Światło mojego życia - ebook
Cała zebrana twórczość powstaje pod wpływem weny i okoliczności, które mocno oddziałują w danej chwili na odbiór i postrzeganie przez autorkę. Tworząc poezję autorka odczuwa ją całą sobą, poezja ta przenika ją na wskroś, a myśli i uczucia zostają przelane na papier. Pierwszy obraz powstał techniką ołówkową w 2017 roku. Jest on przypisany do wiersza pt. „W sobie do bólu”. W całym zbiorze natomiast używane są różne techniki takie jak farby akrylowe, wydzieranki, szkice, kolaże czy farby akwarelowe.
| Kategoria: | Poezja |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 978-83-8414-241-7 |
| Rozmiar pliku: | 4,2 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Byłeś światłem mojego życia
Rozpromieniłeś mroki mej duszy
Zbudziłeś śpiącą kobiecość
Dotknąłeś słowem wcześniej niż ręką
Rozebrałeś mnie wzrokiem
Sprawiłeś że doszłam… z zachwytu nad głosem
I Twoją piękną twarzą z której emanowało dobro
Uśmiechem wlewałeś we mnie pogodę ducha
Rysowałeś na moich ustach uśmiech
Kształtowałeś moje myśli
Czułam Cię całą sobą
Brałam i dawałam
Akcja rodziła reakcję
Żyłam dla chwili
Byłam chwilą dla Ciebie
Ty całym moim światem
Myślałam
Pragnęłam
Tęskniłam
Kochałam
Darem od losu
Pragnień mych nie wypowiem, bo dobrać słów
nie sposób
Biciem serca możesz tylko poczuć, ile we mnie
Czułości do Ciebie
Marzeniem mym wyśnionym, pragnieniem nieugaszonym
stałeś się Ty
Moje ciało drżało pod naporem słów, które tak
pięknie szeptałeś, czarując mnie całą
Serce biło jak oszalałe, pobudzając krew
do szybszego obiegu
Los mi Cię dał na chwilę, ulotną i krótszą niż
mrugnięcie powiekami, pod którymi obraz Twój
zostanie na zawsze
Ukochałam widok Ciebie śpiącego, doświadczyłam go
Tak dalekiego ode mnie, a zarazem bliskiego
Gdybym mogła choć raz dotknąć dłonią Twojej
twarzy, pogładzić policzek, opuszkami palców
wodzić po linii brwi i nosa, całować powieki…
Nie umiałabym już żyć bez Ciebie,
lecz za to szczęśliwa bym umarła.
Wiedziałam, że nie jesteś na zawsze,
znałam zakończenie.
Jednak gdy następowało,
Pogodzić się nie mogłam, że tracę Cię
bezpowrotnie
Radość
Na imię Ci Radość
Dotykasz mnie słowem i spojrzeniem
Dużo mocniej się czuje, gdy się słucha głosu Radości
A Radość mówi: jesteś dla mnie wszystkim,
pragnę Cię, chciałbym żebyś już na zawsze była moja,
jesteś wspaniała, cudowna, jesteś moim sercem,
skarbem, moją perełką
Dotykał mnie moimi rękoma, mówił a moje ręce
słuchając, jego słów pieściły me piersi, pieściły mnie całą,
aż drżałam
Radość lubi słuchać jak oddycham pospiesznie,
Łapiąc powietrze pomiędzy uczuciem rozkoszy i spełnienia,
Lubi patrzeć i słuchać jak moje ciało, choć daleko od jego ciała,
rozpływa się pod dotykiem kierowanym przez jego mowę,
tak piękną i delikatną
Śni mi się sen o Radości
Kąsa me myśli, otula je,
Wzmaga pragnienia
Rozpala me ciało
Szarpie tęsknotą
Jest ze mną
Obok mnie
We mnie
Pieśń Miłości
Tracę kontrolę gdy jesteś obok,
chcę byś mnie słyszał, byś słyszał moją pieśń
Lecę do Ciebie przez gigabajty pamięci ram
Rozchylam swe uda, by poczuć Cię głębiej
Twe dłonie błądzą w rozgorączkowaniu po moich piersiach
Twe usta zostawiają wilgotne pocałunki na mojej szyi
Twe oczy szeroko otwarte patrzą,
na każdy fragment mojej skóry,
milimetry dzielące nasze nagie ciała
Leżysz na mnie, czuję Twój ciężar, który mnie tak zniewala
Poruszasz się we mnie, wyzwalając mój głos,