MENU
Nasze ceny
Przeczytaj fragment on-line
-
W empik go
Staruszek z Tamki - ebook
Staruszek z Tamki - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
| Kategoria: | Klasyka |
| Zabezpieczenie: | brak |
| Rozmiar pliku: | 156 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Franciszkowi Kvapilowi, czeskiemu poecie, dalekiemu a miłemu druhowi.
Z dni smutku i osamotnienia – mówił przyjaciel – zostało mi jedno poetyczne wspomnienie.
Zawdzięczam je staruszkowi, którego kości tłuczone po wszystkich lądach i morzach odpoczywają już zapewne w rodzinnej – mogile.
Staruszek zaszczycał mnie przyjaźnią. On miał lat siedemdziesiąt, ja osiemnaście – i przystawaliśmy do siebie wybornie.
Mieszkanie staruszka (mieszkał na Tamce w „dworku”, który był niegdyś jego własnym) zawieszone było kartami jeograficznymi. Na kartach pokreślone były czerwonym atramentem linie, tworzące gęstą, kolorową siatkę. Linie te oznaczały ścieżki, które staruszek własną stopą po świecie wydeptał.
Oprócz kart dwie jeszcze rzeczy zwracały tam uwagę: łuk indyjski z pełnym strzał kołczanem oraz oprawiony za szkło czarny warkocz Chinki.
Zbliżały się święta Bożego Narodzenia.
Staruszek zagadnął mnie jednego wieczora:
Z dni smutku i osamotnienia – mówił przyjaciel – zostało mi jedno poetyczne wspomnienie.
Zawdzięczam je staruszkowi, którego kości tłuczone po wszystkich lądach i morzach odpoczywają już zapewne w rodzinnej – mogile.
Staruszek zaszczycał mnie przyjaźnią. On miał lat siedemdziesiąt, ja osiemnaście – i przystawaliśmy do siebie wybornie.
Mieszkanie staruszka (mieszkał na Tamce w „dworku”, który był niegdyś jego własnym) zawieszone było kartami jeograficznymi. Na kartach pokreślone były czerwonym atramentem linie, tworzące gęstą, kolorową siatkę. Linie te oznaczały ścieżki, które staruszek własną stopą po świecie wydeptał.
Oprócz kart dwie jeszcze rzeczy zwracały tam uwagę: łuk indyjski z pełnym strzał kołczanem oraz oprawiony za szkło czarny warkocz Chinki.
Zbliżały się święta Bożego Narodzenia.
Staruszek zagadnął mnie jednego wieczora:
więcej..
