- W empik go
Tak to widzę - ebook
Wydawnictwo:
Data wydania:
1 czerwca 2022
Format ebooka:
EPUB
Format
EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie.
Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu
PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie
jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz
w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Format
MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników
e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i
tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji
znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji
multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka
i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej
Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego
tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na
karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją
multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire
dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy
wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede
wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach
PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla
EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Pobierz fragment w jednym z dostępnych formatów
Tak to widzę - ebook
Tak to widzę — jest to kolejny tomik z wierszami autora. Wiersze o różnorodnej tematyce, każdy znajdzie tu coś dla siebie. Pod warunkiem że lubi się czytać …
Kategoria: | Proza |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8273-954-1 |
Rozmiar pliku: | 1 012 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Chronologia
Minął już rok gdy wcześnie rano, przywieźli »Starem« tutaj nas. Łachy robocze nam wydano i zapoznano z każdym z was. Była to trudna dla nas chwila, bo nowych twarzy wokół krąg. »Trepy« czas chciały nam umilać, robotę pchając w każdą z rąk. I tak mijały dni miesiąca, spadały liście, padał śnieg. Roboty było wciąż bez końca, na »trzy tysiące z bronią bieg«. Zajęcia w parku przy rakietach, grabienie liści aż po noc. Nikt tu nie myślał o kobietach, każdy wieczorem grzał swój koc. A kiedy była wolna chwila i przy »czajanie« człowiek siadł. Wspominał życie wprost z cywila, na twarzy było widać żal. Lecz my tej chwili doczekamy, choćbyśmy mieli w »anclu« gnić. Z »rezerwą« na plecach wyjdziemy, zaczniemy nowym życiem żyć.
Duszki
Blask księżyca ktoś rozpiął na ostatni guzik, lekkie cienie ciemności w koło się skradają. Pewnie mają zamiar znów kogoś obudzić, i dlatego w szparach okna zalegają. Kiedy uśniesz na dobre, przenikną do środka i małymi kroczkami dojdą do posłania. Wtedy mogą po drodze sny twoje napotkać, zadając im różne chwytliwe pytania. Lecz ty śpij spokojnie, nie bój się niczego.To są dobre duszki, rzadko kiedy straszą. Pobędą chwileczkę, pójdą do innego, są tylko po prostu małą strażą naszą.
Gra cieni
Mrok zasłoniwszy przytulność poranka, zlał wszystkie barwy w jedną, szarą masę. Nie jemu sądzić co jest w życiu lepsze, on także może pomylić się czasem. Wszelkie kolory cieszą każde oko, lubią gdy barwy zenitu dochodzą. Wyobraźnię drażnią nadzwyczaj głęboko, najskrytsze marzenia smakiem tęczy godzą. Dlatego ciemność jako znak zadumy, przewodniej roli nigdy nie odegra. Nikt nie postawi na brunatne chmury, więc mrok w konkury z barwą zawsze przegra.
Wyznanie
Smutek ogarnął duszę moją i ciągle gnębi serce me. Tyś jest jedyną mą ostoją, tobie powierzam serce swe. Myślę że będziesz o nie dbała, trzymała wciąż w ramionach swych. Do piersi swojej przytulała, czekając wciąż odwiedzin mych. Bo ja do oczu twych powrócę, do twego serca, słodkich ust. Już w drzwiach w ramiona ci się rzucę, przykleję usta do twych ust. I będę pieścił twoje ciało, pokocham zapach skóry twej. A gdy to wszystko będzie mało, doznasz do końca rozkoszy mej.
Tęsknota
Myśli się kłócą, plączą ze sobą, są zawładnięte twoją osobą. Z braku nadziei czas wolno płynie, żal że w ten sposób życie nam minie. Nie można przecież żyć wspomnieniami, zmarnowanymi wcześniej latami. To co w mym sercu; setki razy, mkną przed oczami twoje obrazy. Wciąż wydobywam je w swej pamięci, tak moje marne życie się kręci. Nadzieja błysła gdy cię spotkałem, znowu do życia chęci nabrałem. Gdy tak wylewam na papier żale, przez to nie czuję się lepiej wcale. Chociaż to lepsze niżby milczenie, cierpieć z miłości zawsze jest w cenie.
2013 R
Już od jutra nowy rok, do przyszłości stawia krok.
Jaki będzie, którz to wie, czy nam w nim powiedzie się.
Lecz nadzieję trzeba mieć, i zaufać choćby ćwierć.
Wtedy szanse duże są, żeby przegnać passę złą.
Co będzie, czas pokarze, ziszczenia naszych marzeń.
A może i poraszki, naszym życiem igraszki.
Może przychylne gwiazdy, usmiechną się do każdych.
Kto w nie choć trochę wierzy, od nich dużo zależy.
Wędrówka
Wiesz kiedy się urodziłaś, znasz swoją datę narodzin. Drogę tą którą przebyłaś i ilość szczęśliwych godzin. Wiesz kiedy kogoś kochałaś, czasem cierpiało twe serce. Decyzji tych żałowałaś, z wrażenia drżały ci rece. Czasami sie zastanawiasz, były to słuszne decyzje. W myślach ze Stwórcą rozmawiasz, odtważasz z życia swe wizje. Chciałabyś może coś zmienić, inaczej kierować swym losem. Co osiągnełaś, docenić, dalej podążać za ciosem. Pomyślisz wtedy co dalej, czy sęs to wogóle miało. Przemierzać tyle lat życie, by nadwyrężać swe ciało. A gdy dobiegniesz już kresu, wędrówka twoja się skończy. Spojrzysz na siebie bez stresu i Bóg ci życie wyłączy.
Rachunek sumienia
Szukając sensu w swoim życiu, myślami wracam do młodości. Wegetowałem jak w ukryciu, nawet nie broniąc swojej złości. Musiało minąć trochę czasu, by poukładać wszystko w całość. Otrząsnąć się z tego hałasu, muc liczyć na wyrozumiałość. Te błędy które popełniłem, żal że naprawić się ich nie da. Nie raz z miłości źle czyniłem, dla mojej duszy to jest bieda. Nie jedno zrobiłbym innaczej, gdyby ktoś szansę dał mi nową. Lecz czas nie cofnę przecież raczej, a chciałbym nie raz, daję słowo. Więc pozostaje mi dziś jedno, do końca życia patrzeć w oczy. I wydobywać z siebie piękno, by pozytywnie czymś zaskoczyć.
Cztery fazy
Miłość, nienawiść, przyjaźń i zdrada, w życiu człowieka tak się układa.Gdy rzeczowników tych nam zabraknie, to pustkę w środku mamy dokładnie. Miłość wynosi nas na wyżyny, wierzymy w każde słowo dziewczyny. Gdy zauroczy nas na całego, poza nią nie masz świata innego. Przyjaźń jest wtedy gdy stygnie uczucie, zanika w sercu podniety kłucie. Wciąż patrzysz na nią miło, serdecznie, lecz takie stany nie trwają wiecznie. Zdrada zachodzi gdy nudą wieje i w naszym związku nic się nie dzieje. Wspólne nawyki już spowszedniały, te które wcześniej nas rozpalały. Nienawiść wtedy patrzy nam w oczy, gdy owa „wenus” już z innym kroczy. Coś się rozpadło, z czyjej to winy, znikło uczucie owej dziewczyny.
Wątpliwości
Biorę do ręki czystą kartę i myślę sobie co napisać. Czy jest coś w życiu jeszcze warte, a może wszystko mi już zwisa. Czyżbym zaczynał się poddawać, ktoś powie; facet w średnim wieku. Za dużo pytań chcę zadawać, weź się zastanów mój człowieku. Marzysz o szczęściu i miłości, przecież to wszystko w życiu miałeś. Lecz pogubiłeś w pędzie złości i w końcu z niczym pozostałeś. A czas ucieka niczym woda, co płynie nurtem po korycie. Jak się nie ocknę, będzie szkoda, tak szybko znika nasze życie. Więc jaki obrać mam kierunek, by w końcu z niczym nie pozostać. Czy zmienić mam swój wizerunek, a może grać tą samą postać. Nie skory jestem na te zmiany, chyba że ktoś mnie znów przekona. Komu zaufa osioł stary, czy ma to być kolejna żona.
Zatracenie
Życie to wieczna droga wyborów, złych kompromisów i ciągłych sporów. O to co lepsze albo ważniejsze, takie są czasy me teraźniejsze. Chcesz być bogaty i szanowany, a więc podejmij drastyczne zmiany. Musisz być zimny, wyrachowany, na wszystkie chwyty przygotowany. Szczególnie na te poniżej pasa, śledzić cię będzie brukowa prasa. Wszyscy chcą wiedzieć skąd masz i ile, jak spędzasz swoje prywatne chwile. Wyciągną na wierzch brudy z przeszłości, w końcu w twych progach smutek zagości. Nie tego chciałeś dążąc do celu, raniąc uczucia przyjaciół wielu. Gdzie się podzieli, znikli po drodze, bo się zawiedli na tobie srodze. Co ci to dało, smutek, zgryzotę a pomyślałeś co będzie potem. Samotnie skończysz jak innych wielu, co szli po trupach ciągle do celu. Na szalę dałeś zbyt dużo siebie, są zawiedzeni anieli w niebie. Bądź znowu taki jak kiedyś byłeś, gdy o swych bliskich wciąż się troszczyłes.
Życie
Życie od dawna jest zagadką, którą nie jeden chciał rozwiązać. Nie taką prostą ani gładką, za nią zbyt wielu chce podążać. Wiadoma rzecz, na świat przychodzisz, w wielkich boleściach i cierpieniu. Jako istota żywa rodzisz, każda znaczona po imieniu. Lecz kto da tchnienie by w twym łonie, to wszystko mogło mieć początek. Czy Stwórca maczał w tym swe dłonie, lub przyrodniczy jest to wątek. Czyżby natura radę dała, tym wszystkim cudom wokół nas. Tak świetnie nam rozplanowała poczęcie życia i jego czas. Może i racja by w tym była, że świat poradził sobie sam. Lecz taka myśl mi ziściła -wszystko pochodzi z niebios bram. Bo co to było by za życie, co kończy się serca ustaniem. Dlatego myślę sobie skrycie, nie skończy się to zmarnowaniem.
Drzewo
Zielone drzewo to symbol życia, piękne, wysokie i rozłożyste. m Ma w sobie wielką ochotę bycia i przy nim powietrze jest czyste. Lecz zanim takie duże będzie, najpierw posadzić je wypada. Przecież nie będzie rosło wszędzie, nie każdy na to grunt się nada. Gdy szpadlem dołek już wykopiesz, obsypiesz ziemią mu korzenie. Z konewki wodą go podlejesz i zaspokoisz jego pragnienie. Teraz od ciebie już zależy, czy drzewko to wyrośnie duże. Każdego roku puści pąk świeży i przetrwa wszystkie życiowe burze. Jeżeli wszystko pójdzie z planem, za parę lat usiądziesz w cieniu. Przed jego żywym parawanem, co urósł na twych oczach mgnieniu. Ty z wiekiem gorzej sie poruszasz a on odwrotnie rośnie w siłę. Lecz masz świadomość że zostawiasz to co dla oczu będzie miłe.
Deszcz
Jak mam opisać to zjawisko, coś kapie z góry nam na głowę. Potem się robi mokro, ślisko i z ziemi pędy rosną nowe. Deszcz więc potrzebny jest nam często, on daje dookoła życie. Plony na polach rosną gęsto, więc zebrać można je obficie. Nie wszyscy mają szczęścia tyle, w niektórych krajach brak jest wody. A deszcze nie padają wcale, nie dozna ziemia więc ochłody. O chmury modlą się latami, na wielki cud czekają z nieba. Z żalu się zalewają łzami, chcą w końcu upiec z ziaren chleba. Wiadomo słońce też potrzebne, więc razem się uzupełniają. Gdy pada dłużej, myśl pochlebnie, słoneczne dni w końcu nastają. Ziemia jest tak skonstruowana, że nic w przyrodzie nam nie ginie. Woda będzie odparowana i deszcz z chmurami w końcu minie. A gdy po kilku dniach upału, zatęsknisz znowu za ochłodą. Będziesz mógł dalej w strugach deszczu się delektować z nieba wodą.
Modlitwa
Czujesz potrzebę by się wyżalić, z wnętrza wyrzucić żal i zgryzotę. Dobrym uczynkiem mu się pochwalić, na rozgrzeszenie mieć dziś ochotę. Nie masz przy sobie bratniej duszy, żadnych przyjaciół którym zaufasz. Zacznij rozmowę, on cię usłyszy, wsparcie, dyskrecję też pewną masz. Taki monolog w jedną stronę jest trudny gdy brak odpowiedzi. Lecz poczuć można jego osobę, gdy pewnej nocy w śnie cię odwiedzi. Nie bój się wtedy pojednania, pełnej bliskości ze stwórcą swym. Zaprocentują twoje doznania, w pełnej przyjaźni będziesz wciąż z nim. Taka znajomość to majątek, nie każdy o tym pojęcie ma. Wystarczy zrobić krok na początek, niech więź bliskości po dziś dzień trwa. Gdy kiedyś spotkasz na swej drodze, zagubionego tak jak ty sam. Spraw, by nie martwił się już srodze, lecz wskaż mu drogę by szedł tam. Bo nie wskazane jest by w życiu zostać samemu z problemami. Zadręczać z nimi się w ukryciu i ciężar dźwigać wiecznie sami. Więc pozwól by on cię odciążył i pomógł w trudnych sytuacjach. Twemu cierpieniu w życiu ulżył i radę dał w życiowych stacjach.
Gwiazdy
Wszechświat ogromny jest zaiste i gwiazd na niebie nie brakuje. Dlatego to jest oczywiste że każdy jakiejś poszukuje. W nocy gdy je najlepiej widać, dopiero duże jest wrażenie. Teleskop może ci się przydać i masz je wtedy na skinienie. Rozmyślasz nieraz całe noce, co dalej jest tam we wszechświecie. Czy jakieś naturalne moce pozwolą nam na odgadnięcie. Bo pytań wiele tu się znajdzie a odpowiedzi raczej mało. Czy słońce kiedyś całkiem zajdzie i co się wtedy będzie działo. A może układ nasz słoneczny pochłonie kiedyś czarna dziura. Nastanie wówczas mrok wieczny i przestaniemy bujać w chmurach. Lecz póki co jest wszystko ładnie, więc cieszmy się zachodem słońca. Gwiazdy obserwujmy dokładnie by nie przeoczyć świata końca.
Złoto
Od wieków ludzie go pożądają, pragną tym kruszcem się obwieszać. Niekiedy duszę swą zatracają, gdy zaczną życie swoje z tym mieszać. Bo co ma złoto w sobie takiego, że wzrok zaślepia i wzmaga żądze. Przecież zgubiło to niejednego, gdy sprawy poszły im o pieniądze. Mityczny król zwany Midasem, co dotknął dłońmi, przemieniał w złoto. I tak zatracił on się z czasem, końca nie było jego kłopotom. On swą najdroższą córkę poświęcił a ty co w stanie jesteś stracić. Byś całkowicie się zniechęcił, za wszelką cenę się nie bogacić. Obrączka na twym palcu złota, to symbol pewnej jest miłości. Niech nie ogarnie cię głupota, zdrowy rozsądek w sercu zagości. Ci co w pałacach pełnych złota, dawno nie mieli snu spokojnego. Co rusz nachodzi ich ochota, by muc zakupić znów coś innego. I tak ich życie w obłudzie mija, do grobu tego nie zabiorą. Życie wartością jest i przemija, jaką nagrodę za to odbiorą.
Kwiaty
Tyle jest odmian i rodzajów, że na ich widok dech zapiera. Wciąż sprowadzane z innych krajów, niedoścignionych barw karuzela. Jest tyle w życiu sytuacji, które bez kwiatów się nie obejdą. Wręczasz swej miłej przy kolacji, lub też gdy bliscy twoi odejdą. Ma bukiet także panna młoda, gdy do ołtarza przystępuje. To ceremonii szyku doda, dawne tradycje uszanuje. W dniu kobiet mężczyzn sznury przed kwiaciarniami się ustawia. Żadnemu nie brak dziś kultury, gdy swojej lubej kwiat zamawia. Te wszystkie barwy i kolory, dają nam radość każdego dnia. Mijają smutki i opory, ze szczęścia w oku kręci się łza. Bo kwiaty mają to do siebie że szczęście bezgraniczne dają. Wśród nich się czujesz tak jak w niebie, gdy swoje pąki rozchylają. Więc nie trać czasu i przebywaj z kwiatami jak często się da. Swych uczuć do nich nie ukrywaj, niech twoja przyjaźń z nimi trwa.
Dom
Jest on marzeniem każdego człowieka, w nim przecież całe życie się toczy. To jakby z czterech ścian opieka, mały czy duży, zawsze uroczy. W nim wszystkie święta są obchodzone, azyl gdy wracasz z jakiejś podróży. Na ścianach wiszą zdjęcia rodowe, ten spokój w środku dobrze ci służy. Salon z kominkiem, taras na dworze, obszerna kuchnia, pokój dziecięcy. Widok na ogród o każdej porze, cisza i wolność, czego chcieć więcej. Z cegły, z kamienia albo drewniany, taki stuletni lub całkiem nowy. Ważne by przez nas był kochany, do zamieszkania zawsze gotowy. W dzisiejszych czasach gdy problem z pracą, to dla niektórych jest marzeniem. Domek z ogródkiem- ale za co- kredyt z dożywotnim płaceniem. Czasami trzeba zaryzykować, bo jak wypełnisz trzy zadania; posadzić drzewo, dom wybudować i jeszcze syna mieć do chowania.
Włosy
Różne kolory widać na głowach, jasne i ciemne, rude niekiedy. Ciężko tak rzec mi w kilku słowach, bo ludzie mają różne potrzeby. Są tacy, którzy się farbują, jak rękawiczki kolor zmieniają. Ciągle odmiany potrzebują, swoje zachcianki wciąż spełniają. Gdy siwy włos obsypie skronie a lata dadzą o sobie znać. Większość nie przyjmie tego pokornie, zaczną na głowy farbę lać. Moda najgorszym jest doradcą, bo nie nadążasz już za trendami. Fryzjer się staje twoim władcą, u niego siedzisz więc godzinami. A gdy ci zaczną włosy wypadać, masz jeszcze szansę na perukę. Nauczysz szybko się ją zakładać, w ten sposób zatkasz powstałą lukę. Znajdą się tacy co już z losem, są raczej dawno pogodzeni. Łysinę już nie nazwą ciosem, raczej starają się ją docenić. Życie nie kręci się wokół włosa, chociaż przyjemnie gdy on jest. Więc nie zadzieraj dziewczyno nosa, przyjmij z pokorą życiowy test.
Chwila wspomnień
Nasza znajomość się zaczęła, przed wielu laty, jeszcze w szkole. Wypatrywałem cię na apelu, tam też dostrzegło oko sokole. Początki były raczej niewinne, liściki przez kolegów słałem. Teraz się wyda to trochę dziwne, już wtedy słabość do ciebie miałem. A ten sylwester u Sabiny, ciągle pamiętam mimo sklerozy. W myślach mych dalej się bawimy, czuję twą bliskość, te blond włosy. Kiedy cię w parku spotykałem, te kilka niedziel z mego życia. I gdy w twym domu gościem bywałem, w sercu zostały te przeżycia. Nasze rozstanie bliżej wakacji, twoja decyzja bardzo bolała. Lecz pewnie miałaś w tym trochę racji, widocznie przyszłość twoja tak chciała. Po tylu latach myślę sobie, że szczęściem było poznać ciebie. Tych strat z młodości już nie odrobię i nie chcę winić za to siebie. Miałaś w swym życiu wiele zakrętów, ja też nie szedłem prostą drogą. Lecz nie czas szukać teraz wykrętów, one w tej chwili nam nie pomogą. Mam z tobą kontakt po tylu latach, to nie udaje się każdemu. Słysząc muzykę z tamtych czasów, łzy napływają nie wiedzieć czemu.
Ogień
Ogień to żywioł który od wieków pomaga ludziom w codziennym życiu. Bez niego nie ma w kuchni wypieków, bezpieczny, kiedy jest on w ukryciu. Dawniej krzemienie potrzebne były aby uzyskać iskrę magiczną. Plemiona w grotach wciąż się męczyły, doskonaliły stronę techniczną. Teraz w kominku, piecu rozpalić, nie trzeba żadnych ceregieli. Zapałki sobie wystarczy kupić, pradawni o tym nic nie wiedzieli. Wszystko jest dobrze kiedy ogień, się nie wymyka nam spod kontroli. Bo jeśli w suchym znajdzie się płomień, to poparzenie ogromnie boli. Gdy ktoś zaprószy już ogień w lesie, to pożar w sumie mamy gotowy. Jakie za sobą on straty niesie, nikomu wcześniej nie przyszło do głowy. Takie nam ciepło daje z pieca, przyjemnie czuć go w wieczór zimowy. Pilnujmy dzieci by żadna heca z nudów nie przyszła im do głowy. Wtedy dorobek całego życia, puścimy z dymem jedną zapałką. Nie będzie nawet przed deszczem skrycia, bo dach nad głową zostanie bajką. Więc ostrożności nigdy za wiele, pamiętaj o tym robiąc coś z ogniem. Wystarczy przecież dziś tak niewiele a w jednej chwili wszystko płonie. Ogień choć wielki i niebezpieczny, bez niego raczej żyć się nie da. Kontrolowany, jest pożyteczny, inaczej w zimie była by bieda. Czasami miłość jest też gorąca i trawi ciała zakochanych. Mimo że w nocy nie ma słońca, to ciepło bije z ich rozgrzanych.
Oczy
Minął już rok gdy wcześnie rano, przywieźli »Starem« tutaj nas. Łachy robocze nam wydano i zapoznano z każdym z was. Była to trudna dla nas chwila, bo nowych twarzy wokół krąg. »Trepy« czas chciały nam umilać, robotę pchając w każdą z rąk. I tak mijały dni miesiąca, spadały liście, padał śnieg. Roboty było wciąż bez końca, na »trzy tysiące z bronią bieg«. Zajęcia w parku przy rakietach, grabienie liści aż po noc. Nikt tu nie myślał o kobietach, każdy wieczorem grzał swój koc. A kiedy była wolna chwila i przy »czajanie« człowiek siadł. Wspominał życie wprost z cywila, na twarzy było widać żal. Lecz my tej chwili doczekamy, choćbyśmy mieli w »anclu« gnić. Z »rezerwą« na plecach wyjdziemy, zaczniemy nowym życiem żyć.
Duszki
Blask księżyca ktoś rozpiął na ostatni guzik, lekkie cienie ciemności w koło się skradają. Pewnie mają zamiar znów kogoś obudzić, i dlatego w szparach okna zalegają. Kiedy uśniesz na dobre, przenikną do środka i małymi kroczkami dojdą do posłania. Wtedy mogą po drodze sny twoje napotkać, zadając im różne chwytliwe pytania. Lecz ty śpij spokojnie, nie bój się niczego.To są dobre duszki, rzadko kiedy straszą. Pobędą chwileczkę, pójdą do innego, są tylko po prostu małą strażą naszą.
Gra cieni
Mrok zasłoniwszy przytulność poranka, zlał wszystkie barwy w jedną, szarą masę. Nie jemu sądzić co jest w życiu lepsze, on także może pomylić się czasem. Wszelkie kolory cieszą każde oko, lubią gdy barwy zenitu dochodzą. Wyobraźnię drażnią nadzwyczaj głęboko, najskrytsze marzenia smakiem tęczy godzą. Dlatego ciemność jako znak zadumy, przewodniej roli nigdy nie odegra. Nikt nie postawi na brunatne chmury, więc mrok w konkury z barwą zawsze przegra.
Wyznanie
Smutek ogarnął duszę moją i ciągle gnębi serce me. Tyś jest jedyną mą ostoją, tobie powierzam serce swe. Myślę że będziesz o nie dbała, trzymała wciąż w ramionach swych. Do piersi swojej przytulała, czekając wciąż odwiedzin mych. Bo ja do oczu twych powrócę, do twego serca, słodkich ust. Już w drzwiach w ramiona ci się rzucę, przykleję usta do twych ust. I będę pieścił twoje ciało, pokocham zapach skóry twej. A gdy to wszystko będzie mało, doznasz do końca rozkoszy mej.
Tęsknota
Myśli się kłócą, plączą ze sobą, są zawładnięte twoją osobą. Z braku nadziei czas wolno płynie, żal że w ten sposób życie nam minie. Nie można przecież żyć wspomnieniami, zmarnowanymi wcześniej latami. To co w mym sercu; setki razy, mkną przed oczami twoje obrazy. Wciąż wydobywam je w swej pamięci, tak moje marne życie się kręci. Nadzieja błysła gdy cię spotkałem, znowu do życia chęci nabrałem. Gdy tak wylewam na papier żale, przez to nie czuję się lepiej wcale. Chociaż to lepsze niżby milczenie, cierpieć z miłości zawsze jest w cenie.
2013 R
Już od jutra nowy rok, do przyszłości stawia krok.
Jaki będzie, którz to wie, czy nam w nim powiedzie się.
Lecz nadzieję trzeba mieć, i zaufać choćby ćwierć.
Wtedy szanse duże są, żeby przegnać passę złą.
Co będzie, czas pokarze, ziszczenia naszych marzeń.
A może i poraszki, naszym życiem igraszki.
Może przychylne gwiazdy, usmiechną się do każdych.
Kto w nie choć trochę wierzy, od nich dużo zależy.
Wędrówka
Wiesz kiedy się urodziłaś, znasz swoją datę narodzin. Drogę tą którą przebyłaś i ilość szczęśliwych godzin. Wiesz kiedy kogoś kochałaś, czasem cierpiało twe serce. Decyzji tych żałowałaś, z wrażenia drżały ci rece. Czasami sie zastanawiasz, były to słuszne decyzje. W myślach ze Stwórcą rozmawiasz, odtważasz z życia swe wizje. Chciałabyś może coś zmienić, inaczej kierować swym losem. Co osiągnełaś, docenić, dalej podążać za ciosem. Pomyślisz wtedy co dalej, czy sęs to wogóle miało. Przemierzać tyle lat życie, by nadwyrężać swe ciało. A gdy dobiegniesz już kresu, wędrówka twoja się skończy. Spojrzysz na siebie bez stresu i Bóg ci życie wyłączy.
Rachunek sumienia
Szukając sensu w swoim życiu, myślami wracam do młodości. Wegetowałem jak w ukryciu, nawet nie broniąc swojej złości. Musiało minąć trochę czasu, by poukładać wszystko w całość. Otrząsnąć się z tego hałasu, muc liczyć na wyrozumiałość. Te błędy które popełniłem, żal że naprawić się ich nie da. Nie raz z miłości źle czyniłem, dla mojej duszy to jest bieda. Nie jedno zrobiłbym innaczej, gdyby ktoś szansę dał mi nową. Lecz czas nie cofnę przecież raczej, a chciałbym nie raz, daję słowo. Więc pozostaje mi dziś jedno, do końca życia patrzeć w oczy. I wydobywać z siebie piękno, by pozytywnie czymś zaskoczyć.
Cztery fazy
Miłość, nienawiść, przyjaźń i zdrada, w życiu człowieka tak się układa.Gdy rzeczowników tych nam zabraknie, to pustkę w środku mamy dokładnie. Miłość wynosi nas na wyżyny, wierzymy w każde słowo dziewczyny. Gdy zauroczy nas na całego, poza nią nie masz świata innego. Przyjaźń jest wtedy gdy stygnie uczucie, zanika w sercu podniety kłucie. Wciąż patrzysz na nią miło, serdecznie, lecz takie stany nie trwają wiecznie. Zdrada zachodzi gdy nudą wieje i w naszym związku nic się nie dzieje. Wspólne nawyki już spowszedniały, te które wcześniej nas rozpalały. Nienawiść wtedy patrzy nam w oczy, gdy owa „wenus” już z innym kroczy. Coś się rozpadło, z czyjej to winy, znikło uczucie owej dziewczyny.
Wątpliwości
Biorę do ręki czystą kartę i myślę sobie co napisać. Czy jest coś w życiu jeszcze warte, a może wszystko mi już zwisa. Czyżbym zaczynał się poddawać, ktoś powie; facet w średnim wieku. Za dużo pytań chcę zadawać, weź się zastanów mój człowieku. Marzysz o szczęściu i miłości, przecież to wszystko w życiu miałeś. Lecz pogubiłeś w pędzie złości i w końcu z niczym pozostałeś. A czas ucieka niczym woda, co płynie nurtem po korycie. Jak się nie ocknę, będzie szkoda, tak szybko znika nasze życie. Więc jaki obrać mam kierunek, by w końcu z niczym nie pozostać. Czy zmienić mam swój wizerunek, a może grać tą samą postać. Nie skory jestem na te zmiany, chyba że ktoś mnie znów przekona. Komu zaufa osioł stary, czy ma to być kolejna żona.
Zatracenie
Życie to wieczna droga wyborów, złych kompromisów i ciągłych sporów. O to co lepsze albo ważniejsze, takie są czasy me teraźniejsze. Chcesz być bogaty i szanowany, a więc podejmij drastyczne zmiany. Musisz być zimny, wyrachowany, na wszystkie chwyty przygotowany. Szczególnie na te poniżej pasa, śledzić cię będzie brukowa prasa. Wszyscy chcą wiedzieć skąd masz i ile, jak spędzasz swoje prywatne chwile. Wyciągną na wierzch brudy z przeszłości, w końcu w twych progach smutek zagości. Nie tego chciałeś dążąc do celu, raniąc uczucia przyjaciół wielu. Gdzie się podzieli, znikli po drodze, bo się zawiedli na tobie srodze. Co ci to dało, smutek, zgryzotę a pomyślałeś co będzie potem. Samotnie skończysz jak innych wielu, co szli po trupach ciągle do celu. Na szalę dałeś zbyt dużo siebie, są zawiedzeni anieli w niebie. Bądź znowu taki jak kiedyś byłeś, gdy o swych bliskich wciąż się troszczyłes.
Życie
Życie od dawna jest zagadką, którą nie jeden chciał rozwiązać. Nie taką prostą ani gładką, za nią zbyt wielu chce podążać. Wiadoma rzecz, na świat przychodzisz, w wielkich boleściach i cierpieniu. Jako istota żywa rodzisz, każda znaczona po imieniu. Lecz kto da tchnienie by w twym łonie, to wszystko mogło mieć początek. Czy Stwórca maczał w tym swe dłonie, lub przyrodniczy jest to wątek. Czyżby natura radę dała, tym wszystkim cudom wokół nas. Tak świetnie nam rozplanowała poczęcie życia i jego czas. Może i racja by w tym była, że świat poradził sobie sam. Lecz taka myśl mi ziściła -wszystko pochodzi z niebios bram. Bo co to było by za życie, co kończy się serca ustaniem. Dlatego myślę sobie skrycie, nie skończy się to zmarnowaniem.
Drzewo
Zielone drzewo to symbol życia, piękne, wysokie i rozłożyste. m Ma w sobie wielką ochotę bycia i przy nim powietrze jest czyste. Lecz zanim takie duże będzie, najpierw posadzić je wypada. Przecież nie będzie rosło wszędzie, nie każdy na to grunt się nada. Gdy szpadlem dołek już wykopiesz, obsypiesz ziemią mu korzenie. Z konewki wodą go podlejesz i zaspokoisz jego pragnienie. Teraz od ciebie już zależy, czy drzewko to wyrośnie duże. Każdego roku puści pąk świeży i przetrwa wszystkie życiowe burze. Jeżeli wszystko pójdzie z planem, za parę lat usiądziesz w cieniu. Przed jego żywym parawanem, co urósł na twych oczach mgnieniu. Ty z wiekiem gorzej sie poruszasz a on odwrotnie rośnie w siłę. Lecz masz świadomość że zostawiasz to co dla oczu będzie miłe.
Deszcz
Jak mam opisać to zjawisko, coś kapie z góry nam na głowę. Potem się robi mokro, ślisko i z ziemi pędy rosną nowe. Deszcz więc potrzebny jest nam często, on daje dookoła życie. Plony na polach rosną gęsto, więc zebrać można je obficie. Nie wszyscy mają szczęścia tyle, w niektórych krajach brak jest wody. A deszcze nie padają wcale, nie dozna ziemia więc ochłody. O chmury modlą się latami, na wielki cud czekają z nieba. Z żalu się zalewają łzami, chcą w końcu upiec z ziaren chleba. Wiadomo słońce też potrzebne, więc razem się uzupełniają. Gdy pada dłużej, myśl pochlebnie, słoneczne dni w końcu nastają. Ziemia jest tak skonstruowana, że nic w przyrodzie nam nie ginie. Woda będzie odparowana i deszcz z chmurami w końcu minie. A gdy po kilku dniach upału, zatęsknisz znowu za ochłodą. Będziesz mógł dalej w strugach deszczu się delektować z nieba wodą.
Modlitwa
Czujesz potrzebę by się wyżalić, z wnętrza wyrzucić żal i zgryzotę. Dobrym uczynkiem mu się pochwalić, na rozgrzeszenie mieć dziś ochotę. Nie masz przy sobie bratniej duszy, żadnych przyjaciół którym zaufasz. Zacznij rozmowę, on cię usłyszy, wsparcie, dyskrecję też pewną masz. Taki monolog w jedną stronę jest trudny gdy brak odpowiedzi. Lecz poczuć można jego osobę, gdy pewnej nocy w śnie cię odwiedzi. Nie bój się wtedy pojednania, pełnej bliskości ze stwórcą swym. Zaprocentują twoje doznania, w pełnej przyjaźni będziesz wciąż z nim. Taka znajomość to majątek, nie każdy o tym pojęcie ma. Wystarczy zrobić krok na początek, niech więź bliskości po dziś dzień trwa. Gdy kiedyś spotkasz na swej drodze, zagubionego tak jak ty sam. Spraw, by nie martwił się już srodze, lecz wskaż mu drogę by szedł tam. Bo nie wskazane jest by w życiu zostać samemu z problemami. Zadręczać z nimi się w ukryciu i ciężar dźwigać wiecznie sami. Więc pozwól by on cię odciążył i pomógł w trudnych sytuacjach. Twemu cierpieniu w życiu ulżył i radę dał w życiowych stacjach.
Gwiazdy
Wszechświat ogromny jest zaiste i gwiazd na niebie nie brakuje. Dlatego to jest oczywiste że każdy jakiejś poszukuje. W nocy gdy je najlepiej widać, dopiero duże jest wrażenie. Teleskop może ci się przydać i masz je wtedy na skinienie. Rozmyślasz nieraz całe noce, co dalej jest tam we wszechświecie. Czy jakieś naturalne moce pozwolą nam na odgadnięcie. Bo pytań wiele tu się znajdzie a odpowiedzi raczej mało. Czy słońce kiedyś całkiem zajdzie i co się wtedy będzie działo. A może układ nasz słoneczny pochłonie kiedyś czarna dziura. Nastanie wówczas mrok wieczny i przestaniemy bujać w chmurach. Lecz póki co jest wszystko ładnie, więc cieszmy się zachodem słońca. Gwiazdy obserwujmy dokładnie by nie przeoczyć świata końca.
Złoto
Od wieków ludzie go pożądają, pragną tym kruszcem się obwieszać. Niekiedy duszę swą zatracają, gdy zaczną życie swoje z tym mieszać. Bo co ma złoto w sobie takiego, że wzrok zaślepia i wzmaga żądze. Przecież zgubiło to niejednego, gdy sprawy poszły im o pieniądze. Mityczny król zwany Midasem, co dotknął dłońmi, przemieniał w złoto. I tak zatracił on się z czasem, końca nie było jego kłopotom. On swą najdroższą córkę poświęcił a ty co w stanie jesteś stracić. Byś całkowicie się zniechęcił, za wszelką cenę się nie bogacić. Obrączka na twym palcu złota, to symbol pewnej jest miłości. Niech nie ogarnie cię głupota, zdrowy rozsądek w sercu zagości. Ci co w pałacach pełnych złota, dawno nie mieli snu spokojnego. Co rusz nachodzi ich ochota, by muc zakupić znów coś innego. I tak ich życie w obłudzie mija, do grobu tego nie zabiorą. Życie wartością jest i przemija, jaką nagrodę za to odbiorą.
Kwiaty
Tyle jest odmian i rodzajów, że na ich widok dech zapiera. Wciąż sprowadzane z innych krajów, niedoścignionych barw karuzela. Jest tyle w życiu sytuacji, które bez kwiatów się nie obejdą. Wręczasz swej miłej przy kolacji, lub też gdy bliscy twoi odejdą. Ma bukiet także panna młoda, gdy do ołtarza przystępuje. To ceremonii szyku doda, dawne tradycje uszanuje. W dniu kobiet mężczyzn sznury przed kwiaciarniami się ustawia. Żadnemu nie brak dziś kultury, gdy swojej lubej kwiat zamawia. Te wszystkie barwy i kolory, dają nam radość każdego dnia. Mijają smutki i opory, ze szczęścia w oku kręci się łza. Bo kwiaty mają to do siebie że szczęście bezgraniczne dają. Wśród nich się czujesz tak jak w niebie, gdy swoje pąki rozchylają. Więc nie trać czasu i przebywaj z kwiatami jak często się da. Swych uczuć do nich nie ukrywaj, niech twoja przyjaźń z nimi trwa.
Dom
Jest on marzeniem każdego człowieka, w nim przecież całe życie się toczy. To jakby z czterech ścian opieka, mały czy duży, zawsze uroczy. W nim wszystkie święta są obchodzone, azyl gdy wracasz z jakiejś podróży. Na ścianach wiszą zdjęcia rodowe, ten spokój w środku dobrze ci służy. Salon z kominkiem, taras na dworze, obszerna kuchnia, pokój dziecięcy. Widok na ogród o każdej porze, cisza i wolność, czego chcieć więcej. Z cegły, z kamienia albo drewniany, taki stuletni lub całkiem nowy. Ważne by przez nas był kochany, do zamieszkania zawsze gotowy. W dzisiejszych czasach gdy problem z pracą, to dla niektórych jest marzeniem. Domek z ogródkiem- ale za co- kredyt z dożywotnim płaceniem. Czasami trzeba zaryzykować, bo jak wypełnisz trzy zadania; posadzić drzewo, dom wybudować i jeszcze syna mieć do chowania.
Włosy
Różne kolory widać na głowach, jasne i ciemne, rude niekiedy. Ciężko tak rzec mi w kilku słowach, bo ludzie mają różne potrzeby. Są tacy, którzy się farbują, jak rękawiczki kolor zmieniają. Ciągle odmiany potrzebują, swoje zachcianki wciąż spełniają. Gdy siwy włos obsypie skronie a lata dadzą o sobie znać. Większość nie przyjmie tego pokornie, zaczną na głowy farbę lać. Moda najgorszym jest doradcą, bo nie nadążasz już za trendami. Fryzjer się staje twoim władcą, u niego siedzisz więc godzinami. A gdy ci zaczną włosy wypadać, masz jeszcze szansę na perukę. Nauczysz szybko się ją zakładać, w ten sposób zatkasz powstałą lukę. Znajdą się tacy co już z losem, są raczej dawno pogodzeni. Łysinę już nie nazwą ciosem, raczej starają się ją docenić. Życie nie kręci się wokół włosa, chociaż przyjemnie gdy on jest. Więc nie zadzieraj dziewczyno nosa, przyjmij z pokorą życiowy test.
Chwila wspomnień
Nasza znajomość się zaczęła, przed wielu laty, jeszcze w szkole. Wypatrywałem cię na apelu, tam też dostrzegło oko sokole. Początki były raczej niewinne, liściki przez kolegów słałem. Teraz się wyda to trochę dziwne, już wtedy słabość do ciebie miałem. A ten sylwester u Sabiny, ciągle pamiętam mimo sklerozy. W myślach mych dalej się bawimy, czuję twą bliskość, te blond włosy. Kiedy cię w parku spotykałem, te kilka niedziel z mego życia. I gdy w twym domu gościem bywałem, w sercu zostały te przeżycia. Nasze rozstanie bliżej wakacji, twoja decyzja bardzo bolała. Lecz pewnie miałaś w tym trochę racji, widocznie przyszłość twoja tak chciała. Po tylu latach myślę sobie, że szczęściem było poznać ciebie. Tych strat z młodości już nie odrobię i nie chcę winić za to siebie. Miałaś w swym życiu wiele zakrętów, ja też nie szedłem prostą drogą. Lecz nie czas szukać teraz wykrętów, one w tej chwili nam nie pomogą. Mam z tobą kontakt po tylu latach, to nie udaje się każdemu. Słysząc muzykę z tamtych czasów, łzy napływają nie wiedzieć czemu.
Ogień
Ogień to żywioł który od wieków pomaga ludziom w codziennym życiu. Bez niego nie ma w kuchni wypieków, bezpieczny, kiedy jest on w ukryciu. Dawniej krzemienie potrzebne były aby uzyskać iskrę magiczną. Plemiona w grotach wciąż się męczyły, doskonaliły stronę techniczną. Teraz w kominku, piecu rozpalić, nie trzeba żadnych ceregieli. Zapałki sobie wystarczy kupić, pradawni o tym nic nie wiedzieli. Wszystko jest dobrze kiedy ogień, się nie wymyka nam spod kontroli. Bo jeśli w suchym znajdzie się płomień, to poparzenie ogromnie boli. Gdy ktoś zaprószy już ogień w lesie, to pożar w sumie mamy gotowy. Jakie za sobą on straty niesie, nikomu wcześniej nie przyszło do głowy. Takie nam ciepło daje z pieca, przyjemnie czuć go w wieczór zimowy. Pilnujmy dzieci by żadna heca z nudów nie przyszła im do głowy. Wtedy dorobek całego życia, puścimy z dymem jedną zapałką. Nie będzie nawet przed deszczem skrycia, bo dach nad głową zostanie bajką. Więc ostrożności nigdy za wiele, pamiętaj o tym robiąc coś z ogniem. Wystarczy przecież dziś tak niewiele a w jednej chwili wszystko płonie. Ogień choć wielki i niebezpieczny, bez niego raczej żyć się nie da. Kontrolowany, jest pożyteczny, inaczej w zimie była by bieda. Czasami miłość jest też gorąca i trawi ciała zakochanych. Mimo że w nocy nie ma słońca, to ciepło bije z ich rozgrzanych.
Oczy
więcej..