Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Świąteczne przedstawienie - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
6 grudnia 2022
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
24,99

Świąteczne przedstawienie - ebook

Życie Kingi wypełnione jest pracą. Młoda nauczycielka spełnia się jako wychowawczyni w jednej ze szkół podstawowych w Warszawie. Przed nią i jej uczniami pierwsze świąteczne przedstawienie, które przygotowują wraz z równoległą klasą. Pech sprawia, że drugi nauczyciel ulega wypadkowi, a w jego miejsce pojawia się… On.

Rafał jest ucieleśnieniem tego, o czym marzyła Kinga. Z jednym wyjątkiem, jakim jest jego… charakter. Oboje kompletnie nie potrafią się dogadać, każde ich spotkanie kończy się spięciem, a w powietrzu iskrzy. Coraz trudniej walczyć im z pożądaniem, choć bardzo się starają…

Rafał skrywa tajemnice, a Kinga nie potrafi trzymać się od niego z daleka. Muszą jednak odegrać swoje role w świątecznym przedstawieniu…

Kategoria: Erotyka
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-67520-21-8
Rozmiar pliku: 1,9 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

– Nie, Ka­rolu, nie mo­żesz tak ro­bić – upo­mnia­łam cie­płym gło­sem chłopca, który usi­ło­wał wsa­dzić ko­le­dze dłu­go­pis do nosa.

Wy­pro­sto­wa­łam się i omio­tłam spoj­rze­niem klasę, w któ­rej się znaj­do­wa­łam. Dwa­dzie­ścioro dzieci bie­gało, ska­kało i krzy­czało jakby byli zwie­rzę­tami w zoo. Skrzy­wi­łam się na tą głu­pią myśl. Zwie­rzęta przy nich wy­pa­dłyby dużo le­piej.

Wes­tchnę­łam. Ko­cha­łam swoją pracę, by­łam młoda i to była moja pierw­sza klasa, któ­rej zo­sta­łam wy­cho­waw­czy­nią i sta­ra­łam się ro­bić wszystko jak naj­le­piej. Dzieci mnie lu­biły, szybko zła­pa­łam z nimi kon­takt.

Ude­rzy­łam dło­nią w blat swo­jego biurka, zwra­ca­jąc na sie­bie uwagę dzieci.

– Ko­chani, czas na próbę. Ustaw­cie się pro­szę w pa­rach, za chwilkę wy­cho­dzimy – oznaj­mi­łam, gdy szmery ustały.

Do­piero te­raz roz­pę­tał się praw­dziwy chaos. Po­pra­wi­łam na no­sie oku­lary w okrą­głych opraw­kach w ocze­ki­wa­niu, aż ucznio­wie speł­nią moją prośbę. Cze­ka­łam cier­pli­wie, aż każde z nich zaj­mie swoje miej­sce.

– Go­towi? – spy­ta­łam, a kiedy zgod­nie po­ki­wali gło­wami, uśmiech­nę­łam się pod no­sem. – Do­brze, w ta­kim ra­zie idziemy.

Prze­szłam obok dzieci i otwo­rzy­łam drzwi, wy­pusz­cza­jąc je na ko­ry­tarz. Kiedy każde z nich zna­la­zło się poza klasą, za­mknę­łam klasę i ru­szy­łam w kie­runku sali gim­na­stycz­nej. Prze­mie­rza­jąc szkolny ko­ry­tarz, mi­ja­łam ga­bloty z pu­cha­rami oraz ta­blice z ogło­sze­niami przed­sta­wia­jące suk­cesy uczniów uczęsz­cza­ją­cych do tej szkoły na prze­strzeni lat. Tyle hi­sto­rii było za­mknię­tych w tych mu­rach…

Do­tar­li­śmy na miej­sce, a gdy tylko prze­kro­czy­łam próg sali, dzieci roz­bie­gły się na wszyst­kie strony. Nie za­mie­rzam się de­ner­wo­wać, dam im kilka mi­nut na zu­ży­cie nad­miaru ener­gii, kiedy ja będę oma­wiać kilka szcze­gó­łów z in­nym na­uczy­cie­lem.

Mi­chał stał kilka me­trów da­lej, trzy­ma­jąc w ręku plik kar­tek. Ru­szy­łam w jego stronę, wy­cho­wawca rów­no­le­głej klasy nie za­uwa­żył mnie aż do chwili, kiedy przed nim sta­nę­łam. Pod­niósł głowę i jego przy­ja­zna twarz roz­pro­mie­niła się w uśmie­chu.

– Kinga! Wspa­niale, że je­steś. Pró­buję usta­lić, jak mają stać dzie­ciaki, ale nic z tego nie ro­zu­miem. – Bez­rad­nie roz­ło­żył ręce.

Za­chi­cho­ta­łam. Wzię­łam od niego kartkę i rzu­ci­łam na nią okiem. Rze­czy­wi­ście, sama po­trze­bo­wa­łam chwili, aby zo­rien­to­wać się, o co cho­dzi. Pod­nio­słam głowę i spoj­rza­łam na Mi­chała z za­mia­rem wy­ja­śnie­nia mu nie­zro­zu­mia­łych za­pi­sów. Męż­czy­zna był w śred­nim wieku, jego krótko ob­cięte włosy przy­pró­szone były si­wi­zną, tak samo jak broda. Z nie­bie­skich oczu biło do­bro, za­wsze świet­nie się czu­łam w jego to­wa­rzy­stwie. Był ulu­bień­cem wśród uczniów. Na­uczy­ciel ma­te­ma­tyki, któ­rego wszy­scy ko­chali.

– Cho­dzi o to, aby stali na zmianę. Raz chło­piec, raz dziew­czynka. Klasa jest nie­istotna.

Mi­chał uśmiech­nął się z wdzięcz­no­ścią.

– Dzię­kuję. – Wziął ode mnie kartkę.

Po sali roz­nio­sło się echo ude­rza­nych pi­łek. Dzieci nie wy­trzy­mały zbyt długo bez roz­ra­bia­nia. Mi­chał po­słał mi prze­pra­sza­jące spoj­rze­nie, po czym po­ma­sze­ro­wał w kie­runku uczniów. Po jego sło­wach na­stała ci­sza. Ob­ser­wo­wa­łam scenę z po­dzi­wem.

Kiedy udało nam się usta­wić dzieci w rzę­dach, mo­gli­śmy roz­po­cząć próbę. To był pierw­szy raz, kiedy prze­pro­wa­dzamy ją z dwiema kla­sami na raz. Dzieci były pod­eks­cy­to­wane, nie wszyst­kie rzecz ja­sna. Kilku roz­ra­bia­kom le­dwo udało się ustać w miej­scu.

Świą­teczne przed­sta­wie­nie za­po­wia­dało się wspa­niale. Były wier­szyki, krótka scenka z hu­mo­rem i kilka ko­lęd. Z tru­dem udało mi się ukryć eks­cy­ta­cję, pew­nie wy­glą­da­łam jak je­den z uczniów, trudno.

Czter­dzie­ści pięć mi­nut zle­ciało szyb­ciej niż zda­łam so­bie z tego sprawę. Ju­tro cze­kała nas ko­lejna próba. Dzieci wy­bie­gły na ko­ry­tarz z pręd­ko­ścią świa­tła, a ja wraz z Mi­cha­łem uda­łam się do po­koju na­uczy­ciel­skiego.

Za­mie­ni­łam dzien­nik na ten, z któ­rej klasą będę miała ko­lejne za­ję­cia i na krótką chwilę usia­dłam przy du­żym stole.

– Kinga, jak po­szła próba? – za­py­tała mnie ko­bieta w ele­ganc­kim ko­stiu­mie. To dy­rek­torka na­szej pod­sta­wówki, zbli­żała się już sześć­dzie­siątki, więc pew­nie nie­długo przej­dzie na eme­ry­turę, a to za­pewni zmiany w na­szym gro­nie pe­da­go­gicz­nym. Nie ukry­wam, że odro­binę się nimi stre­so­wa­łam.

– Na­wet nie­źle, jak na pierw­szy raz – od­po­wie­dzia­łam zgod­nie z prawdą.

Ewa, bo tak się na­zy­wała, po­de­szła do mnie.

– Wie­rzę, że wraz z Mi­cha­łem świet­nie so­bie po­ra­dzi­cie – po­wie­działa, uśmie­chem do­da­jąc mi otu­chy.

Ski­nę­łam głową, a ona ode­szła po­roz­ma­wiać z in­nym na­uczy­cie­lem. By­łam tu nowa, to mój pierw­szy rok. Wcze­śniej pra­co­wa­łam w wy­daw­nic­twie jako re­dak­tor, ale to nie było to, czego szu­ka­łam. Po za­koń­cze­niu stu­diów po­lo­ni­stycz­nych długo za­sta­na­wia­łam się, gdzie chcia­ła­bym pra­co­wać. Te­raz z czy­stym su­mie­niem mogę stwier­dzić, że wresz­cie je­stem we wła­ści­wym miej­scu.

Oczy­wi­ście mu­sia­łam przejść od­po­wied­nie kursy pe­da­go­giczne, aby móc pra­co­wać z dziećmi. Dy­rek­torka nie ukry­wała, że by­łam dla nich cen­nym na­byt­kiem. Po pracy w wy­daw­nic­twie zna­łam kil­koro au­to­rów z pol­skiego rynku i mo­głam ich cza­sami za­pro­sić do szkoły na krótką roz­mowę.

Za­dzwo­nił dzwo­nek, po któ­rym od razu wsta­łam z krze­sła. Uda­łam się do klasy, któ­rej ucznio­wie już na mnie cze­kali. Prze­pro­wa­dzi­łam za­ję­cia, sta­ra­jąc się sku­pić na so­bie uwagę jak naj­więk­szej ilo­ści dzieci. Jed­nak tylko na twa­rzy kilku osób wi­dzia­łam za­in­te­re­so­wa­nie.

Po skoń­czo­nej pracy po­że­gna­łam się ze wszyst­kimi i opu­ści­łam szkołę. Wra­ca­jąc do domu, zro­bi­łam za­kupy. Uwiel­bia­łam świą­teczny kli­mat. W tym cza­sie War­szawa była prze­peł­niona bo­żo­na­ro­dze­nio­wymi de­ko­ra­cjami. Lampki i świa­tełka zdo­biły wi­tryny nie­mal każ­dego sklepu. Ko­cha­łam to mia­sto, tu się uro­dzi­łam, skoń­czy­łam szkoły i zna­la­złam pracę. Ni­gdy nie mia­łam w pla­nach opusz­czać sto­licy.

Śnieg skrzy­piał pod bu­tami, kiedy prze­mie­rza­łam ulicę aż do bu­dynku, w któ­rym ku­pi­łam miesz­ka­nie. Nie mo­głam się do­cze­kać, aż prze­kro­czę próg cie­płego domu. Palce mi skost­niały z zimna. Z ulgą we­szłam na ciemną klatkę scho­dową. Wcho­dząc na pię­tro, mi­nę­łam się z jed­nym z są­sia­dów. Star­szy pan miesz­kał w tej ka­mie­nicy całe swoje ży­cie, cza­sami po­ma­ga­łam mu wnieść za­kupy. Wy­mie­ni­li­śmy uśmie­chy.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: