Tajemnice pachnidła - ebook
Tajemnice pachnidła - ebook
Książka zainspirowana słynną powieścią Pachnidło Patricka Süskinda i filmem zrealizowanym na jej podstawie. Autorka analizuje proces tworzenia zapachów przez Grenouille’a, objaśnia sekrety języka perfum i opisuje słynne pachnidła. Z książki można się dowiedzieć, jaki jest związek pomiędzy źle dobranymi perfumami a mobbingiem i dlaczego zapach domowego ciasta jest skuteczniejszym afrodyzjakiem od woni piżma.
Spis treści
Przedmowa
Święty Graal perfumiarstwa
Najdoskonalsze perfumy pachną mydłem lub watą cukrową i... zabierane są do grobu.
Doskonałość jest w zasięgu ręki
Najbardziej pożądany zapach? Zasypka dla niemowląt Johnson & Johnson.
W poszukiwaniu absolutu
Najsłynniejsze perfumy powstały z inspiracji zapachami konkurencji.
Nowoczesne technologie
Współczesne perfumy coraz częściej zawierają nuty lakieru do paznokci, przypalonego mleka, spalin i rozgrzanej gumy.
Jakość surowców
W perfumach jest coraz mniej naturalnych olejków zapachowych.
12 elementów
Perfumy to mieszanina kilkuset substancji zapachowych i spirytusu.
13 element
Wiele nobliwych pachnideł powstało dzięki eksperymentom perfumiarzy z nowo odkrytymi substancjami zapachowymi.
13 element – emocje geniusza
No5 powstało z tęsknoty za rosyjską zimą, a Cool Water z fascynacji zapachem chłodnej wody...
Genialne małe noski
Noworodki poznają matkę po zapachu.
Viagra w pachnidle
W perfumach od lat stosuje się substancje uważane afrodyzjaki jak piżmo czy wanilia. Skuteczniejsze są jednak wspomnienia wywoływane przez zapach.
Feromonowe szaleństwo
Feromonowe pachnidła mają przemieniać zwykłych zjadaczy chleba w Napoleonów podbojów miłosnych. Perfumy z feromonami świni nie były jednak skuteczne.
O czym Grenouille nie wiedział?
Skuteczniejszy od feromonów jest zapach placka z dyni połączony z wonią lawendy lub pączków.
Zapach człowieka
W czasach Grenouille’a perfumy pomagały maskować woń człowieka. Dzisiaj często naśladują jego zapach – pachną jak seksowne ciało latynoskiej dziewczyny i jak stary ogrodnik z papierosem w dłoni.
Jak pachną kwiaty
Róża jest zawsze modna, jaśmin może być kontrowersyjny, kremowy zapach lilii jest na topie.
Zapach drewna
Perfumy drzewne nie pachną igiełkami świerkowymi, lecz stolarnią i staroświeckim, drewnianym piórnikiem.
Zapach kociej sierści
Zapachy skórzane mają w sobie coś z ciepła, jakim promieniuje rozgrzane ciało.
Zapach klamki
Współczesne perfumy naśladują nowe, bliskie człowiekowi zapachy – mebli, tapicerki samochodu, czy nawet chłodną woń wieżowca ze szkła i metalu.
Co brzydko pachnie
Każdą woń można wykorzystać do stworzenia interesujących perfum pod warunkiem, że będzie odpowiednio rozrzedzona.
Perfumy zmieniają świat
Odpowiednie perfumy mogą podkreślić nie tylko seksapil, lecz także inteligencję.
Moda i psychologia
Perfumy zbyt ładne, zbyt grzeczne i zbyt modne mogą szybko się znudzić, prowokować innych do spoufalania się i sugerować, że jesteśmy bezkrytyczni.
Perfumy dla agenta
Perfumy warto dobierać nie tylko wedle własnego gustu, lecz także upodobań otoczenia. Nieodpowiednie perfumy mogą sprzyjać mobbingowi.
Perfumy sympatyczne
Zapach jabłka, malin, trawy czy karmelków sprzyja stworzeniu miłej atmosfery. Lepiej nie wpuszczać do domu akwizytora, który tak pachnie.
Perfumy władzy
Osoba na stanowisku powinna używać perfum z silną osobowością, które budzą respekt i onieśmielenie.
Zapachowi szpiedzy
Zapach nie jest chroniony prawem autorskim, dlatego do perfum dodawane są substancje, które utrudniają konkurencji poznanie składników pachnidła.
Jak się robi zapachy?
Twórca perfum może mieć pewność, że stworzył dobre pachnidło, kiedy testy wykażą, że po roku stania na półce nie zmieni ono swojego zapachu.
Grasse
W średniowieczu Grasse słynęło z wyprawiania skór. Zapach, jaki unosił się nad miasteczkiem w niczym nie przypominał szlachetnych perfum...
Jak zostać „nosem”?
Perfumiarze tworzą dość hermetyczne środowisko, do którego przepustką jest wyjątkowy talent. Nawet jeśli się go posiada, dobrze być synem lub wnukiem nosa.
słowniczek
Kategoria: | Poradniki |
Zabezpieczenie: | brak |
ISBN: | 978-83-62541-19-5 |
Rozmiar pliku: | 5,4 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
a
a
a
Kiedy czyta się powieść „Pachnidło” Patricka Süskinda lub ogląda film zrealizowany na postawie tej książki rodzi się pytanie: „Czy rzeczywiście zapachy mogą tak silnie oddziaływać na nasze myśli i zachowania?” oraz „Czy istnieją tacy ludzie, którzy potrafią manipulować otoczeniem przy pomocy perfum?”
Szybko jednak dochodzimy do wniosku, że na szczęście na świecie nie ma wielu genialnych kreatorów zapachów, a ci którzy są, z pewnością nikomu nie chcieliby zrobić nic złego... Niedługo potem wychodzimy z domu lub z kina i trafiamy przed kawiarnię, w której tak sprytnie ustawiono ekspres do kawy, że jej zapach dociera do przechodzących obok lokalu ludzi i... zaczynamy myśleć tylko o tym, że mamy wielką ochotę na małą czarną. Chcemy kupić mieszkanie i jedno z oglądanych wydało się nam niezwykle przytulne, kiedy jednak staje się naszą własnością po podpisaniu umowy, wydaje się nam, że jest zupełnie inne. Po prostu wywietrzał już starannie przygotowany przez pośrednika nieruchomości zapach, który sprawił, że mankamenty mieszkania w czasie oględzin wydały się mało istotne. Kiedy ktoś w pracy kopie pod nami dołki, pierwszym podejrzanym zwykle staje się koleżanka, której perfumy wydają się prowokacyjne i drażniące. Tymczasem więcej osiągniemy, kiedy będziemy strzec się osób, których perfumy uważamy za miłe i pociągające. Nie na darmo ktoś wymyślił modlitwę: „Panie, strzeż mnie od przyjaciół, bo od wrogów sam się obronię”.
Perfumy z pewnością mogą sprawić, że człowiek będzie wydawał się bardziej atrakcyjny niż jest w rzeczywistości. I wcale nie trzeba mieć wyjątkowego nosa jak Grenouille żeby się nimi sprawnie posługiwać.a
a
a
a
Święty Graal perfumiarstwa
Najdoskonalsze perfumy pachną mydłem lub watą cukrową i... zabierane są do grobu.
a
a
Czy Grenouille’owi udało się stworzyć perfumy doskonałe o jakich marzy każdy perfumiarz, zapach, który potrafił zdominować inne zmysły i uzyskane dzięki nim wrażenia uczynić nieistotnymi? Wydawałoby się, że tak właśnie jest – sporządził pachnidło, które uratowało go w sytuacji beznadziejnej, kiedy żądny krwi tłum oczekiwał na jego egzekucję. Perfumy, które budziły miłość, współczucie i seksualne pożądanie. Użyte zaś w dużej ilości wywoływały histeryczny amok i sprowadzały śmierć.
Czy Grenouille stworzył pachnidło doskonałe? Czy w ogóle można takie pachnidło stworzyć?
Perfumiarze od wieków poszukują zapachu, którego urokowi nikt nie byłby się w stanie oprzeć. Pachnidła doskonałego, które brzydkie kaczątko przemieniałyby w łabędzia, Kopciuszka w księżniczkę, a żabę (fr. grenouille) w księcia. Wiele perfum uważano w swoim czasie za wybitne, a ich miłośnicy byli przekonani, że obcują z prawdziwą doskonałością. Po jakimś czasie jednak zaczynają być oceniane inaczej. No5 Chanel, które Marylin Monroe uważała za perfumy idealne, dla niektórych współczesnych nastolatek to tylko „zapach starej szafy”. Arpège Lanvin, świętość dla wielu paryżanek, to „mydełko”. Soir de Paris, które twórca nowoczesnej Turcji Kemal Pasza Ataturk tak pokochał, że zażyczył sobie, aby flakonik tego pachnidła złożono po jego śmierci razem z nim do grobu, określany bywa jako „zapach dla starszej pani”. Za kilka lat te same nastolatki mogą całkowicie inaczej odbierać te zapachy. Wystarczy że poznają elegancką, atrakcyjną kobietę pachnącą No5 czy młodą Francuzkę, która po babci odziedziczyła słabość do Arpège, żeby nagle te zapachy stały się intrygujące i godne zainteresowania.
Ocena perfum zależy bowiem w dużej mierze od doświadczeń życiowych i wspomnień zapachowych. Zawsze bliskie sercu będą te zapachy, które przyjemnie się kojarzą – jak woń waty cukrowej w perfumach Angel, który Muglerowi kojarzył się z niedzielnymi spacerami z matką.
W świecie perfum Święty Graal ma wiele zapachów. Czasem przy odrobinie szczęścia można go znaleźć.
a
a
a
First Van Cleef & Arpels. Zapach elegancki, wyrafinowany, klasyczny. Bardzo kobiecy, lecz jednocześnie budzący dystans. Przeznaczony dla kobiet, które lubią być podziwiane, lecz nie przepadają za spoufalaniem się. Odpowiedni na wieczór, do stroju bez barokowych dodatków i do pracy dla osób zajmujących wyższe stanowiska. Rodzina kwiatowo-aldehydowa. Debiut 1976 r.
a
a
a
Angel Thierry Mugler. Pojawienie się tych perfum było sporym zaskoczeniem. Pachniały słodko watą cukrową, czekoladkami, wanilią. Jeszcze większym zaskoczeniem był ich sukces rynkowy - we Francji lepiej się sprzedawały niż No5 Chanel. Zapach intensywny, hedonistyczny, odpowiedni na wieczór lub na poprawianie sobie nastroju w domowym zaciszu. Rodzina orientalno-smakowa. Debiut 1992 r.a
a
a
Doskonałość jest
w zasięgu ręki
Najbardziej pożądany zapach? Zasypka dla niemowląt
Johnson & Johnson.
a
a
W powieści „Pachnidło” jest scena, w której mamka oddaje mnichowi małego Jana Baptystę, twierdząc, że wywołuje u niej niepokój, gdyż nie pachnie jak niemowlę. Dla niej zapach malutkiego dziecka miał w sobie coś metafizycznego. Przyciągał, budził instynkty macierzyńskie, wywoływał pozytywne emocje, nie tylko u mam, lecz także u ojców.
Na zapach człowieka ma wpływ to, co je. Ludzie o dużych zdolnościach zapachowych twierdzą, że nieprzyjemną woń mają ludzie, którzy np. jedzą dużo mięsa i ostrych przypraw. Niezbyt dobrze pachną miłośnicy czosnku i cebuli.
Niemowlę je przede wszystkim mleko i być może dlatego jego zapach często określany jest jako bliski aromatowi smakowitej słodkiej śmietanki. We współczesnym świecie zapach niemowlęcia jest nie tylko związany z jego dietą, lecz także ze środkami pielęgnacyjnymi, które od lat są w powszechnym użyciu. Mają one zdecydowanie silniejszy aromat niż naturalna woń ciała.
Tę zależność odkryła w latach osiemdziesiątych dwudziestego wieku amerykańska kreatorka perfum
Sophia Grojsman. Doszła do wniosku, że współczesne dzieci kojarzą się przede wszystkim z heliotropowym, pudrowym aromatem zasypki dla niemowląt firmy Johnsons & Johnsons. Była przekonana, że perfumy odwołujące się do tego zapachu będą niezwykle pociągające i zostaną uznane za wyjątkowo kobiece. Postanowiła więc stworzyć takie pachnidło dla siebie. Efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania. Perfumy budziły ogromne zainteresowanie u przypadkowo spotkanych kobiet. Kiedy na przełomie lat 80. i 90. firma Lancôme poszukiwała nowego zapachu, kreatorka postanowiła zaproponować jej tę kompozycję. Po drobnych modyfikacjach pojawiła się w sprzedaży pod nazwą Trésor i szybko stała się światowym przebojem. I trudno się temu dziwić. Kobiety, u których wywołane zostało wspomnienie szczęśliwych chwil spędzonych z rozczulającym niemowlęciem łatwo zapominają o stresach, nieprzyjemnych sytuacjach i nieuprzejmych ludziach. Łatwo się relaksują i promieniują pozytywną energią. Po prostu są piękne i bardzo seksowne...
a
Trésor Lancôme. Perfumy pełne harmonii, łagodności, a zarazem pewności siebie. W zależności od okoliczności zmysłowe i powabne, sympatyczne i czułe lub eleganckie i budzące szacunek. Silnie oddziałują na podświadomość kobiet tęskniących za macierzyństwem. Rodzina półorientalno-kwiatowa. Debiut 1990 r.
aa
a
Christian Lacroix. W zależności od osoby, która używa tych perfum, pachną niewinnie lub zmysłowo. Mogą podkreślać skromność lub bizantyjski niemal przepych. Swoje tajemnice zdradzają powoli i nawet po kilku tygodniach używania można w nich odkryć coś nowego. Pachnidło dla wymagających. Odpowiednie na wieczór. Rodzina kwiatowa. Debiut 1999 r.a
a
a
W poszukiwaniu absolutu
Najsłynniejsze perfumy powstały z inspiracji zapachami konkurencji.
a
a
Argentyński pisarz Jorge Luis Borges w jednym z opowiadań opisywał proces powstawania dzieła doskonałego. W uproszczeniu można przyrównać go do zabawy w głuchy telefon – poeta mówi komuś swój wiersz, ten powtarza go komuś innemu, jednak zmienia w nim to, co uważa za niezbyt udane. Po jakimś czasie powstaje perfekcyjna wersja, doszlifowana przez dziesiątki redaktorów.
Podobny proces można prześledzić w świecie perfum. W „Pachnidle” Grenouille odtwarza w pracowni Baldiniego zapach Amor i Psyche, a po chwili modyfikuje go i tworzy pachnidło, które stary perfumiarz uznaje za perfekcyjne i zdecydowanie przewyższające oryginał.
Historia perfumiarstwa wskazuje wiele przykładów inspiracji dziełami innych, które przyniosły bardzo pozytywne efekty. Twórcze modyfikacje sławnych perfum często stawały się bardziej popularne od swoich pierwowzorów i dłużej utrzymywały się na rynku.
Do słynnych naśladownictw należy choćby Mitsouko Guerlaina. Jego twórca uzupełnił wylansowany przez Françoisa Coty’ego cierpko–chłodny akord szyprowy o przyjazne nuty owocowe, przez co perfumy stały się bardziej uniwersalne i kobiece, nie tracąc głębi i wieloznaczności charakterystycznej dla pierwowzoru.
Mitsouko, w przeciwieństwie do pachnidła Chypre Coty’ego, można kupić do dzisiaj, prawie 90 lat od chwili powstania. Kompozycja Guerlaina również znalazła twórczych naśladowców. Zainspirowała Palomę Picasso do stworzenia własnego pachnidła Mon Parfum.
Inne słynne perfumy Guerlaina, Shalimar, również powstały dzięki twórczej przeróbce – tym razem innej firmowej kompozycji – Jicky. Jacques Guerlain dodał do niej w przypływie genialnej intuicji nutę wanilii.
Shalimar zapoczątkował nową rodzinę zapachową – orientalno– słodką. Był również inspiracją dla twórców nieco lżejszych perfum półorientalno–kwiatowych. Dzisiaj uważany jest za najczęściej naśladowane pachnidło w historii perfumiarstwa.
Czy inspirowane nim perfumy są doskonalsze od oryginału?
To rzecz gustu. Z pewnością bywają nowocześniejsze, nie mają specyficznej „chropowatości” oryginału. Czasem udaje się ich twórcom znaleźć nutę, która czyni je wyjątkowymi – jak choćby cynamon w perfekcyjnym pachnidle Must Cartiera.
a
a
Shalimar Guerlain. Początkowo nie budził większego zainteresowania. Wystarczyło jednak, że jedna z pań Guerlain zabrała go w podróż transatlantykiem, żeby rozkochać w nim bogate Amerykanki. Zapach zmysłowy, ciepły i słodki. Dobrze pachnie w zimie i wieczorem. Odpowiedni dla kobiet o silnej osobowości. Rodzina orientalno-słodka. Debiut 1926 r.
a
Must de Cartier. Zalety tego zapachu najlepiej można docenić w zimie. Jest ciepły, otulający, może budzić skojarzenia z przytulną kuchnią, w której piecze się szarlotkę (nuta cynamonu). Ma przy tym w sobie niezwykłą elegancję i klasę, która odrobinę onieśmiela. Bywa dostępny w limitowanych edycjach, w których pojawia się jakaś nowa nuta np. jaśminu egipskiego. Najlepiej pachnie w zimie i wieczorem. Rodzina orientalno-słodka. Debiut 1981 r.a
a
a
Nowoczesne technologie
Współczesne perfumy coraz częściej zawierają nuty lakieru do paznokci, przypalonego mleka, spalin i rozgrzanej gumy.
a
a
Warto zadać pytanie, czy można stworzyć doskonałe perfumy tylko przy pomocy wyciągów z roślin i wydzielin zwierząt? Bohater powieści „Pachnidło” odczuwał na przykład brak substancji, które oddawałyby zapach otaczających go przedmiotów. Próbował destylować metal i szkło, sporządzał pomadę, która miała pachnieć jak mosiężna klamka. Świat zapachów ówczesnych perfumiarzy wydawał mu się zbyt ograniczony, by stworzyć naprawdę wielkie perfumy.
Wspaniale byłoby w brzydkim, nieprzyjaznym biurze poczuć zapach swojego wypieszczonego, stylowego salonu, w którym świetnie się odpoczywa albo wnętrza nowiutkiego samochodu pachnącego skórą, szlachetnym drewnem i wysokiej jakości tworzywem sztucznym. Grenouille w XVIII wieku nie dysponował technologią, która pozwoliła by mu na uzyskanie takich zapachów. Dzisiaj bez problemu można odtworzyć większość otaczających człowieka woni. Firma Bulgari na przykład wylansowała kompozycję Black, która pachnie rozgrzaną gumą. Commes des Garçons przypalonym mlekiem, a Echo Davidoffa emanowało szokowało metalicznymi nutami, naśladującymi zapach chromowanego metalu i szkła.
Współcześni poszukiwacze zapachów nie muszą zrywać tysięcy kwiatów by uzyskać niewielki flakonik pachnącej esencji – wystarczy, że zamkną jeden kwiat w szklanej kuli – resztę zrobi za nich komputer – wychwyci lotne substancje, przeanalizuje ich budowę i odpowiednie wzory chemiczne przekaże do laboratorium, gdzie na ich podstawie zostanie stworzony syntetyczny olejek zapachowy pachnący jak badana roślina. W taki sam sposób można odtworzyć woń każdego przedmiotu czy powietrza. Nic więc dziwnego, że współcześni perfumiarze prześcigają się w eksperymentach. Pachnidła z ostatnich lat pachną m.in. świeżo wypranym podkoszulkiem, morską bryzą znad oceanu czy atramentem. Najdalej w eksperymentach poszła znana z dbałości o środowisko naturalne firma Yves Rocher. Sfinansowała wyprawę do serca amazońskiej puszczy. Jej członkowie przy pomocy technologii head space (szklanej kuli), analizowali zapachy unoszące się nad stokami góry Neblina. Analizowano woń skał, ziemi, roślin i powietrza. Wyniki przesyłano przy pomocy łącz satelitarnych do koncernu IFF w Nowym Jorku, gdzie na ich podstawie stworzono niezwykłe pachnidło w trzech wersjach, nawiązujących do zapachu góry o różnych porach dnia.
a
a
Black Bulgari. Pojawienie się tego pachnidła wywołało sensację. Był to pierwszy zapach, który skomponowano z nut, które można nazwać „industrialnymi” - woni spalin na skrzyżowaniu w wielkim mieście, dymu, palącej się gumy. Sprzedawano go we flakonie przypominającym koło samochodowe. Co ciekawe, zapach dobrze komponuje się zarówno z wełnianym garniturem, jak i z koszulką polo. Odpowiedni dla młodych yuppies, którzy kochają swoje szybkie samochody, cenią oryginalność czy nawet ekstrawagancję i ekstremalne doznania. Rodzina drzewno-fantazyjna. Debiut 1998 r.
a
a
Neblina Yves Rocher. Seria trzech pachnideł stworzonych z tych samych składników. W zależności od tego w jakich mieszano je proporcjach powstał zapach lekki i orzeźwiający (Świt Nebliny), cięższy, otulający (Noc Nebliny) i zrównoważona, uniwersalna kompozycja, którą można nosić zarówno wieczorem jak i w dzień (Dusza Nebliny). Odpowiednie dla kobiet o artystycznej duszy, które potrafią energicznie bronić swoich przekonań i lubią być nieco tajemnicze. Główny akord kwiatowo-drzewny. Debiut. 1999 r.a
a
a
Jakość surowców
W perfumach jest coraz mniej naturalnych olejków zapachowych.
a
a
Grenouille nie tylko potrafił komponować doskonałe perfumy. Z równą perfekcją przygotowywał ich składniki. Mieszał różne rodzaje tłuszczu w odpowiednich proporcjach, żeby jak najlepiej wchłaniały zapach roślin i wydzielin ludzkich, dbał, żeby temperatura kąpieli płatków kwiatów zawsze była optymalna i aby została zakończona w najbardziej sprzyjającym momencie. Wszystko po to, aby uzyskać substancje najlepiej oddające naturalny zapach surowca.
Ta dbałość nie była przypadkowa. Jakość i zapach perfum zależą właśnie od jakości użytych do ich przygotowania składników – wyciągów z roślin, substancji syntetycznych i... spirytusu. Współczesne perfumy są w coraz większym stopniu tworzone z wytwarzanych w koncernach substancji chemicznych naśladujących naturalne olejki eteryczne. Są one dużo stabilniejsze i tańsze od swoich naturalnych odpowiedników. Co bardzo ważne, zawsze pachną tak samo.
Substancje pochodzenia naturalnego są dużo droższe i często zupełnie nieosiągalne, gdyż ich pozyskiwanie mogłoby doprowadzić do degradacji środowiska naturalnego. We współczesnych perfumach praktycznie nie ma np. naturalnego piżma, olejku sandałowego, cedrowego itd. Większość sprzedawanych dzisiaj słynnych perfum wylansowanych kilkadziesiąt lat temu to pachnidła „zmodernizowane”, w których niektóre składniki naturalne zastąpiono syntetycznymi.
Do tego substancje pochodzenia naturalnego przypominają wino, które, choć powstało z winogron z tej samej winnicy, różni się smakiem w zależności od rocznika. Jean–Paul Guerlain często podróżował po świecie odwiedzając plantacje roślin pachnących i oceniał, z jakiego rejonu można w danym roku kupić surowiec. Nie trzeba dodawać, że pilnie śledzili jego poczynania przedstawiciele konkurencyjnych firm. Firma Guerlain, kiedy jeszcze znajdowała się w rękach rodziny słynnych perfumiarzy słynęła z niechęci do nadmiernego stosowania substancji syntetycznych. Szczyciła się, że w wielu jej kompozycjach znajduje się nawet 80 procent składników pochodzenia naturalnego. Takie perfumy można dość łatwo rozpoznać – są wyjątkowo wrażliwe na wilgotność powietrza i temperaturę. Mahora Guerlaina na przykład nieco inaczej pachnie w suchym klimacie Warszawy, a inaczej w wilgotnym Szczecinie.
a
a
Mahora Guerlain. Zapach stworzony wokół charakterystycznej woni tuberozy (jej zapach pojawia się od razu po otwarciu flakonu). Pachnidło dość intensywne, lecz łagodniejsze i bardziej harmonijne od większości innych kompozycji tuberozowych z tego okresu. Przeznaczone dla kobiet, które nie lubią stać w cieniu. Najlepiej pachną wieczorem.Rodzina kwiatowo-tuberozowa. Debiut 2000 r.
a
Joy Jean Patou. Kompozycja Joy nie została stworzona po to, żeby trafić do sklepów. Według jej twórców zawierała zbyt drogie, naturalne składniki. Dla odnoszącego wielkie sukcesy kreatora mody Jeana Patou nie była to jednak przeszkoda, a co najwyżej doskonały chwyt reklamowy. Swoje nowe pachnidło reklamował po prostu jako najdroższe perfumy świata. Piękna, różano-jaśminowa kompozycja, modna marka i cena, która gwarantowała, że kupuje się coś wyjątkowego, sprawiły, że Joy odniósł wielki sukces. Obecnie odbierany jest jako pachnidło klasyczne, kobiece, odrobinę staromodne. Odpowiednie dla kobiet o dużym poczuciu własnej wartości. Rodzina kwiatowa. Debiut 1930 r.a
a
a
12 elementów
Perfumy to mieszanina kilkuset substancji zapachowych i spirytusu.
a
a
W filmie zrealizowanym na podstawie powieści Patricka Süskinda mistrz Baldini przytacza legendę o tajemniczym pachnidle znalezionym w Egipskim grobowcu. Jego kompozycja mogła służyć za wzór dla wszystkich perfum. Zawierała 12 nut w trzech akordach i jeszcze coś. Niesamowitą 13 nutę, której nikt nie mógł rozpoznać. Później perfumiarz zdystansował się do tej opowieści, podkreślając, że jej urok polega na tym, że jest tylko legendą. Zapadła jednak w pamięć Grenouille’a, zapłodniła jego wyobraźnię i znalazła odbicie w jego zbrodniczej działalności. Stworzył wszak 13 zapachów z ciał kobiet. Dwanaście pięknych i trzynasty doskonały.
Baldini przytoczył tę opowieść aby wytłumaczyć nowemu pracownikowi sposób w jaki komponuje się perfumy. Rzeczywiście, jeszcze do niedawna kompozycję zapachową tworzyły trzy akordy zapachowe, zwane często nutami – głowy, serca i bazy. Pierwszy tworzyły substancje zapachowe, które ulatniały się najszybciej – zwykle były to aromaty określane jako świeże – np. wyciąg z bergamoty, skórek gorzkich pomarańczy, czy cytryn. Po kilku minutach stawał się niewyczuwalny. Drugi był nieco trwalszy i decydował o charakterze pachnidła. Często tworzyły go najszlachetniejsze wonie, uwalniane przez delikatne olejki kwiatowe. Po nim następowały zapachy cięższe i bardzo trwałe jak ambra, piżmo, żywice, czy wyciągi z drzew.
Perfumy, rzecz oczywista, nie były komponowane z dwunastu najpiękniejszych nut. Przez długie wieki mieszanie ze sobą olejków kwiatowych uważano za ekstrawagancję. Zapachy określane dzisiaj mianem bukietów kwiatowych zrobiły karierę dopiero na początku XX wieku. Wcześniej dominowały wonie jednokwiatowe.
Perfumy jakie znamy obecnie mieszane są z co najmniej kilkudziesięciu, a często nawet z kilkuset substancji zapachowych. Coraz trudniej też w nowoczesnych perfumach wyczuć poszczególne akordy zapachowe. Najchętniej bowiem kupowane są perfumy, które tak samo pachną tuż po otworzeniu flakonu, jak i kilka godzin po ich naniesieniu na skórę. Twórcy pachnidła Hiris Hermesa do uzyskania kompozycji pachnącej irysem niezależnie od fazy rozwoju zapachu użyli wyciągu z tej rośliny o różnym stopniu przetworzenia – absolutu, rezynoidu i masła irysowego, dzięki czemu uwalniał on swoją woń w różnym czasie. W pachnidle Addict Diora dominujący zapach wanilii uzyskano dzięki wykorzystaniu pachnącej podobnie, lecz nieco lżejszej nuty kwiatu królowej nocy oraz zwykłej waniliny.
Coraz częściej stosuje się też w pachnidłach substancje syntetyzowane lub modyfikowane w koncernach chemicznych. Dzięki temu zapachy, które wcześniej mogły się pojawiać np. w środkowej fazie ewolucji zapachu pojawiają się tuż po otwarciu flakonu, a wonie, które jeszcze do niedawna pojawiały się w tle, teraz coraz śmielej wdzierają się do serca zapachu.
Baldini patrząc na wyczyny choćby Jacquesa Polge’a z laboratorium Chanel byłby zapewne równie przerażony, jak w chwili, kiedy Grenouille zaczął mieszanie perfum od nalania spirytusu.
a
Allure Chanel. Kompozycja nie tworzy tradycyjnej piramidy zapachowej. Tworzy ją sześć akordów - świeży, kwiatowy, owocowy, kwiatowy abstrakcyjny, orientalny i drzewny, które pojawiają się na pierwszym planie stopniowo, w różnych fazach rozwoju zapachu. Nuty w pachnidle są tak zestawione i zmodyfikowane, że praktycznie nie można ich rozpoznać. Tworzą abstrakcyjny zapach, który łatwo dostosowuje się do osoby, która go nosi. Choć jest to bardzo uniwersalny zapach, to najlepiej pachnie na dość energicznych kobietach o silnej osobowości. Interesująco pachnie zarówno w połączeniu z dżinsami, jak i z elegancką, wyjściową kreacją. Rodzina kwiatowo-fantazyjna. Debiut 1996 r.
a
a
Eva Pollena Ewa. Pierwsze polskie perfumy wprowadzone na rynek po przemianach roku 1989. Pachnidło emanuje powabnym aromatem bukietu kwiatowego, który tworzy między innymi konwalia, tuberoza, róża i jaśmin, zrównoważonym nutami zielonymi i drzewnymi. Zapach elegancki i kobiecy, odpowiedni do pracy dla kobiet na wyższych stanowiskach i na wieczór. Dobrze pachnie zarówno w zestawieniu z eleganckim żakietem jak i sukienką. Rodzina kwiatowo-drzewno-orientalna. Debiut 1994 r.a
a
a
13 element
Wiele nobliwych pachnideł powstało dzięki eksperymentom perfumiarzy z nowo odkrytymi substancjami zapachowymi.
a
a
Według Baldiniego 12 nut tworzyło perfumy piękne, lecz nie doskonałe. O ich wielkości miał decydować tajemniczy 13 składnik, coś, czego nie sposób zdefiniować.
Czy te słowa należałoby brać dosłownie? Czy rzeczywiście jakaś substancja zapachowa może sprawić, że perfumy można uznać za niezwykłe i doskonałe?
W historii pachnideł pojawienie się niektórych substancji zapachowych lub rozpuszczalników było swoistą rewolucją. Pierwszą było niewątpliwie uzyskanie olejków zapachowych z kwiatów dzięki procesowi destylacji, co wydarzyło się ponad 1000 lat temu. Równie ważnym wydarzeniem było odkrycie, że olejki i inne pachnące wyciągi z roślin i wydzieliny zwierząt mają dużo lepszy zapach jeśli zostaną rozcieńczone rozpuszczalnikiem – np. spirytusem. To osiągnięcie w „Pachnidle” przypisuje się markizowi Frangipaniemu, żyjącemu we Włoszech w XVI wieku. Można jednak zaryzykować twierdzenie, że korzystał on z wiedzy włoskich mnichów, którzy mieszali wonne olejki z alkoholem już kilkaset lat wcześniej. To właśnie jeden z nich stworzył pierwsze nowożytne perfumy – wodę węgierską.
Na kolejne istotne zmiany trzeba było czekać aż do XIX wieku, kiedy pojawiły się w perfumiarstwie pierwsze substancje syntetyczne. Jednak dopiero lata 20 dwudziestego wieku pokazały ich niezwykłe właściwości. Ernest Beaux stworzył wówczas kompozycję No5, w której skład wchodziły pachnące woskiem i ozonem aldehydy, dzięki czemu zapach tych perfum wydawał się niezwykły i nowoczesny. Kilka lat później dzięki perfumom Shalimar niezwykle popularnym składnikiem perfum stała się wanilina. Obecnie trudno znaleźć pachnidło, które nie zawierałoby nuty tej środkowoamerykańskiej przyprawy. Dzięki niej kompozycje zapachowe emanują przyjaznym ciepłem i pociągającą słodyczą. Nie bez powodu wanilia uważana była przez m.in. Azteków za afrodyzjak i magiczną przyprawę, dzięki której można zawładnąć nawet najbardziej twardymi sercami. Może to właśnie jej zapach był magicznym 13 elementem w pachnidle znalezionym w egipskim grobowcu. Istnieją przecież mniej lub bardziej szalone hipotezy, wedle których starożytni Egipcjanie mieli kontaktować się z mieszkańcami drugiej półkuli...
Jeszcze bardziej interesujące substancje pachnące trafiły do perfum u schyłku XX wieku. Postęp technologiczny w przemyśle chemicznym sprawił, że możliwe stało się pozyskanie najbardziej niezwykłych zapachów. W perfumach Angel Thierry Muglera z 1992 roku pojawiła się woń waty cukrowej i czekoladek, w zapachu Tommy Hilfiger T można wyczuć woń świeżo wypranego podkoszulka, natomiast w Red Delicious for Men Donny Karan – zapach koniaku i innych mocnych alkoholi.
Czy jednak budzący przyjemne skojarzenia zapach jest w stanie sprawić, że perfumy, których jest częścią staną się wybitne?
Owszem, pod warunkiem, że skomponuje je zapachowy geniusz.
a
No 5 Chanel. O tym zapachu mówiło się, że jest jak powabna kobieta, którą bardzo trudno zdobyć. Przyciągał romantycznym akordem różano jaśminowym i jednocześnie onieśmielał chłodem aldehydów. Zanim trafił do sprzedaży przez dość długi czas mogły go testować klientki butiku Chanel - kobiety nowoczesne, otwarte na świat, które same chciały decydować o swoim losie. No5 wychodził naprzeciw ich potrzeb - był wieloznaczny, odrobinę wyzywający. Jego flakon szokował prostotą. Obecnie No5 odbierany jest jako zapach nobliwy, elitarny i nieco staromodny. Odpowiedni dla wykształconych kobiet, ceniących konserwatywny styl ubierania się. Rodzina kwiatowo-aldehydowa. Debiut 1921 r.
a
A Men Thierry Mugler. Pachnidło sprzedawane również pod nazwą AngelMen. Po ogromnym sukcesie perfum Angel francuski projektant mody wprowadził do sprzedaży zapach dla mężczyzn o równie hedonistycznym charakterze. A Men łączy pikantne wonie przypraw korzennych z aromatem drewna, nutami piżmowymi oraz zapachem kawy, migdałów i słodyczy. Perfumy dla odważnych, pewnych siebie mężczyzn, których cechuje poczucie humoru, dystans do siebie i do świata. Zapach na wieczór. Rodzina orientalno-smakowa. Debiut 1996 r.
ae-booki dla dorosłych
Bożydar Grzebyk
A komu czasem nie odbija?
Zwolnienie z pracy każdemu może się zdarzyć, zdarzyło się również Jurkowi, filarowi firmy produkującej dewocjonalia. Życie jednak nie znosi próżni. Nasz bohater przypadkowo wygłasza mowę pogrzebową i zostaje zatrudniony w firmie zajmującej się pochówkami jako mówca. Jest jednak niedostosowany społecznie i popada w konflikt z kolegami z pracy, policja bierze go za seryjnego mordercę zwanego „Maniusiem Brzytewką” i jeszcze się nieszczęśliwie zakochuje w cudzej żonie, która ma zamiar wyjechać na stałe na Wyspy Kanaryjskie. W sumie, jedna wielka tragedia z wieloznacznym męczeniem kota w tle. Do tego dialogi bez wątpienia pretendujące do miana kultowych i postacie, w których można się od razu zakochać, jak pan Miecio – przedsiębiorca pogrzebowy z doktoratem z filozofii, fałszywy rabin Lejczower czy przestępcy–gawędziarze: Bibuła i Graf.
Najśmieszniejsza książka o utracie pracy, męczeniu kota i seryjnym mordecy.
.
Bożydar Grzebyk
Współczesne opowieści żydowskie
(usłyszane w krakowskiej kawiarni)
Zbiór niezwykłych opowiadań o tym jak na życie współczesnych Polaków wpływa świadomość współistnienia na naszych ziemiach, jeszcze całkiem niedawno, coraz bardziej tajemniczego, obrastającego mitami świata Żydów.
a
a
.
Bożydar Grzebyk
Astrolog.
Jeśli myślisz, że astrologią zajmują się tylko starsi panowie i panie, którzy mają skłonność do dziwacznego ubierania się i mówienia od rzeczy, to nic nie wiesz o astrologii. Jeśli dajesz komuś swoją datę urodzenia, nie zdziw się, kiedy twoje najskrytsze sekrety ujrzą światło dzienne i nagle dowiesz się, że są ludzie, którzy wiedzą o twoim kryzysie w małżeństwie, gorszym okresie w pracy i finansach, czy nie ujawnianych nikomu preferencjach seksualnych. Kto wie, może nawet będą znać datę śmierci twoich bliskich...
Astrolog to powieść sensacyjna, w której można znaleźć wiele ciekawostek na temat przewidywania pewnych wydarzeń na podstawie horoskopów i o tym jak dzięki astrologii można precyzyjniej oceniać ludzi.
.
Agata Wasilenko
Dieta horoskopowa
...nie ma czegoś takiego, jak uniwersalna dieta odchudzająca, która każdemu pomoże. Wiem coś o tym, bo wiele z nich wypróbowałam na sobie. Każdy do zrzucania nadmiaru kilogramów potrzebuje czegoś innego – innej motywacji, innego jadłospisu, innej aktywności ruchowej i wreszcie odpowiedniego towarzystwa.
a
a
.
Agata Wasilenko
Świat perfum
Poradnik dla początkujących miłośników perfum. Pozycja, którą można zaliczyć do klasyki gatunku. Wydanie e-book zmienione i uzupełnione.
Pierwsze wydanie - Świat Książki.
.
Agata Wasilenko
Leksykon perfum
Pierwsze wydanie leksykonu miało miejsce w roku 1999. Nakład błyskawicznie zniknął z półek. Wydanie e-book uaktualnionei uzupełnione. również o ilustracje.
a
.
dla dzieci
.
Anna Gras
Misiek i fałszerze czekolady
Misiek uwielbiał jeść, delektować się nowymi smakami. Marzył nawet o tym, żeby zostać słynnym kucharzem lub cukiernikiem. Zamiast ćwiczyć mięśnie, co zwykle chętnie robią jedenastoletni chłopcy, wolał eksperymenty w kuchni. Bardzo to irytowało nauczyciela wuefu pana Bronka, z którym był w ciągłym konflikcie.
Pewnego dnia Misiek został reprezentantem szkoły w turnieju międzyszkolnym. Wziął udział w konkursie rozpoznawania potraw. Przegrał, gdyż podsunięto mu sfałszowaną czekoladę. Kiedy zaprotestował, zyskał opinię osoby, która nie umie przegrywać z honorem. To bardzo podrażniło jego ambicję. Postanowił wykryć jak to się stało, że na turniej trafiła podrabiana czekolada. Przeprowadził śledztwo, w którym pomagała mu koleżanka z klasy Elwira. Nim jednak odszukał fałszerzy czekolady musiał rozprawić się ze swoimi prześladowcami – szóstoklasistami Biedronką i Kielczykiem. W końcu trafił do siedziby przestępców, gdzie, jak to zwykle w takich książkach bywa, został uwięziony, a potem uratowany. Stał się bohaterem, a jego sława wykroczyła daleko poza mury szkoły...
.
Anna Gras
Misiek i świąteczne obżarstwo.
Kolejna opowieść o Miśku, małym smakoszu, którego czytelnicy mogli poznać dzięki książce „Misiek i fałszerze czekolady”. Przed chłopcem znów staje trudne zadanie – musi przetrwać rodzinne święta spędzane w domu wujka. Toczy pojedynki słowne z babcią i wujkiem, zaprzyjaźnia się ze złośliwym kotem, kontestującym kuzynem i małą kuzynką o dziwnym poczuciu humoru. Bierze udział w przygotowywaniu kolacji wigilijnej, którą ciotka twórczo wzbogaca o potrawy poznane w czasie urlopu w tropikach.
Kiedy dzieci zostają posądzone o zjadanie słodyczy z choinki rozpoczyna śledztwo, które kończy się sukcesem i... awanturą w wyniku której Misiek ucieka z domu, dzięki czemu ma okazję poznać magię świąt u sąsiadów.
a
.
Anna Gras
Filip Engel i błękitny smok
Kiedy Filip przeprowadza się na nowe osiedle, nic nie dzieje się tak, jakby chciał.
Najlepsza przyjaciółka nie ma dla niego czasu, gdyż uczęszcza na dodatkowe zajęcia z języków obcych i dobrych manier, koledzy z szeregowców zadzierają nosa, a babcia jest coraz bardziej złośliwa.
Do bloku wprowadza się malarz - właściciel obrazu przedstawiającego błękitnego smoka. Chłopiec okrywa, że istnieje tajemnicza wyspa, gdzie żyją samotne smoki, bierze udział w niezwykłym wyścigu, stawia czoło strasznemu smokozbójcy i odważnie rzuca wyzwanie czerwonemu smokowi.
Opowieść o tym, co czai się w naszym wnętrzu. Można się z niej dowiedzieć, jak odróżnić dobrego smoka od złego. Dla wszystkich, którzy mają magiczną wyobraźnię.
Powieść nominowana do nagrody IBBY 2010
a
a
wkrótce w sprzedaży
Anna Gras
Misiek i perfumowana Kiełbassa
a
Kolejna cześć przygód Miśka. Tym razem chłopiec odkrywa nie tylko nowe smaki, lecz także niezwykle pociągające zapachy. Dla młodych ludzi i ich rodziców.
a
Anna Gras
Filip Engel i smok taty
a
Druga część przygód Filipa Engela, który próbuje odkryć dlaczego jego tato stracił swojego smoka. Dla młodych ludzi i ich rodziców.
a
Anna Gras
Pan Słów
a
Wyrafinowana baśń - erudycyjna zabawa literacka, w której bohater toczy swoją prywatną wojnę ze śmiercią.
a
Anna Gras
Urzekający zapach konwalii
a
Anna Gras dla dorosłych - odpowiednik filmowej komedii romantycznej z doskonale zarysowanymi postaciami bohaterów, którzy mają problem z wyrażeniem swoich uczuć.
a
a
Bożydar Grzebyk
A komu czasem nie odbija? 2
a
Kolejny tom przygód Jurka, który nie może znaleźć sobie miejsca w życiu. Zaczyna się dobrze - znajduje pracę w dużej firmie i jest fajnie, dopóki demoniczna szefowa nie zaczyna go posądzać o rozsiewanie plotek na jej temat i ktoś zaczyna mordować pracowników firmy.
Jurek znów znajduje się w kręgu podejrzeń komisarza Wierciocha. Doskonale zarysowane postacie, mnóstwo czarnego humoru. Książka równie kultowa jak część pierwsza.
a
Bożydar Grzebyk
Kłamca
a
Kolejna po Astrologu powieść sensacyjna Bożydara Grzebyka. Główny bohater, były ekspert zajmujący się komunikacją werbalną, zostaje po latach wezwany do dokonania zemsty, do czego się kiedyś zobowiązał. Aby jej dokonać musi posługiwać się kłamstwem. Okazuje się, że nawet dla niego, osoby, która doskonale zna mechanizmy rządzące wiarygonością wypowiedzi, nie jest to proste, kiedy przeciwnikiem jest osoba równie biegle posługująca się nieprawdą.
Z tej książki można się dowiedzieć jak kłamać, żeby nam wierzono.