Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Tajemnica posiadłości w Zachusach - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
31 marca 2020
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Tajemnica posiadłości w Zachusach - ebook

Dwóch braci bliźniaków, Dariusz i Czesław, otrzymuje w spadku po wuju Emilianie wielką posiadłość na wsi. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że przez całe życie nie utrzymywali ze swoim krewnym kontaktu. A to tylko początek niespodzianek – okazuje się bowiem, że dom, do którego się wprowadzili, pełen jest niepokojących tajemnic. Ukryte drzwi do biblioteki, zakapturzone postacie i kotka-widmo to tylko niektóre z nich... Każdy kolejny dzień staje się pretekstem do prowadzenia własnego śledztwa i ponawiania prób odkrycia zagmatwanej rodzinnej przeszłości. Czy bliźniakom uda się rozwiązać wszystkie czekające na nich w Zachusach zagadki?

Teraz zwróciłem się do Babci – Babciu, co robisz?Babcia uśmiechnęła się i nie przerywając odpowiedziała:– Pracuję, dziecko.– Czy to są haftowane serwety?– Owszem.– I po co to robisz?– Bo to całe moje życie.I wtedy byłem już pewien, że w książce Haftowane serwety wuj opisał historię Babci. A to był dopiero początek niespodzianek.

Kategoria: Obyczajowe
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8147-833-5
Rozmiar pliku: 620 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Dzień 1 (wtorek)

Godz. 14¹⁰

– Pst! – próbowałem zwrócić na siebie uwagę Cześka, który był bardzo skupiony na mowie pożegnalnej, którą wygłaszała ciocia Cecylia. Albo tylko udawał.

Ciotka pełnym żalu głosem recytowała tekst z małej, białej karteczki. Czesiek wpatrywał się w nią bez mrugnięcia okiem. Gdy ciotka dotarła do etapu wspaniałych czynów i zasług świętej pamięci wuja Emiliana, na ustach Cześka zatańczył ledwo zauważalny uśmieszek. To był jednoznaczny sygnał, że myśli o tej całej szopce to samo co ja. Razem z nim cierpliwie wytrzymałem do końca kiepskiego przedstawienia, mając w trakcie niezły ubaw. Niecierpliwie pociągnąłem go za kołnierz i wziąłem na bok, z dala od tłumu.

– Ej – szepnąłem konspiracyjnie. – Nie zgadniesz, co dzisiaj podsłuchałem!

Czesiek podniósł pytająco brwi. Nie czekając ani chwili dłużej, wyrzuciłem wszystko z siebie jednym tchem:

– Podobno wuj miał romans! Z panną Ciś!

Myślałem, że mojemu bratu zaraz oczy wyjdą z orbit. Czesław wziął głęboki oddech i zapytał z jak zwykle niekłamaną ciekawością:

– Skąd masz takie informacje?

– Słyszałem, jak plotkowały ze sobą siostry Duchówne. Informacje z ich ust są z reguły wiarygodne.

Czesiek tylko prychnął w odpowiedzi, machnął ręką i wrócił do reszty rodziny zgromadzonej na dziedzińcu przed kościołem. Najwyraźniej stracił całkowicie zainteresowanie tym tematem.

Nie wierzyłem nawet w Boga, a co dopiero w świętą postawę wuja Emiliana. Był milionerem, bezdzietnym wdowcem, którego własnością była ogromna, staromodna posiadłość w Zachusach. Mimo wielkiego bogactwa, które posiadał, najbliższa rodzina wuja żyła dość skromnie, a nawet biednie. Jego młodsza siostra, a nasza matka, zginęła w tragicznym wypadku dziesięć lat temu. My, wówczas dziesięcioletni chłopcy, trafiliśmy na farmę cioci Cecylii, gdyż wuj nie zgodził się nas przygarnąć. Ojca nigdy nie znaliśmy.

– Darku! – ciocia Cecylia przerwała moje przemyślenia. – Idziemy teraz do domu prawnika Filińskiego. Będzie oficjalne odczytanie testamentu wuja. Jeśli chcesz, możesz iść z nami.

Ciotka spojrzała na mnie wyczekująco. Kątem oka ujrzałem postać w zwiewnej, białej sukience.

– Dołączę do was później. – Nie czekając na odpowiedź cioci, ruszyłem w ślad za białą sukienką.

***

Godz. 14⁵⁰

– Dariusz! Znowu się spotykamy. – Gabrysia, piękna córka piekarza, uśmiechnęła się do mnie promiennie.

– Witam ponownie! – udałem zaskoczonego nagłym spotkaniem. – Wracam właśnie z pogrzebu wuja.

– Moje kondolencje. – Dziewczynie zrzedła mina.

Machnąłem ręką i rzuciłem beztrosko:

– Nie przejmuj się. Wuj Emilian nie był mi szczególnie bliski. Spotkanie w kościele to czysta formalność.

Dziewczynę opuściło wcześniejsze zażenowanie. Mogłem spokojnie kontynuować rozmowę.

– A ciebie co tu sprowadza, Gabrysiu? Piekarnia ojca jest kawałek stąd.

– Zbieram zioła do mieszanki.

Dziewczyna wzruszyła ramionami, a ja uznałem ten zwykły gest za najpiękniejszy na świecie. Gabi była przeuroczą istotką. A w tym momencie powiedziała coś, co mnie zdziwiło.

– Przechadzałam się też po okolicy z nadzieją, że cię spotkam. Zastanawiałam się, kiedy zdobędziesz się na odwagę i zaprosisz mnie do gospody na tańce.

To, co teraz mi oznajmiła, wprawiło mnie w osłupienie. Nie spodziewałem się po skromnej Gabrysi takiej bezpośredniości. Postanowiłem nie brać jej słów na poważnie.

– Co taki biedny i skromny chłopak jak ja może poradzić w takiej skomplikowanej sytuacji? – zażartowałem.

– Biedny i skromny, powiadasz? – Gabi podniosła brew i zbliżyła się do mnie na odległość kilku centymetrów.

Czułem jej słodki oddech. Myślałem, że oszaleję. I wtedy stało się właśnie to!

– DAREK! – mój ukochany, starszy o piętnaście minut braciszek wydzierał się na całą wieś, biegnąc w moim kierunku i wymachując dziko rękami. – Jesteśmy BOGACI!

W taki sposób, panie i panowie, umiera romantyczność…Dzień 2 (środa)

Godz. 0³⁰

Nie mogłem zasnąć. W głowie kłębiło mi się tysiące myśli. Przekręciłem się na drugi bok na starym łóżku w dawnej sypialni cioci Cecylii. Gdy przybyliśmy po raz pierwszy na jej farmę, ciocia była tak przejęta losem osieroconych bliźniąt, że oddała nam swoją sypialnię, a sama od tamtej pory sypiała w komórce.

To moja ostatnia noc tutaj – przemknęło mi przez głowę. Westchnąłem na myśl o dziwnej, a zarazem trochę przykrej prawdzie. Nie chciałem opuszczać farmy cioci Cecylii na rzecz posiadłości wuja w Zachusach.

– Śpisz? – padło zadane w ciemności pytanie.

– Nie – odpowiedziałem. – Nie mogę zasnąć.

– Wiem, co czujesz – Czesław westchnął. – Chyba nikt się nie spodziewał takiej treści testamentu wuja Emiliana.

– Nie wiem, czy przeprowadzka do Zachus to coś, czego teraz chcę. – W głowie wciąż miałem obraz biednej Gabrysi, która odeszła z przerażeniem w oczach. A może to była troska?

– Jutro wszystko się okaże – powiedział uspokajająco Czesiek. – Śpijmy już.

Zasnąłem, mając przed oczami zmartwioną twarz Gabi i jej usta, które wyglądały, jakby nie zdążyły czegoś wypowiedzieć.

***

Godz. 10⁰⁰

– Szybciej, chłopcy! – Ciocia Cecylia ubrana w swoją najlepszą suknię przechadzała się niecierpliwie przed powozem. – Chyba nie chcecie się spóźnić!

Źle się czułem wystrojony jak na jakieś wesele. Miałem wrażenie, że to wszystko drapie moją skórę.

– Jeszcze chwila! – krzyknął Czesiek, dopinając ostatnie guziki swojej koszuli.

Ciotka przewróciła oczami. W końcu dziesięć minut później wszyscy wystrojeni jak indyk na niedzielę jechaliśmy powozem przysłanym z Zachus. Czekała nas trzygodzinna podróż przez las. Byłem na to przygotowany – zamknąłem oczy, by zapaść w błogi sen. Ale ciotce Cecylii nie zamykała się buzia.

– Ach, nie mogę się doczekać tej wizyty – paplała podekscytowana. – Ciekawe, jak wygląda ta posiadłość.

Ja również byłem tego ciekaw. Wuj mimo swego bogactwa nie chełpił się majątkiem i nie wyprawiał bankietów ani przyjęć. Niewielkie grono tych, którzy go odwiedzali w święta, opowiadało, że żyje on w wielkim przepychu, który jest widoczny na każdym kroku.

Mimo ciągłego gadania cioci Cecylii podróż ciągnęła się niemiłosiernie. Aż wreszcie całą nieskończoność później powóz stanął. Wyszedłem. Coś mi się nie zgadzało – byliśmy w samym środku lasu!

Nasz woźnica wysiadł z wozu, uścisnął nam ręce, ucałował dłoń ciotki i przedstawił się jako Tadeusz – stajenny w posiadłości wuja w Zachusach.

– Stąd musimy już przejść pieszo do domu. Dookoła całej działki waszego wuja są bardzo bagniste tereny. Musimy zejść z wozu, żebym mógł bezpiecznie przeprowadzić konie do stajni na terenie posiadłości.

Ten „spacer” nie był tak zły, jak sobie wyobrażałem. Szło się całkiem szybko – Tadeusz pokazał nam najlepszą drogę. W tym wszystkim był tylko jeden minus. Wyszliśmy z lasu brudni, po kostki w błocie, umazani na rękach i twarzach.

Przy wejściu stały dwie osoby. Wyglądały jak lokaj i pokojówka.

– Witamy w Zachusach – odezwał się mężczyzna. – Cieszymy się, że wreszcie tu dotarliście.

– My również. – Czesław kiwnął głową. – Nie wiedzieliśmy, że posiadłość wuja jest tak rozległa.

– Zaiste. – Lokaj uśmiechnął się. – Jednak od teraz ta posiadłość jest już wasza.

W tym momencie na mojej umorusanej błotem twarzy po raz pierwszy pojawił się szczery uśmiech.

***

Dalsza część książki dostępna w wersji pełnej
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: