- nowość
- W empik go
Sukces każdego dnia - ebook
Sukces każdego dnia - ebook
Gotowi na życie pełne sukcesów? Ten inspirujący poradnik to odpowiedzi na pytania, których potrzebujecie do osiągania sukcesów. Odkryjecie: ■ czym tak naprawdę jest sukces, ■ jak wygląda wzór na wymarzone życie, ■ dlaczego ludzie tracą motywację do działania, ■ najczęstsze błędy popełniane przy próbie zmiany życia, ■ 6 kroków do wyznaczenia skutecznego planu osiągnięcia sukcesu, ■ 7 sfer, które decydują o systematyczności działania, ■ trudności po osiągnięciu sukcesu, ■ co zrobić, by jeden sukces prowadził do kolejnego, ■ sposób na kontrolowanie własnego życia!
Kategoria: | Poradniki |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 9788397409811 |
Rozmiar pliku: | 1,0 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
WSTĘP
Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego powstaje tyle książek o osiąganiu sukcesów? Skoro multimiliarderzy wydali publikacje odnoszące się do konkretnych zasad powielenia ich osiągnięć, to po co inni, tacy jak ja, zadają sobie trud, by pokazywać własne metody realizacji celów? Odpowiedź jest bardzo prosta, a po krótkiej analizie będzie również bardzo klarowna. Takie poradniki powstały, powstają i będą powstawać ze względu na potrzebę, która jest aż nadto widoczna w każdym zakątku świata. Nieważne, czy urodziliście się w Polsce, Nigerii lub Boliwii – w każdym kraju zdecydowanie zbyt mało osób osiąga sukcesy. Tylko nieliczni są multimiliarderami, małe grupy posiadają luksusowe jachty, a garstka najodważniejszych co roku próbuje zdobyć jeden z najwyższych szczytów górskich na świecie. Taka jest rzeczywistość. Książek jest mnóstwo, a ludzi sukcesu mało i głęboko wierzę, że dzięki mojej publikacji ta sytuacja ulegnie zmianie. Nie jest to jednak wyłącznie pobożne życzenie – kieruję się empatią i doświadczeniami, które pomogły mi zrozumieć, że sukces nie jest zależny od płci, wieku czy sytuacji materialnej. Za to, czy go osiągniemy, odpowiadamy wyłącznie my sami, więc jeżeli macie tę książkę w rękach, to znaczy, że ułożyliście już pierwszy – NAJWAŻNIEJSZY – element tej układanki. I dlatego z tego miejsca wam gratuluję. Wiem, że skoro zaczęliście, to na pewno skończycie. Skąd to wiem? Bo też tam byłem. Jeśli inwestujecie i poświęcacie czas na choćby próbę zdobycia wiedzy o osiąganiu sukcesów, to znaczy, że jesteście bardziej ambitni niż pozostali. A także bardziej świadomi, ponieważ zdajecie sobie sprawę, że edukacja jest kluczem do dotrzymywania własnych postanowień. Bo zakładam, że już macie w głowach cele, które chcecie osiągnąć. Teraz potrzebujecie tylko wsparcia i konkretnych narzędzi, które pozwolą wam dojść tam, dokąd zawsze chcieliście dotrzeć.
Nazywam się Marcin Bieniek. Z zawodu jestem trenerem tenisa. Gdy pisałem tę książkę, miałem trzydzieści cztery lata. Myślicie, że dla autora to dużo czy że jestem raczej początkującym pisarzem? Prawdę mówiąc, nie do końca mnie to interesuje, ponieważ wychodzę z założenia, że to ja mam czuć satysfakcję z tego, co robię, a inni nie będą decydować o tym, czy coś jest dla mnie sukcesem czy może tylko błahostką. To moje życie, a więc kreuję je w sposób, w który chcę. Na swoim koncie mam już jedną publikację – Tenisowy Olimp: osiągnij szczyt swoich możliwości, napisaną i wydaną kilka lat temu. Zarówno wtedy, jak i teraz dwie rzeczy napędzały mnie do stworzenia poradników, po które będą mogły sięgać tysiące czytelników.
Po pierwsze: chciałem się podzielić moją wiedzą i doświadczeniami, ponieważ są one moimi indywidualnymi zasobami. Nie ma takiej drugiej osoby jak ja, która przeżyłaby dokładnie to samo, co ja miałem okazję. Każda z tych sytuacji była filtrowana przez mój charakter, oddziaływała na moje emocje, odnosiła się do moich wartości i była analizowana wyłącznie z mojej perspektywy. To sprawia, że to, czego doświadczyłem, ma unikatową wartość i właśnie tym chcę się dzielić z innymi.
Po drugie: jako trener tenisa jestem świadomy, że nie każdy ma okazję ze mną pracować, spędzać czas, dlatego zawsze szukam możliwości dotarcia do jak największej grupy ludzi, którym moje spojrzenia na: życie, rozwój i sukces mogą pomóc wyklarować niejasności i pracować w prostszy sposób, by codziennie, kładąc się do łóżka, czuć satysfakcję i widzieć progres w dążeniu do konkretnego celu. Dzięki tej książce nie musicie znać mnie osobiście. Macie w rękach narzędzie, w którym przekazuję wszystko to, co ważne; nad czym się głęboko zastanawiałem, pisząc tę książkę. Miesiące niełatwych decyzji zaowocowały metodą, którą chciałbym się z wami podzielić.
Wiecie już, że z uśmiechem na twarzy zarabiam na życie, chodząc do pracy, czyli na korty tenisowe. Jestem trenerem, który pomaga realizować sportowe marzenia. Dla jednych to wygranie turnieju Wielkiego Szlema, a dla innych otrzymanie stypendium na uniwersytecie w Stanach Zjednoczonych. Nie mnie to oceniać. Kryteria doboru zawodników mam mocno ugruntowane – osoba, która chce ze mną pracować, musi być ambitna i dawać z siebie sto procent. Inaczej się nie dogadamy. Trener może mieć większą wiedzę i doświadczenie, ale nie powinien być bardziej ambitny od zawodnika. I wiek nie ma tutaj znaczenia. Albo chcecie coś osiągnąć, albo nie. Albo macie pasję, cel, marzenie, albo nie ma co marnować czasu, sił i pieniędzy. Dzięki wiedzy, którą nabyłem od innych trenerów i ludzi sukcesu, dzisiaj to ja pomagam moim zawodnikom w osiąganiu sukcesów. Nasza wspólna praca przyniosła efekty, takie jak: awans do turniejów Wielkiego Szlema i na najwyższe miejsca w rankingu całego kraju w różnych kategoriach wiekowych, wygranie wielu turniejów międzynarodowych oraz krajowych najwyższej rangi, zwycięstwo podczas indywidualnych oraz drużynowych Mistrzostw Polski. Jak dla mnie to całkiem niezły dorobek. Wcześniej byłem zawodnikiem, który rywalizował z najlepszymi tenisistami w kraju. W każdej kategorii wiekowej byłem notowany w najlepszej dziesiątce zawodników z tego samego rocznika, a zwieńczeniem mojej kariery było zdobycie brązowego medalu Mistrzostw Polski. Sukcesów związanych ze sportem polegającym na uderzeniu piłki rakietą tenisową miałem naprawdę dużo i wiem, że przede mną jeszcze wiele satysfakcjonujących momentów. Tak jak już wspomniałem, mam na koncie jedną publikację, a jeżeli próbowaliście wydać jakąś pozycję (i nie macie na nazwisko Rozenek czy Wojewódzki), to dobrze wiecie, że napisanie książki jest tysiąc razy łatwiejsze niż jej wydanie. Ja jednak postawiłem sobie za cel, że wydam książkę i „nie wydam” na nią ani złotówki, i – jak widać – ten podpunkt na mojej liście osiągnięć również został odhaczony. Kontynuując listę z kategorii „Tenis”, muszę także wspomnieć o setkach moich artykułów opublikowanych w magazynach tenisowych w Polsce oraz na stronach internetowych na całym świecie. Współpracowałem z międzynarodowym pismem tenisowym „Tennis Pro”, a część z moich artykułów została przetłumaczona na język japoński, ponieważ było to niezbędne w przygotowaniu konkretnego numeru na rynek azjatycki. Moje działania edukacyjne wychodzą również poza słowo pisane: brałem udział jako prelegent w konferencjach tenisowych oraz psychologicznych w Polsce oraz Stanach Zjednoczonych. Zrobiłem też kursy online, które są kupowane na całym świecie przez osoby związane z tenisem na każdym poziomie zaawansowania. Aby powoli kończyć już wątek online i zamknąć listę projektów medialnych, wymienię jeszcze blog tenisowy pisany w języku angielskim oraz podcast „Życie sportowca”, w którym poruszam kluczowe aspekty kariery sportowej i daję rady, jak skutecznie trenować i prowadzić życie prawdziwego sportowca. Wszystkie te rzeczy niewątpliwie są dla mnie sukcesem, a odzew, który otrzymuję od moich czytelników oraz słuchaczy, potwierdza, że moje metody przynoszą zamierzone efekty.
Zanim zostałem trenerem i zacząłem szkolić – sam byłem szkolony. W wieku siedmiu lat po raz pierwszy odbiłem piłkę tenisową. Moja zawodnicza podróż trwała przez kolejne jedenaście lat, przechodząc przez różne etapy. Jako zawodnik wygrałem wiele turniejów narodowych, z sukcesami rywalizowałem też na arenie międzynarodowej. Jestem medalistą Mistrzostw Polski oraz byłem członkiem juniorskiej kadry narodowej. Moje starania i ciągła rywalizacja pozwoliły mi stale utrzymywać się w topowej dziesiątce w każdej kategorii wiekowej w naszym kraju. Niektórzy mówią, że łatwiej jest wejść na szczyt, niż się tam utrzymać, ja zaś zrealizowałem oba te cele. Czy jako zawodnik mogłem osiągnąć więcej? Oczywiście, że tak. Czy mam wyrzuty sumienia odnośnie do pewnych decyzji, które podejmowałem zarówno w młodszym wieku, jak i będąc bardziej dojrzałym? Również powiem, że tak. Nie ma perfekcji, ale pomimo wielu rzeczy, które teraz zrobiłbym totalnie inaczej, mam świadomość swoich sukcesów, których nikt mi nie zabierze. Jako sportowiec mogłem trenować i nabywać umiejętności, które przydały się mi w rywalizacji, dziś natomiast pomagają w szkoleniu innych, a także okazują się bardzo użyteczne w codziennych aktywnościach. Rywalizacja w tenisie wiąże się też z podróżowaniem, mogłem więc zwiedzić ogrom ciekawych miejsc i poznać o wiele więcej, niż gdybym całe dzieciństwo i okres dorastania spędził w rodzinnej miejscowości i jej okolicach. Po głębszym zastanowieniu się nad tym, co osiągnąłem na różnych polach jako zawodnik, mogę szczerzę przyznać, że mam na koncie sporo sukcesów i czuję się szczęśliwy, że jestem na pozycji, w której mogę się z wami podzielić moją receptą na sukces.
Jeżeli myślicie, że to koniec, to musicie się uzbroić w cierpliwość. Wprawdzie mam jeszcze kilka sukcesów, o których nie wspomniałem, ale to nie szkodzi – te, które wymieniłem, wystarczą, abyście zrozumieli mój punkt widzenia. Moim zamiarem nie jest czyste chwalenie się tym, co osiągnąłem, i pokazanie wam, że może to więcej, niż zrobili inni. Prawda jest taka, że na jednych moje sukcesy mogą robić duże wrażenie, dla drugich zaś nie będą miały żadnej wartości. Chcę pokazać, że sukcesy można osiągać na różnych polach i że jeżeli tylko chcecie, to po przeczytaniu tej książki będziecie świadomi tego, co już zdobyliście, oraz tego, jak możecie zrealizować kolejne założone cele.
Wracając do moich osiągnięć, już niezwiązanych ze sportem, to dumnie się określę jako szczęśliwy mąż i kochający ojciec. Jestem wdzięczny za to, że bardzo dobrze się dogadujemy w rodzinie i że stawiamy na wzmacnianie naszych relacji. Wiem, że nie jest to efekt szczęścia czy „dopasowania”, tylko naszej świadomej pracy, którą wykonujemy każdego dnia, by móc cieszyć się szczęściem i wspólnie dbać o rodzinną harmonię. Jeżeli tylko chcecie, to możecie mieć dokładnie tak samo, lecz niestety znam wiele rodzin, które wraz z podpisaniem aktu małżeństwa zaprzestały działań, jakie doprowadziły je do powiedzenia sobie sakramentalnego „tak”.
Aspekt rodzinny jest dla mnie bardzo ważny, ale trzeba dbać też o inne sfery życia codziennego. Pieniądze nie są najważniejszą rzeczą pod słońcem, niemniej są istotne, ponieważ umożliwiają realizację wielu innych, często potrzebnych projektów i mają duży wpływ na samopoczucie każdego z nas. Powiem szczerze, że dzięki moim działaniom nie mogę narzekać na swój status materialny. Jeżdżę komfortowym autem typu SUV, mieszkam we własnym mieszkaniu w stolicy, nie mam kredytów ani długów, co roku wraz z rodziną wyjeżdżam na wakacje w różne ciepłe miejsca świata, a gdy psuje się pralka lub telewizor, nie muszę rezygnować z innych przyjemności, będąc zmuszonym do zakupu nowego sprzętu RTV czy AGD. To efekt mojego nastawienia i systematycznej pracy każdego dnia. Jako że nic nie dostałem za darmo i sam musiałem ciężko zapracować na obecną sytuację, nie tylko czuję się komfortowo ze swoimi finansami, ale także wiem, jak zarządzać zasobami, by zarówno żyć na odpowiadającym mi poziomie, jak i nie martwić się o przyszłość mojej rodziny.
Teraz jeszcze kilka słów o rozwoju osobistym. Jeszcze w gimnazjum posługiwałem się wyłącznie językiem ojczystym, a oceny szkolne z języków obcych bazowały raczej na pomocy mojej mamy, która jest germanistką, albo kolegów i koleżanek, którzy po angielsku potrafili więcej, niż odmienić czasownik „to be”. Aktualnie mam trzydzieści cztery lata. Biegle mówię po angielsku i hiszpańsku oraz zgłębiam słownictwo i gramatykę języka włoskiego. I wiem, że to na pewno nie koniec mojej przygody z językami obcymi. Nie ukrywam, że moją pasją jest rozwój na różnych płaszczyznach, dlatego po nabyciu odpowiednich umiejętności, przy zastosowaniu sprawdzonych metod, nie jest dla mnie problemem poświęcenie kilkudziesięciu minut dnia na powtarzanie i naukę nowych języków obcych.
Moją kolejną pasją są podróże. Na swojej liście odhaczonych mam wiele punktów, lecz najmilej wracam pamięcią do wakacji na Hawajach, odkrywczej wycieczki do Japonii czy wielu tygodni spędzonych w Ameryce Południowej. Każda wycieczka to wspomnienie, które zostanie ze mną na zawsze, dlatego tak chętnie wybieram ten rodzaj inwestycji, mającej korzyści zarówno krótko-, jak i długoterminowe. Jeśli dodamy do tego okres trzech lat, gdy mieszkałem w Stanach Zjednoczonych, okaże się, że na koncie mam już wiele sukcesów, polegających na poznawaniu innych kultur, zrozumieniu różnorodnych perspektyw oraz poszerzaniu własnych horyzontów.
Jeżeli chodzi o wstęp, to tyle. Już wiecie, kim jestem, i zdajecie sobie sprawę, co osiągnąłem. Jeżeli marzycie o sukcesach, które sprawią, że będziecie czuć satysfakcję z życia, to zapraszam do lektury. Czeka na was wiele przydatnych informacji oraz ekscytujących przykładów, które pokażą wam, jak możecie sięgnąć po to, o czym zawsze marzyliście. Zrozumiecie, jak ważne – jeszcze przed wyznaczeniem celu – jest odpowiednie nastawienie, by po osiągnięciu go nie pojawiło się w was uczucie pustki ani wrażenie – zmarnowanego czasu. Dowiecie się, jakich błędów unikać i jak się przygotować na różne wyzwania, które na pewno się przytrafią w drodze na szczyt. Poznacie konkretne zasady dotyczące osiągania sukcesu w każdej dziedzinie waszego życia. Niezależnie, czy sięgnęliście po tę książkę, ponieważ chcecie mieć szczęśliwszą rodzinę czy dlatego, że chcecie zarobić na wymarzony dom – wszystko to będziecie w stanie zrealizować po zapoznaniu się z moimi sprawdzonymi metodami. Aktualnie możecie się czuć niepewnie, mieć świadomość, że w niektórych kwestiach jesteście ograniczeni – moja książka rozwieje te wątpliwości. Zawiera ona narzędzia, które sprawią, że już żaden cel nie będzie dla was zbyt śmiały. Od teraz jedynym waszym problemem będzie nadanie priorytetów celom, a nie pytanie, czy zdołacie coś osiągnąć. Będziecie mogli zrealizować każdy cel i ja się pod tym podpisuję. Gwarantuję wam, że wasze życie zmieni się o sto osiemdziesiąt stopni, dlatego lepiej zapnijcie pasy i przygotujcie się na naprawdę ekscytującą podróż. To, czego zaznaliście do tej pory, już się nie powtórzy. Opuszczacie świat marzeń i wątpliwości, by zrobić pierwszy krok w nowe uniwersum. Przestrzeń, którą to wy będziecie kreować. Graliście w The Sims? To już wiecie, o czym mówię. Teraz to wy zaplanujecie i stworzycie wszystko od początku. I nieważne, z jakiego punktu startujecie, ponieważ wasze życie nadal trwa. Zmieni się tylko jego otoczenie i jakość. Z osób na tylnym siedzeniu staniecie się zawodowcami za kierownicą najlepszej maszyny pod słońcem. Waszego życia.
Jesteście gotowi? Let’s go! Adelante! Andiamo!