- W empik go
Tak, jak być powinno – gejowskie opowiadanie erotyczne - ebook
Tak, jak być powinno – gejowskie opowiadanie erotyczne - ebook
"To był genialny wieczór. Spędzili w klubie kilka długich godzin, tańcząc, śmiejąc się i pijąc whisky. Leo czuł, jak muzyka przechodzi przyjemnymi wibracjami przez całe jego ciało, a alkohol cudownie uderza mu do głowy. Miał absurdalne wrażenie, że poza procentami upaja go sama bliskość Caleba, jego fantastyczny zapach, rozpięta koszula z podwiniętymi rękawami, odsłaniająca bardzo atrakcyjną linię obojczyków i smukłe, silne przedramiona, rozbrajający uśmiech i barwy, jakie przybierały jego włosy w kolorowych światłach klubowych lamp. To, jak często ocierali się o siebie w tańcu. A przede wszystkim błyszczące, szaroniebieskie oczy rzucające coraz dłuższe spojrzenia w jego stronę".
Opowiadanie erotyczne inspirowane bohaterami książek o Harrym Potterze.
Po rozwodzie Leo Walker układa swoje życie na nowo, przeprowadzając się do innej części miasta. Kiedy zdaje sobie sprawę, że najlepszym przyjacielem jego syna w nowej szkole zostaje dziecko jego dawnego szkolnego rywala Caleba Blaira, ani trochę nie spodziewa się finału tej historii. Do tej pory nie pozwalał sobie na myślenie o własnych potrzebach i emocjach, skupiony przede wszystkim na dzieciach i życiu bez ich matki. Jednak wszystko już wkrótce zmieni się za sprawą pewnego bardzo atrakcyjnego blondyna o szaro-niebieskich oczach...
Kategoria: | Erotyka |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-87-284-8028-1 |
Rozmiar pliku: | 220 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Od rozwodu z Robin mijały właśnie trzy lata i przez ten czas pogodziła się z nim większość osób z ich najbliższego otoczenia: dzieci, dwunastoletni Finn i dorosły już Henry; najlepsi przyjaciele Leo, Abigail i Matt; bracia i ojciec Robin; reszta ich wspólnych znajomych oraz sąsiedzi i nauczyciele, z którymi wciąż byli w kontakcie.
Nie wszystkim jednak przyszło to łatwo. Polly, matka Robin i Matta, była kobietą o złotym sercu. Osierocony we wczesnym dzieciństwie Leo dzięki niej przez sporą część życia czuł, że ma rodzinę. Dała mu ogrom ciepła, wsparcia i miłości. Problem polegał na tym, że Polly nie zniosła rozwodu najlepiej. Co roku 30 września wydzwaniała do byłego zięcia i urządzała mu przez słuchawkę istną tyradę, jakby to, co się stało, było wyłącznie jego winą. Zdawało się, że kobieta zupełnie zapominała o tym, co zaważyło na tej decyzji i jaka w tym wszystkim była rola jej córki. Leo podejrzewał, że Polly po prostu nie mogła się pogodzić z utratą idealnego życiowego scenariusza, jakim było jego małżeństwo z Robin. W końcu znali się od wielu lat, chodzili razem do szkoły, a on od zawsze był traktowany jak członek ich rodziny. To, że został sławnym architektem, było dla Polly zapewne wisienką na torcie w jego małżeństwie z Robin. Była żona powtarzała mu, że u niej 30 września od trzech lat wygląda dokładnie tak samo, jednak Leo był przekonany, że to nieprawda.
Po raz dziesiąty odrzucił połączenie od byłej teściowej, westchnął i wrócił do projektu, nad którym aktualnie pracował. Miał o czym myśleć. Nowa szkoła Finna, zagraniczne studia Henry’ego, nowy dom… Nie będzie trwonił czasu i nerwów na uspokajanie matki Robin. I tak by mu się to nie udało.
Usłyszał dźwięk otwieranych drzwi, a po chwili głos Finna i hałasy dochodzące z przedpokoju.
– Hej, tato!
– Hej! Jesz obiad? – zapytał, nie podnosząc wzroku znad projektu.
– Może za godzinę? Jest ze mną Caspian i zaraz mamy turniej.
– Dobra, ale nie później! – rzucił ostrzegawczo Leo, uśmiechając się pod nosem.
Szczęśliwie jego syn od razu znalazł w nowej szkole bratnią duszę. Mężczyzna nie miał wcześniej okazji poznać Caspiana, ale Finn bez przerwy o nim opowiadał. Od kilku tygodni oglądali z zapartym tchem turnieje w jakiejś grze komputerowej, której nazwy Leo nawet nie próbował zapamiętać.
To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.