- W empik go
Światło - ebook
Światło - ebook
Autorka zaprasza do wędrówki przez swoje wiersze i chwilę refleksji – zaczynając od wschodu słońca, podążamy wraz z upływającym czasem. Tomik składa się z trzech części: Ogień, Światło, Krew. W środku czeka miła niespodzianka w postaci kilku fotografii.
Monika Izabela Maśnik – dziennikarka, copywriter i PR-owiec, ale także autorka tekstów piosenek i wierszy. Piosenki z jej tekstami można znaleźć na youtube.com („Ty, co nie zwątpiłaś nigdy” - muz. J. Tomalak, „Stworzenie” z płyty „Opowieści z Mądrej Księgi” - muz. V. Brzezińska).
Współautorka libretta „Et In Terra Pax – Orędzie Pokoju" - premiera w 2010 r. w Tarnowie. W 2009 r. wydała tomik wierszy "Wiersze zielone". W 2005 r. wyróżniona na Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim "Klucze Świętego Piotra".
Wiersze publikowała w almanachach: "Dla Jego bolesnej męki" (2013), "A Duch wieje kędy chce..." (2010) oraz czasopismach: "Aspiracje", "Lamelli", "W Dolinie Cedronu", "Znaj".
Absolwentka kierunku Turystyka i Rekreacja na krakowskiej Akademii Wychowania Fizycznego oraz dziennikarstwa na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie. Urodzona w 1986 r. w Bolesławcu.
Kategoria: | Poezja |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-7859-504-5 |
Rozmiar pliku: | 3,8 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Oniemiałem, zamilkłem
pozbawiony szczęścia,
lecz moja boleść wzmogła się na nowo.
Serce w mym wnętrzu rozgorzało;
gdy rozważałem, zapłonął w nim ogień:
język mój przemówił (Ps 39, 3-4).
Psalm o Ogniu
I
Kolejny dzień minął tak sobie,
coś w końcu trzeba przecież zrobić –
i w piersi młodej się zapala
pomysłów stu słomiany ogień.
Pali się czoło, palą skronie,
zabiera siły wszystkie ogień,
lecz czy możliwe jest coś zrobić,
kiedy idei tyle płonie?
II
I chociaż znów cały świat spłonął,
gdy tylko się gdzieś w myślach począł;
i tylko popiół, zgasły światła –
nadziei iskra wciąż jest jasna.
Pali się czoło, palą skronie,
zabiera siły wszystkie ogień,
lecz czy możliwe jest coś zrobić,
kiedy idei tyle płonie?
III
Z myśli najlepszych wybór jednej
pomoże mi od czegoś zacząć
i nie na darmo spłonę w świecie,
popiół po mnie będzie i jasność.
Pali się czoło, palą skronie,
pomnaża siły wieczny ogień;
zostanie światło kiedy zgasnę,
więc nie na darmo cały płonę.
chociaż tyle
późno już a my
dopiero teraz przechodzimy
wiek buntu
jak kiedyś
dziś już eks-poeta
który teraz siedzi
cicho
dziś znów
dziś jeszcze raz umarł za mnie
Miłość
prawdziwa taka nieszczęśliwa
na ziemiCZĘŚĆ II – ŚWIATŁO
Światło
Płatki kwiatów jak nadzieja
Słońca poszukują chciwie –
by je ujrzeć, samym zgasnąć
i na ziemię upaść jasną.
A gdy przyjmie je ta ziemia,
nadal pragną Słońce widzieć –
i śnią o nim, kiedy zasną,
gdy jak dusza sny nie gasną…
I kto płatkom tym uwierzy,
pochowanym tak przez ziemię,
że sens jest w szukaniu światła,
choćby iść przez zimy cienie?
Ale jak nie wierzyć płatkom
czekającym na promienie,
kiedy idzie nowa wiosna –
wieczny ślad na starą ziemię.
W listopadzie
okryją was liście
żółte jak mlecze
na wiosnę
na Zmartwychwstanie –
uśmiechniecie sięCZĘŚĆ III - KREW
Na zachód
zachód słońca
był dziś bardzo pastelowy
patrzę codziennie wieczorem
przez moje okno
na zachód
a ty
nawet nie wiesz
jak pięknie
a ja
nawet nie potrafię
opisać
resurrectio
umarło wczoraj jutro umarło
umarły nowe meble lepsza praca
umarła polisa na życie i strach
nawet nasza przyjaźń i nasza nienawiść umarły
przeżyłem
dzięki temu
teraz możemy wszystko
getto
mur, a za nim
zobacz - my też
kochamy i się boimy
mur rozciął
mur rozciął miłość –
miłość krwawi;
tych – czy tamtych,
czy wszystkich
zbawi?