- W empik go
Tomik 30 Wierszy o Śmierci - ebook
Wydawnictwo:
Data wydania:
1 grudnia 2023
Format ebooka:
EPUB
Format
EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie.
Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu
PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie
jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz
w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Format
PDF
czytaj
na laptopie
czytaj
na tablecie
Format e-booków, który możesz odczytywać na tablecie oraz
laptopie. Pliki PDF są odczytywane również przez czytniki i smartfony,
jednakze względu na komfort czytania i brak możliwości skalowania
czcionki, czytanie plików PDF na tych urządzeniach może być męczące dla
oczu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji
multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka
i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej
Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego
tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na
karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją
multiformatu.
czytaj
na laptopie
Pliki PDF zabezpieczone watermarkiem możesz odczytać na dowolnym
laptopie po zainstalowaniu czytnika dokumentów PDF. Najpowszechniejszym
programem, który umożliwi odczytanie pliku PDF na laptopie, jest Adobe
Reader. W zależności od potrzeb, możesz zainstalować również inny
program - e-booki PDF pod względem sposobu odczytywania nie różnią
niczym od powszechnie stosowanych dokumentów PDF, które odczytujemy
każdego dnia.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire
dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy
wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede
wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach
PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla
EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Pobierz fragment w jednym z dostępnych formatów
Tomik 30 Wierszy o Śmierci - ebook
Zbiór trzydziestu rymowanych opowiadań o ludziach, duchach i potworach. Podejmij się podróży poprzez czasy i miejsca. Od wysokich gór, aż po brzeg morza. Odwiedź średniowieczne królestwa, włoskie wzgórza i londyńskie ulice. Lecz pamiętaj. Wszędzie gdzie zawędrujesz spotkasz Śmierć.
Kategoria: | Poezja |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-970071-1-6 |
Rozmiar pliku: | 1,3 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
POCHÓD 3
W STARYM DWORZE 5
CZARNY 8
POD SCHYLONĄ WIERZBĄ 10
DZIENNIK POKŁADOWY 12
WYWAR 15
O PIĘKNYM DUCHU 17
KOT IMIENIEM GRZMOT 20
CZTEREJ JEŹDŹCY 22
TAM GDZIE KUCHNIA PRAWDZIWA 24
CYRK ZAWITAŁ 26
BANSHEE 29
WI WIECZNYM POCIĄGU 32
PUK PUK 34
4 LIPCA 35
O SEDNIE I JEJ GNIEWIE 38
KRÓLESTWO Z BAJKI 40
O SPOTKANIU NA BRZEGU MORZA 42
MIECZE I TOASTY 44
KWIATY 46
ŻYWOT R ŌNINA 48
SYN PIEKARZA 50
MEBEL 53
WSZYSCY ZNAMY FINAŁ 56
O DOBROMIRZE CO SIĘ ZNAŁA NA LEGENDACH 57
TAK BOJĘ SIĘ UPAŚĆ 60
JESTEŚMY TACY SAMI 63
RÓJ SZCZURÓW 65
CHŁOPIEC I PIES 67
O KONCERCIE W NOCY 69
„ Fear and anguish reigned
Ever since they came.
We used to walk the streets of town
Now we know we never will again.”
- Aurelio Voltaire
POCHÓD
Sunę nogami po czarnej skale,
W rzędzie tysięcy dusz posępnych,
Choć do krzyku wielu chętnych,
Głosu ich nie słychać wcale.
Osobliwi są ci ludzie,
Różni statusem oraz wiekiem,
Drepcze człowiek za człowiekiem,
W krwi, w ciemności oraz brudzie.
Siny chłopiec w wodorostach,
Pewnie morze go porwało,
Za nim kobieta, której ciało,
Jest pokryte w krwawych krostach.
Tam mąż głowę niósł w swych rękach,
Innemu strzała w piersi tkwiła,
Wtem mym oczom się zjawiła,
Łódź w mrocznych wody odmętach.
W łodzi stał byt demoniczny,
Bez oczu starzec, wysoki i chudy,
Co przeprawiał martwe ludy,
Gdy ich spotkał los tragiczny.
Zająłem miejsce w łajbie starej,
Srebrną monetą opłacone,
By pożegnać utracone,
Życie, co nie biegnie dalej.
Wziął Charon, przewoźnik martwych,
Wiosło do swych trupich dłoni,
Zanurzył je w mglistej toni,
Dźwięków nie wzbudzając żadnych.
I odpłynął.
W STARYM DWORZE
Stał Jack długo w gęstym deszczu,
Na dziedzińcu w starym dworze,
Na myśl samą dostał dreszczy,
O żyjącym w nim potworze.
W mieście wieść ta się rozchodzi,
Każdy już legendę słyszał,
Kto do dworu tego wchodzi,
Przewidziana święta cisza.
Ten kto zaś się męstwem wsławi,
I żyw wyjdzie o poranku,
Bestię zgładzi co tu bawi,
Będzie królem ich na zamku.
Jack wahając się bez końca,
Przemókł do ostatniej nitki,
Choć otrzymał kartę słońca,
Od lokalnej dziś wróżbitki.
Los więc miał go wynagrodzić,
I fortuna mu sprzyjała,
Na schody Jack zaczął wchodzić,
Jutro jego będzie chwała.
Zabić licho miał w intencji,
Dobył zatem puginału,
Wszedł cicho do rezydencji,
Kroki stawiając pomału.
Wiatr przemykał w korytarzu,
Deszcz zgniłą drążył podłogę,
Jack wziął łyka dla kurażu,
Bo wciąż w większą wpadał trwogę.
Do jadalni skręcił w prawo,
W niej wyzierał wielki dół,
Płomyk świecy choć niemrawo,
Rozświetlał nakryty stół
W dole kości, ludzkie szczątki,
A na stole biały talerz,
Miał się zaraz Jack nasz spotkać,
Twarz w twarz z gospodarzem.
Rzucił się Jack do ucieczki,
Na dziś dosyć miał atrakcji,
Gdy usłyszał zza swych pleców:
- Nie zostaniesz na kolacji?
W imię Boga, Pana, Ojca!
Krzyczał chłopak grozą zdjęty,
Gdy postać lewitująca,
Wrzask wydała niepojęty.
Dostąpiła wnet do Jack’a,
Jak głodny wilk do baranka,
I zdjęła skórę z człowieka,
Nie doczekał Jack poranka.
CZARNY
Czarny Pan na tronie czarnym,
Czarną magią wskrzeszał umarłych,
Włosy czarne miał i oczy,
Na głowie czarny łeb miał smoczy.
W czarną zbroję obleczony,
Pod nią w szatę długą, czarną,
W ręku miecz miał doświadczony,
W STARYM DWORZE 5
CZARNY 8
POD SCHYLONĄ WIERZBĄ 10
DZIENNIK POKŁADOWY 12
WYWAR 15
O PIĘKNYM DUCHU 17
KOT IMIENIEM GRZMOT 20
CZTEREJ JEŹDŹCY 22
TAM GDZIE KUCHNIA PRAWDZIWA 24
CYRK ZAWITAŁ 26
BANSHEE 29
WI WIECZNYM POCIĄGU 32
PUK PUK 34
4 LIPCA 35
O SEDNIE I JEJ GNIEWIE 38
KRÓLESTWO Z BAJKI 40
O SPOTKANIU NA BRZEGU MORZA 42
MIECZE I TOASTY 44
KWIATY 46
ŻYWOT R ŌNINA 48
SYN PIEKARZA 50
MEBEL 53
WSZYSCY ZNAMY FINAŁ 56
O DOBROMIRZE CO SIĘ ZNAŁA NA LEGENDACH 57
TAK BOJĘ SIĘ UPAŚĆ 60
JESTEŚMY TACY SAMI 63
RÓJ SZCZURÓW 65
CHŁOPIEC I PIES 67
O KONCERCIE W NOCY 69
„ Fear and anguish reigned
Ever since they came.
We used to walk the streets of town
Now we know we never will again.”
- Aurelio Voltaire
POCHÓD
Sunę nogami po czarnej skale,
W rzędzie tysięcy dusz posępnych,
Choć do krzyku wielu chętnych,
Głosu ich nie słychać wcale.
Osobliwi są ci ludzie,
Różni statusem oraz wiekiem,
Drepcze człowiek za człowiekiem,
W krwi, w ciemności oraz brudzie.
Siny chłopiec w wodorostach,
Pewnie morze go porwało,
Za nim kobieta, której ciało,
Jest pokryte w krwawych krostach.
Tam mąż głowę niósł w swych rękach,
Innemu strzała w piersi tkwiła,
Wtem mym oczom się zjawiła,
Łódź w mrocznych wody odmętach.
W łodzi stał byt demoniczny,
Bez oczu starzec, wysoki i chudy,
Co przeprawiał martwe ludy,
Gdy ich spotkał los tragiczny.
Zająłem miejsce w łajbie starej,
Srebrną monetą opłacone,
By pożegnać utracone,
Życie, co nie biegnie dalej.
Wziął Charon, przewoźnik martwych,
Wiosło do swych trupich dłoni,
Zanurzył je w mglistej toni,
Dźwięków nie wzbudzając żadnych.
I odpłynął.
W STARYM DWORZE
Stał Jack długo w gęstym deszczu,
Na dziedzińcu w starym dworze,
Na myśl samą dostał dreszczy,
O żyjącym w nim potworze.
W mieście wieść ta się rozchodzi,
Każdy już legendę słyszał,
Kto do dworu tego wchodzi,
Przewidziana święta cisza.
Ten kto zaś się męstwem wsławi,
I żyw wyjdzie o poranku,
Bestię zgładzi co tu bawi,
Będzie królem ich na zamku.
Jack wahając się bez końca,
Przemókł do ostatniej nitki,
Choć otrzymał kartę słońca,
Od lokalnej dziś wróżbitki.
Los więc miał go wynagrodzić,
I fortuna mu sprzyjała,
Na schody Jack zaczął wchodzić,
Jutro jego będzie chwała.
Zabić licho miał w intencji,
Dobył zatem puginału,
Wszedł cicho do rezydencji,
Kroki stawiając pomału.
Wiatr przemykał w korytarzu,
Deszcz zgniłą drążył podłogę,
Jack wziął łyka dla kurażu,
Bo wciąż w większą wpadał trwogę.
Do jadalni skręcił w prawo,
W niej wyzierał wielki dół,
Płomyk świecy choć niemrawo,
Rozświetlał nakryty stół
W dole kości, ludzkie szczątki,
A na stole biały talerz,
Miał się zaraz Jack nasz spotkać,
Twarz w twarz z gospodarzem.
Rzucił się Jack do ucieczki,
Na dziś dosyć miał atrakcji,
Gdy usłyszał zza swych pleców:
- Nie zostaniesz na kolacji?
W imię Boga, Pana, Ojca!
Krzyczał chłopak grozą zdjęty,
Gdy postać lewitująca,
Wrzask wydała niepojęty.
Dostąpiła wnet do Jack’a,
Jak głodny wilk do baranka,
I zdjęła skórę z człowieka,
Nie doczekał Jack poranka.
CZARNY
Czarny Pan na tronie czarnym,
Czarną magią wskrzeszał umarłych,
Włosy czarne miał i oczy,
Na głowie czarny łeb miał smoczy.
W czarną zbroję obleczony,
Pod nią w szatę długą, czarną,
W ręku miecz miał doświadczony,
więcej..