Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Syndrom tatusia - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
8 października 2024
Ebook
40,00 zł
Audiobook
39,99 zł
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
40,00

Syndrom tatusia - ebook

Córka i ojciec. Relacja piękna i bolesna. Słodka i gorzka. Dla córki najważniejsza. Jak ją zrozumieć i naprawić?

Ojciec to w życiu dziewczynki pierwszy mężczyzna. Jest jak Robin Hood, książę Kaspian, Batman. To od niego zależy, czy córka będzie odważna i świadoma swojej wartości, czy – przeciwnie – będzie w siebie wątpić i rezygnować z marzeń.

Grzeczna. Nieśmiała. W zbroi kobiety sukcesu. Na zewnątrz silna, w środku słaba i krucha. Posłuszna. Zbuntowana. Obwiniająca się o wszystko. Przepraszająca. Niezależna. Niespełniona. Nie dość dobra. Niewystarczająca. Ofiara. To tylko kilka twarzy córek noszących w sobie syndrom tatusia – daddy issues. Wiele z nas może w nich rozpoznać siebie. Niewiele z nas jednak wie, że za nimi stoi jak cień relacja z ojcem. Uzdrowienie i zmiana to podróż w głąb siebie, w którą warto się udać.

Ta książka ma pomóc córkom znaleźć źródło problemów i nad nim zapanować. Ma też pomóc ojcom w zrozumieniu córek oraz w nieustannym – bo nauka ojcostwa trwa całe życie – budowaniu z nimi dobrej relacji.

Jacek Masłowski jest absolwentem Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego, gdzie uzyskał tytuł magistra filozofii. Kształcił się jako trener grupowy w Laboratorium Psychoedukacji. Studiował psychologię w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej oraz na Uniwersytecie Jagiellońskim. Ukończył szkołę trenerów i terapeutów w Instytucie Terapii Gestalt w Krakowie. Jest współzałożycielem i prezesem Fundacji Masculinum oraz Instytutu Psychoterapii Masculinum, instytucjami dedykowanymi mężczyznom. W ramach tych organizacji prowadzi liczne warsztaty mające na celu rozwój współczesnych mężczyzn. Jako psychoterapeuta w Instytucie Psychoterapii Masculinum, Jacek Masłowski pracuje w nurcie EMDR i Gestalt. Jest autorem licznych artykułów, które publikowane były m.in. w „Gazecie Wyborczej”, „Urodzie Życia”, „Sensie”, „Newsweek Psychologia” i wielu innych. Jest współautorem książek poświęconych psychologii relacji (m.in. „Czasem czuły, czasem barbarzyńca”, „Czasem święta, czasem ladacznica” oraz „No bez jaj. W poszukiwaniu męskości”). W swojej pracy koncentruje się na problematyce męskości i roli mężczyzn we współczesnej Polsce.

Magdalena Adaszewska – pisarka i dziennikarka. Absolwentka filologii polskiej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Pisanie to jej największa pasja. Jest przekonana, że za każdym człowiekiem kryje się fascynująca historia, którą warto poznać. Dziennikarka magazynów dla kobiet: „Twój Styl”, „Elle”, „Marie Claire”, „Sukces”, „Pani”. Fanka tajemniczych opowieści i autorka serii thrillerów: „Balsamistka”, „Córeczka” i „Tatuś”, do której prawa filmowe kupiła jedna ze stacji telewizyjnych. Inspiracją do napisania powieści „Kochankowie z Auschwitz” były prawdziwe wydarzenia i historia wielkiej miłości. Autorka wywiadów rzek z aktorami: „Mój intymny świat” z Igą Cembrzyńską i „Na wieki wieków amant” z Tadeuszem Plucińskim. Książka „Będzie lepiej”, w której rozmawia z wokalistką jazzową Miką Urbaniak, daje nadzieję na podniesienie się z trudnych życiowych doświadczeń, z uzależnień i choroby afektywnej dwubiegunowej. W książce „Moja droga!” wraz z Katarzyną Domańską prezentuje sylwetki kilkunastu niezwykłych Polek, ich życiowe decyzje, wybory, odwagę i siłę.

Kategoria: Poradniki
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8391-549-4
Rozmiar pliku: 379 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

DROGIE CZYTELNICZKI I DRODZY CZYTELNICY

Córka i ojciec to relacja piękna i bolesna, słodka i gorzka, niełatwa i splątana. Pełna niedomówień i bardzo złożona. Dla córki najważniejsza.

Ojciec to pierwszy w jej życiu mężczyzna. To właśnie od niego zależy, czy córka wyrośnie na odważną i świadomą swojej wartości, pewną siebie kobietą, czy będzie w siebie wątpić i ulegać presji otoczenia, rezygnować ze swoich pasji i oddawać innym to, co się jej należy.

Tata w oczach dziewczynki to ważna postać. Bohater. Jest jak Robin Hood, książę Kaspian albo Batman. Kiedy córka dorasta, wszystko się zmienia, ale ona potrzebuje ojca jak wcześniej, a nawet bardziej. Relacja z nim, nieważne, dobra czy zła, zawsze ma wpływ na jej życie, na jej pewność siebie, postrzeganie swojej kobiecości, związki z mężczyznami.

Grzeczna. Nieśmiała. W zbroi kobiety sukcesu. Na zewnątrz silna, w środku krucha i zraniona. Posłuszna. Zbuntowana. Obwiniająca siebie o wszystko. Przepraszająca. Niezależna. Niespełniona. Nie dość dobra. Niewystarczająca. Ofiara. To tylko kilka twarzy córek z daddy issues, czyli syndromem tatusia. Wiele kobiet może w nich rozpoznać siebie. Niewiele jednak wie, że na ich życie pada cień relacji z ojcem. Uzdrowienie to podróż w głąb siebie, w którą warto się wybrać.

Dziękuję Jackowi Masłowskiemu, psychoterapeucie i prezesowi Fundacji Masculinum, za rozmowę i szczere wyznanie, dlaczego ta książka jest dla niego ważna.

Dziękuję Wspaniałym Kobietom, które zgodziły się opowiedzieć mi o trudnych relacjach z ojcami.

Dziękuję Michałowi Nalewskiemu, redaktorowi naczelnemu Wydawnictwa Prószyński Media, że uwierzył w ten projekt.

Przede wszystkim jednak dziękuję mojej córce Alenie Chacuk za pomysł i za chwilę, gdy powiedziała: „Mamo, napisz o daddy issues”.

Oddajemy w Wasze ręce książkę, która ma pomóc kobietom zrozumieć problem i sobie z nim poradzić. Ma też pomóc ojcom w zrozumieniu córek i w budowaniu z nimi dobrej relacji.

Szukamy w niej odpowiedzi na pytanie, jaki wpływ ma relacja z ojcem na życie córki. Chodzi o zrozumienie zależności, dlaczego my, córki, postępujemy w określony sposób, czego oczekujemy od mężczyzn, czym wypełniamy emocjonalne luki. Temat jest bardzo szeroki, może więc pokusimy się o kontynuację. Czekamy na Wasze sugestie – jakie problemy są dla Was ważne, jakie tematy warto rozwinąć.

Książka jest adresowana do kobiet – córek, ale też do mężczyzn – ojców. Może wpadnie w ręce ojca, który chce w relacji z córką wiele zmienić, ale nie wie, od czego zacząć. Jest też dla tych, którzy mają małe córki i chcą się w swoim ojcostwie doskonalić, oraz dla tych, którzy mają córki nastoletnie albo dorosłe i poczucie winy, bo nie sprawdzili się w swojej roli. Jeśli dzięki tej książce naprawi się choć jedna relacja córki i ojca – warto było ją napisać.

Magdalena AdaszewskaDROGIE CZYTELNICZKI I DRODZY CZYTELNICY

Kiedy Magdalena Adaszewska zadzwoniła do mnie z propozycją współpracy przy tworzeniu tej książki, byłem zaskoczony i zaciekawiony. Zacząłem się zastanawiać, co mogę od siebie dać. Uświadomiłem sobie, że jako ojciec trzech córek, i to ojciec, który ma świadomość popełnionych błędów w procesie ojcostwa, mam sporo do powiedzenia. A książka może być interesującą lekturą zarówno dla ojców, jak i dla ich córek. I pomoże im lepiej zrozumieć trudności, z którymi się zmagają.

Moje ojcostwo trwa już blisko trzydzieści lat. Podzielone jest na kilka etapów. Mam trzy córki i dwóch synów. Najmłodsza córka ma siedem lat, średnia piętnaście, najstarsza dwadzieścia osiem. Nie ukrywam, że relacja z najstarszą córką jest trudna. Dlatego zastanawiałem się, czy jestem właściwą osobą do rozmów o takim obszarze ojcostwa wobec córek. Ale mając na uwadze to, że sam przeszedłem złożony proces uświadomienia sobie własnych ograniczeń, które pojawiły się już w moim pierwszym ojcostwie, z czego wówczas nie zdawałem sobie sprawy, przyjąłem zaproszenie do współtworzenia książki.

Zostałem ojcem w wieku dwudziestu czterech lat. Nie miałem pojęcia o tym, jak być tatą. Moje ojcostwo przez długi czas to był jeden wielki eksperyment. To były lata dziewięćdziesiąte. Czas przemian, trudna sytuacja ekonomiczno-społeczna. Wychowałem się na Górnym Śląsku, gdzie etos funkcjonowania w patriarchacie był mocny. Własne ojcostwo rozumiałem – bez konsultacji z nikim, opierając się na własnych deficytach, dzisiaj to wiem – jako zapewnienie rodzinie materialnego dobrobytu, co w tamtym trudnym czasie było równoznaczne z przetrwaniem. Poświęciłem temu dużo energii i uwagi, chciałem, by moja rodzina żyła na dobrym poziomie i w poczuciu ekonomicznego bezpieczeństwa.

Czas wczesnego dzieciństwa mojej córki to okres mojego nieświadomego funkcjonowania w relacji ojciec–córka. Gdy moje własne ograniczenia doprowadziły do tego, że w moim życiu nastąpił duży kryzys, rozstałem się z żoną, a potem wszedłem w relację z kobietą, z którą mam drugą córkę. Jednak i ta relacja nie zaowocowała stabilnym związkiem, choć zapowiadała się obiecująco. To sprawiło, że zacząłem odchodzić od idei, że to jest wina czynników zewnętrznych. Poszedłem na psychoterapię, by się dokładnie przyjrzeć, co takiego dzieje się w moim życiu, dlaczego powtarzają się pewne wzorce i dlaczego moje życie w różnych aspektach jest takie trudne dla mnie i przy okazji też dla innych. I odkryłem, że mam w sobie sporo ograniczeń wyniesionych z mojego dzieciństwa, bo wychowałem się praktycznie bez ojca. Nie miałem pozytywnego wzorca, nie miałem w domu przykładu. To był początek przemian w moim życiu, drastycznych i trudnych, ale bardzo potrzebnych. Dzisiaj z perspektywy czasu wiem, że ten okres w życiu mężczyzny nazywa się czasem popiołów. To jest wielowymiarowy, dotkliwy kryzys, gdy wali się życie, ponieważ zostało zbudowane na pozorach, a nie na solidnych fundamentach ustabilizowanej osobowości.

Relacja z moją pierwszą żoną, jakość tej relacji, która przełożyła się na jakość relacji z córką i mojego ojcostwa, była największym wyzwaniem, ale stała się też motorem do olbrzymich zmian w moim życiu.

Funkcjonowałem w oderwaniu od siebie. Jak większość mężczyzn byłem skupiony na tym, co się dzieje na zewnątrz, na pracy i zadaniach. Nie umiałem budować relacji z moją partnerką. Miałem wobec niej oczekiwania jak wobec wyidealizowanej matki, a ona tych oczekiwań nie mogła spełnić, czemu dziś się nie dziwię. Nie wiedziałem, o co w tym wszystkim chodzi.

Psycholog Steve Biddulph zadaje mężczyznom pytanie: czy jesteś już wystarczająco zrozpaczony? Dotknął tym mojej wewnętrznej rozpaczy, której na początku nie identyfikowałem. Poprzez pracę zawodową miałem kontakt z innymi mężczyznami i dowiadywałem się, że wielu z nich ma podobnie, że też mierzą się z wyzwaniami i są pogubieni jak ja. Zacząłem szukać dla siebie pomocy, ale okazało się, że nie ma żadnych warsztatów z ojcostwa, a psychoterapia dla mężczyzn nie była powszechna. Mimo to znalazłem psychoterapeutę, zacząłem chodzić na sesje. Po pewnym czasie zacząłem zauważać zmiany na lepsze.

Kiedy stanąłem pewniej na własnych nogach, odkryłem, że chcę pomagać innym mężczyznom. Zdecydowałem, że sam zostanę psychoterapeutą – trochę jak człowiek uzależniony, który wychodzi z nałogu, a potem staje się najlepszym terapeutą dla osób uzależnionych, bo doskonale zna te mechanizmy, zmagania z chorobą i sam jest żywym świadectwem, że można z tego wyjść.

Dotknąłem takiego dna intuicyjnie pojmowanej męskości, z której postanowiłem nie tylko wyjść, ale też stworzyć bazę wsparcia dla innych mężczyzn. Przekonałem się, że z takim zagubieniem mierzy się większość z nich.

Kiedy studiowałem psychoterapię, słyszałem, że mężczyźni unikają psychoterapii. Panował stereotyp, że „chłopaki nie płaczą”, nie przyznają się do trudności. To właśnie dla nich najpierw powstała fundacja Masculinum, a później Instytut Zdrowia Psychicznego Masculinum, którego jestem współtwórcą. Tworzą go ludzie, którzy przeszli drogę z popiołów do poziomu życia, które można nazwać jakościowym. Realizujemy w nim różnorodne programy wsparcia dla mężczyzn.

Od dziesięciu lat jestem w szczęśliwym, dobrym związku małżeńskim, mamy troje dzieci. Moje życie jest inne niż kiedyś. Ale to nie stało się samo, wykonałem ogromną pracę nad sobą, która ciągle trwa.

Relacja z najstarszą córką jest bardzo złożona. Ma do mnie słuszne pretensje o różne rzeczy, a mnie trudno jest w tej chwili jej pomóc, chociaż jestem gotów w każdej chwili. Nasza relacja przechodzi różne fazy, teraz chyba jedną z trudniejszych. Mam nadzieję, że przyjdzie czas, kiedy odzyska stabilność i będziemy mogli ze sobą rozmawiać.

Relacja z drugą córką, obecnie nastolatką, która mieszka w innym mieście ze swoją mamą, jest pełna ciepła i bliskości. Pokazuje, że nie chodzi głównie o ilość czasu spędzanego razem, lecz o jego jakość. Córka jest u nas częstym gościem, mile widzianym i kochanym, ze wszystkimi się przyjaźni. Myślę, że w tej relacji już inaczej realizuję moje ojcostwo, lepiej, mimo że w ograniczonym zakresie. Relacja z najmłodszą córką jest najlepiej przeze mnie budowana. Mieszkam z nią, patrzę z uważnością, mam świadomość, że jest jedną z trojga dzieci, wiekowo między dwoma swoimi braćmi, co też zmienia perspektywę.

Wiem, że moje ojcostwo się rozwija. I najbardziej zadowolony jestem z relacji z najmłodszą córką.

Nauka ojcostwa jest procesem nieskończonym, dopóki wychowujesz dzieci, a gdy skończysz je wychowywać, są już dorosłe. Ojcem jednak jesteś już przez całe życie.

Czasem myślę, że gdybym trzydzieści lat temu miał tę wiedzę, którą mam teraz, relacja z najstarszą córką byłaby lepsza. Nadałbym jej inne ramy, sam funkcjonowałbym inaczej, czym innym się zajął. Ale widocznie potrzebowałem tych dwóch dekad, by zdobyć doświadczenie, poobijać się o różne skały. Najwyraźniej to było potrzebne, żebym teraz mógł pomagać innym mężczyznom. Myślę też, że ta książka jest po to, żeby oszczędzić mężczyznom dwudziestu lat w dochodzeniu do wniosku, że mogli coś zrobić inaczej, lepiej, żeby o wielu rzeczach dowiedzieli się dużo wcześniej i mieli świetne relacje ze swoimi córkami. I tak nie unikną błędów, ale może popełnią ich o wiele mniej.

Nie jestem profesorem od ojcostwa, któremu w życiu wszystko się udało, który wszystko świetnie zrealizował i może nauczać każdego, bo jest mistrzem świata. Jestem ojcem, który ma świadomość własnych porażek i sukcesów i który zrozumiał, że kondycja współczesnych mężczyzn jest słaba i wymaga dużego nakładu pracy i uważności. Mam nadzieję, że ta książka będzie dla nich inspiracją. Apeluję, by czytać z życzliwym krytycyzmem. My nie jesteśmy wyroczniami. Chcemy, żeby ojciec mógł dzięki niej coś sobie uświadomić, w czym jest dobry, a w jakich obszarach powinien się jeszcze wzmocnić.

Dużo mówi się o tym, że ojcowie są bardzo ważni dla synów. Natomiast wciąż za mało się mówi o tym, jak bardzo ważni ojcowie są dla córek. Mam nadzieję, że ta książka będzie ważną cegiełką w tworzeniu nowoczesnego ojcostwa, a także pomoże córkom zrozumieć relację z ojcem.

Jacek Masłowski*

JESTEŚ CÓRKĄ?

Nie ma znaczenia, czy masz siedemnaście, czy czterdzieści siedem lat. Ważne, że jesteś tutaj, że sięgnęłaś po tę książkę. To znaczy, że chcesz się dowiedzieć czegoś o sobie. I to jest wspaniałe.

Czujesz gniew? Może ból? A może jesteś nieśmiała i nie wierzysz w siebie? Szukasz miłości, a ona wciąż cię zawodzi? Nie napiszesz nowej historii relacji z ojcem ani nie poddasz jej korekcie, ale możesz napisać własny scenariusz na przyszłość. Musisz tylko ośmielić się zrobić pierwszy krok: rozpoznać echo relacji z ojcem, które w tobie wybrzmiewa, i zadać pytanie: jaki to ma wpływ na postrzeganie siebie i mężczyzn, na przekonania. Czy to, co nosisz w sobie i jak na to patrzysz, pomaga ci w życiu, w relacjach z ludźmi, w osiąganiu sukcesów, czy przeszkadza albo wręcz blokuje?

Odważ się na podróż w głąb siebie. Na przeżycie jeszcze raz tego, co wyparłaś. Może właśnie nadszedł czas na generalne porządki, na zmianę, na danie sobie szansy. Na uwolnienie się od tego, co nie pozwala ci żyć tak, jak chcesz, i być osobą, którą zawsze chciałaś być.*

JESTEŚ OJCEM?

Popatrz na siebie jej oczami. Gdy zobaczysz siebie takim, jakim widzi cię ona, prawdopodobnie będziesz chciał się zmienić. Dla niej. Ona cię potrzebuje, chce mieć ciebie za przewodnika. Ma pięć albo szesnaście lat. Jej charakter właśnie się formuje. I ty w tym formowaniu bierzesz udział każdego dnia. To wielka odpowiedzialność, chyba nie ma w twoim życiu większej. Być może chciałeś jak najlepiej, robiłeś wszystko, co uważałeś za słuszne, albo nie wiedziałeś, jak być ojcem, nie odnalazłeś się w tej roli. Być może miałeś milion problemów do rozwiązania. Ojcostwo cię przeros­ło, uciekłeś, wybrałeś inne życie. Może nie potrafisz rozmawiać, okazać uczuć, dać tego, co masz dobrego, bo sam nie wiesz, że to w sobie masz. Dajemy to, co sami dostaliśmy w dzieciństwie i okresie dorastania. Ale ty możesz być lepszym ojcem dla swojego dziecka, niż twój ojciec był dla ciebie. Jeśli zależy ci na córce, na tym, by była szczęśliwą, odważną, pewną siebie kobietą – spróbuj. Inaczej będziesz żył z poczuciem wielkiej przegranej. Twoja córka potrzebuje bohatera i liczy na to, że zostaniesz nim właśnie ty. Nie musisz być doskonały. Ważne, że będziesz ją kochał i wspierał. Miłość ojca to moc, która daje córkom skrzydła.The Neighbourhood

Daddy Issues

Zażywam cię jak narkotyku

Czuję na języku twój smak

Pytasz, o czym myślę

Odpowiadam, że

O tym samym, co ty

Powiedz mi coś, o czym nie zapomnę

Możliwe, że będziesz musiała

mi to powtórzyć

Dziwne, ile jesteś w stanie zrobić

dla przyjaciela

Próbowałem tańczyć w deszczu,

Ale deszcz nigdy nie nadszedł

Więc zadowoliłem się słońcem,

Ale cień zawsze przychodzi

w najgorszym momencie

Próbuję o tobie zapomnieć

Tak bardzo chcę ci opowiedzieć

Jak sobie radzę

Nie płakałem, kiedy odeszłaś

Ale teraz, kiedy cię już nie ma, cierpię

Tym razem muszę się dowiedzieć

Dokąd poszedł mój tatuś?

Niezupełnie tu jestem

Połowa mnie zniknęła

No dalej, płacz, chłopczyku

Wiesz, że twój tatuś też to robił

Wiesz, przez co przeszła twoja mamusia

Niedługo będziesz musiał o tym

komuś powiedzieć,

wyrzucić to z siebie

No dalej, płacz, dziewczynko

Nikt nie robi tego tak jak ty

Wiem, jakie to dla ciebie ważne

Wiem, że szukasz w facetach ojca,

którego nie miałaś

I jeśli byłabyś moją małą

Zrobiłbym dla ciebie wszystko

Ucieklibyśmy razem i się ukryli

Kocham to, że masz daddy issues, ja też je mam1

------------------------------------------------------------------------

1 Tekst oryginalny i tłumaczenie na stronie: https://www.groove.pl/the-neighbourhood/daddy-issues/piosenka/895445 (skróty pochodzą od redakcji). Dostęp: 4 sierpnia 2024.DADDY ISSUES

Syndrom tatusia – co to znaczy?

„No dalej, płacz, dziewczynko, nikt nie robi tego tak jak ty. Wiem, jakie to dla ciebie ważne. Wiem, że szukasz w facetach ojca, którego nie miałaś”. To fragment Daddy Issues zespołu The Neighbourhood. Pokazała mi go moja córka.

Zespół znam, ale piosenki nie. Skoro jednak istnieje hit pod takim tytułem i na ten temat, to wiele mówi o skali problemu.

W tym poruszającym tekście chłopak zapewnia dziewczynę o swoim uczuciu i zrozumieniu jej rozpaczy. Dobrze wie, co ona czuje, bo podobnie jak ona on też ma daddy issues. „I jeśli byłabyś moją małą, zrobiłbym dla ciebie wszystko. Ucieklibyśmy razem i się ukryli. Kocham to, że masz daddy issues, ja też je mam”.

Ten syndrom dotyka zarówno kobiet, jak i mężczyzn, chociaż kobiet bardziej. Ma różne oblicza. Mężczyźni dążą do nieosiągalnego wzoru męskości i mają kłopoty w relacjach z kobietami. Kobiety nieustannie zabiegają o uwagę ze strony mężczyzn. U obu płci mogą występować problemy z poczuciem własnej wartości. W piosence The Neighbourhood wspólny problem zbliża chłopaka do dziewczyny. On doskonale wie, czego ona potrzebuje, jaką lukę pragnie wypełnić, bo sam ma podobną.

Co to za luka? I czym jest daddy issues?

To wyrwa z dzieciństwa albo czasu dorastania. Niezagojona rana. Pod tą nazwą kryją się różne objawy, zachowania, zranienia, które wynikają z relacji z ojcem. Daddy issues dosłownie oznacza „syndrom tatusia” lub „problemy z tatusiem”. To kompleks ojca. Odnosi się do wpływu relacji dziecka z ojcem na całe dorosłe życie. Nie ma znaczenia, czy tym dzieckiem jest chłopiec, czy dziewczynka. Mamy jednak rozmawiać o córkach: dziewczynach i kobietach, więc będę odnosił wszystko do nich.

Czy określenie „daddy issues” to jest naukowy termin?

Nie. To nazwa potoczna i nie występuje w psychologii jako naukowe pojęcie. Mimo to specjaliści zgadzają się, że niedobra relacja córki i ojca może wpływać na wystąpienie u niej tzw. syndromu tatusia, określenie tego problemu nie ma jednoznacznej definicji. W języku polskim to nie jest precyzyjnie wytłumaczone, bo issue oznacza problem, wyzwanie, trudność. Od razu chcę też wyjaśnić, że daddy issues to nie jest choroba, ale ma ogromny wpływ na psychikę danej osoby. Daddy issues oznacza, że ktoś został zraniony w relacji z ojcem, która kształtowała się w dzieciństwie i na którą nie miał wpływu.

Jaka jest geneza daddy issues?

Geneza jest związana z teoriami psychoanalitycznymi Zygmunta Freuda i Carla Gustava Junga, czyli z kompleksem Edypa i Elektry, oraz z teorią stylów przywiązania opisaną przez Johna Bowlby’ego. Freud opisał przywiązanie syna do matki i jego rywalizację z ojcem i nazwał to kompleksem Edypa. Jung natomiast opisał rywalizację córki z matką o uczucie ojca i nazwał to kompleksem Elektry. Freud uważał, że oba kompleksy tworzą się między trzecim a piątym rokiem życia i jeśli nie zostaną rozwiązane do końca tego rozdziału dzieciństwa, synowie mogą zafiksować się na matkach, a córki na ojcach. A to prowadzi do problemów w relacjach w dorosłym życiu. Natomiast brytyjski psychiatra i psychoanalityk John Bowlby stworzył teorię stylów przywiązania, które kształtują się już w okresie niemowlęcym i mają wpływ na rodzaj związków i relacji, jakie będziemy mieć w przyszłości.

A więc daddy issues ma swój początek we wczesnym dzieciństwie.

Dziecko potrzebuje więzi emocjonalnej z ojcem, lecz ta więź była niezaspokojona z różnych względów: tata był nieobecny fizycznie lub emocjonalnie albo w ogóle go nie było. Objawy daddy issues to odpowiedź właśnie na tę nieobecność. To wszystko siedzi głęboko w psychice. I ma wpływ na kształtowanie się okresu dojrzewania i warunkuje, z czym młodzi ludzie wchodzą w dorosłe życie, do jakich decyzji i wyborów ich to zaprowadzi. Tak więc dzieciństwo warunkuje wszystko.

Jak się objawia daddy issues u kobiet?

Istnieje wiele charakterystycznych objawów, które wskazują, że dziewczyna/kobieta zmaga się z tym syndromem. Są złożone i występują w różnym natężeniu. U różnych osób syndrom objawia się inaczej, ale takie samo jest jego clou: pragnienie akceptacji i podziwu ze strony mężczyzn, szukanie u nich potwierdzenia swojej wartości. Kobieta z syndromem tatusia ma ogromną potrzebę zwracania na siebie uwagi, wciąż wymaga atencji, komplementów, skupienia się na jej osobie i jej sprawach. Czuje się dobrze i bezpiecznie, gdy jest cały czas zapewniana o uczuciach partnera. Jeśli nie otrzymuje zapewnień, po prostu je wymusza. Czuje lęk przed odrzuceniem. Nie umie być sama i kiedy jej związek się kończy, natychmiast wchodzi w nowy, nie zastanawiając się, czy jest dla niej dobry, czy nie jest toksyczny. Ze strachu przed samotnością może ulegać ryzykownym dewiacjom seksualnym mężczyzny. Jeśli jest ofiarą przemocy, nie potrafi stawiać granic i często przekracza granice partnera. Ma problem z bliskością, z zaufaniem, z otworzeniem się, może być wybuchowa i destrukcyjna – z lęku przed związkiem i mężczyzną. Ale bywa też tak, że idealizuje partnera, wręcz stawia go na piedestale – tak bardzo chce w nim ten ideał widzieć. Relacja córki z ojcem wpływa też na określanie własnej tożsamości płciowej i zrozumienie roli kobiet w społeczeństwie. Brak męskiego wzorca do naśladowania może wpływać na ich percepcję siebie i swojej roli w relacjach. Natomiast obecność ojca przyczynia się do stabilnego rozwoju tożsamości płciowej u dziewcząt.

Konsekwencje relacji z ojcem ponosi córka…

Z wieloma rzeczami nie potrafi sobie poradzić. I nikt nie wie, nawet ona sama, dlaczego zachowuje się tak, a nie inaczej. To konsekwencja nieobecności ojca. Na przykład problemy behawioralne. Agresja. Problem z przestrzeganiem reguł. Trudności w szkole. Brak taty to w jej sercu bolesna wyrwa.

Dziewczynka często może napotykać trudności w nawiązywaniu i utrzymaniu zdrowych relacji z rówieśnikami. Nie ma przyjaciółek, w szkole trzyma się na uboczu. Często nie ufa ludziom i nie buduje przyjaźni ani związków na lata, chociaż tego pragnie. Czuje się gorsza, wycofana.

A przyczyną jest niezagojona rana z dzieciństwa.

Wszystkie objawy są ilustracją tego, co w niej tkwi od lat, jej traumy wynikają z pragnienia zapewnienia sobie zainteresowania i miłości, szczególnie ze strony mężczyzny.

Na jakie podstawowe pytania muszę sobie odpowiedzieć, żeby stwierdzić, czy mam daddy issues?

Pierwsze pytanie: Jak w dzieciństwie wyglądała relacja z ojcem? Jeśli była trudna i nadal jest nieprzepracowana, najprawdopodobniej kobieta żyje z syndromem tatusia, co determinuje najważniejsze dziedziny jej życia. Tę relację powiela w swoich związkach. Jeśli miała zimnego ojca, który nie okazywał uczuć, może szukać bardzo podobnego partnera. Wracam do tego, o czym już mówiłem: kluczowa jest nieobecność ojca i nie ma znaczenia, jaki to był rodzaj nieobecności. To, co robi i czuje dojrzała kobieta, jest wynikiem jej próby przetrwania w dzieciństwie. Skutki braku więzi z ojcem wykraczają daleko poza dzieciństwo i dorastanie córki.

*

DADDY ISSUES – OBJAWY

- niskie poczucie własnej wartości, niepewność
- trudność w budowaniu i utrzymaniu zdrowych relacji z przyjaciółmi i mężczyznami
- lęk przed odrzuceniem
- problem z zaufaniem
- zachłanność na miłość i jednoczesne bojkotowanie jej
- potrzeba komplementów i aprobaty
- unikanie bliskości
- problem z wyrażaniem swoich potrzeb, realizacja oczekiwań innych
- zazdrość, podejrzliwość, zaborczość i nad­opiekuńczość w związkach
- testowanie miłości partnera
- nieumiejętność radzenia sobie z problemami w związku
- poszukiwanie potwierdzenia własnej wartości w oczach innych, zwłaszcza mężczyzn
- idealizowanie partnera
- poszukiwanie opiekuna w mężczyźnie
- nadmierna potrzeba zwrócenia na siebie uwagi
- skłonność do dramatyzowania, tworzenia dramatów z błahostek
- nieumiejętność zaangażowania się w związek lub zbyt szybkie angażowanie
- wykorzystywanie seksu, by zwrócić na siebie uwagę, potwierdzić swoją wartość
- negatywne zdanie o mężczyznach
- dążenie do tego, by czuć się lepiej w swojej skórze
- wybieranie na partnerów mężczyzn emocjonalnie zamkniętych
- oczekiwanie, że partner będzie źródłem szczęścia

CÓRKI POTRZEBUJĄ OJCÓW, BY…

- budowały silne poczucie własnej wartości
- czuły się docenione
- czuły się kochane
- tworzyły szczęśliwe związki

CIĄG DALSZY DOSTĘPNY W PEŁNEJ WERSJI
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: