- W empik go
Sonety i ghazele - ebook
Sonety i ghazele - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: | brak |
Rozmiar pliku: | 197 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Wejrzenie – uścisk dłoni – drobnych słówek parę
I znów się serce w piersiach ozwało szalone.
I znowu myśli, w jednę tylko biegną stronę –
Ścigając próżno senną, niepochwytne marę!
Nie wiem, czy los nagrodę mi zsyła, czy karę!
Grób przybliża, czy daje przed śmiercią osłonę.
Że znów obudził we mnie pragnienia uśpione?…
Mnie, czy ciebie obiera sobie za ofiarę?…
Czemu zjawiasz się dzisiaj cicha, wonna, lśniąca?
Czyżby Bóg w tem spotkaniu nie widział nic złego.
I ciebie na mej drodze stawiał, zamiast słońca?…
Nie wiem, czego spodziewać się – i pragnąć czego?
Lecz wiem, że wpadniesz w moje ramiona mdlejąca –
Kiedy? – w niebie, czy w piekle – nie wiem tylko tego!
II.NOC BALOWA.
Żądasz piosnki?… Nareszcie mam łatwe zadanie!
Strun lutni może nawet nie dotknąć ma ręka.
Bo gdy imię twe skreślę – już będzie piosenka,
A gdybym rzekł, co czuję – za poemat stanie!…
Milcz, serce!… Błogosławię to nasze poznanie.
Choćby mnie przezeń wieczna miała czekać męka –
Błogosławię myśl nawet tę, co mnie dziś nęka
I która, jak cierń, utkwi w serca niego ranie.
Lecz dość już!… Na żądanie piosenka gotowa,
Brak w niej życzeń, byś przez świat przeszła uśmiechnięta.
I liter sześciu: "kochaj"…. Ach… jak płonie głowa!….
Już milczę!… Lecz gdy duch mój zerwie ziemskie pęta.
Wspomnij, że była chwila, jak ta noc balowa.
I przez nią wiecznie myślom mym zostałaś święta!….
III.KOCHAM.
Kocham ją! Precz więc od niej, łowców skorych zgrajo,
Która wietrzysz kwiat świeży i zataczasz kołem
I myślisz jednej chwili pozyskać mozołem.
To, co niebiosa z laski po dniach męki dają!
Kocham!… Próżno więc wasze oczy ją ścigają.
Bo ja gwiazdy zawieszę dzisiaj nad jej czołem –
I świat cały posadzę za świątecznym stołem.
I rozpocznę z uczt jednę, co kresu nie mają!…
Aby ją zyskać, nie znam trudnego warunku!…
Skonam, wiedząc, że dola ominie ją sroga –
Wstanę z martwych, gdy przy mnie zapomni frasunku!
Kochani! Żadna mnie teraz nie zatrwoży droga –
Zechce, to się wyrzeknę pierwszego całunku
I na rękach ją żywą poniosę do Boga!
IV.