Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Sylwetki i cienie - ebook

Wydawnictwo:
Seria:
Data wydania:
6 grudnia 2012
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
13,66

Sylwetki i cienie - ebook

Przez Zanzibar i Arkadię do hotelu @lantyda – w Sylwetkach i cieniach Andrzej Sosnowski porywa czytelnika w rejs last minute tropem bohaterów, "ku lądom podbitym, bez umów o dzieło". W tle snów dzwoniących czelestą buczą mikroprocesory, brunatny karzeł przechodzi przez niebo, w oddali słychać okrzyk "Eyjafjallajoekullto". Sosnowski otwiera drzwi do swego mitu.

Spis treści

REM 
Dominoes (Domino) 
Seans po historiach
Suma po seansach 
Tymczasem nocujemy gdzie indziej 
Sylwetki i cienie

[Dodatek]
Seans po historiach (jednym ciągiem)

[Epilog]
Nadzieja

Nota

Kategoria: Poezja
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-65358-82-0
Rozmiar pliku: 2,0 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

REM

Agnieszce

Jakaś nisza we mnie odzywa się echem. Wystarczy parę dzwonków czelesty i spadam przez dawne sny bezwirowo z harfą, klarnetem i fletem w błahy rym i bim-bam-bom słonecznej Wielkanocy twojej pierwszej komunii: huczące dzwony, glockenspiel. Zawroty głowy, zwichrzone kałuże pod kościołem, szkwały wodnych rozbłysków, rozdmuchane i rozpędzone w powierzchnie słonych jezior i mórz – wszystko tu rwie się w oczach i strzępi, gdy przeklęta wiocha nareszcie stanęła w ogniu lub przynajmniej w tych złudnych łunach, Izabelo. Czy tam w środku była Clara Venus, czy Prznjśwtsz Dziewica, siostrzyczko? Może to wszystko jedno, braciszku? To tak jak szpinak i szpinet.

Pora na contemplostate (popołudniowy onanizm). (Inna nazwa „rębnia” albo „polewka z imbirem”). Mirra i bimber w jednym spały domu: „to prawda w sensie dosłownym, jak i w każdym innym”. Stopy podszyte wiatrem, jak siedmiomilowe buty – kiedy nosi nas wszędzie, kto będzie zdolny nadążyć? Samogłoski, które porywa wiatr, litery rozsypane na wietrze, jak kolorowe klocki z litego drewna ciśnięte za okno w śnieg, zgłoski rzucone na wiatr, niepowrotne. Siedemdziesiąt dwie litery imienia, któż je schwyta? Siedemdziesiąt pięknych twarzy, kto w tym życiu splugawi? Siedemdziesiąt wytraconych znaczeń, kto w swoim czasie zrozumie?

Diabelskie skaranie, plaga z tym językiem. A tu trzeba nową erę pisać w biednym eremie poetów, ostatnią już, po wsze dni. Dnie wszy? Jak jakiś chiński rok? Audition colorée cieszy się pokątnym mirem, ale co to ten mir, nie wiadomo. A tu wielkie oswobodzenie trzeba pisać, torsje i wytchnienie po nich. En avant! Rataplan! Do demolatorium. I do suspiriorium, lakrymatorium, tenebrarium, gdzie wzniesiemy dziś buńczuczny toast. To play at hide and seek – Higgledy-piggledy! Chce ci się śpiewać w tym pubie? Jak człowiek, któremu pomyliło się wszystko ze wszystkim, dziecinny globus z kulą ziemską, mapa nieba z żeńską obsadą seraju,

baladynie: dymiąca gambierka w konstelacji Wielkiej D * * *, z leżakowaniem na wydmach gwiezdnych pośladków illuné, w blaskach pustynnych bleuisons aurorales, to były twoje ideały (słuszne), lecz boska rozwiązłość, bajeczne lenistwo – ach, nie są to jedyne projekty naszej zderanżowanej konstytucji? Praca! „Szukałem pracy we wszystkich portach Morza Czerwonego”. Uprowadzony przez „inność” i zesłany w „obcość”? Samozesłanie, samouwiedzenie to było, jak zawsze. Jezioro łez na pustyni, majstersztyk Sinobrodego (Rudolf, Turkana) – Staś i Nel też tam byli, niemal w tym samym czasie. Nad Assal (Karum) chodziłeś? Został nam boży palec, pozostały mapy;

pojedźmy kawałek dalej, niech one całkiem oślepną. Aż po eksterminację liter i terminów, zachód słońca nad marami głosek i miejsc. Aden, Harar (Gey, Hārer, Harer), Tağūrrah, Szoa (Shewa, Shoa), Herer, Berbera, Goro, Oborra, Obok, Danakil, Harar, Degadallalah, Ballaoua, Arrouina, Doudouhassa, Dadap, Warambot, Zeila, Aden. Tekst raczej czytelny, a nikt chyba nie miał za tobą nigdy trafić. „Wyruszę do Zanzibaru, skąd przedsięwziąć można długie podróże po Afryce”. „Kiedy zbiorę kilkaset franków, wyjadę do Zanzibaru, gdzie ponoć jest co robić”. „Prawdopodobnie pojadę do Zanzibaru, gdzie podobno jest co robić”. „Wzywają mnie do Zanzibaru,

gdzie nadarzy się wiele okazji”. Tymczasem Marseille. Roche, Voncq i znowu Marseille (przez Amagne i Parmerde). Voncq, Voncq, ostatnia jazda kolejką. Tak zwany ostatni dzwonek, pasażerze. „Dziękuję za depozyty w Szoa!” (twoje orrie w końcu nie w bankach Parmerde). Jak ty to ostatecznie ująłeś? Rinçures? Szczyny i cienkusz, cienkusz i szczyny; pomyje. Abrakadabradantesque. Abracadoo. Odkojarzyć i rozmajaczyć… Odmajaczyć i rozkojarzyć… Zanzibar… biali schodzą na ląd, siostrzyczko… Le canon! Gdzie nasze wielbłądy, paradnie przybrane muły… Cztery kanonierki… cztery kanonierki…Dominoes (Domino)

Jesteś w kanonie moich zaćmień, Dominiko.

Ten sen zawiera treści od partnera EMI.

Nie jest on już dostępny w Twoim kraju.

Szukam boskiej EMI, nie szukam partnera.

Gasnąc w obłokach, tracąc oparcie w róży

wiatrów (ona nie jest różą), co myślisz?

Seksu pomiędzy nami nie da się wyświetlić.

Seksu pomiędzy nami nie da się wykluczyć.

It’s just as well. We thrive on disasters.

Mówimy głośno: We thrive on disasters.

Kiedyś uczyłem w szkole, nie bez „powodzenia”.

W sensie, że co, kolego? W sensie, że nic, kolego.

Dzisiaj jak nocoświetlik niosę się po morzach.

Dreszcz syrenich fal przejmuje mnie blaskiem,

szafirowa poświata błyszczy jak gwiazdozbiór

sto sążni w dół. Warkocz Bereniki, podwodna

scena z Das Mädchen mit den Schwefelhölzern,

tchnienie finezji w morskiej pożodze, gehenna?

Jeden los? Dwa frissons. Czy jakieś inne opery?

Progres raka? Pomarańcze? Ja to sobie tańczę.

A jestem jak wyraz, który wychodzi z użycia.

A ten wychodzi z życia pięćdziesiąt trzy lata

i jeszcze nie wyszedł? To jest takie smutne.

Ma stos numinotyków, żeby wejść do nieba.

Coś weźmie przed snem, najlepiej w kąpieli

złoty psalm albo złoty strzał i na skrzydełko

obwoluty lub okładki. One-size-fits-all, tyle

mieliśmy przejść i tyle przeżyć. I róż nic a

nic? Kamienie domina i ciepłe kamienie.

Widma jako sylwetki. Sylwetki i cienie.

* * *

Będzie ładna pożoga mórz i oceanów.

Będzie też ryba wielka, która zjada noc.

Lecz niczego nie można studiować prócz

nieszczęścia; szczęśliwi niezmiennie inaczej,

mes filles! mes reines! Nie krzycz. Jest też

w kanonie twoich olśnień Dominika.

I w ten sposób wracamy do początku,

a podróż nawet się jeszcze nie skończyła.

A ponoć w raju najlepszy absynt dają, nic ponadto.

A to też może być jakaś mordęga, bez dwóch zdań.

O schöner Schein, we love you.

O schöner Schein, we lose you.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: