- W empik go
Stary sługa - ebook
Stary sługa - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: | brak |
Rozmiar pliku: | 156 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Cofnijmy się o lat trzydzieści. Przy bramie ogrodu Krasińskich w Warszawie, stoi siwy jak gołąb z podczemionemi wąsami inwalida, stoi, usiłując prostować się co chwila, bo siódmy krzyżyk na karku pochyla głowę na piersi, formując garb na plecach. Lecz więcej może niż tych siędem krzyżyków ciśnie głowę wysokie, kształtu konewki, czako, na którego szczycie błyszczy podłużna blaszka, mająca przedstawiać płomienistą bombę.
Weteran ten nazywa się Kaczorowski – były wiarus trzeciego pułku ułanów z armii Napoleona, obecnie inwalida tak zwanego dziesiątego okręgu straży wewnętrznej, któremu powierzono wartę i porządek przy bramie ogrodu.
Szczodrobliwość rządów porewolucyjnych ubrała go jak żałobnika w czarny, zaobszerny na niego uniform, składający się z kusego fraka o dziesięciu białych guzikach na przodzie, z czarnych na wyrost obliczonych pantalionów, zawiesiła mu u boku stary jakiś pałasz, na którym dla porządku wojennego uczepiono dwie również czarne o jednym palcu rękawice.
Kaczorowski jako podoficer ma obszyty stojący kołnierz srebrnym galonkiem, pałasza nigdy nie wydobywa z pochwy, a przy wszystkich atakach na bramę powierzonej mu twierdzy, używa cienkiej, na biało z leszczyny obskrobanej laski.
A trzeba wiedzieć, że służba jego na tym, jak się zdaje bardzo niewinnym posterunku jest cięższą może od służby fortecznej. Zakazano mu wpuszczać do ogrodu kucharek z koszykami… żebraków, żydów-chałatników i w ogóle osób nieprzyzwoicie ubranych. Z kucharkami łatwiejsza.sprawa; zastępuje im drogę bez ceremonii i powiada:
– Moja panienko, nie wolno… A gdy się ta upiera:
– Do kroćset batalionów, skoro mówię, że nie wolno, to nie wolno!