- W empik go
Szepty Serca - ebook
Szepty Serca - ebook
„Szepty Serca” to debiutancki tomik wierszy o miłości. To zmysłowe i po kobiecemu czułe wyznania, delikatne w formie, lecz trafiające prosto w serce. Istnieje powiedzenie, że o prawdziwych uczuciach mówimy szeptem, a nie krzykiem. Znajdziemy tu subtelne, nasycone namiętnością szepty, które budzą apetyt na więcej i więcej… Jest to lektura dla każdego, kto kiedykolwiek kochał. Dla kobiet, które czują podobnie i dla mężczyzn, by poznali tajemnice kobiecej miłości.
Kategoria: | Poezja |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8155-116-8 |
Rozmiar pliku: | 855 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
W zielonych liściach
zagubione oczy
uciekają przed zachodem słońca
wiernością uparte
wypatrują deszczu
który na nowo poderwie je do lotu
Kochają cię każdą nutą
wyśpiewaną do wtóru szumiącym drzewom
pragną cię każdym oddechem
który słoneczne błyski zapala w kałużach
tęsknią bólem jasnym
wyrytym ognistą pożogą
Nie wiedzą czym są
ile ważą
unoszone porywistym wiatrem
Pamiętają tylko twoje imię
napisane na mokrym piaskuSkrzydła
Blaskiem łąki zamykam oczy
śnię o tobie Najmilszy
Białym piórkiem muskam
ostatnie wspomnienie rozbłękitnionych źrenic
Zamykam w sercu światło spojrzenia
dotyk droższy od złota
Ogromem tęsknoty
przywieram do twoich ust
Gorączkowo zbieram
najsłodsze odloty w krainę nieba
Układam westchnienia w ciepłych ramionach
Zegar pogania zmysłowe szczęście
zabiera klucze do raju
Miłością
szukam anielskich skrzydeł
Z nimi
nadludzkie pragnienie
zamieniam w kochanieDzień z tobą
Świt rozpala ogień na niebie
mleczna mgła otula miasto
Zmęczeni miłością zapadamy w sen
śniąc o kolejnych ciepłych dniach
czułych szeptach i kaskadach westchnień
Chmury jedwabiem otulają błękit
różowym światłem rozjaśniają twarze
Dzień chyłkiem przemyka
w twoim uśmiechu
W splecionych ramionach
budzi się noc
gwiezdny pył sypie na rzęsy
Płomieniem świecy
malujesz moje ciało w złote kwiaty
Wyciągasz dłoń
wilgotną od rosy ścieżką
prowadzisz mnie na szczytPrzybycie
Kiedy znowu srebrną łodzią
docieram do bram raju
czekasz na mnie
zapalając białe świece uśmiechu
Pozwalasz mi dotknąć
drżącej nutki uczuć
zawieszonej na twoich rzęsach
Otulasz mnie pachnącym wiatrem
i wchłaniasz na zawsze
Nierozerwalnie złączona
z twoim silnym ciałem
staję się twoją skórą
twoim ciepłem i zapachem
W twoich zmrużonych oczach
przeglądam wszystkie swoje wcielenia
potem z cichą radością
odpływam w nieistnienieDreszcz
Dreszczu konanie pod słodkim dotknięciem
jest jak wiosenny promień słońca
gdy wiatr zawiedziony
zaśnie w gałęziach
a ptak rozśpiewany sfrunie do mych dłoni
Gdy w kroplach deszczu zawiruje tęcza
gdy zieleń radośnie otuli twe oczy
wystarczy tylko dotknąć uśmiechu
spiralą szeptu zanurzyć się w duszy
Światło odnaleźć wibrujące w sercu
przemierzyć przestrzeń
zapomnieć o czasie
i odpłynąć szybko łódeczką rozkoszy
ściskając w palcach
srebrny dzwonek śmiechuLot
Kiedy zasypiam na twoim ramieniu
kołysana czułym szeptem
ciepłym oddechem
unosisz mnie lekko pod sufit
Tańczę
wiruję w smudze światła
jak piórko niesione wiatrem
Wylatuję przez okno
gładzę szczyty drzew
skubię chmury
dmucham na świece gwiazd
Wreszcie roztapiam się w czerni nocy
zapomnianą kropelką rosy
I tak trwam
dopóki nie ściągniesz mnie na ziemię
gorącym dotykiem
kochających dłoniDżungla
Kiedyś w głębi tropikalnej dżungli
wytropił mnie głodny tygrys
szedł moim śladem
wdychał mój zapach
jeżył sierść i prężył się do skoku
Dopadł mnie o jedenastej piętnaście
przewrócił w miękką trawę
przygniótł pręgowanym ciałem
i waląc gniewnie potężnym ogonem
wtłoczył głuchy pomruk
w moje wystraszone serce
W kałuży krwi konałam
w kłach spragnionych i łapach
drżeniem ostatnim pomyślałam
jak rozkosznie umierać
pod tak pięknym futrem