- W empik go
Trening po godzinach – lesbijskie opowiadanie erotyczne - ebook
Trening po godzinach – lesbijskie opowiadanie erotyczne - ebook
„– Jeśli będziesz czuła się źle, dzwoń od razu do mnie. Odpocznij kilka dni. Nie lekceważ niepokojących objawów, dobrze?
Kiwnęłam głową. Nie widziałam Emily w zwykłych ciuchach, a musiałam przyznać, że jej jeansy nieźle leżały na smukłym ciele. Na jej okrągłe pośladki mogłabym patrzeć godzinami... Boże! Zachowywałam się jak napalona szczeniara, ale nie mogłam nic na to poradzić. W przypadku takiej bliskości nie potrafiłam udawać, że Emily działa mi na nerwy. Działała na coś innego...
Usiadłam, a Emily podała mi swoją wizytówkę. Faktycznie była lekarzem! Położyłam ją na stole i spojrzałam na nią. Jej palce zsunęły się na mój podbródek. Uniosła moją głowę jeszcze wyżej.
– Muszę na coś zerknąć – mruknęła i się pochyliła. Nasze twarze dzieliło może kilka centymetrów. Nie miałam pojęcia, na co patrzy, ale od jej uwagi robiłam się mokra. Zwariowałam, całkowicie zwariowałam! Chciałam, żeby mnie pocałowała, na szczęście siedziałam, z zawiązanymi ze zdziwienia ustami i mogłam dać się obserwować...
Aż Emily nagle przerwała oględziny.
– Dzwoń – dodała cicho i stuknęła w pozostawioną wizytówkę."
Na siłowni wskazany jest nie tylko trening – czasami najlepsze rzeczy dzieją się w szatni. Przekonuje się o tym Mary, która na samym początku długo unika Emily, nowej, seksownej i wysportowanej uczestniczki lokalnej sali treningowej. Jednak jeden przypadek pociąga za sobą mnóstwo erotycznych konsekwencji...
Kategoria: | Erotyka |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-87-281-5702-2 |
Rozmiar pliku: | 202 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Wlepiłam zazdrosne spojrzenie w jej wysportowane nogi. Zerknęłam na zniewalający tyłek i załapałam, że nie tylko ja pozwalałam sobie na takie oględziny. Denis, mój kolega z pracy, dosłownie nie mógł oderwać od niej wzroku. Sama w końcu to zrobiłam i z westchnięciem wcisnęłam klawisze na panelu bieżni.
Nowa koleżanka z osiedla znów brylowała w niewielkiej, wręcz kameralnej siłowni. Przychodziła już drugi tydzień, pokazując, jak świetnie radzi sobie z ciężarami. Mogłabym nawet rzec, że zawstydza trenera personalnego, który jest jednocześnie właścicielem lokalu. Tylko on ze wszystkich facetów czerwieni się na twarzy nie z podniecenia widokiem wyciągającej ciężary kobiety, ale z czystej, nieskrywanej zazdrości.
– Co jak co, ale tyłek ma niezły, nie sądzisz? – Denis również stanął na swojej bieżni obok. Nałożył słuchawki na uszy, ale jeszcze nie puścił swojej ulubionej muzyki, skrupulatnie dobranej do ćwiczeń.
Chciałam go trzepnąć w ramię, ale nie sięgnęłam. Za to cmoknęłam, ganiąc go za puste komplementy.
– Skoro tak ci się podoba, to ją poznaj – odpowiedziałam, wiedząc, że przecież już to robił.
A raczej próbował.
Denis westchnął ciężko i spojrzał za okno.
– Słuchaj, Mary. Mówiłem ci, że nie jest zainteresowana. Ostatnio chłopaki w szatni obstawiali, że jest lesbijką, czyli bardziej w twoim guście.
Prychnęłam i ugryzłam się w język. Chciałam od razu wypalić, że żadna ruda laska mi się nie podobała. A Emily właśnie do nich się zaliczała.
To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.