- promocja
- W empik go
True Friends - ebook
True Friends - ebook
Trzeci tom bestsellerowej serii „Friends”!
Przyjaciele z liceum są na studiach i powoli wkraczają w dorosłe życie, które nie kręci się już tylko wokół imprez i randkowania. Nellson Howard studiuje, ale też rozpoczął pierwszą pracę: jest menedżerem w firmie ojca. On i Veronica Fiero są parą. Jednak wszystko wskazuje na to, że Nellson nie traktuje tego związku tak poważnie jak dziewczyna.
Kendall i Zane też przechodzą trudne chwile. Mimo długiego stażu nie mieszkają razem. Muszą poukładać swoje sprawy, jeżeli chcą myśleć o wspólnej przyszłości.
Na jaw zaczynają wychodzić sekrety poszczególnych członków paczki, a ich studenckie życie powoli przestaje być beztroskie – w przeciwieństwie do tego, co sobie wymarzyli. Będą musieli podjąć wiele dorosłych decyzji i nie wiadomo, czy ich relacje nie ulegną całkowitemu zniszczeniu.
Opis pochodzi od Wydawcy.
Kategoria: | Romans |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8320-540-3 |
Rozmiar pliku: | 1,5 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Nellson
Lekko marszczyłem brwi, zaciskając powieki, bo słońce raziło jak popieprzone.
– To październik, kurwa, czy lipiec? – mruknąłem sam do siebie, zdejmując kurtkę.
Przyłożyłem papierosa do ust, a następnie zaciągnąłem się, wypełniając płuca nikotyną. Na mojej twarzy pojawił się lekki uśmiech, który po chwili zamienił się w śmiech, gdy zobaczyłem, jak dobrze znana mi dziewczyna ledwo radzi sobie z chodzeniem w szpilkach po kostce brukowej.
– Pieprzony chodnik – mruknęła, równie rozbawiona, a następnie zatrzymała się tuż obok.
Rzuciłem papierosa na ziemię, po czym położyłem dłoń na biodrze dziewczyny i przyciągnąłem ją do siebie, całując jej usta. Brunetka natychmiast odwzajemniła pocałunek, dociskając biodra do moich. Zacisnąłem mocniej palce na jej ciele, leniwie się uśmiechając.
– Co u mojej ulubionej studentki? – zapytałem, oblizując usta.
– Twoja ulubiona studentka napisała wszystko na kolokwium. – Ronnie uśmiechnęła się szeroko, dumna z siebie. – I zamierzam wyprzedzić pieprzonego Cartera, i być trzecia na roku. Tym razem mi się uda.
– Całkiem nieźle. Uwielbiam twoją ambicję. – Puściłem do niej oczko, a następnie otworzyłem drzwi do samochodu. – Wsiadaj.
Po chwili siedzieliśmy już w mercedesie, jadąc w stronę domu moich rodziców, u których mieliśmy się dzisiaj zjawić na wspólny obiad.
Ronnie zmieniła buty, marudząc, jak okropnie bolą ją stopy.
Spojrzałem na jej szpilki, które rzeczywiście nie wyglądały na wygodne, mimo że kosztowały tyle, że powinna się w nich czuć, jakby chodziła boso.
Veronica była normalną dziewczyną. Nie miała w sobie nic, co mogłoby sprawić, że uznałbym ją za wyjątkową. Z pewnością była ładna, ale nie miała szczególnie ciekawej urody. Zwykły prosty nos, pełne usta, nienaganna cera, równe brwi, gładkie, zadbane włosy, niezła figura. Miała przeciętny wzrost. Była normalna.
Rozumiała mnie, dobrze się dogadywaliśmy i naprawdę ją polubiłem. Lubiłem mieć osobę, z którą spędzanie czasu nie stanowiło katorgi. Doceniałem to, że jej ambicja motywowała również mnie, aby coś osiągnąć. Trwałem w tym związku, ponieważ nie miałem nic lepszego do roboty. Nigdy nie wyznałem Veronice miłości, bo nie poczułem jej ani przez chwilę, a ona nie wymagała tego ode mnie, jedynie akceptowała to, jakie mam podejście do naszej relacji.
Przywiązałem się do niej, ale nie zrobiłbym dla niej wszystkiego. Nie była osobą, za którą wskoczyłbym w ogień. Nie była również kimś, wobec kogo zachowałem całkowitą wierność. Żadnego z nas nie dało się określić mianem idealnego i nie traktowaliśmy siebie nawzajem tak, jak powinniśmy, ale przymykaliśmy na to oko. Veronica mogła być dziewczyną, której nigdy nie pokocham, ale zdecydowanie zaliczałem ją do osób, których potrzebowałem.
Historia naszego poznania nie była szczególnie ciekawa. Mijałem ją na uniwersytecie, wyjątkowo się spiesząc. Przypadkiem ją potrąciłem, a ona straciła równowagę i się wyjebała. A że ja od zawsze wykazywałem się niezwykłą kulturą, to bardzo grzecznie powiedziałem jej, żeby na przyszłość patrzyła gdzie, kurwa, łazi. Od razu mnie pokochała.
– Kendall będzie? – zapytała Ronnie. – Dawno jej nie widziałam. Widziałeś jej ostatnią sesję? Wspaniała. Oglądałam wczoraj też jej wywiad i pytali ją, czy nie myślała o wspólnej kampanii z chłopakiem, a ona powiedziała, że nie. Totalnie szkoda. To byłoby świetne, prawda?