Sztuka męskości, czyli jak nie być chu*em - ebook
Jak być dzisiaj facetem, nie gubiąc po drodze samego siebie?
Przepuszczać kobiety w drzwiach czy nie? Jeśli flirtować, to jak? A co z seksem – potrzebna jest zgoda na piśmie? Jak czerpać przyjemność z męskiego ciała? I jak mężczyźni mają wyrażać emocje – bo że mogą płakać, to wiadomo, ale co ze złością, z gniewem, lękiem?
To tylko wierzchołek góry lodowej. Pod spodem kryje się trudna rozmowa o męskości po patriarchacie, po #MeToo i czterech falach feminizmu. O wstydzie, który unieruchamia. O smutku, do którego nikt nie uczył dostępu. O tym, dlaczego mężczyźni często są mniej szczęśliwi, niż się wydaje, skąd bierze się ich lęk przed innymi mężczyznami i czy istnieje męska intuicja.
Aga Kozak i Paweł Goźliński zaprosili do rozmów mądrych mężczyzn, żeby poszukać odpowiedzi na pytanie: jak dziś być przyzwoitym i szczęśliwszym facetem? Wśród rozmówców znaleźli się m.in.: Bartłomiej Dobroczyński, Marcin Napiórkowski, Andrzej Leder, Vienio, Tomasz Sobierajski.
Ta książka to zaproszenie do rozmowy o tym, jak być mężczyzną, który nie rani ani innych, ani siebie i który nie chce już trzymać się patriarchalnych wzorców. To też książka dla wszystkich, którzy wierzą, że przyszłość relacji i partnerstwa wymaga rozmowy. Takiej, która nie daje prostych odpowiedzi, ale budzi odwagę, by powiedzieć: „nie wiem, ale chcę zrozumieć”.
Joanna Flis, psycholożka, prowadząca podcast Madame Monday. Po dorosłemu
W mówieniu o męskości i męskim doświadczeniu pozostajemy zdumiewająco bezradni. W tej książce wynajdywane są nowe języki dla męskiego doświadczenia – w całym jego skomplikowaniu i niejednoznaczności. Bardzo tych języków potrzebujemy, bo dotychczasowe są kompromitująco ubogie i przestarzałe – zamiast ułatwiać, utrudniają rozumienie i komunikację.
dr hab. Wojciech Śmieja, profesor UŚ, badacz masculinity studies
Aga Kozak – dziennikarka, coacherka, edukatorka. Pracuje na styku psychologii i antropologii. Autorka wywiadów z Anthonym Bourdainem, Esther Perel, Stingiem czy Brené Brown. Z wykształcenia kulturoznawczyni, medioznawczyni, filmoznawczyni i amerykanistka po Uniwersytecie Jagiellońskim, Middlesex University London i New York University. Laureatka LGBT+ Diamonds Awards i jedna ze stu najważniejszych edukatorów seksualnych wyróżnionych przez „Forbes Women”.
Paweł Goźliński
Paweł Goźliński – pisarz, redaktor. Autor m.in. powieści Akan i rozmowy rzeki Bralczyk o sobie (z Karoliną Oponowicz). Były redaktor naczelny „Książek. Magazynu do Czytania” i Wydawnictwa Agora. Obecnie redaktor inicjujący w Wydawnictwie Znak Literanova. Współzałożyciel Instytutu Reportażu. Studiował m.in. w Szkole Nauk Społecznych przy Instytucie Filozofii i Socjologii PAN, gdzie obronił doktorat pisany pod opieką prof. Marii Janion.
| Kategoria: | Poradniki |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 978-83-838-0260-2 |
| Rozmiar pliku: | 979 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Paweł – synowi i przyjaciołom
Od autorów
„A po co w ogóle rozmawiać o mężczyznach?” – zapytał nas ktoś, kiedy już kończyliśmy pracę nad Sztuką męskości. Był to mężczyzna, bo kobiety w większości wyrażały zainteresowanie, a niektóre wręcz ogromny entuzjazm dla książki, w której szukamy odpowiedzi na pytanie: „Jak nie być chujem?” (rozumianym jako typ przywiązany do patriarchalnych wzorców, niegotowy na zmianę i uznanie partnerskiej roli kobiet). Za to mężczyźni – a przynajmniej wielu z nich – byli zmieszani albo poirytowani. Tak jakby pytania o męskość w jakiś sposób im zagrażały. Zaskoczyły nas te reakcje. Tym bardziej że mieliśmy bardzo prostą odpowiedź na ich wątpliwości: musimy rozmawiać o mężczyznach, dlatego że po prostu bardzo długo o nich nie rozmawialiśmy.
* * *
Skąd to długie milczenie na temat mężczyzn i męskości?
„Kobiety z kobiecością są pogodzone od początku swojego istnienia, bo są po prostu kobietami czy dziewczynkami, które mają rolę do wypełnienia – tłumaczyła Adze Katarzyna Wojnicka, socjolożka i badaczka męskości z uniwersytetu w Göteborgu. – Natomiast mężczyźni przede wszystkim są ludźmi”.
Co to znaczy? Czy bycie człowiekiem w jakiś sposób zamazuje mężczyźnie jego męskość? Zamiast odpowiedzi Katarzyna Wojnicka zaproponowała anegdotę o amerykańskim socjologu Michaelu Kimmelu (skończył, niestety, w niesławie, bo został oskarżony o nadużycia władzy, ale anegdota jest przednia), który jeszcze jako student wybrał się na zajęcia z gender studies. Jedna z uczestniczek, biała kobieta, mówiła na nich, że patrząc w lustro, widzi po prostu kobietę. Jednak już czarna studentka powiedziała, że ona w lustrze widzi czarną kobietę. A więc nie tylko swoją płeć, ale też rasę, dwa czynniki, które sprawiają, że jest dyskryminowana. I wtedy Kimmela olśniło: zrozumiał, że kiedy się przegląda w lustrze, widzi człowieka. Jego płeć i rasa są dla niego przezroczyste. Bo kiedy coś jest naszym przywilejem, nie jesteśmy w stanie albo nie chcemy tego dostrzec.
Jednak coś się zmieniło. Męskość przestała być przezroczysta. Choć wciąż – nie oszukujmy się – jest przywilejem, stała się przywilejem poddawanym krytyce i podważanym. Pojawiły się kolejne doniesienia o kryzysie męskości – nie tylko „rozsiewane przez feministki”. Mówić o kryzysie (I bardzo dobrze! – komentuje Aga) zaczęli też sami mężczyźni. W różnych tonach: od refleksji, że to nieuchronne i czas opuścić tron, poprzez niepokój i żal, po złość, a nawet furię (Andrzej Leder w rozmowie z nami mówi o męskiej histerii), że oto pan wszelkiego stworzenia być nim przestaje. Są też mężczyźni, którzy poszli o krok czy wiele kroków dalej i w odpowiedzi na kryzys wykonali ogromną pracę, żeby odzyskać, zrozumieć i na nowo zdefiniować siebie: mówili o swoim zdrowiu psychicznym i zatrważającej statystyce samobójstw, tworzyli męskie kręgi, nieśmiało zaczynali mówić o sobie nie tylko w narracji siły i władzy, stworzyli Kongres Mężczyzn. Dzięki czemu – obydwoje mamy na to nadzieję – powoli zaczyna się zmiana męskiej samoświadomości, którą z coraz większym zaangażowaniem podchwyciły i rozpalają media.
* * *
Nasza potrzeba napisania tej książki nie wzięła się jednak z akademickiej zadumy. Raczej z potrzeby – bardziej lub mniej, na co wskazuje podtytuł Sztuki męskości – empatycznego rozpierdolu. Z potrzeby zrozumienia, co się ze współczesnymi facetami dzieje, ale także ze złości. Aga nie mogła – a chciała! – się porozumieć z mężczyznami w swoim życiu: ojcem, braćmi i chłopakami. Paweł chciał dobrze wychować syna, uwolnić się od cienia własnego ojca, nie popełniać w kółko tych samych chujowych błędów w relacjach z kobietami ze swojego życia. Chciał się dogadywać z kolegami bez rywalizacji, dostawać wsparcie i umieć się przyjaźnić. Obydwoje byliśmy na męskość wkurzeni, ale też w pewien sposób jej nie rozumieliśmy, bo ona nam siebie nigdy nie objaśniała. Za to z przerażeniem obserwowaliśmy, co owa nierozmawiająca na własny temat męskość, zatrwożona kobietami sięgającymi po kolejne zarezerwowane dotąd dla mężczyzn przestrzenie, wyprawia. Jak łatwo ucieka w agresję, jak chętnie kryje się za maskami albo przyjmuje radykalne formy zahaczające o nienawiść do nowoczesności, kobiet i inności. Albo się wycofuje – również w sferze seksu – i udaje, zwłaszcza przed sobą samą, że nie ma żadnych problemów z tożsamością, relacjami, pracą, swoim miejscem w rodzinie i społeczeństwie.
Jak o tym nie rozmawiać, skoro połowa ludzkości ma takie problemy?
Jednocześnie obydwoje tęskniliśmy za tą nową, dobrą, świadomą własnej roli i własnych ograniczeń, fajną męskością, co do której wiedzieliśmy, że jest możliwa. Ale na czym ma polegać? Jak ją przywołać, zdefiniować i wprowadzić w życie współczesnych facetów?
* * *
Nie obejdzie się bez bólu, refleksji i rezygnacji z przywileju. To podstawowy wniosek z rozmów odbytych podczas naszej małej odysei, w trakcie której odpytywaliśmy mężczyzn o przeróżnych kompetencjach (filozofów i terapeutów, lekarza, antropologa, socjologa, duchownego, muzyka...), jak być mężczyzną, a nie chujem. To przy okazji była całkiem poważna intelektualna i emocjonalna przygoda. W jej trakcie musieliśmy wielokrotnie rewidować własne poglądy i godzić się z osobistymi żałobami (również tej po tradycyjnej męskości, którą tak wspaniale opisuje Andrzej Leder). Odkrywaliśmy źródła nieporozumień wokół nieuchronnych procesów, które zmieniają relacje między płciami, integrowaliśmy naszych wewnętrznych chujów (okazało się, że kobiety też nimi bywają!) oraz uczyliśmy się akceptować fakt, że zamiast jednego – dość w sumie prostego – patriarchalnego przepisu na mężczyznę mamy dziś do czynienia z całą fascynującą paletą przeróżnych męskości. I to, że pytania o męskość wcale nie są najważniejsze. Że znacznie ważniejsze od tego, czy potrafimy być prawdziwymi facetami, jest to, czy potrafimy – przepraszamy, brzmi to może prosto, ale trafia w sedno – być wartościowymi ludźmi.
Jednak w tej podróży uzyskaliśmy też wiele bardzo konkretnych podpowiedzi, jak nie być chujem. Jak przestać na siłę – nie tylko kobietom – objaśniać świat, jak zadbać o siebie, jak na nowych warunkach dogadać się z partnerkami, jak uciec z piekła wiecznej rywalizacji, jak odpocząć od spinki i zapierdolu, jak posunąć się na uprzywilejowanych pozycjach bez poczucia upokorzenia i wstydu, jak czerpać przyjemność z dobrego kontaktu z własnym ciałem, jak się pogodzić z własnymi ojcami i z tym, że czasami nie da się z nimi pogodzić, oraz czego mogą nas nauczyć Inuici. Chcieliśmy, żeby Sztuka męskości dawała nie tylko do myślenia, ale też do działania. Żeby podpowiadała, jaka zmiana jest potrzebna i jaka jest możliwa. Ale też przypominała, że w zmianie potrzebna jest cierpliwość, że nie da się gruntownie zmienić świadomości z roku na rok.
Teraz czas na Was, na Waszą podróż przez Sztukę męskości i spotkania z naszymi wspaniałymi rozmówcami. Każdy z nich poświęcił nam – a teraz Wam – mnóstwo czasu, wiedzy i mądrości. Jesteśmy im za to nieskończenie wdzięczni. Mamy też nadzieję, że ostatecznie, wspólnie, doprowadzimy do tego, że – jak chciała pisząca pięknie o mężczyznach bell hooks – będziemy gotowi na zmianę. I że w końcu do niej doprowadzimy. Bo ileż można być gotowymi?
Aga Kozak
Paweł Goźliński