Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Smokobójstwo - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
1 lipca 2019
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Smokobójstwo - ebook

Przez wiele stuleci uważali uczeni i teologowie, że smoki istnieją i mają szatańskie pochodzenie. Idea smokobójstwa, znana z mitologii, pojawiła się też w chrześcijaństwie. Wielu świętych Pańskich i kilka błogosławionych Dziewic oraz niektórzy pobożni rycerze pokonywali te diabelskie stwory. Według biblijnej wizji końca świata zostanie smok pokonany na zawsze. O tych i innych smoczych osobliwościach jest ta książka.

Kategoria: Historia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8189-075-5
Rozmiar pliku: 2,6 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Wprowadzenie do świata potworów i smoków

Na początku dziejów świata pojawił się smok. To on zjawił się w raju i spowodował upadek człowieka. Św. Augustyn (354—430) — filozof, teolog i jeden z największych autorytetów Kościoła twierdził, że smok był obecny w raju: „Draco eiecit Adam de paradiso”. Jego obecność towarzyszyła historii ludzkości, siejąc zło, nienawiść, nieszczęścia i zgorszenie. Pod koniec świata będzie on ostatecznie pokonany. To wydaje się nieprawdopodobne, ale biorąc pod uwagę religijne rozważania dawnych filozofów i teologów chrześcijańskich, które oparte były na autorytecie Biblii, należy jasno podkreślić, że przez stulecia mówiono o obecności smoka w raju. Ten sięgający czasów starochrześcijańskich pogląd przetrwał aż do połowy XVIII wieku i uwidaczniają to niektóre dawne traktaty o historii naturalnej i religii.

Biblia wyraźnie mówi, że szatan był smokiem: „I został strącony wielki Smok, Wąż starodawny, który się zwie diabeł i szatan, zwodzący całą zamieszkałą ziemię: został strącony na ziemię” (Ap 12,9). Słowa te stawiają znak równoważności między szatanem, wężem i oczywiście smokiem.

Węża kusiciela, tego z raju, traktowali pierwsi egzegeci, Ojcowie Kościoła oraz Doktorzy Kościoła jako szatana identycznego ze smokiem. Węża i smoka w kulturach starożytnych stawiano na tym samym poziomie znaczeniowym, wręcz utożsamiano te istoty.

Powszechnie znana jest historia kuszenia Adama i Ewy przez węża (Rdz 3,1), ale zapomina się, że dawna eschatologia, apokaliptyka wyraźnie głosiła, że dzieje zbawienia zaczynają się nie od grzechu pierworodnego, lecz od strącenia smoka z nieba i kończą się jego pokonaniem. Zbawienie to pokonanie Antychrysta objawionego jako smok. Z pokonaniem owego Antychrysta — szatana, zła i grzechu oraz jego znamienia, czyli grzechu pierworodnego wiąże się ściśle idea i misja Zbawiciela oraz cała teologia zbawienia świata.
Również w danych opisach dziejów świata, czyli w kronikarstwie, mowa jest o strąceniu na Ziemię Antychrysta jako smoka. Należy odróżnić dzieje świata, w tym historię kusiciela w raju, przedstawione w żydowskiej Biblii od wizji zbawienia w chrześcijaństwie stworzonej na podstawie interpretacji Pisma Świętego, w tym _Apokalipsy_ oraz egzegezy Ojców Kościoła.

W sztuce sakralnej, a jest ona niepodważalnym świadectwem czasu, przedstawiano nieraz szatana, tego z ogrodu rajskiego, jako smoka. Przykładów jest wiele, a jednym z nich są średniowieczne „Drzwi z brązu”, z ok. 1015 roku, w katedrze w Hildesheim. Owe drzwi przedstawiają niektóre sceny ze Starego i Nowego Testamentu. Jedna ze scen pokazuje Boga Ojca w rajskim ogrodzie, który ręką wskazuje na Adama, a ten na Ewę a ona pokazuje na smoka u jej stóp. Scena ta konkretnie uwidacznia wskazanie przyczyny grzechu, czyli zła a był nią oczywiście smok.

Niegdyś uważano, że smoki oraz wszelkiego rodzaju bestie, potwory i tajemnicze zwierzęta były diabelskiego pochodzenia. Bóg ich nie stworzył, lecz powstały one jako skutek działania sił Lucyfera.

Wyobrażenia i wizerunki potworów należą do powszechnych składników wielu kultur i religii. Zainteresowanie tymi istotami sięga najodleglejszych czasów ludzkiej cywilizacji i kultury. Świadczy o tym historia sztuki i literatury, a także dzieje kultów religijnych, a nawet nauki przyrodnicze ubiegłych stuleci, gdyż o potworach pisano w ramach wiedzy o zwierzętach.
W dawnych czasach wierzono w istnienie potworów, ale współcześnie też mówi się na ich temat.

Kiedyś całkiem poważnie uważano, że smoki należą do świata potworów i zaliczano je też do rzeczywistego świata fauny. O nich czytamy w starodawnych kronikach, w różnych dziełach religijnych oraz w wielu dawnych opracowaniach na temat świata przyrody. W średniowiecznych dziełach literackich, zachowanych w postaci manuskryptów posiadających m.in. ilustracje smoków, spotykamy historie o rycerzach walczących z bestiami, olbrzymami, potworami i smokami (np. Beowulf, Siegfried, Iwein, Sir Lancelot, Tristan, Dietrich, Wigalois, Wolfdietrich, Ortnit i kilku innych, łącznie z opowieściami o Aleksandrze Wielkim, który też walczył ze smokami).

Jednym ze źródeł wiedzy o potworach i smokach było średniowieczne kronikarstwo. Przykładem są _Roczniki, czyli kroniki słynnego królestwa_ napisane przez Jana Długosza w XV wieku. Obok opisu zdarzeń historycznych jest mowa w tym dziele o różnych dziwnych zjawiskach świata religii i przyrody, o różnych legendarnych dziejach i postaciach, w tym o słynnym smoku wawelskim. Czytamy tam np. też o potworze wyłowionym w 1278 roku z jeziora koło Krakowa: „Przy trzecim zaś zapuszczeniu sieci, które wyciągających kosztowało najwięcej trudu, okazało się, że schwytano i wyciągnięto strasznego potwora, którego oczy były czerwone, ogniste i płonące żarem, a kark kończył się kozią głową. Wszystkich zebranych ogarnęło na jego widok takie przerażenie, że zostawili krzyże i chorągwie i bladzi, i drżący rozbiegli się, gdzie popadło. U niektórych z nich wystąpiły chorobliwe wrzody. A potwór napędziwszy ludziom strachu, skoczył do wody pod lód i jakby na skrzydłach latając i miotając się po całej przestrzeni jeziora, wywoływał straszliwy szum i łoskot”.

Historie o istnieniu potworów pochodzą z czasów starożytnych, ale wiele pisano o nich średniowieczu i później. Uważano, że istnieją hybrydy, czyli „monstra biforia” a o tym pisał m.in. mnich, teolog i filozof Honoriusz z Autun (ok. 1080 — ok. 1150) w dziele _De imagine mundi._ Słynny Marco Polo (1254—1324) w swoim opisaniu podróży po świecie przekazał też różne wiadomości o rzekomych potworach i smokach. Jego dzieło zyskało sławę, a średniowieczne jego wydania w postaci manuskryptów posiadały przedziwne ilustracje potworów i smoków.

W starożytności, w średniowieczu i w czasach nowożytnych powstawały dzieła dotyczące przyrody, w których w myśl religijnej wiedzy wspominano o istnieniu potworów i smoków. Jedną z pierwszych owych encyklopedii, w której czytamy o smokach, bazyliszkach i potworach jest _Etymologiarum sive Originum_ św. Izydora z Sewilli (560—636) — wielkiego uczonego, Doktora Kościoła. Oczywiście powstało wiele innych dzieł a przykładem jest średniowieczna encyklopedia o podobnej treści napisana przez Hrabana Maura (780—856) czy traktat _Liber Floridus_ Lamberta de Saint — Omer lub kompendium wiedzy o przyrodzie jakim jest _Das Buch der Natur_ z ok. 1442—1448 roku, napisany przez Konrada z Megenbergu (1309—1374), w którym czytamy o wężach morskich, hydrach i smokach. Wiele wiadomości o potworach i dziwnych stworach zawierały różnego rodzaju poradniki medyczne i zielarskie, jak np. wielokrotnie wydawany w różnych latach i też w różnych językach _Gart der Gesundheit_.

Na temat istnienia potworów czytamy też w słynnej _Weltchronik_ Hartmanna Schedela (1440—1515) z 1493 roku (łac. _Liber cronicarum,_ wyd_._ z 1493 roku_._). Jest historia świata, w której wspomniano też o dziwnych ludziach, potworach i straszydłach zamieszkujących odległe regiony świata. Autor ten korzystał z różnych średniowiecznych dzieł kronikarskich. W nich historię świata interpretowano na wzór biblijny. Dzieje człowieka przedstawiano siłą rzeczy jako wydarzenia tożsame z historią biblijną, czyli od opisu stworzenia świata i poprzez różne wydarzenia starotestamentowe (np. _Die Weltchronik_ Heinricha von Münchena czy _Di_e _Weltchronik_ Rudolfa von Emsa oraz _Die Weltchronik_ Otto von Freisinga). W Biblii jest mowa o istnieniu potworów. Biblijny obraz świata był jedynym możliwym kiedyś źródłem interpretacji rzeczywistości i dziejów, a zawarte w tej księdze przekazy o potworach traktowano jako prawdziwe. Zatem nic nie przeszkadzało kronikarzom poważnie podchodzić do sprawy istnienia potworów. Innym istotnym źródłem wiadomości o potworach w _Weltchronik_ Hartmanna Schedela były dzieła: Pliniusza Starszego i św. Augustyna a także św. Izydora z Sewilli.

Znane w całej Europie dzieło opisujące dzieje świata i przyrodę — _Cosmographia_ Sebastiana Münstera (1488—1552), wydana w 1545 roku, wznawiane kilkanaście razy i to w różnych językach, też przekazuje, obok biblijnej wersji dziejów świata, wiadomości o dziwnych istotach, potworach a nawet o smokach.

Wiedzę o nich rozpowszechniała również nowożytna literatura, np. pisarz francuski Pierre Boaistuau (1517—1566), autor _Histoires Prodigieuses, monstre engendre…_ z 1560 roku.

Wizerunki potworów utrwalił także Giovanni Battista de Cavalieri (1526—1597). Był on autorem grafik przedstawiających dziwne istoty, które zawarto w zbiorze _Opera nel a quale vie molti Mostri de tute le parti del mondo antichi et moderni_ z 1585 roku.

Do świata potworów zaliczano też przedziwne i często straszne istoty rzekomo żyjące w morzach. Jednym z przykładów, który miałby wskazywać na istnienie potworów w głębinach jest mapa morska zwana _Carta Marina__._ Przedstawia ona liczne wizerunki dziwnych stworzeń zamieszkujących wody północne. Została ona __ wydana w Wenecji w 1539 roku, a jej twórcą był Olaus Magnus (zm. 1557 r.), uczony i humanista, duchowny katolicki. Napisał on też _Historia de gentibus septentrionalisbus,_ które wydano w Rzymie w 1555 roku. Jest to dzieło o ludach północnych, w tym też o potworach ziemskich, morskich i innych przeróżnych stworach oraz o dziwnych istotach jak np. olbrzymi (giganci) i o osobliwych zdarzeniach, w tym o walkach i wojnach a także o świecie przyrody, o różnych zwierzętach, rybach i ptakach, o metalach i minerałach. Wspominał on również o istnieniu smoka morskiego — „draco marinus” a także przedstawił kilka historii bohaterów walczących ze smokami. Dzieło Olausa Magnusa cieszyło się uznaniem a o tym świadczy fakt, że było ono wiele razy wznawiane i tłumaczone na różne języki, np. na język niemiecki.

Również w nowożytnych opracowaniach dotyczących systematyki świata fauny pisano o potworach i osobliwych zwierzętach, takich jak hydry, gryfy, syreny i jednorożce oraz smoki. Wiedzę w tym zakresie zapoczątkowały dzieła Konrada Gesnera (1516—1565), słynnego szwajcarskiego przyrodnika, o którym będziemy jeszcze wielokrotnie wspominać.

Głośną księgą o potworach była swego czasu _Monstrorum_ _historia_ napisana przez uczonego i przyrodnika włoskiego Ulissesa Aldrovandiego (1552—1605) i wydana w 1642 roku w Bolonii, który też, o czym osobno powiem, napisał traktat o smokach. Drugim, w zasadzie podobnym pod względem zawartości, dziełem było _De monstrorum caussis_, _natura et differentiis_ napisane przez Fortunia Licetiego (1577—1657) wydane w 1635 roku. Posiada ono „aprobationes”, czyli zgodę Świętej Inkwizycji jako niebędące w sprzeczności z nauką Kościoła: „non vi e cosa contra la Santa Fede Catolica”. Jednakże należy podkreślić, że nie chodziło tu o przedstawianie fantazji i bzdur. Rzecz dotyczyła typowego dla poprzednich epok interpretowania i pokazywania anomalii w przyrodzie, których ówczesny człowiek nie rozumiał i traktował je w kategoriach religijnych jako skutek działania szatańskich sił.

Człowiek epoki starożytnej, średniowiecza i czasów nowożytnych poważnie podchodził do sprawy istnienia potworów. Świat, w którym żył, traktowano jako królestwo szatana — zwyrodnialca i potwora nad potworami. Wierzono, że szatan objawia się przez straszne zwierzęta i może też stwarzać zwierzęta, ale tylko te, które nazywano niedoskonałymi. Były to muchy, myszy, żaby, węże no i oczywiście smoki. Dzielono zwierzęta na dwie grupy: pochodzące od boskiego stworzenia i powstałe ze zgnilizny, przy udziale szatana. Tak uważał wielki średniowieczny uczony, filozof i przyrodnik, dominikanin Albert Wielki oraz niektórzy inkwizytorzy. O tym czytamy w jednym z najsmutniejszych i najstraszniejszych utworów, jakie ludzkość stworzyła, a mianowicie w _Malleus Maleficarum_ (_Młot na czarownice_) napisanym przez dominikanina Heinricha Kramera (1430—1505) i dominikanina Jakoba Sprengera (1438—1494), wydanym w 1485 roku i wielokrotnie wznawianym w różnych wersjach.

Smok to oczywiście dzieło szatana, stwór istniejący poza bożym porządkiem przyrody. Uważano, że należał on (obok demonów i diabłów) do istot rzeczywistych, a w jego istnienie wierzono aż do epoki oświecenia. Smoki były istotami ze świata religii i dawnej, religią przesiąkniętej wiedzy o przyrodzie. Były one źródłem strachu podobnie jak wiele innych składników religii, np. szatan i piekło.

Współcześnie uczyniono z motywu smoka źródło zabawy i rozrywki oraz temat bajek dla dzieci, lecz przed stuleciami drżeli przed nim ludzie i czynili wszystko, aby go pokonać. Jak bardzo obawiano się smoków, ale też wierzono w ich pokonanie, poświadczają różne życiorysy postaci świętych zawarte w dziełach hagiograficznych. Naliczono kilkadziesiąt przykładów postaci zwyciężających smoka. Od początku XIX wieku zaczęto usuwać z dzieł hagiograficznych, czyli żywotów świętych, historie o smokach, bo uważano je za zbyt fantazyjne, a nawet ośmieszające prawdy wiary.

Słowo „smok” nie oznacza nic pozytywnego. We wielu językach świata ma negatywne znaczenie. W języku greckim, bo w tym języku po raz pierwszy w kulturze europejskiej mówiono i pisano o smoku, oznacza to słowo groźne spojrzenie lub istotę o strasznych oczach. Od greckiego „drakan”_ _— oznaczającego smoka (właściwie znaczy bystrooki) — pochodzi łacińskie słowo „draco”, niemieckie „der Drache” i angielskie „dragon”. W języku czeskim __ smok to_ „_drak”_._ Stąd też w polskim istnieje słowo „drakoński”, czyli okropny i straszny.

Smoki kojarzono z gadami, wielkimi wężami i innymi im podobnymi zwierzętami. Już w starożytności pisano, że pochodzą one od wężów. Jeżeli wąż miał skrzydła, to był już smokiem, niezależnie od tego, czy posiadał dwie lub cztery nogi. Smoki były często czarnego koloru, z zielonymi pręgami na brzuchu, miały długi pysk, który po rozwarciu ułatwiał połykanie. W pysku znajdowały się ostre zęby. Oprócz tego ich gęba posiadała wąsy, ale nie z włosów, lecz ze skóry. Język ich był podzielony na dwie części, co miało ułatwiać polowanie na ludzi i zwierzęta. Ich ciało okrywały łuski podobne do tych, jakie mają gady, ale były one znacznie twardsze. Wiele smoków posiadało skrzydła nie pokryte łuskami, lecz błonami, jakie mają nietoperze. Smoki mało spały i dobrze słyszały, a jak oddychały, to gwizdały. Powietrze wokół nich ulegało skażeniu od wydzielanej przez nich pary. Zwierzęta te odżywiały się prawie wszystkim. Jadły zioła, jaja, połykały ptaki, pożerały zwierzęta i ludzi. Nawet potrafiły pokonać słonia. Osiągały nawet długość ok. 30 kroków.

Jeżeli wąż pożerał innego węża, to zamieniał się w smoka. Jednak najbardziej rozpowszechniony był pogląd, że te istoty powstają w wyniku wymieszania się nasienia różnych zwierząt, czyli poczęte zostają podobnie jak inne potwory. Smoki to rodzaj anomalii w świecie zwierząt. Powszechnie przyjęto, że żyły one głównie w Północno — Wschodniej Afryce i w Indiach, ale też niektórzy historycy nawet w epoce nowożytnej uważali, że smoki żyły w załomach skał, wskazywano na Alpy jako miejsce ich usadowienia się. Ponoć miały one żyć w miejscach niedostępnych i wilgotnych, ale również tam, gdzie jest złoto i srebro. Mówiono o nich, że należą też do świata podziemnego i przebywają na dnie wulkanów. Uważano, że istnieje także grupa smoków głębinowych, żyjących w morzach.

Nowożytna wiedza na temat smoków, bo w tej epoce najwięcej o nich pisano, stworzyła pewną ich klasyfikację według wyglądu i miejsca przebywania. Oto kilka wybranych przykładów: „draco pythius Aloru” (smok w postaci węża), „draco ex Raia effictus” (smok bez kończyn, ale ze skrzydłami podobnymi do nietoperza), „draco altet ex Raia exficcata concinnatus” (smok jako potwór z kończynami i skrzydłami w postaci błon), „draco bipses” (smok z dwiema nogami, długą szyją i ogonem oraz z wielkim brzuchem), „draco alatus Apes” (smok w postaci węża, o paszczy psa i ze skrzydłami), „draconis alati figura ex parco” (smok ze skrzydłami, dwiema kończynami, paszczą i długim ogonem), „draco Aethiopicus” (smok też ze skrzydłami, ale grubym brzuchem, długim ogonem i groźną paszczą) oraz „draco marinus” (smok morski, z dwoma łapami i ogonem).

Nowożytni przyrodoznawcy, podobnie jak ich średniowieczni poprzednicy, uważali smoki za osobną grupę zwierząt i odróżniali ją od innych potworów, jak hydry, gryfy i bazyliszki. Nie traktowali ich zamiennie z innymi przerażającymi istotami, bo nie każdy potwór musiał być smokiem. Przez stulecia uważano, że smoki jako gady należały do grupy istot posiadających cechy morfologiczne wspólne z innymi gatunkami zwierząt. Łączyły one w sobie cechy węża, elementy latających zwierząt i rysy drapieżników. Smoki należały do tzw. grupy istot mieszanych, to jest łączących w sobie cechy różnych postaci zwierząt.

Świat smoków jest olbrzymi, to kilka tysięcy lat tradycji mitologicznej, a także wiele wieków kultury religijnej oraz kilkanaście stuleci dziejów nauk przyrodniczych. Do tego smoczego świata należy dołączyć niektóre dzieła sztuki, literatury oraz kultury ludowej. Prawie każdy kontynent ma swoje smocze historie. Istnieją opowieści o smokach azjatyckich, afrykańskich, nawet amerykańskich i oczywiście europejskich, tych z mitologii, religii i legend oraz ludowych podań.Stanisław Kobielus, _Bestiarium chrześcijańskie_, Warszawa 2002, s. 294.

Np. na pocz. XVIII twierdził przyrodnik, fizyk i teolog J. Cyprian, że smok był w raju i kusił pierwszych ludzi; zob. Johannes Cyprian, _Historia Animalium. In qua plerorumque Animalium praecipuae proprietates ad usum eikonologikon breviter,_ T. I, Leschius 1712, s. 376—377; podobnie czytamy też w innych dziełach z tej epoki, np. zob. Henricus Canisius, _Thesaurus monumentorum ecclesiasticorum et historicorum, sive Henrici Canisii lectiones antiquae, ad saeculorum ordinem digestae variisque opusculis auctæ quibus praefationes historicas, animadversiones criticas et notas in singulos auctores,_ T. 2_,_ Amstelaedami 1725, s. 354; cytat: „Sic enim draco diabolus, loquendo, nova falsa promittendo decepit hominum in paradiso”.

Wilhelm Neuß, _Apokalypse (Geheime Offenbarung des hl. Johannes_), _Reallexikon zur deutschen Kunstgeschichte_, Bd. 1, Stuttgart 1935, szp. 751–781.

Oswald Erich, _Antichrist (Antenchrist, Entkrist, Endechrist, Widerchrist),_ _Reallexikon zur deutschen Kunstgeschichte_, op. cit., szp. 720–729.

Ibidem

Np. wizerunki istoty przypominającej smoka spotykamy w scenie pokazującej Ewę w rajskim ogrodzie, przedstawiały to niektóre egzemplarze _Speculum humanae salvationis_, znanego i rozpowszechnianego w średniowieczu w różnych krajach dzieła religijnego; jeden z egzemplarzy jest w zbiorach Det Kongliche Bibliotek w Kopenhadze i pochodzi z początku XIV wieku; innym przykładem jest rzeźba Ewy ze smokiem z katedry w Reims, z XIII wieku; więcej na ten temat zob. E. Lucchesi Palli, _Drache,_ _Lexikon der christlicher Ikonographie_, Bd. 1, Rom-Freiburg-Basel-Wien 1968, szp. 517; też zob. Liselotte Stauch, _Drache_, _Reallexikon zur deutschen Kunstgeschichte_, Bd. 4, Stuttgart 1958, szp. 353.

Christopher Dell, _Potwory. Bestiariusz przedziwnych stworzeń_, Warszawa 2012, s. 6—10, 68—91.

Reuben Stone, _Potwory i tajemnicze miejsca_, Katowice 2000, s. 6—99.

Matt Lamy, _100 najdziwniejszych, niewyjaśnionych zagadek i tajemnic świata,_ Warszawa 2007, s. 9—44.

Anna Wieczorkiewicz, _Monstruarium_, __ Wydawnictwo Słowo/obraz Terytoria, 2009, passim.

Cytat zaczerpnięty został z: Jan Długosz, _Roczniki czyli Kroniki Sławnego Królestwa polskiego, Księgi VII i VIII_, bez r.w., s. 253—254, przekład na język polski Julia Mrukówna (edycja komputerowa); również zob. _Jana Długosza dziejów polskich ksiąg dwanaście_, t. 2, ks. 7, Kraków 1868, s. 434.

Stanisław Kobielus, _Bestiarium chrześcijańskie,_ op. cit., s. 24.

Marco Polo, _Devisement du monde (Livre des Merveilles)_, __ ok. 1410—1412, Paris (Bibliothèque nationale de France), s. 29, 55, 76.

Liselotte Stauch, _Drache,_ op. cit., szp. 347.

_Liber floridus,_ Lambert de Saint — Omer (zbiory Biblioteki Uniwersytetu w Genewie), passim.

Konrad von Megenberg, _Das Buch der Natur_, __ Hagenau — Werkstatt Diebold Lauber, ok. 1442—1448 (w zbiorach Biblioteki Uniwersytetu w Heidelbergu), passim.

_Gart der Gesundheit zu latein hortus sanitatis_, Strassburg 1536, passim; jednakże pierwsze wydanie pochodzi z 1485 roku.

Hartmann Schedel, _Weltchronik_, __ Nürnberg __ 1493, s. 12—13.

Sebastian Münster, _Cosmographia. Beschreibung aller Lender… _(sic!), Basel 1544, s. 705—713; ten sam, _Cosmographiae universalis Lib. VI. in quibus iuxta certioris fidei scriptorum traditionem describuntur,_ Basileae 1550, s. 1097—1098, 1149—1152.

Pierre Boaistuau, _Histoires Prodigieuses, monstre engendre sur les confins_, Paris 1560, passim.

Giovani Battista de Cavalieri, _Opera nel a quale vie molti mostri de tute le parti del mondo antichi et moderni_, 1585 (zbiory The British Museum), passim.

Na temat tego dzieła zob.: Richard Ellis, _Potwory głębin. Lewiatan, węże morskie….,_ Warszawa 1999, s. 40—71.

Olaus Magnus, _Historia de gentibus septentrionalibus, earumque diversis statibus, conditionibus, moribus, ritibus … necnon universis pene animalibus in Septentrione degentibus, eorumque natura,_ Romae 1555, s. 187—189.

Ibidem, s. 760.

Ibidem, s. 187—189.

_Olai Magni Historien der Mittnachtigen Laender,_ Basel 1567, passim.

_Conradi Gesneri…, Historiae animalium_…, _lib. V_, Tiguri 1587, passim.

Ulisses Aldrovandi, _Monstrorum historia cum paralipomenis historiae omnium animalium_, Bononiae 1642, passim.

Fortunio Liceti, _De monstrorum caussis, natura, et differentiis: lib. 2; in quibus ex rei natura monstrorum historiae…,_ Patavii 1634, passim; na stronach 263—264 znajdują się trzy adnotacje cenzorów i inkwizytorów.

Seweryn Mosz, Artur Adamiak, _Młot na czarownice. Najważniejsza, najmądrzejsza i najbardziej znacząca książka świata_, Katowice 2007, s. 76. W oryginalnym tekście czytamy też o smoku w znaczeniu apokaliptycznym, zob. _Mallevs Maleficarvm in Tres Divisvs Partes, In quibus Concurrentia ad maleficia, Maleficiorum effectus_, Frankfurt am Main 1580, s. 156, np. „ non tamen duratione, ita quod illud Apocal. 12. Draco de coelo cadens, traxit tertiam partem stellar. Et in figura Leviathan habetur”. Dzieło to miało różne wydania i wersje, a w jednej z nich jest więcej o smokach, i to w różnych kontekstach, zob. _Malleus Maleficarum, ex multis auctoribus conflati, quorum nomina a tergo habentur, Tomus alter_, Lugduni 1596, s. 48, 111, 115, 181, 204.

Ewa Kulik, _Tropami wielkiego gada_, Warszawa 2009, s. 46; Uwe Steffen, _Drachenkampf. Der Mythos vom Bӧsen_, Kreuz-Verlag 1986, s. 218; autor podaje, że w hagiografii istniało 60 postaci świętych walczących ze smokami.

Zofia Drapella, _Od Lewiatana do Jormungandra_, Gdańsk 1976, s. 123—145.

Konrad Gesner, _Schlangenbuch, das ist ein grundtliche und vollkomne Beschreybung aller Schlangen_…, __ Zürich 1589, s. 36—37; Wilhelm Bӧlsche, _Drachen_, Stuttgart 1929, s. 25—26.

Benedykt Chmielowski, _Nowe Ateny albo akademia wszelkiej_…, Kraków 1966, s. 299 (współczesne wydanie na podstawie oryginalnego tekstu).

Ulisses Aldrovandi, _Serpentum et draconum historiae libri duo…,_ Bononiae 1640_, _s. 312—427.

Ulisses Aldrovandi, _Monstrorum historia …,_ op. cit., s. 156.

Heinz Mode, _Stwory mityczne i demony. Fantastyczny świat istot mieszanych_, Warszawa 1977, s. 118—153.

Karl Shuker, _Dragons. A natural history_, London 1995, s. 9—116.Smok straszył w grobowcu

Smoki to obrzydliwe zwierzęta, które nie zostały stworzone przez Boga, lecz w prostej linii pochodzą od szatańskiego władcy piekieł — tak wierzono przed stuleciami. Poświadczały to opowieści, dziś nieprawdopodobne, zawarte w żywotach pewnych bohaterów i wielu świętych pańskich. Jedną z nich była historia smoka w Saint-Denis, który pojawił się w grobowcu Karola Młota (686–741). Otóż ten władca Franków, zwycięzca w bitwie z Arabami pod Poitiers w 732 roku, nie lubił kleru. Prześladował duchownych, dopuścił się wobec nich wielu nadużyć, a nawet wypędził z Reims biskupa — św. Rygoberta. Za ten czyn został zgodnie z prawem i zwyczajem kościelnym wyklęty. Pamięć o złych poczynaniach tego władcy wobec Kościoła spowodowała, że biskup św. Euschery doznał we śnie widzenia. Pod wpływem owej wizji ogłosił, że widział w piekle Karola Młota cierpiącego za swoje przewinienia. A piekło, według nauki kościelnej, to miejsce zadawania kary materialnej duszy potępionego człowieka. Zdaniem owego biskupa to niewiele dla takiego łotra, jakim był Karol Młot. To byłoby zbyt mało, aby cierpiała tam wyłącznie jego dusza, dlatego w piekle powinno znaleźć się też jego ciało. Aby sprawdzić taką teorię, wybrał się tenże biskup wraz z innymi świątobliwymi duchownymi, mianowicie ze św. Bonifacym i opatem Fulradem, do grobu Karola Młota w bazylice Saint-Denis. Otworzono ów grobowiec i stwierdzono, że nie ma w nim ciała władcy, a na jego miejscu pojawił się smok i do tego, podobnie jak całe wnętrze grobowca, okopcony był dymem z piekielnego ognia. Oczywiście to nic nadzwyczajnego dla ludzi tamtych czasów, bowiem smok to obraz i ucieleśnienie samego Lucyfera — władcy piekieł.

Historia ta nie jest odosobniona w dziejach kultury europejskiej. Motyw smoka mieszkającego w podziemiach jest też opisywane w dziejach Sir Lancelota. Zabił on w Carbin smoka, który mieszkał w grobowcu.

Smoki upodobniają się do diabłów, przemawiają jako demony, są obrazem szatana i dlatego to nic dziwnego, że mogły mieszkać w grobowcach lub w świecie podziemnym. Z tego powodu uważano je za tożsame z Lucyferem. „Draco magnus denotat Luciferum” — tak bowiem pisał wielki znawca smoków Ulisses Aldrovandi w dziele _Serpentum et draconum_ _historiae_. Jak ważne było to dzieło, potwierdza adnotacja cenzury cesarskiej, biskupiej, a nawet samej Świętej Inkwizycji, która uznała je za zgodne z nauką wiary. Może wydawać się to naiwne, a wręcz śmieszne, ale kiedyś nie znano innego sposobu na wyjaśnienie istnienia zła na świecie, jak tylko jako skutku działania diabelskich sił. Uważano wszelkie zło za dzieło szatana i diabłów, którzy objawiali się jako smoki. Nawet pojawienie się niektórych chorób przypisywano smokom, twierdząc, że dolegliwości pochodzą z ich szkodliwych wyziewów i oddechu. Chrześcijaństwo głosi od stuleci, że istnieje wiele demonów, a nawet jest ich ściśle określona hierarchia. Z tego powodu twierdzono, że istnieje wiele rodzajów smoków jako szatańskich objawień. Obawa przed zagrożeniem ze strony Lucyfera i jego smoków to największa trwoga ludzi epoki średniowiecza i czasów nowożytnych. Potwierdzają to różnego rodzaju teksty religijne, w tym modlitwy i egzorcyzmy oraz dzieła sztuki sakralnej nawiązujące do idei zwalczania zła przez pokonanie piekielnego smoka, w tym różnorodne wydania ilustrowane _Apokalipsy_. Przykładem są wizerunki św. Michała Archanioła czy św. Jerzego lub innych świętych pańskich walczących ze smokami. Współczesnym dowodem na trwanie smoczej tradycji w religii jest słynny egzorcyzm benedyktyński zawarty na często rozpowszechnianym tzw. medaliku św. Benedykta, na którym znajdują się zapisane w postaci skrótów słowa: „Vade Retro Satana, Numquam Suade Mihi Vana Sunt Mala Quae Libas, Ipse Venena Bibas, Crux Sacra Sit Mihi Lux, Non Draco Sit Mihi Dux” (tłumaczenie: „Idź precz, szatanie, duchu złości; nigdy mnie nie kuś do marności; złe to, co mi ofiarujesz; sam pij sobie swoją truciznę. Niech światłem mi będzie Krzyż Święty, a nigdy wodzem smok przeklęty”).

Współcześnie nie zdajemy sobie sprawy jak bardzo kiedyś człowiek był przekonany, że smoki istnieją. Ślady tej wiary spotykamy jeszcze ok. poł. XVIII wieku i to w bardzo poważnych dziełach naukowych. Przykładem jest słynny wielotomowy leksykon lipski wydany przez Johanna __ Heinricha Zedlera, w którym zamieszczono poważnie napisany i spory tekst o tych istotach; m.in. czytamy: „smok jest groźnym wielkim wężem, który zamieszkuje oddalone pustynie, góry i jaskinie i czyni ludziom oraz bydłu wiele szkód”. Smoki uważano za plugawe, szkodliwe i nieprzychylne człowiekowi zwierzęta, czyli były czymś złym. A każde zło ma szatańskie pochodzenie i wywodzi się z tego co jest najbardziej upadłe. Taki pogląd o smokach dominował przez wiele stuleci. Inspirowała go myśl teologiczna oparta o dosłowną interpretację niektórych tekstów z Biblii. Ksiądz Benedykt Chmielowski, autor słynnego kiedyś w naszym kraju leksykonu _Nowe Ateny,_ wydanego w I poł. XVIII wieku, głosił, że te zwierzęta nie pochodzą od Boga, lecz ze zgnilizny a „ich Matką iest korrupcya” __ (wg oryg. — przyp. red.)_._

Dopiero we _Wielkiej Encyklopedii Francuskiej_ — przełomowym osiągnięciu nauki epoki oświecenia — rozprawiono się z tymi poglądami, wyraźnie napisano, że smoki i wszystko, co jest z nimi związane, należy do świata bajek. Również Karol Linneusz (1707—1778) w systematyce przyrody zawartej w dziele _Systema naturae_ nie uwzględnił smoków, bo był pewny, że takowe nie istnieją (uwzględnił tylko „draco volans” — jaszczurkę latającą zwaną smokiem latającym). Od tego zaczął się upadek wiary w istnienie smoków oraz z czasem zaprzestano pisać o nich w opracowaniach dotyczących świata zwierząt.

Oczywiście tragiczny, bajeczny i negatywny pogląd na temat tych istot był typowy dla europejskiej i chrześcijańskiej kultury. We wschodnich kulturach ma smok zupełnie inne znaczenie. Jest on na Dalekim Wschodzie symbolem szczęścia i dobrego powodzenia. Nawet uważano, że niektóre wydzieliny smoka powodują nieśmiertelność, a jego kości mają lecznicze właściwości. W chińskiej kosmogonii jest on czynnikiem męskim i odnosi się do światła, ciepła i aktywności. Miał znaczenie odwrotne niż w kulturze europejskiej, gdyż służył odstraszaniu demonów. Smok chiński był też symbolem cesarza, władzy, mądrości i bogactwa.Jan Lisiewski, _Badania historyczne podania gminnego o smoczej Jamie_, „Czas. Dodatek miesięczny”, Kraków 1857, t. 8, s. 73.

Cytat: „Narzędziem tej kary w piekle jest przede wszystkim ogień, i to ogień rzeczywisty, cielesny”, zob. ks. Marcin Ziółkowski, _Eschatologia_, Sandomierz 1962, s. 277. Przez wiele stuleci Kościół nauczał o istnieniu ognia piekielnego, zob. _Prosty wykład nauki Kościoła Świętego rzymsko-katolickiego_, Kraków 1859, s. 260—261.

Ulisses Aldrovandi, _Serpentum et draconum historiae…,_ op. cit._,_ s. 340—342.

W dziele _Serpentum et draconum_ Ulissesa Aldrovandiego znajdujemy adnotację Inkwizycji mówiącą o zgodności jego dzieła z prawdami wiary; znajduje się ona na stronie bez numerów, na początku księgi, zaraz po dedykacji. Adnotację _ergo_ _imprimatur_ podpisał Fr. Hieronymus Onuphrius, doktor świętej teologii i konsultor Świętej Inkwizycji. zob. Ulisses Aldrovandi, _Serpentum et draconum historiae libri duo…,_ op. cit., brak nr str.

Jutta Seibert, _Drache_, _Lexikon christlicher Kunst. Themen. Gestalten. Symbole_, Freiburg-Basel-Wien 1982, s. 81—82; E. Lucchesi Palli, _Drache,_ op. cit., szp. 516—524; Liselotte Stauch, _Drache,_ op. cit., szp. 347—366.

_Johann Heinrich Zedlers Grosses vollständiges Universal- Lexicon aller Wissenschaften und Künste_, Leipzig 1731—1754, Bd. 7, szp. 1374.

Benedykt Chmielowski, _Nowe Ateny…,_ op. cit., s. 304.

_Encyclopedie, ou Dictionaire raissone des sciences, des artes…_, t. 5, Paris 1751, s. 104.

Caroli a Linné, _Systema naturae, per regna tria naturae, secundum classes, ordines, genera,_ Tomus I_,_ Vindobonae 1737, s. 358.Pożytek z kości, sadła
i krwi smoka

W dawnych czasach medycy udzielali porad dotyczących leczenia obrażeń spowodowanych przez smoki. W ówczesnej medycynie mówiono też i o pożytecznych oraz leczniczych właściwościach niektórych części ciała smoka. O tym można przeczytać w wielu historycznych poradnikach lekarskich i zielarskich. W naszym kraju znanych jest kilku dawnych lekarzy i zielarzy, np. Hieronim Spiczyński (zm. 1550 r.), Stefan Falimirz (żył w I. poł. XVI w.) i Marcin Siennik (zm. 1588 r.).

Byli oni autorami poradników medycznych, a w nich tekstów o smokach i o zagrożeniach z ich strony oraz o sposobach wykorzystywania niektórych części ich ciała do celów leczniczych. Cechą wspólną tych dzieł jest to, że zawierały one podobne teksty i ilustracje. Z tego wynika, że miały one zwykły komercyjny charakter. Te poradniki cieszyły się powodzeniem. W dużej mierze opierały się na pewnym niemieckim poradniku zielarskim, a mianowicie na często wydawanym od końca XV wieku, wspomnianym już poprzednio _Gart der Gesundheit._ W tychże poradnikach lekarskich czytamy o smokach i różnych potworach oraz o leczniczych własnościach niektórych części ich ciała i o leczeniu skutków smoczych ataków, takich jak pogryzienie. Autorzy ci uważali, że smoki są jadowite i gryzą oraz atakują, uderzając ogonem, a jak uderzą nim, zarażają chorobą. A rany spowodowane przez smoki należy opatrywać okładem z piołunu lub spożywać to gorzkie zielsko. Rana zadana przez smoka morskiego powinna być leczona przez posmarowanie siarką i octem. Dobrym środkiem leczącym ukąszenia smoka jest sadło krokodyla — znany i ceniony lek w dawnych czasach. Jednakże skuteczną metodą jest okładanie rany mięsem smoka, według starej metody leczenia tego samego przez to samo: „Tenże Avicenna i Solienus tegoz smoka mieso gdy go rozetnie i przilozi na rane tedy sie goi. Sok piołunowy gdy go pusci na rane od smoka uczynioną tedy i goi. Gdy smok zagrizie tedy trzeba naskrobac i nasypać na rane, a będzie zdrow od bolesci i od jadu” (wg oryg. — przyp. red.). Wszelka wiedza o dobroczynnych skutkach wykorzystywania smoczego ciała sięga czasów starożytnych. Pliniusz Starszy (23—79), na którego autorytet powoływali się też wspomniani medycy, w swojej _Naturalis historiae_ sporo miejscach poświęcił wykorzystywaniu smoczych organów do przeróżnych celów, niekoniecznie leczniczych.

Twierdził on, że jak położy się głowę smoka pod próg domu i modląc, poleci się bogom, to dom stanie się szczęśliwszy. Jak zmiesza się wydzielinę z oczu smoczych z miodem, a potem się tym posmaruje, to nawet najbojaźliwsi nie będą mieć w nocy żadnej zjawy. To jednak nie wszystko z tych smoczych bzdur Pliniusza Starszego, bo napisał, że tłuszcz z serca smoka zawiązany w skórę sarny i przywiązany do ciała żyłą jelenia pozwalał wygrywać procesy. Kości smocze powodują, że można żyć na równi z bogatymi, a zęby smocze zapakowane w skóry kozie i przywiązane żyłami jeleni łagodzą srogich władców. W tym dziele czytamy też, że_ _przed tłuszczem smoków uciekają jadowite stworzenia.

Przez stulecia rozpowszechniano rzekome smocze szczątki, resztki, a nawet smoczą krew, a przede wszystkim kości smoka. W starożytnym Rzymie kapłani pokazywali ludziom rzekome kości smoka, który został pokonany przez Perseusza, a w rzeczywistości były to kości wieloryba. Ludzie znajdowali w jaskiniach lub w grotach szczątki kości różnych zaginionych, prehistorycznych gatunków zwierząt. Ze względu na ich rozmiary i miejsce znalezienia kojarzono je z resztkami po smokach. Owe kości mielono i dodawano do różnego rodzaju smarowideł, a następnie sprzedawano jako panaceum na wszystko. Kości smocze ceniono i nawet wieszano je w świątyniach, oczywiście nie zdawano sobie sprawy, że to resztki po kopalnych zwierzętach. Do dziś na ścianie wawelskiej katedry wiszą kości rzekomego smoka (okazało się z czasem, że to resztki po prehistorycznym wielorybie, mamucie i nosorożcu).

Również nad portalem wejściowym kościoła pw. św. Małgorzaty w Raciborowicach wisi pewna kość uważana kiedyś za smoczą, lecz oczywiście jest to kość jakiegoś dinozaura. Kościół ten ufundował Jan Długosz i w czasie jego budowy wydobyto kość zwierzęcia prehistorycznego, którą uważano za pozostałość po smoku wawelskim. Ponoć jak „rozpękł się” smok po wypiciu wody z Wisły, jego szczątki rozsypały się po całej ziemi krakowskiej. O zwyczaju wieszania rzekomych kości potworów w kościołach wspomniał Adam Mickiewicz w sławetnym _Panu Tadeuszu _:

„I to wiadomo także u starych Litwinów
A wiadomość tę pono wzięli od rabinów,
Że ów zodyjakowy Smok długi i gruby,
Który gwiaździste wije po niebie przeguby,
Którego mylnie Wężem chrzczą astronomowie,
Jest nie wężem, lecz rybą, Lewiatan się zowie.
Przed czasy mieszkał w morzach, ale po potopie
Zdechł z niedostatku wody; więc na niebios stropie,
Tak dla osobliwości jako dla pamiątki,
Anieli zawiesili jego martwe szczątki.
Podobnie pleban mirski zawiesił w kościele
Wykopane olbrzymów żebra i piszczele.”

Tym wspomnianym przez Mickiewicza Lewiatanem jest właściwie smok morski, bo tak tę nazwę interpretuje dawna i klasyczna biblistyka.

W epoce średniowiecza wieszano w niektórych kościołach wyprawione skóry krokodyli i traktowano je jako trofea po rzekomo pokonanych smokach. Taki zwyczaj wprowadzili krzyżowcy. Smocze trofea, kości i nawet specjalnie wypreparowane rzekome prawdziwe małe smoki należały do cenionych towarów na rynkach handlowych. Oczywiście sprzedawano falsyfikaty, to znaczy wysuszone jaszczurki z przyklejonymi skrzydłami nietoperzy. Przekonywano kupujących, że to smocze maleństwa, które są najbardziej skuteczne w medycynie, no i w domyśle pomocne w czarach, ale to było tylko wiadome dla wtajemniczonych. Hieronim Cardano (1501—1576), uczony włoski, matematyk, lekarz i astrolog pisał, że osobiście widział, jak w Paryżu sprzedawano spreparowane i fałszywe smoki.

Przed stuleciami wierzono w skuteczność medyczną używania smoczego ciała jako lekarstwa. Średniowieczny przyrodnik Konrad z Megenbergu (1309—1374) polecał spożywanie mięsa smoczego jako lekarstwa, np. język smoka należało osuszyć i namoczyć w winie, a potem to pić. Powinno to działać dobrze przeciwko złym duchom. Nawet ludzie Kościoła, jak św. Hildegarda z Bingen (1098—1179) — zielarka i lekarka, teolog i filozof, mniszka benedyktynka — wierzyła w skuteczność medyczną smoczego ścierwa. Była ona autorką dzieła o przyrodzie, w którym pisała o istnieniu smoków. Twierdziła, że mają one w sobie ogień, ale ich ciało nie jest ogniste, lecz trują oddechem, bo smoki posiadają w sobie diabła i dlatego nienawidzą ludzi. Zalecała używanie smoczej krwi w celu leczenia chorób, m.in. kamieni nerkowych. Jednakże podkreślała, że tylko w odpowiedniej postaci spreparowanego lekarstwa należy używać, gdyż picie samej czystej krwi powoduje nagłą śmierć. Oczywiście krew smocza istnieje ale jako nazwa preparatu chemicznego i jest od wieków używana w lecznictwie, nosi nazwę „sanguis draconis”. Jest to naturalnego pochodzenia żywica o ciemnoczerwonym kolorze, nie ma ona zapachu ani smaku. Swoją nazwę zawdzięcza bajkowym opowieściom o smoku walczącym ze słoniem. Wskutek zadanych ran i wymieszania się krwi tych zwierząt powstaje właśnie smocza krew.

W XVI wieku odrzucono wiarę w istnienie smoczej krwi, stało się to za sprawą smokoznawcy Konrada Gesnera (1516—1565), który potraktował to jako historię niezbyt godną wiary i wskazał na żywicę z pewnego drzewa w Indii i na wyspach atlantyckich (łac. _Daemonorops dracena_, palma rosnąca w Azji Południowo-Wschodniej i na wyspie Sokotra oraz w innych rejonach świata — przyp. red.).

Jako pierwszy palmę smoczą w postaci ilustracji z natury przedstawił francuski przyrodnik Carolus Clusius (1526—1609) w dziele „Rariorum plantarum historia“ wydanym w 1601 roku. W pierwszym rozdziale pierwszej księgi napisał o krwi smoczej, tzn. o jej pochodzeniu z palmy smoczej rosnącej na Wyspach Kanaryjskich i o tymże gatunku drzewa. Było to pierwsze botaniczne opracowanie o palmie smoczej z dziedziny botaniki.

Krew smocza doczekała się opracowań naukowych, oczywiście w rozumieniu nauki w czasach nowożytnych. Takim dziełem jest rozprawa doktorska Johanna Friderica Ohsa, pt.”Dissertatio medica inauguralis de sanguine draconis…”, wydana w 1712 roku, w której odrzucono starożytny mit o pochodzeniu krwi smoczej na skutek walki smoków ze słoniami, podkreślono biologiczne jej pochodzenie i wskazano na m.in. wyspy kanaryjskie jako miejsce, gdzie rosną palmy smocze. Również w tym dziele jest mowa o tym, że krew smocza jest żywicą, a nie cudownym lekarstwem.

Również w traktach medycznych pisano o krwi smoczej jako żywicy pochodzącej z palmy smoczej. Obszernie o tym czytamy dziele znanego lekarza paryskiego Stephana Francisca Geoffroya pt. „Tractatus de materia medica…”, wydanym w Paryżu w 1741 roku. W słynnym zaś lipskim leksykonie wydanym w latach 1731—1754 przez Johanna Heinricha Zedlera dowiadujemy się sporo o krwi smoczej jako naturalnej, żywicy z palmy smoczej.

Na temat krwi smoczej jako naturalnej żywicy czytamy też w wielu różnych leksykonach z XVIII wieku i później wydanych.

Krew smocza istnieje współcześnie jako nazwa preparatu naturalnego pochodzenia i jest od wieków używanym środkiem w lecznictwie.

Jest to żywica o ciemnoczerwonym kolorze, nie ma ona zapachu ani smaku. Ponoć ma własności lecznicze. Krew smocza pochodzi z palmy smoczej, ale mamy do czynienia z dwoma gatunkami, których ona pochodzi: „Dracaena cinnabari“ __ jest to palma __ z wyspy Sokotra oraz „Dracaena draco”_,_ też gatunek palmy smoczej, ale rosnący na Wyspach Kanaryjskich (żywca z palmy smoczej z tych wysp znana jako produkt w płynnej oraz stałej postaci, stosowana jest w kosmetykach na szeroką skalę handlową).

W Europie można nabyć ową smoczą krew, w postaci żywicy w roztworze w kroplach, lub w proszku, lub w stałej postaci, zalecana jest do celów pseudo-medycznych i para — magicznych, rzekomo oczyszcza środowisko ze złej energii, a nawet ma ponoć działanie antybakteryjne, przeciwgrzybiczne i antywirusowe.Hieronim Spiczyński, _O ziołach tutecznych y zamorskich y o moczy ich_…, __ Kraków 1551, passim.

Stefan Falimirz, _O ziołach i o mocy ich_, Kraków 1534, passim.

Marcin Siennik, _Herbarz, to jest ziół tutecznych, postronnych i zamorskich opisanie, co za moc mają_…, Kraków 1568, passim.

_Gart der Gesundheit…_, op. cit., passim.

Stefan Falimirz, _O ziołach_…, op. cit., brak nr. stron.

C. Plinii Secundi, _Naturalis historiae_, Paris 1685; o smokach jest w księdze 8 w rozdziałach 8, 11, 12, 17, w księdze 10 w rozdziale 92, w księdze 11 w rozdziale 77, w księdze 29 w rozdziale 20, s. 151—152, 156, 465, 571—572, 686—687.

Andrzej Nowicki, _Podróż w świat średniowiecznych cudów_, Warszawa 1954, s. 64.

Adam Mickiewicz, _Pan Tadeusz_, Warszawa 1990, s. 216—217.

Daniel Farson, Angus Hall, _Tajemnicze potwory_, Warszawa 1994, s. 143.

Otto Lueger, _Drachenblut,_ _Lexikon der gesamten Technik und ihrer Hilfswissenschaften_, Bd. 3, Stuttgart–Leipzig 1906, s. 14—15.

Konrad Gesner, _Schlangenbuch_…, __ op. cit., s. 38; cytat: „Dann das recht Trackenblüt / sanguis Draconis/ ist nichts anderes dann ein safft/ der wie rot blüt/ auβ den bӧumen in India und den Inseln deβ Atlantischen meers herfür tropffet“.

Carolus Clusius, _Rariorum plantarum historia, Liber primus,_ Antverpiae 1601, s. 1—2.

Johann Friedrich Ochs, _Dissertatio medica inauguralis de sanguine draconis…,_ Altdorfi 1712, passim.

Stephano Francisco Geoffroy, _Tractatus de materia medica: sive de medicamentorum simplicium historia, virtute, …_, T. 2, Parisiis 1741, s. 557—568.

_Drachenblut,_ _Grosses vollständiges Universal-Lexicon aller Wissenschafften und Künste…,_ Bd. 7, Leipzig 1731—1754, szp. 1377- 1381.

Np.: _Drachenblut,_ _Grammatisch-kritisches Wörterbuch der Hochdeutschen Mundart,_ Band 1, Leipzig 1793, s. 1532; _Sanguis draconis,_ _ Vollständiges Materialien-Lexicon_. Leipzig, 1721., Szp. 997—998;
_Drachenbaum_, _Grammatisch-kritisches Wörterbuch der Hochdeutschen Mundart_, Band 1, Leipzig 1793, S. 1532.

Otto Lueger, _Drachenblut,_ _Lexikon der gesamten Technik und ihrer Hilfswissenschaften_, Bd. 3, Stuttgart–Leipzig 1906, s. 14—15.

Konrad Gesner, _Schlangenbuch_…, __ op. cit., s. 39; cytat: „Man findt in tracken haupt ein stein, der trackenstein genennet”.

Ulisses Aldrovandi, _Serpentum et draconum historiae libri duo…,_ op. cit., s. 329; Johann Leopold Cysat, _Beschreibung dess berühmbten Lucerner- oder 4. Waldstätten Sees, und dessen Fürtrefflichen Qualiteten und sonderbaaren Eygenschafften_, Lucern 1661, s. 176—181; Athanasius Kircher, _Mundus subterraneus, in XII libros digestus:.._, _Tomus II, Liber Octavus, Caput II_, _De Draconibus subterraneus_, Amstelodami 1678, s. 94; _Drachenstein_ _Grammatisch-kritisches Wörterbuch der Hochdeutschen Mundart_, Bd. 1, Leipzig 1793, s. 1533.

Więcej na temat kamienia smoczego zob.: Marek Sikorski, _Kamień smoczy — mistyfikacja medyczna_, _Historia panaceum. Między marzeniem a oszustwem,_ red. Walentyna Korpalska, Wojciech Ślusarczyk, Bydgoszcz 2016, s. 173—184.

Johann Jacob Scheuchzer, _Natur-Geschichte des Schweizerlandes…_, _Erster Theil,_ Zürich 1746, s. 420—424.

Benedykt Chmielowski, _Nowe Ateny.._, op. cit. s. 333.C. Plinii Secundi, _Naturalis historiae_, op. cit., s. 151—152, 156, 465, 571—572, 686—687.

Przykłady średniowiecznych wydań: Plinius Secundus, _Historia Naturalis_ … Rome 1470; Plinius Secundus, _Naturalis Historiae_ … Venice 1469; przykłady nowożytnych wydań: Caii Plinii Secundi, _Das Weitberumbten Hochgelehrten alten Philosophi,._., Franckfurt a.M. 1571, s. 109—110; _Plinius Secundus, Büchern… von der Natur aller Creaturen_, Frankfurt 1618, s. 154—158. Polskie wydanie dzieł Pliniusza Starszego, np.K.Pliniusza Starszego Historyi naturalnej ksiąg XXXVII, Poznań 1845, passim. Od średniowiecza do pocz. XX wieku ukazało się ok. 160 wydań Pliniusza Starszego _Historii naturalnej_ w języku łacińskim, niemieckim, francuskim, hiszpańskim, angielskim, polskim a nawet rosyjskim.

C. Iulii Solini_, Polyhistor, Rerum Toto Orbe Memorabilium_.., Basileae 1543, s. 71, 91, 94, 100, 109. W czasach nowożytnych wydano kilka razy dzieła Solinusa, np. _C. Iulii Solini Polyhistor seu rerum orbis memorabilium Collectanea_, Coloniae 1520.

Claudius Aelianus, _Aeliani de natura animalium libri xvii. Verba ad fidem librorum MSS. constituit F. Jacobs. Adjecti sunt indices rerum et interpretatis Lat. Gesneri a Gronovio emendata,_ Tom I, bez miejsca wydania, 1832 __ (w zbiorach Uniwersytetu Oksfordzkiego), s. 27—29, 34, 47, 77,82, 87, 98, 122, 158, 160, 165—166, 168, 174, 185, 223, 238.

Flawiusz Filostratos, _Żywot Apolloniusza z Tiany_, tłum. Ireneusz Kania, Kraków 1997, s. 126.

Na przykład: Philostratus Flavius, _De Vita Apolloni Tyani_, Bononia 1501; Philostarus Flavius, _De vita Apollonii Tyanei libri octo_, Lutetiae 1555. W rzeczywistości jest więcej wydań tego dzieła i to w różnych językach nowożytnych.

Stanisław Kobielus, _Bestiarium chrześcijańskie_, __ op. cit., s. 29—30.

Ibidem, s. 31—35.

Liselotte Stauch, _Drache,_ op. cit., szp. 347—348.

Konrad von Megenberg, _Das Buch der Natur_, __ op. cit., passim.

Cytat według: Zuzana Šimková, _Draci v dejinách i legendách_, „Historická Revue” 2002, nr 10, t. 13, s. 11—13.

_Conradi Gesneri…, Historiae animalium…,_ _lib. V_, op. cit., passim.

Konrad Gesner, _Schlangenbuch…_, op. cit., __ s. 35—43.

Wilhelm Bölsche, _Drachen_, op. cit., s. 29—44.

Ulisses Aldrovandi, _Serpentum et draconum …,_ op. cit., s. 311—360.

Athanasius Kircher, _Mundus subterraneus…_, op. cit., s. 89—97.

Ibidem, s. 90.

Christiano Ludovico Arendes, _De dracone et basilisco…_, Halberstadii 1670, rozdz. XVI, brak nr. stron.

Edward Topsell, _The History of four footed beasts and serpents_, __ London 1607, passim.

Georg Caspar Kirchmaier, _Disputationes zoologicae de basilisco, unicornu, phoenice, behemoth, leviathan, dracone.._, Jenae 1736, s. 79—93.

Albertus Seba, _Locupletissimi rerum naturalium…_, __ Amstelaedami 1734, vol. 1, tabl. CII.

Johann Jacob Scheuchzer, _Natur-Geschichte des Schweizerlandes, samt seinen Reisen über die Schweizerische Gebürge, Zweyter Teil,_ Zürich 1746, s. 219—238.

Johann Leopold Cysat, _Beschreibung dess berühmbten_ …, op. cit._,_ s. 165—181

Jan Jonston, _Naturalis historiae de Insectis Libri III, De Serpentibus et Draconibus Libri II,_ Francofurti ad M. 1653, s. 34—37.

Johannes Cyprian, _Historia Animalium_…, op. cit., s. 375—379.

Jakub Krzysztof Haur, _Skład abo skarbiec znakomitych sekretów oekonomiej ziemiańskiej_, Kraków 1689, s. 326.

Gabriel Rzączyński, _Naturalis historiae curiosa Regni Poloniae_, Sandomiriae 1721, s. 104—105, 245—247.

Benedykt Chmielowski, _Nowe Ateny…_, op. cit., __ s. 299—303.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: