- W empik go
Tao Te Ching. Księga Drogi i Cnoty - ebook
Tao Te Ching. Księga Drogi i Cnoty - ebook
Wprowadzenie tłumacza: Laotse (Laozi) urodził się w Chinach, w 604 r. przed Chrystusem. Kiedy umarł, nie wiadomo. Legenda mówi o nim, że przyszedł na świat, już mając lat 72, a przeżył lat 300. Podług innej wersji, Laotse nie umarł i nie umrze, bo wiedzą swoją zdobył nieśmiertelność. Filozoficzno-religijna osnowa tej wiedzy zawarta w trzech niedużych rozprawach: 1) Tao – Księga drogi, 2) Te – Księga cnoty albo prawości i 3) Kan-ing, czyli Księga sankcji. Dwie pierwsze są napisane, trzecia stanowi tradycję ustną i polega na kategoryzacji czynów ludzkich na dodatnie i ujemne, oraz na określeniu ich wzajemnego na siebie oddziaływania. Tao, wyraz pokrewny greckiemu teos lub łacińskiemu deus, charakteryzuje sam Laotse w taki sposób: „Istnieje – powiada on – jakieś najwyższe JEST, które zapłodniło niebyt i które z otchłani możliwości pierwotnej wyłoniło pierwiastki bytu, a później stworzyło z nich wszystkie istoty i ciała. Nie mam dla tego najwyższego JEST nazwy. Dam Mu imię, którem wyrażam Jego najistotniejszą własność (twórczą) – TAO (czyli Droga). W strofach niniejszych starałem się nie o dosłowność przekładową, ile raczej o oddanie myśli przewodniej tego mędrca wielkiego Wschodu.
Kategoria: | Wiara i religia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-7950-721-4 |
Rozmiar pliku: | 378 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Laotse (Laozi) urodził się w Chinach, w 604 r. przed Chrystusem. Kiedy umarł, nie wiadomo. Czas jakiś był wychowawcą Inhi, naczelnika prowincji Lingpao, następnie oddalił się w góry Tybetu i wieść o nim zaginęła. Właściwe jego nazwisko – Li-El-Pejang-Tan, zaś Laotse to przydomek i znaczy „sędziwy doktór”. Legenda mówi o nim, że przyszedł na świat, już mając lat 72, a przeżył lat 300. Podług innej wersji, Laotse nie umarł i nie umrze, bo wiedzą swoją zdobył nieśmiertelność. Filozoficzno-religijna osnowa tej wiedzy zawarta w trzech niedużych rozprawach: 1) Tao – Księga drogi, 2) Te – Księga cnoty albo prawości i 3) Kan-ing, czyli Księga sankcji. Dwie pierwsze są napisane, trzecia stanowi tradycję ustną i polega na kategoryzacji czynów ludzkich na dodatnie i ujemne, oraz na określeniu ich wzajemnego na siebie oddziaływania. Tao, wyraz pokrewny greckiemu teos lub łacińskiemu deus, charakteryzuje sam Laotse w taki sposób: „Istnieje – powiada on – jakieś najwyższe JEST, które zapłodniło niebyt i które z otchłani możliwości pierwotnej wyłoniło pierwiastki bytu, a później stworzyło z nich wszystkie istoty i ciała. Nie mam dla tego najwyższego JEST nazwy. Dam Mu imię, którem wyrażam Jego najistotniejszą własność (twórczą) – TAO (czyli Droga).
W strofach niniejszych starałem się nie o dosłowność przekładową, ile raczej o oddanie myśli przewodniej tego mędrca wielkiego Wschodu. Czytelników, chcących zapoznać się tekstualniej z treścią Tao, odsyłam do „La voie rationelle” Matgioi, lub do „The saiings of Leo-Tzeu” przez Lionela Giles’a.
Jan LemańskiI.
To, co nieistność w byt ten przemienia,
A czego zmienny czas się nie imie;
To, z czego wszelki pochodzi imię:
Samo żadnego nie ma imienia.
To wszechpotęgi dobro olbrzymie,
Samo wyzbyte z wszelkiego mienia;
Oto jest prawda, godna umienia,
A która w sercu twem niech się przyjmie:
TAO – to droga pośród ciemności,
Opromieniona tchem świetlaności;
TAO – to ducha najgłębsze bezdno;
TAO – to łącznik z przestrzenią gwiezdną;
W TAO się wszelka istność poczyna,
Zeń czyn, a ono jest – Bezprzyczyna.II.
Jedność bezzjawnem źródłem jest wszechtreści.
Objaw z niej płynie, jak ze zdroju rzeka,
A ona – przyczyn przyczyna daleka –
Nigdy się w słowach, ni w czynach nie streści.
Naokół niebo ziemię przyobleka,
Empirejskiemi dalami ją pieści,
Stwarzając z ziemskiej gliny jej niewieściej
Lennego pana wszechbytu – człowieka.
Emanujący z tych prarodzicieli,
Mąż człowieczeństwo ze swą żoną dzieli.
A tak, poczęcie mając to dwoiste,
Niebem i ziemią człowiek jest zaiste.
Umrze – w proch jego ciało się obróci;
Sam duch, że z nieba – do niebios powróci.III.
Jestestwo, istność niestworzona cała –
Oto co dla nas prawdą jest jedyną,
A reszta – złuda, choć dziś zachwycała,
Niknie z chwilami, które w bezkres płyną.
Naoczny zjaw ma postać coraz inną;
Esencja życia – ta jedynie trwała;
Stworzone rzeczy i ludzie przeminą,
Lecz TO po wszystek jest czas. Temu chwała!
Egzystujące i rzeczy i ludzie
Mijają prędko, jak w sennej ułudzie.
A choć tak dzisiaj żywe, jutro zbledną.
Nie wstrzymasz życia, choćbyś chciał rozpacznie.
Umrze, co żyło, skończy się, co zacznie.
Samo TO wieczne, tylko ono jedno.IV.
Jest droga TAO, ale to droga
Od ziemskich nizin do niebios proga,
A dalej idzie w bezmiar przestworzy,
Nieprzeniknionych, jak sekret boży.
Napróżno człowiek, w ludzkiej swej dumie,
Enigmat ten się rozwiązać sili.
Setki prawd ludzie już nagłosili.
Lecz żadna TEGO pojąć nie umie.
Element pierwszy, życia poczęcie,
Może-ż mieć w słowach ludzkich ujęcie?
A to, co słowem człek ograniczy,
Nie jest-że kłamem prawd bezgraniczy?
Ucisz zgiełk żądz swych, a prawda święcie
Sama ci skarb da swój tajemniczy.