Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Społeczeństwo i nie tylko - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
2 maja 2023
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Społeczeństwo i nie tylko - ebook

Jednostka wobec naporu bezbarwnej falangi entropii. Człowiek, jako istota społeczna, zmuszony jest, w większym czy mniejszym stopniu, otaczać się innymi ludźmi. Tomik „Społeczeństwo i nie tylko” to poetyckie ukazanie najgłębszych pragnień, ale i problemów oraz batalii, z jakimi stale mierzy się jednostka. Miłość miesza się z bólem, pochwała życia jedna się ze zwątpieniem, a wspólnota upada pod ciężarem samotności. To ludzka rzeczywistość, ludzka przestrzeń, ludzki krąg nieustannej odysei.

Kategoria: Poezja
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8351-112-2
Rozmiar pliku: 1,0 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Społeczeństwo

Taka to jest mrówcza nora niebezpieczna,

Co Ci stale starość niedołężną tworzy.

Otwartą ranę — na ratunek człowieka!

Solą posypią, a potem w głowę strzelą.

I co duszyczko marna Ci pozostaje?

Nie trwożymy — policzek nadstaw swój drugi.

Lecz ciosem pierwym tyś doświadczony,

Jak w sztuce walecznej z uniku korzystaj.

Gdy wdrapać się na górę już niedaleko,

Zawsze masy uderzą z podwójną siłą.

Jak Prometeusz do skały bądź przykuty,

A inni niech w żłobie bezkresu przeminą.

Gdy wytrwał masywem — rój przepadł po chwili,

I w podróż dalszą, w stronę wyższości rusza.

Jednał też sobie ludzi — nie miał ich wielu,

Bo nie wielość, a wielkość istotą człeka.Śpiesz się powoli…

Aniołek — długie i jasne włosy…

A jakie bialutkie nosi szaty…

Cichutko być trzeba, bo się spłoszy,

Czy aniołek nie czuje sympatii?

Uśmiecha się, więc może coś czuje,

A te usta dla mnie jak narkotyk,

Co dzień z umysłem swym się siłuję,

Aby zapomnieć… Ten czuły dotyk…

Jak Edypa rodzice, tak ona,

Torebeczkę kiedyś zostawiła,

Biegnę za nią i macham rękoma.

Przeminęła niestety… — jak chwila,

Jednak wiedz — ty błyszczącym diamentem,

Więc będziesz moja… — festina lente…Oczyszczenie

Ku koronie oczy zwrócone,

W drewna skale siedzenia, obok

Zieleń żywa falami cierni,

Gości wszystkich srogością wita,

Która to niebem bezchmurnym jak

Motyla odbitym na wietrze

Cień osobowy, z kształtem jasnym.

Ku koronie oczy zwrócone,

Tam obraz niewinny — skakanie

Stworzonek bezbronnych ze strony

Jeden do drugiej, ku wygiętym…

Jakby huragan twardą mocą

Odnóżom — dzieciom — bezlitośnie

Przez Zefira — ukłony trawom.Ktoś się czasu boi

Młoda noc, jeszcze młoda noc,

A mi wieków przybywa wciąż,

Mnie czasem zatrzymaj i zwiąż,

Żeby wiecznie trwała północ.

Jak z poznania drzewa owoc,

A na nim, rzecz jasna, on — wąż,

Łeb mu utnij, środek wydrąż,

Będziesz wtedy wolna (ponoć).

Dla Ciebie on troszkę mały,

Dla mnie jak nieznany goliat,

I tak kiedyś się zawali.

Płyniemy sami przez ten świat,

Mimo iż czas leczy rany,

W mojej pamięci — wciąż twój ślad…Dach

Widzi go, wielka lwica,

W pędy swoje uniża,

I jak katar — zatyka,

Gdy kaktus bez napitku,

Tak i on bez bladości,

Czymże jego byt częsty?

Czym bojaźń wywołana?

I w drogę go śle — podbój

Doczesnego, szumami

Liści, morza w oddali,

Ach, lichota — marność,

Palcem po mapie wodzi,

I wciąż do nowego chce,

Do nowego przystanku.

Był nad wodą rozległą —

Ona jak pustka, strumień

Niedoli — w rękach rybek.

Był na bezkresnych piaskach

Pustyni — po cóż aura

Jak gdyby jądro ziemi —

Parząca, gdy istota

Chłodem i oziębłością,

Zdefiniowana żywiej.

Lecz gdy na szczyt się wdrapał,

I gdy dzwon klasztorny mu

Do wnętrza jego dotarł,

Nad przepaścią stanął jak

Do walki z samym sobą,

Wtem — wiatru nabrał w usta

I wypuścił trzy razy,

Podziwiał wciąż krajobraz —

Tak ogromny i pyszny,

Swoją naturą w świetność

Wprawiany i niebiańsko

Jak we śnie był rozczulany,

Widok ponad myślenie

Najrzadsze, jednak to on,

On na baczność na szczycie

Stał, on pozostał szczytem,

On — wielkością — na szczycie.Liberum veto

Takaż to dziewka krnąbrna była,

Co klasy pierwej rewolucji

Krzyż zabrała, chuda jak żyła,

Stąd też — symbolem prostytucji,

Tyś mężów innych, moja miła —

Każdego z nich córa zasmuci.

Nie widzisz, ratuj mnie, kochanku!

— Krzyczy blaskiem wiatru miłości —

Odziana w skąpym swym ubranku,

Miota obrazem swej dawności,

Do mogiły już o poranku

Wchodzi — z rośliną swej nagości.

A mąż jej na sejmie, ojczyźnie

Zakochany, list do sąsiada

Z myślą szczerą o celu liźnie,

I tak gniew korzyści zapada,

A dziąsła swoje spalił żyźnie,

Jak pszenicy kosz i gromada.

Tamta się tylko we śnie miota,

Polska ofiarą jej żywota,

Mury skalne w pułapkę cienia

Decyzje swoje non stop zmienia,

I bohatersko broniąc Mińska…

Skonała… — pannica Sicińska.Sonet z obrazu

W prostokącie podparci — mężczyzn kilku,

Widokiem ów myśli ich zatopione,

Gały ich oczne, gdy Wenus — sycone,

Patrzą, podczas spożywania posiłku.

Kiedyś, myślała tylko o swym wilku,

Któren również oczy miał upojone,

Cóż się dziwić? — przez dzieweczkę uśpione,

I tak prowadzono do związku schyłku.

Myśleli chłopcy, gdy dzwon ich odwodził,

Ona? Z inteligencją niezaznana —

Więc to szlachcica w serce ten fakt godził.

Mimo iż przez tłum każden pożądana,

Na ogół sikorka bywała świńska,

Lecz jak na wyspie była nazywana?Sonet o lalki psikusach kilku

Któż to tam do drzwi puka i puka?

W myślach urojone pędy tworzy,

A swą duszę — jakże tym uboży,

Widać — czeka go długa nauka.

Kto tam? Dziewka — zaraz go wyszuka,

Mimo swych wielkich jak dąb poroży,

A cóż on czyni? Dziecinnie trwoży,

I tylko z dalsza sobie pokuka.

Swoją wojnę toczy (niezła walka),

Poślednim pozostaje — jak pęczak,

Z niej tylko kołysze — zwiewna halka.

Klosz w jego głowie, czynu jak mięczak,

Aż miłości z nim zaznała lalka,

Usta, namiętność — ona — pajęczak.Byt niezdobyty

W przestworzach, nad chmurami, nad kłębiastym,

Czarem wyplecionym poszyciem ranka,

Ten twarzą pulchną pod stopy zerkając,

Przygląda się, patrzy jak na zwierzątka,

Co między stalowymi rurami jak

W pułapce czasu — żałośnie przymknięci.

I poradą do osła rzucił, który

Mimo uszu wielkich — łeb jego miękki,

A gdy palcem skórę nacisnąć, całość

Pod naporem niewielkim w stronę wnętrza

Zdrożnie swą gumowatością się kryje,

Choć nawet jego — Byt potężny kryje.Między Obrazem, a obrazkiem

Kiedy dłonie mróz wichrem przymraża,

Ty w swym cieple dajesz mi schronienie,

I mam Ciebie, sztuką Cię zarażam,

Czy to naprawdę, czy tylko śnienie?

Gdy pociągałem Cię za warkocze,

Ach… czy pamiętasz te długie noce?

Wyciągnęłaś z dołu — grobu życia,

Oddałaś siebie w ręce poety,

Blask świtu szlachcica Ci podsuwa,

Lecz czy go pragniesz? — Nie wiem, niestety…

Kim dla Ciebie? Kim dla Ciebie gnida?

Co spokoju nie zazna ni razu,

Ty zależna — komu wyrok wyda,

Artysta — zaznać musi urazów,

A jego pomnik wzniesiony chwałą,

Może pojmiesz — gdy będziesz dojrzałą.Psia samica, co chciała konika

Był piesek kiedyś co wszystkich swym jęzorem,

Biednym pozostawał, bo bez właściciela,

Lecz miał talent — przystąpił do rękodzieła,

Poddać się nie raczył — pod żadnym pozorem.

I spotkałem pieska kiedyś pod kościołem,

Modliła się gorliwie, z pasją czciciela,

Lecz sama charakter miała truciciela,

To i jak grom z nieba stała się kąkolem.

Zwierz — przybrał postać panny, teraz jak ludzka,

Choć często za pająkiem swoim pomyka,

Czymś tam się wyróżnia, choć nadal maluczka.

Jej lubą wcale nie została logika,

Lecz nie zdradzę kim owa zhardziała suczka,

Bo z całego utworu to już wynika.O owczych stadach rozprawa

Jakież wasze cnoty, chłopięta?

Kiedy jakby w dżungli dzikusy,

Lub jak kawalerka studenta,

(Choć większe pieniężne cenzusy),

Wy — zbawiciele korporacji,

Jak krówki (lecz nie te cukierki),

Poziomem — papier w ubikacji,

Buciczki — wasze bohaterki.

Jakież wasze cnoty, pannice?

O was źle mówić nie wypada,

Choć pozujecie na złośnice —

Nie będzie to największa wada,

Bowiem wadą znamienitszą jest

Słabość naśladownictwa formy —

A to prawie tak ważne, jak chrzest,

Choć i tak każden bałwan skłonny.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: