Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

  • Empik Go W empik go

To tylko wiersze. Nic więcej - ebook

Wydawnictwo:
Format:
EPUB
Data wydania:
1 marca 2012
5,12
512 pkt
punktów Virtualo

To tylko wiersze. Nic więcej - ebook

Debiutancki tomik wierszy dwudziestoletniego nanopoety, którego motywem przewodnim jest przemijanie – w szczególności to dotyczące uczuć i miłości. Tomik składa się z dwudziestu wierszy – po jednym przypadającym na każdy rok życia autora.

Utwory spotkały się z ciepłym przyjęciem wielu redaktorów „Wspieramy Polską Młodą Twórczość” jednego z największych wortali literackich w Polsce:

„Fenomenalny. Choć, tak myślę, i ten przymiotnik nie odda w pełni mojego zachwytu. (...) Zakończenie dosadne, jest uzupełnieniem całość, co lubię. Muszę się powtórzyć, ale według mnie ten wiersz jest cholernie dobry.” – Zuanshie o Historia nieopowiedziana

„Powiem ci również, że rzadko się wzruszałem (…), a twoja ostatnia strofa spowodowała u mnie proste, ludzkie, męskie, emocjonalne ściśnięcie gardła. Czego ci osobiście gratuluję, bo ostatnio to u mnie ciężkie do wywołania...” – Zoso o Spóźniony

„Lekko opisowe, refleksyjne myśli, które tutaj pokazałeś, zostały uwieńczone przez "oddychanie pełnią tablicy Mendelejewa w Fukushimie".  Genialna metafora sama w sobie, ale kiedy odniosę ją do kontekstu tego, w moich oczach, tryptyku - coś niesamowitego. Wrażenie robi to, że podmiot w swojej ckliwości i kruchości, jest, mimo wszystko, męski i stanowczy.” – aubrey (były Dyrektor Twórczości) o wierszach

Kategoria: Poezja
Zabezpieczenie: brak
ISBN: 978-83-63080-67-9
Rozmiar pliku: 7,2 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Historia nieopowiedziana

opowiedziałbym Ci o pisaniu

o tworzeniu ludzi i przedmiotów

chociaż to troszkę jak zabawa

bogiem - tylko czasami

popadam w samo zachwyt

by po chwili utopić się i spalić

popełnić poetyckie samobójstwo

odpowiedziałbym Ci dlaczego piszę

gdybym znał wierność ludzkiego języka

i siłę zwierzęcą sumienia

wiedz jednak nie używam długopisu

ponieważ zbyt mocno mnie irytuje

cierpkość mięśni

a przecież co dzień zaczynam na nowo

rezygnować z władzy

nad własnym światemOtrzeźwienie

chciałem zobaczyć w Twoich oczach wyśnioną jesień

wyścieloną złotem i ziemią w kolorze caffè alla valdostana

taką w której zziębnięta radość odzywa się niepytana

i taką w której lato nie mija choć przemija wrzesień

chciałem zobaczyć w Twoich oczach zapomnianą wiosnę

pozbawioną czar niewezbranych goryczą mocy

taką w której dzień bez trudu przyznaje się do błędów nocy

i taką w której nawet zimą nie zblaknę - nie dogasnę

chciałem zobaczyć w Twoich oczach całą wieczność

strunę delikatnie szarpaną pełnymi słowami

taką w której nie będzie przerwy pomiędzy serca przemowami

i taką w której nowego kształtu nabierze lakoniczność

jeszcze wczoraj mówiąc o Tobie staranniej chciałem

dziś jesteś fascynacją i moje szczęście że to zrozumiałemSpóźniony

wyciągnąłem rękę

by zrozumieć jak wygląda prawdziwe piękno

i utknąłem

pomiędzy chłodem marmuru a ciepłem milczenia

przestraszyłem się

widząc legion gwiazd przeklętych

i alabastru seraficzny płat
lśniący niczym sukni poszycie

i wtedy zrozumiałem

¿e nie wielbię słów ani uczuć maleńkich

a gruz

co żądzę moją uchronił przed ukamienowaniem

prawie oniemiałem

ponieważ kocham cię wyznaniem koryntiańskim

i przepraszam

¿e nie zdążyłem urodzić się wcześniejPiękny Ikarze

piękny Ikarze

bezbożny stręczycielu marzeń

gdybyś tylko mnie wysłuchał i umknął

słońcu pełnemu ognistych skojarzeń

piękny Ikarze

duchu skryty pełen wolności

wiele masz pierzastych nie skrzydeł

lecz ludzkich namiętności

czyś zapomniał żeś tylko człowiekiem

mityczny stwórco uplecionej wiary

czyś zapomniał żeś tylko człowiekiem

próbując zmierzyć siły na zamiary

ależ skąd

tyś niczym dziecko pokochał ulotne przesłanie

¿e lepsze szczęście w śmierci

niż wieczne duszy tułanieKształt szczęścia

szczęście to dla mnie kolor błękitu

albo malowanych zbożem pomarańczy

gdzie dolina wznosi się ponad szczyty śnieżnych gór

i zakochany świerszcz wstaje przed świtem

szczęście to dla niektórych zapach swetra

albo nadchodzącej wiosny uśmiech nieśmiały

gdzie czas nie płynie lecz cofa się zgodnie z taktem zegara

i słowik w noc piękną pod oknem gra kołysanki

a dla ciebie szczęście to zbiór cudzych myśli

albo garść serowych chipsów na dobranoc

gdzie część umysłu bardzo dobrze wie

¿e zdrowiej jest szczęściem żyć niż je smakowaćKamil Jaszczak, urodzony 6 października 1992 roku w Bytomiu.

Niepoprawny politycznie działacz społeczny, entuzjasta życia, idealista i marzyciel. Mężczyzna zakochany w muzyce bez gatunku i chłopiec skutecznie rozbierający poezję na czynniki pierwsze. Właściciel leniwego kundelka o jasnobrązowej sierści.

Oficjalnie: maturzysta i samodzielny specjalista ds. wizerunku na wortalu „Wspieramy Polską Młodą Twórczość”. Wieloletni redaktor portali internetowych, programista i webdesigner, radny Młodzieżowej Rady Miejskiej w Bytomiu III kadencji.
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij