- W empik go
Turkoce! - ebook
Turkoce! - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: | brak |
Rozmiar pliku: | 147 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
– Śrut wyszedł! Jak to! Wzięliśmy przecie z sobą ze wsi chyba ze trzydzieści funtów! Cały worek!
– Tak jest, i worek był duży, na dwa tygodnie mogło starczyć. Ale kto go tam wie! Dziura się zrobiła czy co, słowem, nie ma śrutu… może na dziesięć naboi zostało.
– Co my teraz zrobimy? Przed nami najlepsze miejsce – na jutro obiecano nam sześć stadek…
– A niech pan dziedzic mnie pośle do Tuły – stąd niedaleko, wszystkiego czterdzieści wiorst. Duchem polecę i śrutu przywiozę, jak pan dziedzic każe, to i cały pud.
– Kiedyż ty pojedziesz?
– A choćby zaraz. Na co czekać. Tylko ot co: trzeba będzie konie nająć.
– Jak to konie nająć? A od czego swoje?
– Swoimi jechać nie można. Dyszlowy zakulał, że strach!
– Od kiedy to?
– Właśnie w tych dniach – stangret go prowadził do podkucia, no i zagwoździli go… Kowal widać trafił się kiepski. Teraz szkapa wcale na nogę stąpić nie może. Przednia noga… Tak ją nosi… jak pies.
– No i co, rozkuli go przynajmniej?
– Nie, nie rozkuli, a musowo rozkuć trzeba. Gwóźdź mu widać w żywe mięso wbili.
Kazałem zawołać stangreta. Przekonałem się, że Jermołaj nie skłamał: dyszlowy rzeczywiście nie mógł stąpnąć na nogę. Zarządziłem natychmiast, żeby go rozkuto i postawiono na wilgotnej glinie.
– Więc jak? pan dziedzic każe nająć konie do Tuły? – nalegał znów Jermołaj.