Ta-Która-Przynosi-Dziwne-Rzeczy. Minibook - ebook
Ta-Która-Przynosi-Dziwne-Rzeczy. Minibook - ebook
Esej Joanny Bator, pisarki, publicystki, felietonistki, laureatki Nagrody Literackiej "Nike" (2013) za powieść "Ciemno, prawie noc"
| Kategoria: | Inne |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 978-83-240-3172-6 |
| Rozmiar pliku: | 3,1 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
DZIWNY TEKST O PISANIU I (NIE)ŚMIERTELNOŚCI
Zawsze czułam jej obecność. Jest podszewką mojego języka. Spodnią warstwą mojej skóry. „Pod” to przedrostek kluczowy dla jej istnienia. Ona jest pod spodem, pod powierzchnią, pod tekstem. Ale można ją również określić za pomocą takich słów jak: tuż obok, bardzo blisko, między nami. Między słowem i rzeczą. Bólem albo rozkoszą i słowami, które znaczą ból, rozkosz. Między wstrętem jako wzdrygnięciem ciała i słowem „wstręt”. Między mną i Inną. Ona ma własną wolę, ale nie istnieje beze mnie. Kim ja jestem? Tą-Która-Pisze. Ale nigdy nie jestem sama. Nie mogę jej okiełznać. Nie mogę kazać jej zamilknąć i zniknąć. Ale mam władzę nadania jej imienia. Nazywam ją Tą-Która-Przynosi-Dziwne-Rzeczy.
Jeśli potrzebujecie haczyka, by zaczepić o niego nić swojej wyobraźni, przeczytajcie pierwsze wersy Utworu o Matce i Ojczyźnie Bożeny Keff: „śni mi się, że trzymam – stojąc na jakimś dworcu – / trzymam coś niedużego, jakby dziecko, może kilkuletnie, / ale to nie jest dziecko tylko kosmaty jakiś strzęp wrzeszczący, / wije się szarpie, kłaki poplamione krwią, / muszę to trzymać, chronić przed upadkiem, czemu muszę nie wiem, / to się stało jakoś z zaskoczenia; trochę mi niedobrze / i trochę mi żal. Tu jakby rana, przy niej krew na kłakach, / śmierdzi spalenizną, pręży się szarpie (…)”. Ta-Która-Przynosi-Dziwne-Rzeczy tu stoi – na jakimś dworcu – i trzyma to w dłoniach. To coś. Z daleka (już z odległości drugiego peronu) można nas z łatwością pomylić.
_Dalsza część dostępna w wersji pełnej_
„Znak” nr 712, 10/2014
» JOANNA BATOR – pisarka, kulturoznawczyni i filozofka, wielbicielka i znawczyni kultury japońskiej. Jej ostatnia powieść pt. Ciemno, prawie noc – podobnie jak poprzednie książki autorki – została nominowana do nagrody NIKE
Zawsze czułam jej obecność. Jest podszewką mojego języka. Spodnią warstwą mojej skóry. „Pod” to przedrostek kluczowy dla jej istnienia. Ona jest pod spodem, pod powierzchnią, pod tekstem. Ale można ją również określić za pomocą takich słów jak: tuż obok, bardzo blisko, między nami. Między słowem i rzeczą. Bólem albo rozkoszą i słowami, które znaczą ból, rozkosz. Między wstrętem jako wzdrygnięciem ciała i słowem „wstręt”. Między mną i Inną. Ona ma własną wolę, ale nie istnieje beze mnie. Kim ja jestem? Tą-Która-Pisze. Ale nigdy nie jestem sama. Nie mogę jej okiełznać. Nie mogę kazać jej zamilknąć i zniknąć. Ale mam władzę nadania jej imienia. Nazywam ją Tą-Która-Przynosi-Dziwne-Rzeczy.
Jeśli potrzebujecie haczyka, by zaczepić o niego nić swojej wyobraźni, przeczytajcie pierwsze wersy Utworu o Matce i Ojczyźnie Bożeny Keff: „śni mi się, że trzymam – stojąc na jakimś dworcu – / trzymam coś niedużego, jakby dziecko, może kilkuletnie, / ale to nie jest dziecko tylko kosmaty jakiś strzęp wrzeszczący, / wije się szarpie, kłaki poplamione krwią, / muszę to trzymać, chronić przed upadkiem, czemu muszę nie wiem, / to się stało jakoś z zaskoczenia; trochę mi niedobrze / i trochę mi żal. Tu jakby rana, przy niej krew na kłakach, / śmierdzi spalenizną, pręży się szarpie (…)”. Ta-Która-Przynosi-Dziwne-Rzeczy tu stoi – na jakimś dworcu – i trzyma to w dłoniach. To coś. Z daleka (już z odległości drugiego peronu) można nas z łatwością pomylić.
_Dalsza część dostępna w wersji pełnej_
„Znak” nr 712, 10/2014
» JOANNA BATOR – pisarka, kulturoznawczyni i filozofka, wielbicielka i znawczyni kultury japońskiej. Jej ostatnia powieść pt. Ciemno, prawie noc – podobnie jak poprzednie książki autorki – została nominowana do nagrody NIKE
więcej..