Jego myśli krążyły wokół pytania, które nie dawało mu spokoju: kto był za tym wszystkim? Kto miał w tym interes? A przede wszystkim – dlaczego to wszystko zdarzało się teraz, gdy on wrócił?
W miarę jak noc zapadała, Mori zdawał sobie sprawę, że wkrótce będzie musiał podjąć decyzję, która zdefiniuje nie tylko jego przyszłość jako detektywa, ale także jego relacje z tymi, których kochał. Lojalność wobec przyjaciół, sprawiedliwość dla ofiar i pragnienie zemsty wobec wrogów splatały się w skomplikowanym węźle, który mógł go zniszczyć.
Z każdym kolejnym zdarzeniem, które miało miejsce w tym mrocznym labiryncie, Mori czuł, jak jego siły są wystawiane na próbę. Musiał stawić czoła nie tylko zbrodni, ale także swoim własnym lękom, które mogły zaważyć na jego przyszłości.
Ta noc w Tokio miała być początkiem czegoś wielkiego. Czegoś, co mogło zmienić życie wielu ludzi. A dla Mori’ego to była szansa na odkrycie prawdy, która mogła okazać się zbyt ciężka do uniesienia. W miarę jak nadchodziła noc, detektyw wiedział, że czeka go niezwykle trudna droga, pełna zagadek, zdrad i moralnych dylematów. I choć jego serce biło w rytmie strachu, w jego oczach płonął ogień determinacji, który miał prowadzić go przez mrok.
Mori wziął głęboki oddech, próbując skupić myśli. Wiedział, że nie może pozwolić, aby emocje przejęły kontrolę. Zamiast tego musiał działać, wykorzystując wszystkie swoje umiejętności detektywa, aby połączyć rozsypane kawałki tej makabrycznej układanki. Każde z morderstw było nie tylko brutalnym czynem, ale także częścią większego planu, który musiał odkryć.
Hideo przesunął przed nim kilka dokumentów, które zawierały informacje o ofiarach. Mori przyjrzał się im uważnie, dostrzegając, że wszystkie miały coś wspólnego: były powiązane z działalnością yakuzy, ale nie tylko. Każda z nich miała również plamę na swojej przeszłości, coś, co mogło ich związać z kimś, kogo Mori znał.
- Musimy zacząć od początku – powiedział Mori, czując, jak adrenalina zaczyna krążyć w jego żyłach. – Musimy dowiedzieć się, co dokładnie łączy te morderstwa. Kto jest za tym wszystkim?
Hideo przytaknął, a w jego oczach widać było zrozumienie. Wiedzieli, że muszą działać szybko, zanim morderca zada kolejny cios. Czasu było coraz mniej, a z każdą chwilą ich bliskim groziło niebezpieczeństwo.
Mori czuł, jak jego przeszłość wciąga go coraz głębiej w mrok. Każde śledztwo, które prowadził, każdy wybór, który podjął, wydawał się teraz mieć swoje konsekwencje. Pamiętał, jak niewielkie decyzje potrafiły prowadzić do wielkich tragedii. Sprawy, które kiedyś wydawały się zakończone, nagle powracały, by przypomnieć mu o sobie.
Kiedy wybrali się na ulicę Shinjuku, gdzie miało miejsce pierwsze morderstwo, Mori z każdym krokiem czuł narastające napięcie. Dzielnica nocą żyła swoim życiem – kolorowe neony, głośne bary i kluby pełne ludzi, którzy zdawali się nie mieć pojęcia o krwawej fali, która przetaczała się przez miasto.
Mori i Hideo weszli do apartamentu, w którym znaleziono ciało. Scena była przerażająca. Ofiara, wpływowy biznesmen, leżała w kałuży krwi, a wokół niego porozrzucane były przedmioty, które tworzyły niepokojącą mozaikę. Morderca wydawał się pozostawić za sobą nie tylko ślady krwi, ale i wiadomość, która miała na celu coś więcej niż tylko zabicie.
- To wygląda na inscenizację – zauważył Hideo, przyglądając się detalom. – Jakby chciał, żebyśmy dostrzegli coś, co może nas prowadzić…
Mori zgodził się. Podszedł bliżej do ciała, czując, jak jego serce przyspiesza. Morderca nie działał przypadkowo; to wszystko miało na celu wywołanie szerszego efektu.
- Musimy znaleźć tę wiadomość – powiedział, myśląc o tym, co może ona oznaczać. – Może być kluczem do całej sprawy.
Nagle jego telefon zadzwonił, przerywając myśli. To był anonimowy numer. Zdecydował się odebrać, a jego instynkt podpowiadał mu, że to może być coś ważnego.
- Mori – odezwał się, a w jego głosie brzmiała determinacja.
- Niech cię nie zwiedzie to, co widzisz. To dopiero początek – usłyszał szept, który sprawił, że zimny dreszcz przeszedł mu po plecach. – Nie jesteś bezpieczny.
Zanim zdążył zareagować, rozmowa się urwała. Mori spojrzał na Hideo, a w ich oczach lśniło przerażenie.
- Co to miało znaczyć? – zapytał Hideo, a jego głos zadrżał.
- Nie wiem, ale czuję, że ktoś nas obserwuje.
Mori zrozumiał, że wkrótce nie tylko będą musieli stawić czoła mordercy, ale także osobie, która wciągnęła ich w tę brutalną grę. Sprawa, która miała być kolejnym zawodowym wyzwaniem, zaczynała nabierać osobistego wymiaru.
Z każdym nowym krokiem w kierunku rozwiązania zagadki, Mori zdawał sobie sprawę, że jego przeszłość i teraźniejszość zaczynają się splatać w niebezpieczny sposób. W miarę jak noc stawała się coraz ciemniejsza, detektyw wiedział, że nadchodzące dni przyniosą ze sobą nie tylko odpowiedzi, ale także nowe pytania, które mogłyby zaważyć na jego życiu. W obliczu nadchodzącej burzy, Mori musiał być gotowy na wszystko.
Rozdział I: Krwawa noc w Shinjuku
Noc w Tokio była pełna życia i energii. Ulice Shinjuku tętniły hałasem, a kolorowe neony oświetlały twarze przechodniów, którzy zdawali się być pochłonięci własnymi sprawami. Mori przeszedł przez tłum, a jego umysł był skupiony na zadaniu, które go czekało. Po brutalnej serii morderstw, które wstrząsnęły miastem, detektyw wiedział, że nie może pozwolić sobie na chwilę wytchnienia.
W miarę jak zbliżał się do miejsca zbrodni, niepokój narastał w jego sercu. Hideo czekał na niego przed luksusowym apartamentowcem, a jego twarz zdradzała, że sytuacja jest poważniejsza, niż się spodziewał.
- Czekałem na ciebie – powiedział Hideo, w jego głosie słychać było napięcie. – Mamy problem.
Mori skinął głową i wszedł do środka. Winda zawiozła ich na ostatnie piętro, a korytarz, którym szli, był cichy, jakby miasto na chwilę zamarło w oczekiwaniu na coś strasznego. Gdy dotarli do apartamentu, drzwi były otwarte, a w powietrzu unosił się zapach krwi.
Scena, która ich powitała, była przerażająca. W jasnym świetle apartamentu leżała ofiara: wpływowy biznesmen, znany z powiązań z yakuza. Jego ciało było rozrzucone na podłodze w groteskowej pozycji, a wokół niego znajdowały się przedmioty, które wyglądały jak inscenizacja. Mori pochylił się nad ciałem, analizując każdy szczegół.
- To wygląda na wiadomość – zauważył Hideo, wskazując na sposób, w jaki ofiara była ułożona. – Ktoś chciał, żebyśmy to zobaczyli.
Mori przyjrzał się uważnie otoczeniu. Wszędzie dostrzegał detale, które mogły wskazywać na to, co mogło się wydarzyć. Krwawe ślady prowadziły do jednego z okien, a na ścianie widniał napis, który przykuwał wzrok – był to symbol yakuzy, ale z dodanym do niego znakiem, który Mori znał z przeszłości.
- To nie jest przypadek – powiedział, wciągając głęboko powietrze. – Ktoś wysyła nam wiadomość, ale co chce nam powiedzieć?
Hideo podszedł bliżej do ściany, a jego oczy rozszerzyły się, gdy zauważył szczegół, który umknął Mori’emu.
- Zobacz, to nie tylko symbol. To imię – wskazał na fragment napisu, który był zasłonięty przez krew. – Może to być klucz do rozwiązania sprawy.
Mori poczuł, jak jego serce przyspiesza. To imię było znajome, a wspomnienia zaczęły powracać. To był człowiek, którego znał, niegdyś zaufany partner w walce z przestępczością.
- Musimy to sprawdzić – powiedział, podnosząc wzrok na Hideo. – Musimy dowiedzieć się, co się wydarzyło.
Zaraz po tym, jak opuścili apartament, Mori poczuł, że sprawa, w którą się wplątał, ma głębsze korzenie. Noc w Shinjuku nie była jedynie tłem dla brutalnego morderstwa; była zapowiedzią czegoś znacznie większego, co mogło wstrząsnąć fundamentami ich pracy.
Kiedy wrócili do biura, Mori zajął miejsce przy biurku, przeszukując akta dawnego śledztwa. Z każdym nowym dokumentem, który przeglądał, odkrywał, że morderstwa były jedynie wierzchołkiem góry lodowej. W miarę jak jego myśli krążyły wokół sprawy, czuł, że odnajduje w sobie dawno zapomnianą determinację.
- Musimy zdobyć więcej informacji o yakuzy – powiedział do Hideo, który zajął miejsce obok niego. – Jeśli to, co myślimy, jest prawdą, musimy być ostrożni.
Hideo przytaknął, a w jego oczach widać było zrozumienie. Wiedzieli, że muszą działać szybko, zanim morderca uderzy ponownie.
Mori zrozumiał, że wkrótce będzie musiał stawić czoła nie tylko zbrodni, ale także demonom przeszłości, które mogły go zniszczyć. W tej mrocznej grze nie było miejsca na błędy, a stawka była wyższa niż kiedykolwiek.
Z każdym nowym tropem, który odkrywał, czuł, że zbliża się do prawdy, ale także do niebezpieczeństwa, które mogło zagrozić nie tylko jemu, ale i tym, których kochał. Tajemnice tokijskiego półświatka były głębsze i bardziej skomplikowane, niż mogło się wydawać, a Mori wiedział, że w miarę jak zagłębia się w sprawę, nie będzie mógł uciec od cieni przeszłości.
Kiedy noc ustąpiła miejsca wschodzącemu słońcu, Mori zrozumiał, że to dopiero początek. W miarę jak nowy dzień w Tokio rozkwitał, detektyw był gotowy, by stawić czoła wyzwaniom, które na niego czekały. Z determinacją w sercu postanowił, że nie spocznie, dopóki nie odkryje prawdy, a sprawiedliwość nie zostanie wymierzona.
Mori wciągnął głęboko powietrze, starając się skupić na sprawie, ale myśli wciąż krążyły wokół upiornej sceny, którą właśnie opuścił. Praca detektywa zawsze była pełna wyzwań, ale to, co wydarzyło się w apartamencie, sprawiło, że czuł się, jakby wciągnięto go w niebezpieczną grę, w której nie miał pełnej kontroli. W miarę jak przeglądał akta, jego umysł krążył wokół jednego pytania: dlaczego morderca zdecydował się na tak brutalne posunięcie?
Zdecydował się na telefon do Yuki Tanaki, młodej detektyw, którą niedawno przydzielono do zespołu. Miał nadzieję, że jej świeże spojrzenie i wiedza na temat tokijskiego półświatka mogą przynieść nowe informacje. Po kilku sygnałach usłyszał jej głos.
- Mori? Co się dzieje? – zapytała z wyraźnym zaniepokojeniem.
- Musisz przyjść do biura. Właśnie miałem morderstwo w Shinjuku. To coś poważnego, może być związane z yakuza – odpowiedział, czując, jak adrenalina zaczyna ponownie krążyć w jego żyłach.
- Już biegnę – powiedziała, a w jej głosie słychać było determinację.
Mori odłożył telefon i spojrzał w okno. Zmrok nocy powoli ustępował miejsca świtu, a ulice Tokio zaczynały się zapełniać. Dźwięki budzącego się miasta wypełniały powietrze – silniki samochodów, krzyki sprzedawców i odgłosy ludzi spieszących się do pracy. To wszystko kontrastowało z brutalnością, którą właśnie widział.
Wiedział, że muszą działać szybko. Każda godzina mogła przybliżyć ich do kolejnej tragedii. Kiedy Yuki weszła do biura, jej twarz była skupiona, a oczy pełne energii.
- Co już masz? – zapytała, podchodząc bliżej jego biurka.
Mori pokazał jej zdjęcia ofiary, a ona zbliżyła się, przyglądając się im uważnie.
- To wpływowy biznesmen, znany ze swoich powiązań z yakuza. Ale wygląda na to, że morderca nie tylko chciał go zabić – zauważyła. – To mogło być osobiste.
- Dokładnie – potwierdził Mori. – Zobacz na ten symbol. Ktoś chce, żebyśmy wiedzieli, że to nie przypadek. Musimy zbadać jego przeszłość i dowiedzieć się, z kim mógł mieć konflikty.
Yuki skinęła głową, a w jej oczach błysnęła iskra determinacji.
- Może znajdziemy kogoś, kto znał ofiarę. Kogoś, kto będzie w stanie powiedzieć nam, co się działo przed jego śmiercią.
Mori skinął głową, a ich plan zaczął nabierać kształtów. Wiedzieli, że muszą udać się do jednego z klubów w Shinjuku, gdzie ofiara często bywała. Te miejsca były siedliskiem informacji, a Mori miał nadzieję, że uda im się wydobyć coś przydatnego.
Zaraz po wyjściu z biura, słońce wschodziło, a miasto zaczynało pulsować nową energią. Mori i Yuki wsiadli do radiowozu i ruszyli w kierunku klubu. W miarę jak przejeżdżali przez tętniące życiem ulice, Mori czuł, jak napięcie w jego ciele narasta. Każdy zakręt, każdy przejazd przez skrzyżowanie wydawał się prowadzić ich bliżej prawdy, ale również bliżej niebezpieczeństwa.
Kiedy dotarli do klubu, zastał ich głośny hałas muzyki i rozmów. Wewnątrz panował mrok, a światła migotały, tworząc atmosferę tajemniczości. Mori i Yuki przeszli przez tłum, starając się odnaleźć kogoś, kto mógłby znać ofiarę.
W końcu ich wzrok padł na mężczyznę siedzącego przy barze. Wyglądał na znużonego, a wokół niego krążyli ludzie, ale jego oczy były skupione, jakby skrywał tajemnice.
- To może być nasz człowiek – powiedział Mori, wskazując na niego. – Spróbujmy z nim porozmawiać.
Yuki skinęła głową, a oboje podeszli do mężczyzny. Gdy zbliżyli się, zauważyli, że w jego dłoni drżała szklanka z napojem.
- Cześć, jesteśmy z policji – powiedział Mori, starając się być jak najbardziej przyjazny. – Chcielibyśmy zadać ci kilka pytań.
Mężczyzna uniósł wzrok, a w jego oczach pojawił się strach.
- O czym chcecie rozmawiać? – zapytał, a jego głos brzmiał niepewnie.
- O Kenjim Takadzie – odpowiedziała Yuki, zauważając, że mężczyzna się wzdrygnął. – Znamy się na jego sprawach. Chcemy dowiedzieć się, co się działo przed jego śmiercią.
Mężczyzna spojrzał na nich, a w jego oczach pojawił się błysk paniki.
- Ja… ja nic nie wiem – powiedział, ale w jego głosie słychać było fałsz.
- Nie kłam – wtrącił Mori, czując, że ich czas ucieka. – Kenji był zamieszany w coś poważnego, a twoje życie może być w niebezpieczeństwie, jeśli nic nie powiesz.
Mężczyzna zadrżał, a jego wzrok zjechał do podłogi. Po chwili milczenia, w końcu się odezwał.
- Dobrze… słyszałem, że miał problemy z kimś z yakuzy. Mówili, że to nie jest tylko sprawa pieniędzy. To coś osobistego – zdradził, a jego głos stał się bardziej pewny.
Mori i Yuki wymienili spojrzenia.
- Kto dokładnie? – zapytał Mori, przybliżając się nieco, by nie stracić jego uwagi.
- Nie wiem, jak się nazywa, ale… widziałem ich razem w jednym z klubów. Mówili o zemście. To było niedawno. Kenji był zdenerwowany, jakby coś wisi nad nim.
Mori czuł, jak serce mu przyspiesza. Każda nowa informacja mogła być kluczem do rozwiązania sprawy.
- Dziękuję – powiedział, patrząc mężczyźnie w oczy. – Musisz być ostrożny. Ktoś może chcieć cię uciszyć.
Mężczyzna skinął głową, a wyraz jego twarzy zdradzał, że jego lęk stał się jeszcze większy.
Kiedy opuścili klub, Mori zdał sobie sprawę, że w miarę jak zagłębiają się w śledztwo, stają się coraz bardziej wciągnięci w sieć przestępczości. Wiedział, że nie mogą się zatrzymać. Muszą kontynuować, nawet jeśli to oznaczało ryzykowanie własnego życia.
W miarę jak dzień się rozwijał, a Tokio budziło się do życia, Mori czuł, że nadchodzi burza. Każdy nowy trop prowadził ich dalej w mrok, a z każdym odkryciem stawali się świadkami czegoś, co mogło zrujnować nie tylko ich kariery, ale również życie. Z determinacją w sercu, Mori postanowił, że nie spocznie, dopóki nie odkryje prawdy, która kryła się za morderstwami. W tym brutalnym świecie, gdzie lojalność i zdrada były jedynie dwoma stronami tej samej monety, detektyw musiał być gotowy na wszystko.
Zanim Mori zdążył zareagować na słowa mężczyzny, w głowie pojawiły się nowe pytania. To, co usłyszał, zmieniało wszystko. Zemsta? To słowo brzmiało w jego uszach jak dzwon alarmowy. Każdy instynkt podpowiadał mu, że sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana, niż wydawało się na początku.
Kiedy wyszli z klubu, nocne powietrze uderzyło ich jak zimny prysznic. Mori spojrzał na Yuki, której twarz miała wyraz pełen determinacji.
- Musimy dowiedzieć się, kto dokładnie był zaangażowany w tę sprawę – powiedział. – Musimy znaleźć tego, kto był z Kenjim w klubie.
Yuki skinęła głową, a ich plan nabrał kształtów. Wiedzieli, że muszą działać szybko, zanim ktoś z yakuzy dowie się, że są na tropie. Wsiadli do radiowozu, a Mori włączył silnik, czując, jak adrenalina znów zaczyna krążyć w jego żyłach.
Przejeżdżali przez ulice Tokio, w których nocne życie wciąż tętniło. Gdy mijali neonowe reklamy i głośne bary, Mori czuł, że miasto, które kiedyś znał, zaczyna się zmieniać. Teraz wszystko wydawało się bardziej niebezpieczne, a każdy cień mógł kryć w sobie potencjalnego wroga.
- Wiesz, że to może być pułapka? – powiedziała Yuki, łamiąc ciszę.
Mori spojrzał na nią, a w jego oczach odbijało się zrozumienie.
- Wiem, ale nie możemy się cofnąć. Mamy szansę, by odkryć prawdę, a jeśli to, co mówił, jest prawdą, musimy działać – odpowiedział.
Dotarli do klubu, w którym według informacji mężczyzny miał być Kenji. To miejsce było znane z nielegalnych interesów, a jego właściciel miał silne powiązania z yakuza. Gdy weszli do środka, głośna muzyka uderzyła ich jak fala. Ciemne pomieszczenie tętniło życiem, a ludzie tańczyli w rytm pulsującej melodii.
Mori i Yuki przeszli przez tłum, starając się zorientować, gdzie mogą znaleźć kogoś, kto znał Kenjiego. W pewnym momencie ich wzrok padł na grupę mężczyzn siedzących przy barze. Wyglądali na typowych przedstawicieli półświatka – ich twarze były twarde, a spojrzenia zimne.
- Myślę, że tam – powiedział Mori, wskazując na mężczyzn w garniturach. – Mogą wiedzieć coś więcej.
Podeszli do grupy, a Mori zdecydował się na bezpośrednie podejście.
- Cześć, jesteśmy z policji. Szukamy informacji o Kenjim Takadzie – powiedział, a jego ton był zdecydowany.
Mężczyźni spojrzeli na siebie, a jeden z nich, wysoki i umięśniony, uśmiechnął się złośliwie.
- Policja? W tym miejscu? To dość odważne – powiedział, a w jego głosie było słychać drwinę.
Mori nie dał się sprowokować.
- To nie jest żart. Ktoś zabił Kenjiego, a my chcemy wiedzieć, dlaczego. Jeśli wiecie coś, lepiej, żebyście to powiedzieli – dodał, starając się zachować spokój.
W odpowiedzi mężczyzna tylko się zaśmiał.
- Kenji miał swoje problemy. Może sam się w nie wpakował. Nie nasza sprawa.
Mori poczuł, jak narasta w nim gniew, ale wiedział, że musi być ostrożny.
- Nie musicie być w to zamieszani, ale lepiej, żebyście nam pomogli – powiedział, zbliżając się do mężczyzny. – Nie chcecie, żeby ta sprawa dotknęła was osobiście.
W tym momencie, gdy napięcie w powietrzu stawało się wręcz namacalne, z drugiego końca baru podszedł do nich inny mężczyzna. Był niższy, ale jego obecność emanowała pewnością siebie.
- Słyszałem, o czym rozmawiacie – powiedział, a jego głos był spokojny. – Może mogę pomóc.
Mori i Yuki spojrzeli na siebie zaskoczeni.
- Kim jesteś? – zapytał Mori, nieufny.
- Nazywam się Riku. Pracowałem z Kenjim – odpowiedział mężczyzna, a jego oczy miały wyraz smutku. – To, co się stało, to tragedia. Kenji miał wielu wrogów, ale miał też przyjaciół.
Mori poczuł, że ten człowiek może być kluczem do rozwiązania sprawy.
- Chcemy wiedzieć, z kim się zadawał – powiedziała Yuki, zbliżając się do Riku. – Czy możesz nam pomóc?
Riku spojrzał na mężczyzn siedzących przy barze, a potem znów na Mori’ego i Yuki.
- Dobrze. Ale nie mogę rozmawiać tutaj. To zbyt niebezpieczne – powiedział, a w jego głosie dało się wyczuć pewną nerwowość.
Mori skinął głową.
- Gdzie możemy się spotkać? – zapytał.
Riku spojrzał na zegarek.
- Za pół godziny w parku Shinjuku. Tam będzie bezpieczniej – odpowiedział, a po chwili zniknął w tłumie.
Mori i Yuki wymienili spojrzenia, czując, że mają szansę na przełom w śledztwie.
- Musimy się spieszyć – powiedział Mori, a oboje szybko opuścili klub, kierując się w stronę parku.
Gdy dotarli na miejsce, słońce zaczynało zachodzić, a niebo przybierało odcienie purpury i złota. Park tętnił życiem, ale w powietrzu czuło się napięcie. Mori rozglądał się, próbując dostrzec Riku.
W końcu dostrzegli go, siedzącego na ławce, z wyraźnym niepokojem na twarzy.
- Dziękuję, że przyszedłeś – powiedział Mori, siadając obok niego. Yuki usiadła po drugiej stronie.
- Nie mogłem się opierać. Kenji był dla mnie ważny – odpowiedział Riku, a jego głos drżał.
- Opowiedz nam, co się działo przed jego śmiercią – poprosiła Yuki.
Riku wziął głęboki oddech.
- Ostatnio Kenji miał problemy z kimś z yakuzy. Nazywał się Takashi. To bardzo niebezpieczny człowiek, a Kenji nie chciał się z nim zadawać. Mówił, że nie ma pojęcia, dlaczego Takashi go śledził – wyjawił.
- Co jeszcze wiesz? – zapytał Mori, czując, jak serce bije mu szybciej.
- Słyszałem, że Takashi miał swoje powody. Może Kenji miał coś, czego on chciał. Może to było osobiste – dodał Riku.
Yuki wymieniła spojrzenie z Morim, a w ich oczach odbijało się zrozumienie.
- Musimy znaleźć Takashiego – powiedziała Yuki. – To może być klucz do rozwiązania tej sprawy.
Riku skinął głową.
- Ale to będzie niebezpieczne. Takashi nie lubi, gdy ktoś mu wchodzi w drogę. Może być gotów na wszystko, by się zemścić – przestrzegł.
Mori poczuł, że to, co ich czeka, może być znacznie bardziej niebezpieczne, niż się spodziewali. Ale nie mieli wyboru. Musieli działać, zanim Takashi uderzy ponownie.
- Dziękujemy za informacje, Riku – powiedział Mori, wstając. – Musimy iść. Bądź ostrożny, a jeśli usłyszysz coś więcej, skontaktuj się z nami.
Riku skinął głową, a Mori i Yuki ruszyli w stronę radiowozu.
W drodze powrotnej do biura Mori czuł, że ich śledztwo nabiera tempa. Każda nowa informacja otwierała nowe drzwi, a niebezpieczeństwo zbliżało się coraz bardziej. Wiedział, że są na właściwej drodze, ale nie miał pojęcia, jak wiele niebezpieczeństw czeka ich w najbliższej przyszłości.