Szkoła modlitwy wschodnich Ojców Kościoła. Filokalia - ebook
Szkoła modlitwy wschodnich Ojców Kościoła. Filokalia - ebook
Modlitwy wschodnich Ojców Kościoła przeżywają prawdziwy renesans. Wpisują się we współczesne zainteresowanie życiem duchowym i tradycjami ascetycznymi. Przybliżają myśl chrześcijańskiego Wschodu. Są potrzebne w czasach, gdy wielu poszukuje hinduskich czy buddyjskich metod ascezy i medytacji, a nie poznaje własnego dziedzictwa duchowego.
Mimo, że teksty te powstały w środowisku mnichów, nie są zarezerwowane dla zakonników, duchownych, mistyków czy specjalistów od duchowości. Przeznaczone są dla wszystkich, którzy pragną prowadzić autentyczne życie wiary. Przybliżają sposoby modlitwy osobistej, którą można praktykować w każdych warunkach. Pomagają lepiej i chętniej się modlić.
Bo najlepszą szkołą modlitwy jest sama modlitwa. Najpełniej ją poznajemy i rozwijamy, gdy ją praktykujemy. I gdy pamiętamy, że nie ona sama jest celem życia duchowego. Tym celem jest spotkanie z sobą samym i z Bogiem.
Do jakiej szkoły się zapisujemy? Czym jest Filokalia – wskazuje sam tytuł. To greckie słowo znaczy dokładnie umiłowanie piękna, a w tym przypadku określa antologię najcenniejszych tekstów uczących prawdziwego duchowego „piękna”. Zbiór ten liczy ponad 60 pism, pochodzących od trzydziestu ośmiu wielkich mistrzów chrześcijańskiej duchowości, żyjących na przestrzeni ponad tysiąca lat, od IV do XV wieku.
Kategoria: | Wiara i religia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8079-864-9 |
Rozmiar pliku: | 3,5 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Wysoko ceniona jest tak zwana modlitwa Jezusowa, rozpowszechniona także na Zachodzie (…). Ma ona formę inwokacji: „Panie Jezu Chryste, Synu Boży, bądź miłościw mnie grzesznemu”. Gorące wezwanie wyrażone tymi lub podobnymi słowami i powtarzane wielokrotnie staje się jakby oddechem duszy. Pomaga człowiekowi dostrzegać Bożą obecność we wszystkim, co go otacza, i czuć się kochanym przez Boga mimo własnych słabości. Choć jest odmawiana w duszy, w tajemniczy sposób promieniuje na wspólnotę.
Według ojców ta „mała modlitwa” jest wielkim skarbem i jednoczy wszystkich modlących się przed obliczem Chrystusa.
Papież Jan Paweł II
_fragment przemówienia na audiencji generalnej 3 listopada 1996 roku „L’Osservatore Romano_ – _wydanie polskie” 18 (1997) nr 1,48._PRZYPISY
1 _Gliniane naczynia. Praktyka osobistej modlitwy według tradycji świętych ojców_, tłum. J. Bednarek, A. Ziernicki, Kraków 2000, s. 94.
2 Mnich Kościoła Wschodniego, _Modlitwa Jezusowa_, tłum. K. Górski, Kraków 1993, s. 22.
3 Tamże, s. 40.
4 Lub: „skierowaną do Jezusa”. Greckie _euche Iesou_ przełożono w języku rosyjskim: _molitwa Isusowa_. Nie jest to „modlitwa Jezusa”, a więc zanoszona przez samego Pana, chociaż „łączy się ona z Jego modlitwą, z Jego tajemniczą zażyłością z Ojcem” (J. Serr, O. Clément, _Modlitwa serca_, Lublin 1993, s. 43). W modlitwie nie tylko zwracamy się do Jezusa, On modli się w nas. Dlatego modlitwa do Jezusa staje się modlitwą Jezusa w nas.
5 Na tej podstawie powstało rozróżnienie między psalmodią a modlitwą, które – chociaż może wydawać się dziwne – często pojawia się w _Filokalii_. Psalmy były traktowane jako prorockie słowo Boga do człowieka, nawiązujące do faktów z dziejów zbawienia. Ich czytanie, recytacja, uczenie się na pamięć lub medytacyjne powtarzanie należało do lektury natchnionego przez Boga Pisma i stanowiło wsłuchiwanie się w Jego naukę. Różniło się od modlitwy osobistej, oznaczającej poufną rozmowę z Bogiem (chociaż duchowa lektura prowadziła do tej modlitwy). Psalmodię i modlitwę uważano zatem za różne sprawy, chociaż ze sobą powiązane.
6 Greckie wyrażenie _monologistos_ oznacza: jedno (_mono-_) zdanie (_logos_ – słowo, wyrażenie, zdanie). Nie musi oznaczać dosłownie używania „jednego słowa”, odnosi się raczej do krótkiej formuły czy myśli, której struktura może być złożona. Termin _monologiczny_ pojawia się u pisarzy ascetycznych V wieku. Na określenie modlitwy używa go dopiero Jan Klimak w VII wieku.
7 Należy zauważyć, że określenie: „wzywać Święte Imię Boga” odnosi się do Chrystusa. Na przykład Barsanufiusz używa zamiennie sformułowań: „wzywać Imienia Bożego” lub „Imienia Jezusa Chrystusa”. Dlatego mówi: „Módl się Świętym Imieniem Boga, mówiąc: »Panie Jezu Chryste, zmiłuj się nade mną«”, lub: „Wzywaj na pomoc Świętego Imienia Boga, mówiąc: »Panie Jezu, broń mnie«” (zob. niżej, rozdział o Barsanufiuszu, _List_, s. 446 i 659).
8 Zob. niżej: Diadoch, _O doskonałości_, s. 59 i 61; Hezychiusz, _O czujności i modlitwie_, s. 106.
9 Wskazywał na to wielki francuski badacz dziejów duchowości, I. Hausherr (_Noms du Christ et voies d’oraison_, Roma 1960, s. 104 i 187). Krytykował on opinię Mnicha Kościoła Wschodniego (Lew Gillet), że wystarczające jest wzywanie samego Imienia Jezus (_Modlitwa Jezusowa_, s. 62).
10 Na przykład przenośny sens ma rada, jaką swym uczniom podaje umierający Antoni Pustelnik: „Oddychajcie zawsze Chrystusem i wierzcie w Niego” (Atanazy, Ż_ywot Świętego Antoniego_, 91). Jest ono jednak nieraz cytowane jako jedno z pierwszych świadectw połączenia oddechu i wzywania Imienia Jezus. Podobnie Grzegorz z Nazjanzu pisał: „Większa jest potrzeba o Bogu pamiętać aniżeli oddychać” (_Mowa_, 27,4). Pewnego rodzaju technikę oddychania sugerują jednak wyraźnie źródła koptyjskie datowane na VII czy VIII wiek, jak wskazują prace A. Guillaumonta o modlitwie u mnichów egipskich.
11 U późnych pisarzy bizantyńskich „serce” nie oznacza jedynie rzeczywistości duchowej jako miejsce pamięci, skupienia, myśli, ale „serce cielesne”. Umiejscowienie w nim umysłu jest nie tylko symboliczne, lecz także materialne i konkretne. Dlatego Nicefor Pustelnik mógł doradzać w ten sposób: „Usiądź, skup swój umysł, wprowadź go drogą, przez którą tchnienie wchodzi do serca. Nakłaniaj go i zmuszaj, aby zstąpił do serca wraz z wdychanym powietrzem”.
12 W Kościele wschodnim recytacja modlitwy Jezusowej, praktykowana często wraz z pokłonami (tylko górnej części ciała lub pełnymi pokłonami aż do ziemi), może zastępować część lub nawet całość liturgicznego oficjum, według tablicy ustalonych równoważności. Dlatego modlitwa Jezusowa jest czymś więcej niż tylko pobożnością prywatną, należy bowiem, w pewnym stopniu, do modlitwy kanonicznej Kościoła.
13 Pierwszy pełny polski przekład: Arsenij Trojepolski, _Opowieści pielgrzyma. W poszukiwaniu nieustannej modlitwy_, tłum. z rosyjskiego Dominika Krupińska, wstęp ks. Józef Naumowicz, Kraków 2020.