- W empik go
Szczęśliwy książę - ebook
Szczęśliwy książę - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: | brak |
Rozmiar pliku: | 156 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Ogromnie go też podziwiano – ogromnie. – Jest tak piękny jak kurek na dachu – zauważył jeden z radców miejskich, usiłujący przez okazywanie artystycznych skłonności zdobyć sobie dobre imię. – Tylko mniej użyteczny od kurka – dodał obawiając się, by go nie posądzono o brak zmysłu praktycznego… co wcale nie byłoby zgodne z prawdą.
– Czemu nie jesteś takim jak szczęśliwy książę? – pytała czuła matka swego synka, który napierał się księżyca z nieba; – Szczęśliwy książę nigdy się niczego nie napiera.
– Jestem kontent, że przynajmniej jeden człowiek na świecie jest całkiem szczęśliwy – mruknął zawiedziony w swych nadziejach przechodzień rzucając okiem na pomnik.
– Wygląda jak anioł – mówili mali wychowankowie sierocińca wychodząc z katedry w purpurowych płaszczykach i śnieżnobiałych fartuszkach.
– Skąd wiecie, jak wygląda anioł? – spytał profesor matematyki. – Przecieżeście go nigdy nie widzieli.
– O, widzieliśmy… we śnie! – odpowiedziały dzieci. A profesor matematyki zmarszczył czoło i gniewnie zsunął brwi, z zasady będąc przeciwnikiem wszelkich snów dziecinnych.
Pewnej nocy przelatywała nad miastem jaskółeczka… Towarzyszki jej przed sześciu tygodniami odfrunęły już do Egiptu, ona jedna tylko została, zakochawszy się w prześlicznej trzcinie. Po raz pierwszy ujrzała ją była na wiosnę, uganiając się nad rzeką za dużym, żółtym motylem; zachwycona smukłością trzciny, nieruchomo zawisła w powietrzu i wszczęła rozmowę.