-
promocja
Trauma w twoim ciele. Jak skutecznie walczyć z objawami autoimmunologicznymi - ebook
Trauma w twoim ciele. Jak skutecznie walczyć z objawami autoimmunologicznymi - ebook
Co robić, gdy ciało staje się twoim wrogiem?
Chroniczne zmęczenie i bóle, przewlekłe stany zapalne, problemy z przemianą materii, tarczycą lub jelitami. Dolegliwości, które niszczą ci życie, ale latami nie możesz ich zdiagnozować ani wyleczyć.
Problem może tkwić głębiej – w tym, co ci się przydarzyło, i pozostawiło w twoim ciele trwałe, bolesne ślady.
Trauma jest jak intruz, który sieje spustoszenie, pozbawia cię energii, ochrony i poczucia kontroli. Nawet po latach może ujawnić się np. jako depresja, insulinooporność, endometrioza, celiakia lub jedna z wielu chorób autoimmunologicznych.
Opierając się na najnowszych badaniach, dr Sara Szal Gottfried, lekarka z 25-letnim doświadczeniem i autorka bestsellerowego „Sposobu na hormony”, przedstawia sprawdzone strategie radzenia sobie ze zdrowotnymi skutkami traumy.
Dzięki tej książce:
- Zrozumiesz wpływ traumatycznych doświadczeń na zdrowie fizyczne i psychiczne.
- Nauczysz się rozpoznawać i reagować na sygnały wysyłane przez ciało.
- Poznasz nowoczesne metody radzenia sobie z traumą oraz przeciwdziałania chorobom autoimmunologicznym.
Uwolnij się od traumy, odzyskaj kontrolę nad swoim życiem.
Ta publikacja spełnia wymagania dostępności zgodnie z dyrektywą EAA.
| Kategoria: | Poradniki |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 978-83-8367-462-9 |
| Rozmiar pliku: | 2,8 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Niniejsza książka zawiera zalecenia oraz informacje dotyczące zdrowia. Nie powinna zastępować porady lekarza czy innego wykwalifikowanego pracownika służby zdrowia, lecz raczej je uzupełniać. Jeśli wiesz lub podejrzewasz, że jesteś chory, zaleca się wizytę u lekarza przed rozpoczęciem jakiejkolwiek kuracji lub leczenia. Dołożono wszelkich starań, aby podane tu informacje były prawidłowe i zgodne ze stanem wiedzy na dzień publikacji. Wydawca i autorka nie ponoszą odpowiedzialności za jakiekolwiek skutki medyczne, które mogą wystąpić w wyniku zastosowania metod proponowanych w niniejszej książce.
Niektóre imiona i nazwiska oraz szczegóły umożliwiające identyfikację pacjentów zostały zmienione.WSTĘP
Istnieją dwa sposoby, by roztaczać światło: być świecą albo lustrem, które je odbija.
Edith Wharton, _Vesalius in Zante_
Radha, której imię oznacza w sanskrycie „oddanie”, to czterdziestosiedmioletnia dietetyczka, a przy tym matka dwójki dzieci. Przez lata cierpiała na chroniczne choroby: zespół jelita drażliwego (IBS), zespół przewlekłego zmęczenia i fibromialgię powodującą rozległy ból mięśni i dyskomfort, a także zmęczenie, zaburzenia snu, pogorszenie pamięci i nastroju. Wiele lat wcześniej przeszła histerektomię i częściowe usunięcie jajników, co miało złagodzić przewlekły ból miednicy spowodowany endometriozą, mięśniakami i adenomiozą. Po wspomnianych operacjach zmagała się z objawami okołomenopauzalnymi, zespołem metabolicznym (włączając w to stan przedcukrzycowy i nieprawidłowy poziom lipidów), stłuszczeniem wątroby i silnymi stanami zapalnymi, ponadto miała nadwagę¹.
Kiedy Radha zjawiła się w moim gabinecie, rozpaczliwie potrzebowała pomocy i odpowiedzi. Była sfrustrowana tym, że cierpi od dawna i że nic nie przynosi jej prawdziwej ulgi. Nie tylko wciąż doświadczała dokuczliwych objawów w postaci zmęczenia i bólu, ale też nie znalazła żadnych odpowiedzi na pytanie, dlaczego zmaga się z tymi przewlekłymi chorobami. Żadna z dotychczas stosowanych metod leczenia nie rozprawiła się z przyczyną jej problemów ze zdrowiem, a wręcz wywołała inne, nowe dolegliwości. Radha czuła się niemal tak, jakby bawiła się w szaloną medyczną ciuciubabkę, lecz wciąż nie widać było niczego, co dawałoby nadzieję. Była tym już wyczerpana.
Kiedy przeglądałam jej kartę i historię choroby, coś rzuciło mi się w oczy – zaczął wyłaniać się pewien wzorzec. Jako lekarka medycyny spersonalizowanej mocno zagłębiam się w historię choroby poszczególnych osób i zaobserwowałam coś interesującego u pacjentów, którzy zmagali się z takimi jak u Radhy potencjalnymi problemami autoimmunologicznymi. W jej wypadku były to IBS oraz fibromialgia.
Co to takiego ta autoimmunizacja? Oznacza ona, że układ immunologiczny w twoim ciele – którego zadaniem jest chronić je przed atakiem z zewnątrz, aby zapewnić ci zdrowie – atakuje normalne, zdrowe tkanki twojego organizmu. Innymi słowy – twoje ciało atakuje samo siebie.
Im dłużej pracowałam z pacjentami, którzy cierpieli na choroby autoimmunologiczne – a i sama walczyłam ze swoją – tym wyraźniej dostrzegałam silną, podstawową zależność: to trauma często była potencjalnym czynnikiem inicjującym choroby autoimmunologiczne. Jeśli wystarczająco zagłębiłam się w historię choroby pacjenta, zwykle odkrywałam, że przeżył on coś traumatycznego.
Ten mój domysł znajduje potwierdzenie w statystykach i badaniach. Przykładowo: wiadomo, że trauma wiąże się z większym ryzykiem wystąpienia fibromialgii. Ponad 71 procent chorych na fibromialgię spełnia kryteria diagnozy zespołu stresu pourazowego (PTSD)². Około 84 procent pacjentów z fibromialgią doświadczyło jednego lub więcej traumatycznych wydarzeń, zanim pojawił się u nich ból. Opisują oni traumatyczne wydarzenia, które wystąpiły w ciągu całego ich życia, w tym w dzieciństwie i okresie dojrzewania, takie jak przemoc emocjonalna, zaniedbywanie, wykorzystywanie seksualne i przemoc fizyczna. Choć fibromialgia nie jest klasyczną chorobą autoimmunologiczną, jest przykładem tego, jak organizm atakuje sam siebie.
Dziesięć lat przed pierwszą wizytą w moim gabinecie Radha odeszła od męża, który stosował wobec niej przemoc. Co ciekawe, jej przewlekłe choroby – IBS, zespół przewlekłego zmęczenia i fibromialgia – niemal całkowicie ustąpiły po rozwodzie, po części także dzięki temu, że rozpoczęła wtedy codzienną praktykę duchową: praktykowała mantry, różne rodzaje śpiewu, leczenie dźwiękiem, ćwiczenia tonizujące, jogę restoratywną, medytację w ruchu, podczas której chodzi się po labiryncie, i sztukę afirmatywną.
Do czasu, gdy zaczęłam pracę z Radhą, uporała się już ona z niektórymi skutkami tego, że jej ciało atakowało własne tkanki, mimo to układy: metaboliczny, odpornościowy i hormonalny, nadal dryfowały w niewłaściwym kierunku. Naszym celem była regulacja zaburzeń fizycznych spowodowanych stresem oraz wygaszenie stanów zapalnych, by zmniejszyć ryzyko pojawienia się reakcji autoimmunologicznej. Przy 163 centymetrach wzrostu Radha ważyła 74 kilogramy, a jej wskaźnik BMI wynosił 28, więc nawet jeśli znaczna ilość tłuszczu trzewnego w brzuchu pełniła funkcję tarczy chroniącej przed traumą, to jednocześnie podsycała stan zapalny.
Od tego czasu minęły trzy lata, obecnie jej waga jest prawidłowa i wynosi 57 kilogramów, natomiast wskaźnik BMI to 22, zniknęły stłuszczenie wątroby i stan przedcukrzycowy, stan zapalny znacząco się zmniejszył, podobnie jak poziom lipidów. W większości uwolniła się od bólu, nie ma żadnych oznak, że ciało atakuje własne tkanki, nawet po tragicznej śmierci jej ukochanego ojca rok temu. Radha jest dzisiaj o wiele szczęśliwsza w życiu osobistym i zawodowym. Ma więcej energii, żeby dotrzymać kroku swoim nastoletnim córkom, i często jest brana za ich siostrę, a nie matkę. Wygląda o dziesięć lat młodziej, niż gdy ją poznałam.
Choć Radha nie w pełni uwolniła się od bólu, tak opisuje dziś swoje doświadczenie:
Toksyczny stres spowodowany wydarzeniami z przeszłości zagnieździł się w moim ciele i zaczęłam topić się w brei złożonej ze stanu zapalnego i rozregulowania. To odebrało mi zdolność do reagowania na stres i odreagowywania go w zdrowy sposób. Teraz przez większość czasu żyję bez bólu. Jeśli pozwolę, by stres zaburzał i zakłócał moje myśli i decyzje, moja fibromialgia i wyczerpanie zaczną zerkać zza zasłony, tak jakby mówiły: „Chcesz, żebyśmy wróciły?”. Zdarza się, że przegrywam z objawami, bo to, co mnie stresuje, jest przytłaczające, tak jak niedawna śmierć mojego ojca. Ale przez większość dni mówię „nie” i kieruję swoje myśli i decyzje na inne tory, wracając do życia wolnego od bólu i pełnego energii.
Trauma może zachowywać się w ciele jak intruz, który zakrada się do niego i sieje spustoszenie oraz pozbawia cię energii, ochrony i poczucia kontroli. W zależności od tego, co jest twoją piętą achillesową, może się ona przejawiać jako choroba serca, wysoki poziom cukru, depresja lub inna choroba, na przykład autoimmunologiczna. Może ci się wydawać, że jesteś zdrowy, że trauma lub toksyczny stres, których doświadczyłeś, to drobiazg, gdy tymczasem twoje ciało jest innego zdania. Wciąż mam do czynienia z ludźmi, którzy lekceważą swoją traumę, ale ich ciało opowiada inną historię – tę o braku równowagi w ciele, który może się utrzymywać, a nawet wywoływać choroby, dopóki nie zajmiesz się przyczyną tego stanu. Tak było w wypadku Radhy i tak było ze mną.
Kim jestem
Praktykuję medycynę spersonalizowaną oraz pełnię funkcję dyrektora do spraw medycyny precyzyjnej w Marcus Institute of Integrative Health w Villanova w Pensylwanii, który stanowi część Uniwersytetu Thomasa Jeffersona³. Medycyna precyzyjna to opieka zdrowotna, która skupia się na osiąganiu optymalnych efektów u danego pacjenta lub grupy pacjentów dzięki zastosowaniu profilowania genetycznego, molekularnego i profilowania biomarkerów. Umożliwia ona leczenie chorób i zapobieganie im w większym stopniu dostosowane do indywidualnych potrzeb chorego. Być może wydaje się to skomplikowane, ale najprościej mówiąc, pomagam osobom cierpiącym na choroby autoimmunologiczne, przeprowadzając badania genów, krwi, jelit, kału, poziomu składników odżywczych i hormonów, by dowiedzieć się, czy istnieją jakieś luki, które należałoby zlikwidować. To z kolei pozwala zdefiniować i osiągnąć wspólny cel, taki jak zdolność osiągania najlepszych wyników, długa kariera zawodowa czy lepsze relacje. Używam określeń „medycyna spersonalizowana” oraz „medycyna precyzyjna” zamiennie. W swojej pracy zawodowej praktykowałam medycynę konwencjonalną, integracyjną i funkcjonalną. Zasadniczo wszystkie ścieżki prowadzą do tego samego celu – do tego, żebyś był w najlepszej możliwej formie, niezależnie od tego, jak ją sam definiujesz.
W pracy lubię posługiwać się jako przykładem historią swojej choroby, żeby ludziom łatwiej było zrozumieć, jak sami mogą przeprowadzić studium swojego przypadku według modelu znanego jako eksperyment _n_ = 1 (gdzie _n_ oznacza __ liczebność próby badawczej, w tym wypadku – jedną osobę). Dzięki temu dowiesz się, jak wygląda taki eksperyment, jak go zaplanować i przeprowadzić – na przykład, jak określić stan ciała na początku próby i potraktować go jak punkt odniesienia, by ustalić, które działania prowadzą do poprawy i osiągnięcia ustalonego celu, niezależnie od tego, czy będzie nim zmniejszenie stresu, zwiększenie poziomu energii, poprawa snu czy ustabilizowanie poziomu cukru lub autoprzeciwciał – oraz jak podjąć stosowne działania. Zapoznając się podczas lektury z fragmentami mojej historii, potraktuj je jak ścieżkę do zdrowia, na którą i ty możesz wejść. Wszelkie opowieści zaś stają się ciekawsze, kiedy pojawiają się w nich poważne wyzwania zdrowotne – a takie nie ominęły i mnie, począwszy od wysokiego poziomu przeciwciał przeciwjądrowych (atak na jądra moich komórek), po adenomiozę (atak na warstwę mięśniową macicy powodujący jej rozrost, ból i silne krwawienia), od zaburzeń odżywiania po toksyczny stres.
Podobnie jak Radha, doświadczyłam w życiu zarówno wielkiej radości, jak i tragedii. Dorastałam pod wpływem traumy z dzieciństwa, natomiast w życiu dorosłym dopadł mnie toksyczny stres. Jeśliby użyć tego samego kwestionariusza ACE, to Radha i ja uzyskujemy identyczny wynik sześciu punktów. (Jesteś ciekaw, ile ty byś uzyskał? Sprawdź na stronach 87–88, gdzie znajdziesz kwestionariusz ACE stosowany w Institute for Functional Medicine). Pozwala on ocenić, czy byłeś narażony na takie doświadczenia lub świadkiem takich zachowań jak przemoc emocjonalna, fizyczna i seksualna, przemoc wobec matki, separacja lub rozwód rodziców, zażywanie narkotyków oraz zaniedbanie emocjonalne i fizyczne. Im więcej negatywnych doświadczeń z dzieciństwa, tym większa liczba punktów.
Kiedy przedstawię ci ten kwestionariusz w jednym z kolejnych rozdziałów, będziesz mógł ustalić, jaki jest twój rezultat, i dowiesz się, że sześć punktów to dużo. Przy wyższych wynikach ACE zarówno psychika, jak i ciało rozregulowują się, ponadto wzrasta ryzyko wystąpienia w średnim wieku chorób przewlekłych, chorób psychicznych, stosowania przemocy i bycia ofiarą przemocy. Osoby, które uzyskały w badaniu ACE wynik sześć lub wyższy, są narażone na to, że ich życie będzie krótsze o dwadzieścia lat. Mamy zwiększone ryzyko zachorowania na co najmniej dwadzieścia jeden chorób autoimmunologicznych, w tym celiakię, reumatoidalne zapalenie stawów, cukrzycę i zespół jelita drażliwego⁴. Wyższa punktacja ACE przyczynia się do obciążenia fizjologicznego, chorób serca, wysokiego poziomu cukru we krwi, nowotworów i udarów.
W szczególności u kobiet wysoki wynik ACE jest prognostykiem chorób autoimmunologicznych i przypuszcza się, że jest to spowodowane toksycznym stresem, który wpływa na rozwijający się w dzieciństwie mózg, później zaś, w średnim wieku przejawia się jako przewlekła choroba. Ten sam toksyczny stres włącza i wyłącza geny, oddziałując na rozwój dziecka na poziomie genetycznym, a często też sprawia, że wciąż funkcjonujemy na najwyższych obrotach, jesteśmy nadpobudliwi i bierzemy na siebie zbyt wiele obowiązków. W wypadku kobiet każdy wzrost wyniku ACE wiąże się z wyższym o 20 procent prawdopodobieństwem hospitalizacji z powodu choroby autoimmunologicznej. W porównaniu z osobami bez negatywnych doświadczeń w dzieciństwie Radha i ja mamy prawie trzykrotnie większe ryzyko zachorowania na choroby serca⁵.
Sama też nie przypuszczałam, że moja trauma na mnie wpływa. Jej efekty zaczęłam leczyć w odpowiedni sposób dopiero po pięćdziesiątce. Choć na uporanie się z traumą nigdy nie jest za późno, zmarnowałam mnóstwo czasu, ponadto kształtowała ona moje relacje z innymi. Chcę, by ludzie zaczynali zdrowieć o wiele wcześniej. Gdy już zrozumiałam, że trauma w istotny sposób odcisnęła na mnie swoje piętno, sprawdziłam, co mówi na ten temat nauka, i początkowo się zniechęciłam. Zażywanie leków antydepresyjnych nie budziło mojego entuzjazmu, bo wiedziałam, że nie są zbyt skuteczne. Jako że tabletki nie pomagają w usunięciu skutków traumy z organizmu, wolałam zająć się pierwotną przyczyną. To wymagało wyjścia poza typowe sposoby leczenia i zastosowania terapii somatycznej, Oddychania Holotropowego®, a nawet terapii wspomaganej podawaniem substancji psychodelicznych. Przystąpiłam do działania i zaczęłam usuwać traumę z mojego organizmu za pomocą nowych metod, w tym terapii somatycznej Hakomi opartej na uważności, diety eliminacyjnej, Modelu Wewnętrznych Systemów Rodzinnych, niskich dawek naltreksonu i leków psychodelicznych raz na kwartał. Przekonałam się, że te nowe metody leczenia są tak dobroczynne i uzdrawiające, że zapisałam się na trzy kursy, żeby móc oferować pacjentom i klientom leczenie wspomagane psychodelikami. Tymczasem jeśli chodzi o moje ciało, to w ciągu kilku ostatnich lat od stanu poprzedzającego choroby autoimmunologiczne doszłam do normalnego zdrowia i podzielę się z tobą informacjami, co okazało się u mnie skuteczne, a co nie, byś i ty mógł przeprowadzić swoje eksperymenty i ustalić, co w twoim wypadku daje najlepsze efekty.
Poszerzenie definicji traumy
Jako że trauma może bardzo podstępnie i negatywnie wpływać na całe ciało, umysł i ducha, koniecznie powinniśmy nauczyć się ją zauważać. Łatwiej powiedzieć, niż zrobić, zarówno dlatego, że wielu z nas dorastało w kulturze, która uczy nas ignorować nasze doświadczenia lub je wypierać, jak i z tego powodu, że trauma może objawiać się na wiele sposobów, bardziej lub mniej oczywistych.
Możesz potraktować traumę jako uporczywą reakcję na nierozładowany stres. Wiele się nauczyłam o stresie podczas studiów medycznych i kariery zawodowej. Klasyczny przebieg tego procesu polega na tym, że gdy jesteś narażony na stres, twoje ciało wydziela adrenalinę i kortyzol, a wtedy albo podejmujesz jakieś działania (reakcja walki lub ucieczki, czyli mobilizujesz się i albo się bronisz, albo uciekasz), albo popadasz w niemoc (zastygasz w bezruchu, jakbyś był zamrożony, wpadasz w przerażenie, płaszczysz się, mdlejesz, czyli mobilizacja jest niepełna), co oznacza, że możesz wciąż doświadczać pierwotnego czynnika stresującego, tak jakby trauma wciąż wydarzała się w czasie rzeczywistym.
Niektórzy specjaliści uważają, że trauma, z którą się nie uporaliśmy, to stan chronicznego zamrożenia. Lekarz i autor bestsellerów Gabor Maté definiuje traumę jako ograniczenie lub zawężenie w ciele i w umyśle danej osoby zdolności do tego, by reagowała świadomie w danej chwili, kierując się swoim autentycznym „ja”.
Niniejsza książka jest o tym, co robić, gdy popadliśmy w niemoc.
Jeśli zdarzy ci się utknąć w miejscu, może to prowadzić do dalszych konsekwencji, takich jak poczucie przytłoczenia i bezradności, problemy z odpornością, dolegliwości neurologiczne i zaburzenia równowagi hormonalnej spowodowane nadmiarem adrenaliny i kortyzolu. Problemy z odpornością są szczególnie niepokojące, ponieważ mogą wywołać choroby autoimmunologiczne, wskutek których organizm atakuje swoje zdrowe tkanki.
Ani w trakcie studiów i szkoleń medycznych, ani podczas dwudziestu pięciu lat pracy jako lekarka nie nabyłam wystarczającej wiedzy o traumie i niewygaszonej reakcji stresowej. Gdy jednak sama wyruszyłam w podróż ku zdrowiu i zaczęłam rutynowo pytać moje pacjentki o traumę, ze zdumieniem odkryłam, jak wielu ludzi tkwi w schemacie niemocy.
Sama też ugrzęzłam w tym martwym punkcie. Minęło kilkadziesiąt lat, zanim pojęłam, że toksyczny stres i problemy z kortyzolem dokuczały mi bardzo dotkliwie, bo byłam uzależniona od hormonów stresu we własnym ciele, tkwiłam w pułapce, w samonapędzającym się cyklu, w niemal nieustannym trybie walki, czasem niemocy, prawie nigdy ucieczki. Wykształciły się u mnie wzorce uzależniających zachowań skutkujących wydzielaniem dopaminy, na przykład przepracowywałam się lub brałam na siebie zbyt wiele w związkach. Łaknęłam życia na wysokich obrotach i nudziłam się, gdy brakowało napięcia w pracy lub w domu. Stałym elementem w moich relacjach był konflikt. Nie umiałam się zrelaksować i usiedzieć spokojnie – zawsze byłam w biegu. Mój grafik wciąż był przepełniony. Wszystko to razem, w połączeniu z nieumiejętnością stawiania granic, doprowadziło do tego, że wpadłam w błędne koło, kiedy to mówiłam „tak”, a potem czułam się wyczerpana. To znaczy tak było do chwili, gdy zaczęłam dostrzegać to błędne koło, uzyskałam pomoc i wyrwałam się z niego.
Dopiero w ciągu kilku ostatnich lat uświadomiłam sobie, że w taki sposób nie da się żyć. Nie jest normą doskonale się czuć i świetnie radzić sobie w chaosie, być niemal zawsze zajętym, nie ufać innym, mieć poczucie winy, gdy się odpoczywa, albo być niezależnym do tego stopnia, że nie prosi się o pomoc nawet wtedy, gdy już zupełnie nie mamy sił. To wyczerpuje i przyspiesza starość, pozbawia cię nie tylko zdrowia, ale i radości. By zmienić ten podświadomy autonomiczny proces, musiałam najpierw go dostrzec, a następnie świadomie się z nim uporać. Musiałam zatrzymać reakcję ucieczki. A to wymagało nadania jej nazwy: trauma.
Reakcja autoimmunologiczna może być ostatecznym przejawem traumy
Trauma rozregulowuje organizm niektórych osób, ale nie wszystkich. Rozregulowanie może przejawiać się jako choroba autoimmunologiczna u niektórych osób, ale nie u wszystkich. Choć prawdą jest, że nie wszystkie osoby z chorobami autoimmunologicznymi przeżyły traumę, to jednak większość z nich ma za sobą takie doświadczenie. Reakcja autoimmunologiczna jest główną przyczyną stu przewlekłych chorób, na które chorują zarówno mężczyźni, jak i kobiety, aczkolwiek kobiety zapadają na nie częściej.
Główne przesłanie tej książki brzmi następująco: trauma nierzadko bywa czynnikiem inicjującym choroby autoimmunologiczne – i wzorzec ten często dostrzegałam u swoich pacjentów i u siebie.
Doświadczenie Andrei jest powszechne i stanowi dobry przykład traumy oraz typowej choroby autoimmunologicznej. Objawy takiej właśnie choroby pojawiły się u niej po ciąży. Miała trzydzieści trzy lata i była w siódmym tygodniu ciąży, kiedy jej – obecnie już nieżyjący – mąż zaczął cierpieć na silne bóle głowy. Diagnoza raka mózgu była dla nich szokiem, mąż poddał się licznym kraniotomiom, radioterapiom, chemoterapiom i dzielnie robił, co mógł, żeby przeżyć. Ciąża Andrei zeszła na dalszy plan z powodu trudności, traumy medycznej i niekończącego się toksycznego stresu. Andrea zastanawiała się, czy mąż dożyje narodzin dziecka. Wpadła w wir obowiązków i minęły całe lata, zanim wyszła z tego trybu. Trudno jej dokładnie określić, kiedy pojawiły się u niej objawy autoimmunologiczne – czy było to wtedy, kiedy podczas ciąży bez żadnej wyraźnej przyczyny schudła, choć mimo wszystko urodziła zdrowe dziecko, które ważyło prawie cztery kilogramy? Czy wtedy, kiedy zmieściła się w swoje najwęższe dżinsy już dwa tygodnie po porodzie? Ten trudny okres zasiał spustoszenie w jej popołogowym ciele i zaczęła mieć poczucie, że cała puchnie – obecnie uważa, że był to objaw stanu zapalnego. Czuła się obco w swojej własnej skórze. Miała podpuchnięte oczy, a na ten objaw kapryśnego stanu zapalnego nie pomagała żadna ilość okładów z ogórka. W końcu zdiagnozowano u niej chorobę Hashimoto – najczęstszą autoimmunologiczną chorobę zapalną tarczycy; odsetek chorych na Hashimoto zwiększa się od kilkudziesięciu lat⁶. Chorobę Hashimoto od sześciu do dziesięciu razy częściej diagnozuje się u kobiet niż u mężczyzn, choć dotyka ona i mężczyzn, a ciąża, w której trakcie ciało musi sprostać większym wymaganiom, przyczynia się do pojawienia się autoimmunologicznej choroby tarczycy u wielu kobiet⁷. Aby się przekonać, jak bardzo ciało Andrei atakuje samo siebie, możemy zmierzyć aktywność reakcji autoimmunologicznych, przeprowadzając badanie poziomu przeciwciał anty-TPO we krwi (piszę o nich bardziej szczegółowo w rozdziale 7). Są to przeciwciała skierowane przeciwko peroksydazie tarczycowej – rodzaj przeciwciał atakujących zdrową tkankę tarczycy.
Kiedy analizujemy przypadki chorób autoimmunologicznych wraz z ich przyczynami źródłowymi, nagminnie znajdujemy mieszankę trzech elementów: podatności genetycznej, nieszczelności jelit (stan, w którym przez komórki jelit przecieka więcej wody i składników odżywczych) i czynnika inicjującego. U Andrei w grę wchodziły wszystkie trzy. Czynnikiem inicjującym może być i często bywa trauma. I wcale nie musi być nią jakieś katastroficzne zdarzenie – czyli Trauma przez duże T, równie dobrze może to być subtelna, niezauważalna, mniejsza, podstępna trauma przez małe t.
Kiedy już podczas własnego procesu zdrowienia skojarzyłam traumę z chorobą autoimmunologiczną oraz zaczęłam dostrzegać wręcz oszałamiające wyniki terapii u moich pacjentów, wiedziałam, że muszę podzielić się swoją pracą z cierpiącymi i sfrustrowanymi czytelnikami na całym świecie. _Trauma w twoim ciele_ opisuje protokół leczenia obejmujący dietę, sen, psychoterapię, stosowanie suplementów oraz metody alternatywne (ich efekty można niemal przyrównać do stosowania ecstasy, niskich dawek naltreksonu, a nawet medytacji, podczas której czujesz się, jakbyś miał orgazm), przeznaczony dla osób, które chcą zresetować swój układ odpornościowy i wyleczyć się z choroby autoimmunologicznej spowodowanej różnymi czynnikami inicjującymi, ze szczególnym uwzględnieniem traumy. Jeśli cierpisz na chorobę autoimmunologiczną, niniejsza książka jest dla ciebie, nawet jeśli nie masz poczucia, że doświadczyłeś silnej traumy. Jeśli cierpisz na tajemnicze dolegliwości, które nie zostały jeszcze zdiagnozowane, ale wśród nich występują niektóre typowe objawy autoimmunologiczne, takie jak bóle stawów i zmęczenie, ta książka jest dla ciebie. Jeśli bliska ci osoba cierpi na chorobę autoimmunologiczną lub inną tajemniczą chorobę, ta książka jest dla ciebie, ponieważ dzięki niej zyskasz szerszą perspektywę i będziesz mógł wspierać tę osobę w dążeniu do zdrowia i wyleczenia.
TRAUMA kontra trauma
Trauma przez duże T często odnosi się do nagłych, katastroficznych zdarzeń, które niemal wszyscy uznaliby za poważne, takich jak wypadek samochodowy, wojna, gwałt, nagła utrata bliskiej osoby – jak było w przypadku mojej przyjaciółki, która nie zdążyła pożegnać się z mamą, nim ta zmarła na zawał. Traumą przez małe t określa się stresujące zdarzenia, które mają wpływ na nasze życie, ale u poszczególnych osób różnią się one skalą – będzie to na przykład rozpad związku, brak więzi emocjonalnej czy zrozumienia lub śmierć zwierzęcia domowego.
Nie wszyscy potrafią jednakowo radzić sobie z traumą – zarówno z tą przez małe t, jak i przez duże T, dlatego koniecznie należy skupić się raczej na tym, jak konkretne wydarzenie wpłynie na daną osobę, niż na samym wydarzeniu. Oba rodzaje traumy mogą powodować zespół stresu pourazowego (opisany dokładniej w rozdziale 1).
Informacje o moim zdrowiu i sposobach na to, bym cieszyła się nim jak najdłużej, wplatam w swoje książki i rozmowy, ponieważ moje życie, tak samo jak twoje, to eksperyment _n_ = 1, niezależnie od tego, czy masz nad nim pełną kontrolę, czy nie. Liczba eksperymentów _n_ = 1 wzrasta, bo łatwo je przeprowadzić i dostarczają one informacji specyficznych dla konkretnej osoby – dla ciebie, jako że odgrywasz rolę własnej „grupy kontrolnej” (to znaczy punktu odniesienia)⁸. W niniejszej książce poprowadzę cię za rękę, a wyjaśniając związek między psychiką a ciałem, ujawnię, co okazało się najskuteczniejsze w moim wypadku. Będą to między innymi metody psychosomatyczne, takie jak terapia Hakomi i opieka lekarska uwzględniająca traumę, a ponadto praktyki takie jak Oddychanie Holotropowe®, ułatwiające wejście w leczniczy stan świadomości, nowoczesne technologie do monitorowania parametrów fizjologicznych, na przykład badania mikrobiomu, ciągłe monitorowanie stężenia glukozy, noszenie inteligentnego pierścienia oraz monitorowanie zmienności rytmu zatokowego, jak również nowe zastosowania znanych już leków, które mogą działać jako immunomodulatory (na przykład niskie dawki naltreksonu), oraz terapeutyczne zastosowanie substancji psychodelicznych.
Choć w trakcie swojej pracy zawodowej w dużym stopniu ustaliłam już, co służy zdrowiu mojemu i innych, nieustannie się uczę i nie wiem jeszcze wielu rzeczy o tym, jak budować zdrowie i dobrostan oraz żyć uważnie. Podróż opisana w niniejszej książce, a jednocześnie zainspirowana nią, przeplatała się z nauką i procesem uzdrawiania. Gdy każdy aspekt mojego „ja” i mojej traumy wychodził na światło dzienne, uczyłam się, jak uwalniać się od swoich niedoskonałości, co z kolei jeszcze silniej mi uświadamiało, że stanowię całość i tak powinnam siebie traktować. Napisanie tej książki stanowiło część owego cyklu przyswajania wiedzy i uzdrawiania, i oferuję ją jako zachętę do wspólnej nauki po to, byśmy mogli razem odzyskać zdrowie.
W moich publikacjach opisuję rozmaite praktyki i doświadczenia nie tylko po to, by dzielić się eksperymentami _n_ = 1, które mogą pomóc innym i mnie samej, ale też po to, by zbliżyć się do innych, jeśli podobnie cierpią i potrzebują pomocy. Dane medyczne są poufne i większości lekarzy wbija się do głowy podczas studiów i szkoleń, że nie wolno ujawniać niczego na ten temat. Kiedy jednak odsłaniamy nasze sekrety i upubliczniamy najbardziej prywatne informacje, w tym dotyczące traumy, tworzymy przestrzeń, w której inni ludzie czują się bardziej akceptowani – niezależnie od tego, z czym mierzą się w życiu, szczególnie jeśli zmagają się z traumą, a zwłaszcza z traumą opresji.
Przeczytasz tu o ludziach, którzy mierzą się z traumą i bardzo wielu z nich odkryło, że właśnie pod jej wpływem pojawiły się u nich choroba autoimmunologiczna lub stan ją poprzedzający. Ta książka jest przeznaczona dla każdego, niezależnie od płci biologicznej, płci społeczno-kulturowej czy rasy. Mimo to nie zawiera ona uogólnień, które dotyczyłyby wszystkich – niepowtarzalna tożsamość każdej osoby wiąże się z jej indywidualną fizjologią, która wymaga zrozumienia, co jest możliwe dzięki obserwacji, wglądowi i wrażliwości. Niniejsza książka może pomóc ci dotrzeć do tej wrażliwości, która powinna zapewnić ochronę nam i innym ludziom. Brené Brown stwierdza: „Wrażliwość to jedyny most, jaki mamy do budowania więzi z innymi”⁹.
Przedstawiam wszystkie te informacje w formie historii swojej i innych, ponieważ potrzebujemy lepszej komunikacji, większej bezpośredniości i konsensusu w kwestii traumy i jej wpływu na zdrowie. Przykładowo, gdybym wiedziała, że w wypadku traumy antydepresanty są tylko nieznacznie skuteczniejsze niż placebo, nigdy nie zgodziłabym się ich zażywać. Właśnie taki poziom uzgodnień musimy wprowadzić w medycynie w ogóle, czy to chodzi o opiekę uwzględniającą traumę czy też o recepty na choroby autoimmunologiczne oraz immunosupresję. Jeśli doświadczyłeś w życiu trudności i bolesnych emocji i z tego powodu udałeś się do psychoterapeuty, to czy wiesz, że mniej więcej tylko jedna na trzy osoby odnosi korzyści z terapii? Prawdopodobnie nie. Właśnie w takiej sytuacji medycyna precyzyjna i eksperymenty _n_ = 1 są bardzo pomocne, ponieważ to, co jest prawdą w wypadku dużej grupy ludzi, wyznacza tylko kierunek i niekoniecznie jest prawdziwe w odniesieniu do jednostki¹⁰, a to, co dotyczy danego człowieka, nie musi dotyczyć całej populacji¹¹.
Przeczytasz tutaj o tym, jak zmierzyć poziom traumy u siebie, ocenić, czy wywołuje ona zaburzenia w ciele, przeprogramować się, a następnie doprowadzić do reintegracji jako lepsza całość. Uporanie się z własną traumą pomogło mi świadomie żyć w chwili obecnej, zarówno akceptować to, co jest, jak i zachwycać się tym. Teraz chcę podzielić się z tobą i innymi darem, jakim jest pozostawienie traumy za sobą. Niedawno moja przyjaciółka Heather zdradziła mi, czego się nauczyła od psychologa i antropologa medycznego Alberta Villolda – to parafraza jego słów: „Kiedy zrozumiemy, że nasze życie to mityczna podróż, wszystko się zmienia; dostrzegamy, że wszystko w naszym życiu jest po to, by nas uczyć i uzdrawiać w imię wyższego celu, do którego dążymy”. Zaczęłam pojmować moją traumę jako coś, co kieruje mnie ku mitycznej podróży, a niniejsza książka pokazuje, jak proces ten przebiega u nas wszystkich.
1 Badania krwi wykazały u Radhy następujące nieprawidłowości:
Cholesterol całkowity 279 mg/dl (optymalnie <200)
Wysoki poziom trójglicerydów (TG), rodzaju tłuszczów, na poziomie 144 mg/dl (optymalnie <100)
Wysoki poziom lipoprotein o niskiej gęstości, czyli LDL 195 mg/dl (optymalnie <100)
Granicznie niski poziom lipoprotein o wysokiej gęstości, czyli HDL 54, co sprawia, że chcę sprawdzić funkcję HDL (optymalnie >50)
TG/HDL 2,7 (optymalnie <2)
Cząsteczka LDL (LDL P) 2633 nmol/L (optymalnie <900)
ALT 31 U/L (optymalnie <20)
Witamina D, 25-hydroksy 25,7 ng/ml (optymalnie 60–90)
Glukoza na czczo 104 mg/dl (od 2015 roku optymalnie <85)
Insulina na czczo 14,1 mU/L
TSH 4,48 uIU/ml (od 2015 roku optymalnie 0,3–2,5)
Białko C-reaktywne (wysokiej czułości) 3,9 mg/L
Homocysteina 9,2 umol/L
Oksydowane LDL 60 U/L
Stosunek neutrofili do limfocytów w przeszłości wynosił nawet 6,4 (2015)
Moim pacjentom i klientom zalecam poziom białka C-reaktywnego (wysokiej czułości) <1,0 mg/l, homocysteiny od 5 do 7 umol/L, oksydowanego LDL <60 i stosunek neutrofili do limfocytów <1,0.
2 I. Gardoki-Souto i in., _Prevalence and Characterization of Psychological Trauma in Patients with Fibromyalgia: A Cross-Sectional Study_, „Pain Research Management” 2022, nr art. 2114451.
3 Jestem docentem kliniczym na Wydziale Medycyny Integracyjnej i Nauk o Żywieniu na Uniwersytecie Thomasa Jeffersona. Więcej informacji na stronie https://www.jeffersonhealth.org/conditions-and-treatments/executive-health lub https://www.jeffersonhealth.org/find-a-doctor/g/gottfried-sara.
4 SR Dube i in., _Cumulative Childhood Stress and Autoimmune Diseases in Adult_s, „Psychosomatic Medicine” 2009, 71(2), s._ _243.
5 M. Dong i in., _Insights into Causal Pathways for Ischemic Heart Disease: Adverse Childhood Experiences Study_, „Circulation” 2004, 110(13), s. 1761–1766.
6 M. Rizzo, R.T. Rossi, O. Bonaffini, C. Scisca, G. Altavilla, L. Calbo i in., _Increased Annual Frequency of Hashimoto’s Thyroiditis Between Years 1988 and 2007 at a Cytological Unit of Sicily_, „Annales d’Endocrinlogie” 2010, 71(6), s. 525–534, doi: 10.1016/j. Ando.2010.06.006; J. Xu, K. Ding, L. Mu i in., _Hashimoto’s Thyroiditis: A ‘Double-Edged Sword’ in Thyroid Carcinoma_, „Frontiers in Endocrynology” 2022, 13, nr art. 801925, doi: 10.3389/fendo.2022.801925.
7 S.Y. Lee, E.N. Pearce, _Assessment and Treatment of Thyroid Disorders in Pregnancy and the Postpartum Period_, „Nature Reviews Endocrynology” 2022, 18(3), s. 158–171, doi: 10.1038/s41574-021-00604-z.
8 S. McDonald i in., _N-of-1 Trials in Healthcare_, „Healthcare” 2021, 9(3), s. 330.
9 B. Brown, _TED Talk: The Power of Vulnerability_, 2010, https://www.ted.com/talks/brene_brown_the_power_of_vulnerability?utm_campaign=tedspread&utm_medium=referral&utm_source=tedcomshare (dostęp: 2.10.2023).
10 Tak zwany błąd ekologiczny. P. Sedgwick, _Understanding the Ecological Fallacy_, „BMJ” 2015, 351, nr art. h4773.
11 Tak zwany błąd atomistyczny. A.V. Diez Roux, _A Glossary for Multilevel Analysis_, https://jech.bmj.com/content/56/8/588.