Smoleńsk 2010. Spisek, który zmienił świat - ebook
Smoleńsk 2010. Spisek, który zmienił świat - ebook
Książka Jürgena Rotha osadza wydarzenia z 10 kwietnia 2010 roku w szerszym kontekście rosyjskiej historii, wewnętrznych i zewnętrznych wojen prowadzonych przez Putina, a także powiązań między rosyjską mafią a biznesem.
Roth alarmuje, że choć od tragedii smoleńskiej minęło już ponad sześć lat, do tej pory nie została przeprowadzona wyważona ocena jej przyczyn. Każda krytyka oficjalnych raportów na temat okoliczności katastrofy była deprecjonowana jako teoria spiskowa i wytwór fantazji niezrównoważonych polityków. Z trudną do wytłumaczenia zaciekłością wyciszano wszelkie kwestie wskazujące na to, że w Smoleńsku mogło dojść do zamachu. Groteską jest przedstawianie oficjalnych rosyjskich ustaleń jako szczególnie poważnych czy wiarygodnych, co choćby w kontekście zestrzelenia malezyjskiego samolotu pasażerskiego MH-17 na Ukrainie lub aneksji Półwyspu Krymskiego jest wyjątkowo cyniczne.
Po zmianie sytuacji politycznej w Polsce autor postanowił przedstawić opinii publicznej kolejną – po Tajnych aktach S – publikację, w której rozszerza swój punkt widzenia na katastrofę smoleńską. Aby umożliwić czytelnikowi dokonanie samodzielnej oceny faktów, cytuje w całości raport Federalnej Służby Wywiadowczej (BND) wraz z załącznikami.
Jürgen Roth (ur. w 1945 r.) jest jednym z najbardziej znanych dziennikarzy śledczych w Niemczech. Od 1971 roku publikuje sensacyjne opracowania dokumentacyjne na temat korupcji i przestępczości zorganizowanej. Mafialand Deutschland [Niemcy – kraj mafii], Gazprom – Das unheimliche Imperium [Gazprom – groźne imperium], Spinnennetz der Macht [Pajęczyna władzy] zyskały miano bestsellerów. W Polsce nakładem Zysk i S-ka Wydawnictwa ukazały się Cichy pucz oraz Tajne akta S.
Kategoria: | Historia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-65676-45-0 |
Rozmiar pliku: | 1,0 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Historia raportu Federalnej Służby Wywiadowczej (BND) z marca 2014 roku, którego fragmenty znalazły się w wydanej rok później publikacji Tajne akta S, jest pod każdym względem pouczająca. Jeszcze zanim książka ukazała się na rynku, ogłoszono w Polsce, że istnieje dokument, który poświadcza, iż katastrofa samolotu Tu-154M z prezydentem Lechem Kaczyńskim na pokładzie nie była „wypadkiem”, lecz zamachem. Zlecenie zamachu pochodziło „bezpośrednio” od wysokiego rangą polskiego polityka i było skierowane do generała rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), jednak nazwisko zleceniodawcy nigdy nie zostało podane do publicznej wiadomości. Fragmentaryczna znajomość dokumentu BND wystarczyła, by wywołać w Polsce gorącą dyskusję, mimo że chodziło jedynie o raport źródłowy funkcjonariusza BND, a nie o oficjalne oświadczenie tej służby. Tymczasem polskie media niejednokrotnie utożsamiały ów dokument z urzędowym stanowiskiem niemieckiego wywiadu, zaopatrując go dodatkowo w komentarz polityczny.
W przeddzień premiery Tajnych akt S głos zabrał rzecznik BND, który oświadczył polskim dziennikarzom, że choć szukano odnośnego dokumentu w wewnętrznych zasobach, nie udało się go zlokalizować. Podkreślał, iż nie można też wykluczyć fałszerstwa, ponieważ BND nigdy się nie wypowiadała na temat Smoleńska. W dotychczasowej historii tej służby nigdy nie zdarzyło się, aby jej rzecznik udzielał dziennikarzom wywiadu na temat konkretnej sprawy, w dodatku na żywo, przed kamerami. Co więcej, w momencie składania tego oświadczenia w ogóle nie było jeszcze wiadomo, jakie informacje na temat dokumentu BND zamieściłem w książce.
7 kwietnia 2015 roku dziennik „Stuttgarter Zeitung” donosił: „Niemiecki wywiad zdecydowanie odrzuca tego rodzaju tezę. »BND nigdy nie twierdziła — a już na pewno nie informowała rządu federalnego — że tragedia z 2010 roku była wynikiem zamachu«, powiedział StZ rzecznik BND Martin Heinemann. Jak podkreślił, nie jest mu również znany przywoływany w książce dokument. »Bezzwłocznie wszczęte poszukiwania dokumentu z marca 2014 roku nie przyniosły rezultatu. Na obecnym etapie nie można ostatecznie stwierdzić, czy mogło dojść do fałszerstwa« — dodał rzecznik”1.
Faktem jest, że BND gorączkowo szukała „nieszczelnego źródła”, i nawet je znalazła. Jednak wobec autora raportu źródłowego nie wyciągnięto żadnych konsekwencji. Wręcz przeciwnie, był on raczej chwalony niż dyscyplinowany wewnątrz aparatu wywiadowczego.
Czym jest raport źródłowy funkcjonariusza BND? Współpracownik wywiadu prowadzi rozmowy z ważnymi osobistościami, dokonuje oceny zdobytych informacji, sporządza dokument, który następnie wysyła swoim przełożonym. Oni jeszcze raz analizują materiał i jeśli uznają, że jest cenny, przedkładają go kierownictwu służby. Do przekazania materiału może nie dojść choćby wówczas, gdy przełożeni funkcjonariusza BND uznają dane źródła za niewiarygodne lub stosowne argumenty natury politycznej będą przemawiały za tym, by odnośny raport zniknął w trezorze; wbrew pozorom taka sytuacja nie należy wcale do rzadkości. Cytowany przeze mnie raport źródłowy BND bazował bezsprzecznie na dwóch poważnych źródłach. Fakt, że oba całkowicie niezależnie od siebie zeznały w sprawie katastrofy samolotu Tu-154M dokładnie to samo, wysoko stawia ich wiarygodność i wartość przekazanych informacji.
Powodowany sumą dotychczasowych przemyśleń i wniosków oraz zmianą sytuacji politycznej w Polsce postanowiłem przedstawić opinii publicznej kolejną publikację, w której rozszerzam swój punkt widzenia na tragedię smoleńską z 10 kwietnia 2010 roku. Aby umożliwić czytelnikowi dokonanie samodzielnej oceny, zacytuję w całości raport BND wraz z załącznikami, z zachowaniem niezbędnych zaczernień wrażliwych danych:
Strona 1:
Godło Republiki Federalnej Niemiec
Federalna Służba Wywiadowcza
TAJNE AKTA
Przesłanie informacji per SPECAC KEY .....
Do AL I (DEPARTAMENTU/ODDZIAŁU I)
290314
Możliwym wyjaśnieniem przyczyny katastrofy Tu-154 z 10.04.2010 w Smoleńsku jest wysoce prawdopodobny zamach przy użyciu materiałów wybuchowych przeprowadzony przez oddział FSB/Połtawa pod dowództwem generała Jurija Desinova/Moskwa.
Strona 2:
Zostało to potwierdzone przez wysokiej rangi źródło wewnątrz polskiej ambasady w K. , Roberta . Robert w czasie sporządzania raportu przez był pułkownikiem polskiego wywiadu wojskowego, czyli zna bardzo dobrze wewnętrzne życie tej służby.
Zgodnie z opisem Roberta zlecenie dotyczące przeprowadzenia zamachu na Tu-154 pochodziło bezpośrednio od T. do Desinova. Nie udało się ustalić, gdzie i kiedy do tego doszło.
Desinov miał następnie nawiązać kontakt ze stacjonującą w Połtawie/Ukraina grupą operacyjną Dmytra Stelanowego. Miało to nastąpić około 1.04.2010. Stelanowy oraz cała jego grupa operacyjna, w której skład wchodzi 15 etatowych funkcjonariuszy FSB, posługują się oficjalnie na terenie Ukrainy dokumentami SBU. Pozostają tam jako siły wsparcia dla działań SBU. W rzeczywistości jednak wszyscy są funkcjonariuszami 3. Wydziału FSB, Służby Naukowo-Techniczne. Nie udało się wyjaśnić, dlaczego akurat Desinov miał zrealizować to zadanie.
Strona 3:
Po raz pierwszy grupa Desinova zwróciła na siebie uwagę w związku z szeroko zakrojonymi działaniami przeciwko Aleksandrowi Popovowi/Kaliningrad i Aleksandrowi Dudarevowi/Ryga/Hamburg.
Dalszego przebiegu zdarzeń, dotyczącego realizacji, pozyskania materiałów wybuchowych czy komunikacji — mimo podjęcia intensywnych działań — nie udało się ustalić, ponieważ nie można było wykluczyć poważnego zagrożenia dla działających na miejscu źródeł.
Także dalsze utrzymywanie łączności z Robertem było już niemożliwe, gdyż każdy kolejny kontakt poprzez ambasador , ambasada L. , mógłby także prowadzić do optycznych anomalii.
Zarówno materiał fotograficzny, jak i notatki świadka Roberta relacjonującego zasłyszane informacje odpowiadają w przybliżeniu prawdopodobnemu przebiegowi zdarzeń. Nasuwa się także pytanie, dlaczego akurat 3. Wydział FSB miałby być uwikłany w tego rodzaju proceder. Co prawda Desinov służył do 2011 roku w Kabulu jako doradca Hamida Karzaja do spraw bezpieczeństwa. Desinov mógł zarazem zapewnić sobie łatwy dostęp do materiałów wybuchowych i technologii operacyjnych (OT). Mimo to, uwzględniając fakt, że w przypadku Tu-154 chodzi o rządowy samolot polskiego prezydenta o bardzo wysokich wymogach bezpieczeństwa — zdaniem autora raportu — umieszczenie w samolocie ładunku bądź nawet kilku ładunków TNT wyposażonych w zdalne zapalniki byłoby niemożliwe bez zaangażowania sił polskich.
Podpis: ...........
Załącznik 1
Strona 1:
Rycerski i Szpitalniczy Zakon św. Łazarza z Jerozolimy
Wielki Baliw Niemiec
49. Wielki Mistrz: J.E. Don Carlos Gereda de Borbón, Marquis de Almazán
Skarbnik & Strażnik Insygniów
Zakon św. Łazarza, Dr Klaus-D. Herbst, Am Wolkenberg 15b, 14552 Michendorf
Pan
Konstiantyn Zapalskyj
via e-mail
ZAPROSZENIE DO USTANOWIENIA JURYSDYKCJI ŚW. ŁAZARZA NA UKRAINIE
Drodzy przyjaciele Zakonu,
bardzo dziękuję za wystawienie i przesłanie dokumentów. Nadal nie ustajemy w staraniach, aby w ramach przygotowań wyjaśnić wszelkie kwestie, nawet jeśli pojawia się kilka problemów.
Rumuńska jurysdykcja musiała odwołać z powodów terminowych październikową inwestyturę w Satu Mare. Wprawdzie 17 października 2010 roku niemiecka Fundacja św. Łazarza dokona w Satu Mare poświęcenia Centrum Dzieci Cygańskich wybudowanego z własnych pieniędzy oraz środków Dzieła Pomocy Niemieckich Dentystów, ale nie przeprowadzi inwestytury. Odbędzie się jedynie ekumeniczne nabożeństwo Zakonu, podczas którego nie przewidziano ceremonii przyjęcia.
Obecnie sprawdzamy dostępność innego terminu w celu dokonania ceremonii przyjęcia wspólnie z Wielkim Mistrzem, którego obecność jest konieczna przy ustanawianiu nowego Prioratu.
Cieszymy się, że możemy dziś wystosować pod adresem państwa grupy (Konstiantyn Zapalskyj, Rostyslav Todorovych, Svitlana Shynkarenko, Yurij Desinov) zaproszenia do złożenia wizyty w Niemczech. Szczególnie cieszy nas to, że będziemy mogli powitać w Berlinie członka grupy Yurija Desinova w 30. tygodniu kalendarzowym (od 26 do 31 lipca 2010 roku). Serdecznie zapraszamy.
W ramach dalszych prac przygotowawczych należy niezwłocznie przedłożyć następujące dokumenty w języku ojczystym oraz ich tłumaczenia na język angielski:
— statut Zakonu dla nowego Prioratu Ukrainy
— statut Dzieła Pomocy (Fundacji) Wspólnoty Zakonnej na Ukrainie.
Odnośnie do każdego z przyszłych członków należy złożyć następujące dokumenty (uwierzytelnione przez państwo bądź Kościół), każdy wraz z tłumaczeniem na język angielski:
— życiorys
— kopia paszportu
— wniosek o przyjęcie do Zakonu (*)
— akt chrztu
— świadectwa uzyskania stopni naukowych (jeżeli takie istnieją)
— świadectwa pochodzenia arystokratycznego (jeżeli takie istnieją)
— świadectwa kościelne o święceniach kapłańskich (dotyczy osób duchownych).
Strona 2:
Wszystkie otrzymane dokumenty zbierzemy w całość i poddamy wstępnemu postępowaniu sprawdzającemu, a następnie wyślemy do Sekretariatu Generalnego Zakonu w Waszyngtonie/USA. Stamtąd otrzymamy certyfikaty. Dopiero wówczas można będzie przejść do indywidualnych ceremonii przyjęcia do Zakonu. Zgodnie z obowiązującymi dziś statutami to Sekretariat Generalny określa dla celów przyjęcia hierarchię w Zakonie.
(*) Formularz wniosku w formacie PDF prześlemy drogą mailową.
Bardzo się cieszymy na rychłe spotkanie w Berlinie i realizację dalszych kroków przygotowawczych.
Serdeczne pozdrowienia z Niemiec
Zakon św. Łazarza, Wielki Baliw Niemiec
Skarbnik et Strażnik Insygniów
Dr Klaus-D. Herbst KCLJ KMLJ
12 lipca 2010 roku
Załącznik 2
1408010
Rozbicie gangu handlującego papierosami i bronią, kierowanego przez Olega POPOVA, Igora JAKOVLEVA, Viktora BOUTA.
Kulisy wydarzeń:
W 2005 roku „M” zaczął przekładać na konkretne działania operacyjne przeanalizowane dane zawarte we wnioskach o pomoc urzędową ZKA / SOKO . Odbyła się narada między LOStA NITZ z prokuratury w Stade, ZOAR Runckwitz / ZKA, ZOI KRUSCHEL / ZFA HH . Podczas narady „M” poinformował LOStA, że wiedzę o poufnych przygotowaniach do planowanych działań należy utrzymywać w wąskim gronie. W nieodległej bowiem przeszłości współpracownicy ZFA Hamburg, HEISE, WEBER i VOTH, dopuścili się najprawdopodobniej zdrady tajemnicy przy poplecznictwie współpracowników ZFA Frankfurt n/M, BACHMANNA i WINKELMEYERA, co niemal storpedowało przeprowadzone działania we współpracy z BKA Wiedeń / pułkownik KUHN przeciwko kilku członkom Partii Pracujących Kurdystanu, PKK, oraz obywatelowi tureckiemu GÖKCE Fuat.
Po potwierdzeniu, że powyższe osoby mogą dzięki wsparciu FSB po części bez przeszkód operować w regionach: Litwa, Łotwa, Polska, Słowenia, Austria, wdrożono pierwsze kroki w celu zlokalizowania tych osób w wyniku infiltracji służby, która je chroniła.
W tym celu należało:
1) znaleźć odpowiednią platformę operacyjną
2) zrekrutować i zapewnić źródła oraz operatorów
3) zwerbować do współpracy firmę, której aktywność i obszary działania stanowiłyby odbicie lustrzane ZP’s , a także zapewniałyby „M” odpowiednie legendowanie.
Ad 1) na platformę została wybrana w Rydze
Ad 2) źródłami zostali: „H.S.” (patrz: dane osobowe), „O.T.” (patrz: dane osobowe), „Mansour H-J” został pozyskany jako operator (patrz: dane osobowe)
Ad 3) Pozyskano do współpracy zarząd w Monachium.
Pierwsze ustalenia:
W 2010 roku „Mansourowi H-J” udało się pozyskać do współpracy „W.S.”, wysokiej rangi źródło wewnątrz GRU. Już w marcu 2010 roku „Mansour H-J” zdobył pierwsze przydatne informacje w odniesieniu do osoby docelowej, Olega POPOVA. W 06/2010 w hotelu Pulkovo w Petersburgu doszło do pierwszego kontaktu między POPOVEM a , łotewskim obywatelem. został przedstawiony przez , generała FSB. POPOV przyznał podczas spotkania, że może dostarczyć do Düsseldorfu papierosy marki Marlboro, oryginalny amerykański towar. W związku z tym nawiązano kontakt z dla , który miał całą sprawę przekazać tamtejszym współpracownikom w ramach przesłuchania świadków. Spotkanie to dotychczas jeszcze się nie odbyło, ale jest aktualnie rozważane. 09.06. „M” udało się zlokalizować w Berlinie pododbiorcę POPOVA, Aleksandra DEMENTJEVA. Zgodnie z jego informacjami odbiera on miesięcznie od POPOVA towar w postaci około tysiąca sztuk kartonów marki Marlboro US.
Dalsze ustalenia:
Dalsze ustalenia:
Poprzez działającego pod przykryciem ze swoją grupą operacyjną na Ukrainie generała FSB Jurija DESINOVA (patrz: dane personalne) zdemaskowany został zwiadowca pracujący dla jego grupy operacyjnej. Miał on w regularnych odstępach czasu zatrzymywać się w Hamburgu i odpowiadać za obszar szpiegostwa elektronicznego.
DESINOV twierdzi, że może nawiązać kontakt z mułłą OMAREM w Afganistanie. OMAR ma być rzekomo skłonny, na określonych warunkach, które w tym momencie nie są jeszcze dokładnie znane, doprowadzić do znaczącego powstrzymania ataków na jednostki Bundeswehry ze strony talibów. DESINOV jest gotowy rozmawiać na ten temat w Berlinie z właściwymi decydentami. Kierują nim motywy finansowe. Jeśli w wyniku nawiązanego z jego pomocą kontaktu z OMAREM zostanie odnotowany długotrwały rezultat, wówczas żąda w zamian 200 tys. euro. Inne warunki nie są znane. DESINOV potwierdził w odpowiedzi na odnośne pytanie, że OMAR jest skłonny rozmawiać o tym z niemieckimi emisariuszami. W świetle niedawnych sukcesów wywiadowczych „Mansoura H-J” ustalenia te brzmią wiarygodnie.
5 sierpnia 2010 roku odbyła się rozmowa w tej sprawie między a w krajowym oddziale administracji wojskowej Hamburga , podczas której przekazano wszystkie odnośne informacje. Z niewyjaśnionych powodów do dziś nie ma postępu w tej sprawie. Zwłaszcza z uwagi na fakt, że członkowie MDB rozpaczliwie poszukują w Afganistanie partnerów do rozmów. A na stole leży przecież konkretna oferta, która, jak się wydaje, nie została nawet rozważona. Szef BND, E. UHRLAU, miał znać okoliczności całej sprawy od 06.08.2010.
DESINOV otrzymał wizę. Jego wjazd był możliwy pod pozorem wizyty w Zakonie św. Łazarza. Środki umożliwiające podjęcie takich działań pozostają również do dyspozycji.
Dalsze ustalenia:
Dzięki zintensyfikowanej w ostatnich latach współpracy z możliwe było nawiązanie pośredniego kontaktu z Aleksandrem DUDAREVEM. Źródło, które pracuje dla rezydenta FSB w Kaliningradzie, zostało skutecznie nasłane na DUDAREVA. Możliwe było pozyskanie aktualnie używanych przez DUDAREVA danych paszportowych przez „Igora IWANOVA” (patrz: dane osobowe). Ustalono ponadto, że DUDAREV posiada konto bankowe w na nazwisko Laslo DUGAJEV.
Poprzez IWANOVA uzyskano z wynajmowanego przez DUDAREVA mieszkania w Carnikavie dokumenty urzędowe niemieckich organów śledczych. Z tego wynika, że DUDAREV musiał mieć informatora wewnątrz jakiegoś niemieckiego organu śledczego — przypuszczalnie w Urzędzie Ochrony Konstytucji (BfV). Istnieją przesłanki świadczące o możliwej współpracy DUDAREVA z BfV. Wydaje się jednak mało prawdopodobne, aby DUDAREV poprzez BfV mógł uzyskać dostęp do wspomnianych dokumentów urzędowych.
Nie można także wykluczyć, że DUDAREV miał dostęp do wrażliwych twardych danych poprzez jednego lub kilku współpracowników ZFA HH. W Hamburgu znajdowała/znajduje się siedziba firmy DUDAREVA, Natomiast współpracownik VOTH z ZFA HH musiał mieć do 2007 roku przynajmniej pośredni dostęp do DUDAREVA.
Już w 2005 roku na podstawie przesłanek można było wywnioskować, że wydział, w którym VOTH pracuje do dziś, przekazywał poufne informacje osobom docelowym (patrz: postępowanie przygotowawcze BKA Wiedeń przeciwko członkom PKK oraz tureckiemu obywatelowi Fuatowi GÖKCE z 2005 roku). W tym przypadku w sposób oczywisty — w wyniku nielegalnego przekazywania informacji — miało miejsce utrudnianie postępowania urzędniczego przez współpracowników VOTHA i WEBERA oraz sprawującego funkcję kierowniczą HEISEGO.
------------------------------------------------------------------------
1 http://www.stuttgarter-zeitung.de/inhalt.katastrophe-von-smolensk-was-weiss-der-bnd-vom-absturz-lech-kaczynskis.bf004a7e-c9d7-4fa9-a980-9ee6e5d49802.html (dostęp 10.09.2016).