Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Społeczne znaczenie poezyi i współczesne jej stanowisko - ebook

Wydawnictwo:
Rok wydania:
2011
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Społeczne znaczenie poezyi i współczesne jej stanowisko - ebook

Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.

Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.

Kategoria: Klasyka
Zabezpieczenie: brak
Rozmiar pliku: 198 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

SPO­ŁECZ­NE ZNA­CZE­NIE PO­EZYI I WSPÓŁ­CZE­SNE JEJ STA­NO­WI­SKO

w krót­kim ry­sie skre­ślił

An­to­ni Pi­lec­ki.

Cena 25 kop.

War­sza­wa.

Na­kła­dem A. Ł……..

1874

W Dru­ka­mi Prze­glą­du Ty­go­dnio­we­go, w War­sza­wie ul. Czy­sta Nr. a.

Дозволено Цензурою. Варшава, б (18) Марта 1874 г.

Po­eta jest dzie­cię­ciem swo­je­go wie­ku; wszyst­kie uczu­cia i my­śli jego win­ny być ogni­skiem uczuć i my­śli wzpół­cze­snej ludz­ko­ści. Zna­jo­mość spo­łe­czeń­stwa jest nie­zbęd­nym wa­run­kiem roz­wo­ju po­etycz­ne­go ta­len­tu, bez niej bo­wiem żad­na my­ślą­ca jed­nost­ka umy­sło­wą swą dzia­łal­no­ścią nie może przy­nieść współ­bra­ciom praw­dzi­we­go po­żyt­ku. Od­osob­nie­nie od świa­ta po­zba­wia du­szę ożyw­cze­go źró­dła, bez któ­re­go myśl i uczu­cie błą­ka się w kra­inie cho­ro­bli­wych ma­rzeń, nie zna­la­zł­szy opo­ry w re­al­nym świe­cie zja­wisk. Umysł sa­mot­ni­ka two­rzy swo­ją wła­sną, nie­zro­zu­mia­łą dla in­nych du­cho­wą sfe­rę. Bo­ha­te­ro­wie jego utwo­rów będą ja­kie­miś ete­rycz­ne­mi, bez­cie­le­sne­mi po­sta­cia­mi, myśl po­ety nie ob­le­cze ich w re­al­ną sza­fę ży­cia, bo sza­ty tej nie zna i nie czu­je. Naj­więk­sze ta­len­ta, gien­ju­sze na­wet, nik­ną w tym za­cza­ro­wa­nym kole. Czy­ta­jąc ich utwo­ry, za­chwy­ca­my się nie­raz wrzą­cym po­to­kiem uczuć i my­śli, po­ry­wa­ją­cą po­tę­gą sło­wa, szla­chet­no­ścią ten­den­cyi i t… p. Lecz czu­je­my za­ra­zem, że bra­ku­je tam praw­dzi­we­go ży­cia, zna­jo­mo­ści świa­ta i lu­dzi. W sze­re­gu zna­ko­mi­tych pło­dów my­śli ludz­kiej, utwo­ry te nik­ną, nie­zro­zu­mia­łe dla mas­sy, imio­na ich twór­ców nie prze­cho­dzą do po­tom­no­ści, a czę­sto za­le­d­wie w ma­łym kół­ku bar­dziej in­te­li­gent­nych jed­no­stek są zna­ne. Nie wy­peł­nia­ją więc one naj­więk­sze­go za­da­nia pło­dów my­śli ludz­kiej: nie wy­wie­ra­ją wpły­wu na mas­sy. Mo­że­my tu wziąść za przy­kład utwo­ry na­szej Ga­bry­eli. Są one tak mało zna­ne na­sze­mu spo­łe­czeń­stwu, mimo to, że drży w nich po­tę­ga ol­brzy­mie­go ta­len­tu. Ale po­et­ka, za­mknąw­szy się w cia­snym kół­ku po­wsze­dnie­go ży­cia, nie po­zna­ła bli­żej spo­łe­czeń­stwa, do któ­re­go my­ślą i uczu­ciem chcia­ła prze­mó­wić, i dla tego po­sta­cie, któ­re stwo­rzy­ła, są… zbyt ide­al­ne, bez­cie­le­sne. Wie­le jesz­cze in­nych, wię­cej lub mniej wy­dat­nych oso­bi­sto­ści moż­na­by do tej ka­te­go­ryi za­li­czyć. A ileż to zdol­no­ści mniej­sze­go po­kro­ju, w sku­tek tej­że przy­czy­ny, zo­sta­ło zu­peł­nie bez­czyn­ne­mi, mo­gąc nie jed­no ożyw­cze ziar­no zło­żyć na oł­ta­rzu ludz­ko­ści. Iluż to sły­sze­li­śmy i sły­szy­my jesz­cze kwi­lą­cych śpie­wa­ków, któ­rzy nie zro­zu­miaw­szy po­trzeb współ­cze­sne­go spo­łe­czeń­stwa na­sze­go, nucą pieśń, nie­od­po­wied­nią du­cho­wi cza­su. Nie za­czerp­nąw­szy z ży­cia ma­te­ry­ału do swych utwo­rów i nie ma­jąc do­syć du­cho­wych sił, aże­by ta­ko­wy w wła­snym umy­śle wy­two­rzyć, stro­ją się oni zwy­kle w za­po­ży­czo­ne piór­ka, na­śla­du­ją po­tęż­nych wiesz­czów ubie­głej prze­szło­ści i nucą kła­ma­ną pieśń bez na­tchnie­nia. Gdy­by myśl ich, pro­mien­na wie­dzą, wstą­pi­ła w głąb' współ­cze­sne­go ży­cia, zba­da­ła jego ob­ja­wy, gdy­by uczu­cie ich, świę­tą go­re­ją­ce mi­ło­ścią, ob­ję­ło spo­łe­czeń­stwo całe ogni­wem, łą­czą­cym ser­ce po­ety z ser­cem ludu, gdy­by ma­lu­jąc świe­tla­ne ob­ra­zy, mie­li przed oczy­ma żywe ob­ra­zy rze­czy­wi­sto­ści, utwo­ry ich wrza­ły­by ży­ciem i praw­dą, prze­ma­wia­jąc dla każ­de­go ser­ca zro­zu­mia­łym ję­zy­kiem.

Mó­wi­li­śmy do­tych­czas o anor­mal­nym sta­nie, w ja­kim roz­wi­ja się czę­sto duch, pro­mien­ny gien­ju­szem lub ta­len­tem. Je­że­li zba­da­my nor­mal­ny stan jego roz­wo­ju, twier­dze­nie na­sze sil­ne rów­nież znaj­dzie po­par­cie. Jak wa­run­ki kli­ma­tycz­ne wy­twa­rza­ją pew­ne, od­po­wied­nie im ro­śli­ny, tak i pew­na mo­ral­no-spo­łecz­na sfe­ra wy­da­je jed­nost­ki, któ­re du­cho­wą swą isto­tą od­po­wia­da­ją jej dąż­no­ściom i ce­chom. Jed­no­si­ki, nie od­po­wia­da­ją­ce temu wy­ma­ga­niu, mu­szą znik­nąć z du­cho­wej sfe­ry współ­cze­snej ludz­ko­ści, gdzie nie znaj­du­ją od­po­wied­nich dla swe­go roz­wo­ju wa­run­ków. Naj­pięk­niej­sza ro­śli­na, za­sa­dzo­na na grun­cie, nie do­star­cza­ją­cym ko­niecz­nych dla jej od­ży­wie­nia wa­run­ków, usy­cha i zni­ka z po­wierzch­ni zie­mi. W sfe­rze zja­wisk fi­zycz­nych, wśród nie­usta­ją­cej wal­ki o byt, te tyl­ko two­ry utrzy­mu­ją swe ist­nie­nie, któ­rych or­ga­ni­za­cya od­po­wia­da ze­wnętrz­nym wpły­wom na­tu­ry. Toż samo pra­wo ist­nie­je i w sfe­rze zja­wisk du­cho­wych (1). Jak w ota­cza­ją­cym nas ma­te­ry­al­nym świe­cie, tak i w kra­inie my­śli i uczuć ist­nie­je nie­ustan­na wal­ka, wśród któ­rej to otrzy­mu­je pal­mę pierw­szeń­stwa, co łań­cu­chem zgo­dy łą­czy sie z du­chem, tkwią­cym w ło­nie współ­cze­snej ludz­ko­ści. "Wszyst­ko nie­od­po­wied­nie temu du­cho­wi, upa­da w wal­ce i zni­ka w mir­tach ni­co­ści.

Je­że­li po­eta pod­le­ga nor­mal­nym wa­run­kom ży­cia, je­że­li nie usu­wa się od spo­łe­czeń­stwa, lecz prze­ciw­nie, bie­rze udział we wszyst­kich ko­le­jach losu, jaki je spo­ty­ka, je­że­li idzie ręka w rękę z jego dąż­no­ścia­mi, musi nie­zbęd­nie pod­le­gać tym­że uczu­ciom i my­ślom, któ­rym ono pod­le­ga. W sku­tek tego wy­twa­rza­ją się w nim pew­ne du­cho­we wła­sno­ści, od­po­wied­nie wła­sno­ściom ca­łe­go spo­łe­czeń­stwa i har­mo­ni­zu­ją­ce z du­chem jego roz­wo­ju. Psy­cho­lo­gicz­ne ba­da­nia do­wo­dzą, że czło­wiek, przy­cho­dząc na świat, przy­no­si z sobą tyl­ko za­rod­ki pew­nych du­cho­wych i cie­le­snych wła­sno­ści. Za­rod­ki te, pod wpły­wem oko­licz­no­ści roz­wi­ja­ją się i kształ­cą. – – Śmia­ło więc moż­na po­wie­dzieć, że wa­run­ki ota­cza­ją­ce na­sze ist­nie­nie, utwa­rza­ją nie­ja­ko fi­zycz­ną i du­cho­wą na­szą – (1)Po­rów­na­nie za­czerp­nię­te z Ta­ine'a.

isto­tę, kła­dą one nie­zma­za­ne zna­mię nad­uszy czło­wie­ka. Je­że­li pew­na jed­nost­ka roz­wi­ja się w wa­run­kach, nie­od­po­wied­nich du­cho­wi cza­su, je­że­li np. wy­cho­wy­wa się i kształ­ci zda­la od spo­łe­czeń­stwa, w cia­snym kół­ku błęd­nie wy­kształ­co­nych istot, nie może z niej wy­two­rzyć się czło­wiek, har­mo­ni­zu­ją­cy my­ślą i uczu­ciem z du­cho­wym na­stro­jem swe­go spo­łe­czeń­stwa i ca­łej ludz­ko­ści. Myśl i uczu­cie jego utra­cą pra­wo bytu w sfe­rze umy­sło­we­go roz­wo­ju na­ro­dów. Wśród tak nie­przy­ja­znych wa­run­ków, wro­dzo­ny ta­lent bywa zwy­kle za­głu­szo­ny w sa­mym za­rod­ku tak, że naj­słab­szym na­wet pło­my­kiem nie ob­ja­wi swe­go ist­nie­nia. Gien­jusz tyl­ko prze­drze ota­cza­ją­ce go ciem­no­ści, słab­szym jed­nak za­bły­śnie już świa­tłem.

Zwy­kle wszak­że bywa in­a­czej. Hi­sto­rya prze­ko­ny­wa nas, że wiel­cy ka­pła­ni uczuć i my­śli, żyli zwy­kle w sfe­rze, sprzy­ja­ją­cej ich du­cho­we­mu roz­wo­jo­wi, mie­li bo­wiem świa­tłych ro­dzi­ców i sta­ran­ne, od­po­wied­nie du­cho­wi cza­su od­bie­ra­li wy­cho­wa­nie. Bio­rąc udział w ko­le­jach spo­łecz­ne­go ży­cia, pod­le­ga­jąc wspól­nym wpły­wom, jed­nost­ki te wy­ra­bia­ją w so­bie du­cho­wy ustrój, od­po­wied­ni wa­run­kom cza­su i miej­sca, wy­po­wia­da­ją to, co drży ukry­te w głę­bi brat­nie­go tłu­mu. In­a­czej zresz­tą być nie może, gdyż spo­łe­czeń­stwo nie słu­cha tego, co es­te­tycz­nym wy­ma­ga­niom i du­cho­wym po­trze­bom jego nie od­po­wia­da.

Sztu­ka jest w pew­nym stop­niu na­śla­do­wa­niem na­tu­ry. Aże­by utwo­ry po­ety od­po­wia­da­ły temu wa­run­ko­wi, wi­nien on mieć przed oczy­ma żywe wzo­ry, przy­pa­trzeć się do­brze temu, o czym pi­sać za­mie­rza. Ze­rwaw­szy z ży­we­mi ide­ała­mi, wy­da­je pło­dy cho­ro­bli­wej fan­ta­zyi, lub na­śla­du­je in­nych pi­sa­rzy. Nie żą­da­my, aże­by sztu­ka bra­ła ma­te­ry­ał do swych utwo­rów w tej for­mie, w ja­kiej on w sa­mym ży­ciu ist­nie­je. W ta­kim ra­zie żywy ob­raz rze­czy­wi­sto­ści zna­czył­by da­le­ko wię­cej, niż utwór naj­zna­ko­mit­sze­go mi­strza. Sztu­ka, a w szcze­gól­no­ści po­ezya musi ide­ali­zo­wać. Jest to ce­cha, od­róż­nia­ją­ca ją od na­tu­ry. Po­eta upa­tru­je w da­nym przed­mio­cie pew­ną głów­ną ce­chę, od­po­wied­nią prze­wod­niej idei, jaką so­bie ob­rał, uwy­dat­nia ją i ta­kim spo­so­bem dany przed­miot zga­dza z ide­ję, czy­li robi go ide­al­nym. Chcąc sil­nie uwy­dat­nić pew­ne ce­chy, wy­twa­rza on przez dzia­łal­ność fan­ta­zyi ta­kie sto­sun­ki i sy­tu­acye, któ­re naj­le­piej ce­lo­wi jego od­po­wia­da­ją. Dar do­strze­ga­nia tych cech, jak rów­nież umie­jęt­no­ści ich uwy­dat­nie­nia jest jed­ną ze skła­do­wych czę­ści po­etycz­nej zdol­no­ści. Po bliż­sze szcze­gó­ły od­sy­ła­my czy­tel­ni­ków do książ­ki "O ide­ale" Ta­ine'a, na zda­niu któ­re­go au­tor tej bro­szur­ki po­gląd swój w tym wzglę­dzie opie­ra.Ła­ska­wy czy­tel­nik go­tów mi za­rzu­cić, że nie zwró­ci­łem uwa­gi na utwo­ry, bio­rą­ce treść z prze­szło­ści, i że nie­ja­ko za­prze­czam ich ist­nie­niu. Myśl śpie­wa­ka może i w prze­szłość się za­głę­biać, szu­ka­jąc tam wznio­słych po­etycz­nych ob­ra­zów. Temu by­najm­niej za­prze­czać nie my­śli­my. Lecz i w tym wzglę­dzie po­eta wi­nien kie­ro­wać się uty­li­tar­ne­mi wzglę­da­mi. Naj­pięk­niej­sze ob­ra­zy prze­szło­ści, je­że­li nie będą przed­sta­wia­ły żad­ne­go du­cho­we­go związ­ku z na­szym ży­ciem, nie prze­mó­wią zro­zu­mia­nym ję­zy­kiem do ser­ca mas­sy. Hi­sto­ryk, za­głę­bia­jąc się w prze­szłość, nie czy­ni tego je­dy­nie dla za­spo­ko­je­nia czczej cie­ka­wo­ści, lecz aby od­kryć praw­dy, mo­gą­ce mieć za­sto­so­wa­nie w jego wie­ku, roz­świe­ca pra­wa roz­wo­ju ludz­ko­ści, aże­by ta­ko­we mo­gły być na­le­ży­cie spo­żyt­ko­wa­ne. In­a­czej pra­ca jego by­ła­by da­rem­ną. I po­eta rów­nież wi­nien po­stę­po­wać. Jak­żeż ko­micz­nym wy­da­ło­by się każ­de­mu, gdy­by któ­ry z wiesz­czów XIX-go wie­ku chciał opi­sy­wać tar­czę Achil­le­sa, lub świą­ty­nię Efez­ką. Nikt­by po­dob­nych utwo­rów nie czy­tał, chy­ba jako "cu­rio­sum. " Pi­sząc o prze­szło­ści, po­eta wi­nien mieć za­wsze na wzglę­dzie te­raź­niej­szość, od niej my­śli i uczu­cia swe­go nig­dy nie od­ry­wać i brać tyl­ko to, co może mieć pew­ne zna­cze­nie dla te­raź­niej­sze­go po­ko­le­nia.

Prze­ciw­ni­cy tego po­glą­du mo­gli­by po­sta­wić za­rzut, któ­ry na­po­zór zbi­ja zu­peł­nie na­szą teo­ryą. Naj­więk­szą, i naj­trwal­szą, war­tość w hi­sto­ryi sztu­ki mają utwo­ry, przed­sta­wia­ją­ce nie przej­ścio­we ce­chy na­tu­ry ludz­kiej, t… j… od­ręb­ne wła­ści­wo­ści wie­ku, ale utwo­ry, wy­ra­ża­ją­ce za­sad­ni­cze pod­sta­wy du­cha ludz­kie­go, uczu­cia i my­śli, któ­re na wie­ki two­rzą nie­zmien­ną jego isto­tę. W sa­mej rze­czy, wy­ni­ka to z na­tu­ral­nej bar­dzo przy­czy­ny. Przej­ścio­we bo­wiem ce­chy wie­ku zni­ka­ją, i utwo­ry, wy­ra­ża­ją­ce je, nie od­po­wia­da­jąc no­wym wy­ma­ga­niom i po­trze­bom, tra­cą wpływ i zna­cze­nie dla bliz­kich na­wet po­ko­leń. Nie prze­czy­my więc, że owe za­sad­ni­cze ce­chy du­cha ludz­kie­go mają pierw­szo­rzęd­ne pra­wo bytu w utwo­rach sztu­ki. Lecz i one prze­cież są pło­da­mi swe­go wie­ku, na rów­ni z in­ne­mi jego ce­cha­mi. Przy­tem uczu­cia, my­śli i po­sta­cie, wspól­ne wszyst­kim po­ko­le­niom, przy­oble­czo­ne są za­wsze w sza­tę, od­po­wied­nią du­cho­wi wie­ku i na­ro­du. Po­sta­cie np. wiel­kie­go Szek­spi­ra prze­ma­wia­ją do nas ję­zy­kiem cza­su i miej­sca, wśród któ­re­go po­wsta­ły. Lecz obok tych po­sta­ci, uczuć i my­śli, po­ezya win­na przed­sta­wiać i prze­chod­nie ob­ja­wy du­cha ludz­kie­go. Nie mó­wiąc już o zna­cze­niu, ja­kie one dla współ­cze­snej ludz­ko­ści przed­sta­wia­ją, za­uwa­ży­my tyl­ko, źe z utwo­rów po­dob­nych hi­sto­rya czer­pie dro­go­cen­ny ma­te­ry­ał dla zba­da­nia cha­rak­te­ru pew­nej epo­ki i na­ro­du.

Każ­da epo­ka hi­sto­rycz­na ma od­po­wied­nie du­cho­wi swe­mu utwo­ry. "Pew­na tem­pe­ra­tu­ra mo­ral­na" – po­wia­da Ta­ine – "jest ko­niecz­ną dla roz­wo­ju pew­nych ta­len­tów. – Skut­kiem tego, ze zmia­ną tem­pe­ra­tu­ry, zmie­nia się ro­dzaj ta­len­tów, a je­że­li tem­pe­ra­tu­ra sta­nie się wprost prze­ciw­ną, ta­len­ta będą wprost prze­ciw­ne, i moż­na osta­tecz­nie po­wie­dzieć, że ta tem­pe­ra­tu­ra mo­ral­na roli wy­bór po­mię­dzy roz­ma­ite­mi ro­dza­ja­mi ta­len­tów, do­zwa­la­jąc roz­wi­jać się tyl­ko temu, lub owe­mu ich ro­dza­jo­wi, a wy­łą­cza­jąc mniej lub wię­cej zu­peł­nie wszyst­kie inne. " Ta­len­ta, któ­re­by chcia­ły iść dro­gą prze­ciw­ną: " – mówi da­lej ten­że es­te­tyk – "znaj­du­ją ją za­ta­mo­wa­ną, a na­cisk du­cha pu­blicz­ne­go i ota­cza­ją­ce­go spo­łe­czeń­stwa po­wstrzy­mu­je ich, lub za­wra­ca, wska­zu­jąc roz­wój od­po­wied­ni. " Zo­sta­ją, im więc dwie dru­gi do wy­bo­ru: albo wstą­pić na dro­gę od­po­wied­nie­go du­cho­wi cza­su roz­wo­ju, albo po­zo­stać na za­wsze nie­zro­zu­mia­łe­mi i za­po­mnia­nem!… Je­że­li ten­den­cye po­ety będą sztucz­ne, wy­lę­głe tyl­ko w jego umy­śle, a nie będą nie­ja­ko wy­ssa­ne z ży­cia na­ro­du, zwią­za­ne z jego my­ślą i uczu­ciem, opar­te na pod­sta­wie du­cha ludz­ko­ści, współ­cze­snych po­trzeb i dą­żeń spo­łecz­nych, wte­dy mu­szą być od­trą­co­ne przez mas­sę, któ­ra ich nie od­czu­je, bo myśl i uczu­cie jej tam tyl­ko po­dą­żą, gdzie praw­da i ży­cie ożyw­czym pły­ną stru­mie­niem. Je­że­li po­eta nie za­pła­cze bó­lem ludz­ko­ści, lub nie za­śmie­je się jej ra­do­ścią, je­że­li nie prze­mó­wi zro­zu­mia­łym dla niej uczu­ciem, ona ze wstrę­tem od­wró­ci się od nie­go i ob­cych jej uczuć nie po­dzie­li. Pieśń taka prze­brzmi bez od­dźwię­ku w ser­cach brat­nich i żad­ne­go po so­bie nie zo­sta­wi śla­du. Ludz­kość żyje uczu­ciem, my­ślą i dąż­no­ścią swe­go wie­ku – w nich tyl­ko szu­ka du­cho­we­go po­kar­mu.

Przed­miot bez­względ­nie pięk­ny, ale nie wy­ra­ża­ją­cy żad­nej, ob­cho­dzą­cej nas idei, np. ja­kiś pięk­ny kra­jo­braz, za­chwy­ci tyl­ko jed­nost­ki, ob­da­rzo­ne praw­dzi­wym po­czu­ciem pięk­na, ale i tych głę­biej nie zaj­mie, bo prócz pięk­na, ni­cze­go in­ne­go w nim nie do­pa­trzą. Za­da­niem zaś sztu­ki jest ze­lek­try­zo­wać mas­sy, prze­mó­wić do my­śli i uczu­cia, je­że­li nie ca­łe­go spo­łe­czeń­stwa, to przy­najm­niej do bar­dziej in­tel­li­gent­nej jego sfe­ry. "A czyż każ­dy pięk­ny przed­miot nie prze­ma­wia do uczu­cia i my­śli in­tel­li­gent­nej mas­sy, przez co wy­peł­nia praw­dzi­we za­da­nie sztu­ki – do­sko­na­le­nie sma­ku es­te­tycz­ne­go" – za­wo­ła­ją, nasi prze­ciw­ni­cy. Tak, ale to za­da­nie jest tyl­ko po­śred­nim i nie­cał­ko­wi­tym. Głów­nym ce­lem sztu­ki, a w szcze­gól­no­ści po­ezyi jest do­dat­ni wpływ na mo­ral­ny umy­słó­wy i spo­łecz­ny roz­wój ludz­ko­ści. Es­te­ty­ka jest tyl­ko, że tak po­wiem, for­mą tego wpły­wu. Kwe­styą, ro­ze­bra­ną teo­re­tycz­nie, po­sta­ra­my się stwier­dzić dro­gą in­duk­cyj­nej me­to­dy, a mia­no­wi­cie na za­sa­dzie fak­tów prze­szło­ści wy­pro­wa­dzić pra­wo, rzą­dzą­ce roz­wo­jem po­ezyi, i pra­wo to za­sto­su­je­my do współ­cze­snych wa­run­ków. Przej­rzyj­my więc w krót­kim ry­sie wy­bit­ne ce­chy jej roz­wo­ju, po­trą­ciw­szy i o sztu­kę wo­gó­le, gdzie tego bę­dzie po­trze­ba.

W epo­ce mło­dzień­czo­ści du­cha ludz­kie­go w Gre­cyi kie­dy myśl uzmy­sła­wia­ła wszyst­ko, kie­dy naj­więk­szym ide­ałem była siła zmy­sło­wa, two­rzy się rzeź­ba, któ­ra naj­le­piej okre­śla du­cho­wy cha­rak­ter ów­cze­snej ludz­ko­ści. Pięk­ność cie­le­snych kształ­tów, siła i wy­dat­ność mu­sku­łów sta­no­wi­ły głów­ne za­ię­ty utwo­rów tej sztu­ki. Ar­ty­ście nie szło by­najm­niej o wy­ra­że­nie w twa­rzy bo­ha­te­ra ja­kiejś pro­mien­nej świa­tło­ścią, my­śli, ja­kie­goś brze­mien­ne­go za­pa­łem, głę­bo­kie­go mo­ral­ne­go uczu­cia, lecz głów­nym ce­lem jego było uzmy­sło­wić ide­ję siły i pięk­no­ści,

Po­dob­ne ce­chy wi­dzi­my i w Grec­kiej po­ezyi. Czy­ni są bo­ha­te­ro­wie Il­ja­dy i Odys­sei, czem­że nie­śmier­tel­ne po­sta­cie Hek­to­ra, Aga­mem­no­na i wiel­kie­go Achil­le­sa; ja­każ jest głów­na ce­cha ich du­szy? Bo­ha­ter­stwo bru­tal­nej siły, za­pał do mor­der­czej wal­ki, krwa­we uczu­cie ze­msty – oto zna­mio­na tych ol­brzy­mów, któ­re­mi myśl lu­dów przez tak dłu­gie wie­ki się za­chwy­ca­ła.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: