Uciekłem z getta - ebook
Uciekłem z getta - ebook
Początek 1940 roku. Trzynastoletni żydowski chłopiec i jego jedenastoletni brat przedzierają się przez drut kolczasty otaczający łódzkie getto, by ukraść żywność dla swojej rodziny. Zauważa to niemiecki strażnik. Nie mają innego wyjścia. Starszy brat strzela, żołnierz pada martwy.
Tak rozpoczyna się poruszająca historia niezwykłej ucieczki chłopca, który niejeden raz przechytrzył Nazistów.
Przeprawia się przez zamarzniętą rzekę na granicy z Rosją, ukrywa się w pociągu wojsk niemieckich jadącym do Berlina. W Alzacji poznaje piękną romską dziewczynę, która także ucieka przed nazistami. Trafia do Francji i nad Pireneje, gdzie aresztuje go hiszpańska policja.
W końcu ratuje go brytyjski dyplomata i chłopiec przedostaje się do Gibraltaru. Wkrótce wraca do Niemiec jako żołnierz armii brytyjskiej.
Ten chłopiec żył naprawdę. To Chaim Herszman, znany później jako Henry Carr.
Uciekłem z getta to poruszająca opowieść o chłopcu, który nie miał prawa przeżyć, a także o jego drodze do dorosłości, na której musiał pokonać wiele przeciwności. Jest niemal nieznośnie ekscytująca, a jednocześnie, jak wszystkie prawdziwe historie, złożona i słodko-gorzka.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Kategoria: | Obyczajowe |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-240-8799-0 |
Rozmiar pliku: | 3,4 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Książka ta, w takim stopniu, w jakim to tylko możliwe, została napisana słowami mojego ojca, które zaczerpnąłem z wielogodzinnych nagrań oraz zapisów rozmów przeprowadzonych z biegiem lat. Choć tato początkowo się wahał, ostatecznie zdecydował się opowiedzieć mi od początku do końca o tym, jak w niezwykły sposób przetrwał lata wojny. Ja zaś postanowiłem następnie potwierdzić tyle z tego, ile się tylko dało, na szeroką skalę poszukując informacji źródłowych i prowadząc dodatkowe rozmowy.
Kluczowym naocznym świadkiem tych bezprecedensowych wydarzeń był kuzyn ojca Heniek. Mając to na uwadze, pozwoliłem, by on właśnie przemówił jako pierwszy. Heniek należał do „bandy” taty. W siedzibie gminy żydowskiej w Łodzi sam z siebie, bez żadnej zachęty z mojej strony opisał mi tamten dzień na obrzeżach getta, a jego relacja okazała się niemal identyczna z opowieścią taty o początkach jego niewiarygodnej przygody. Jej wysłuchanie stało się też dla mnie głównym bodźcem do wnikliwszego zbadania historii życia mego ojca.
Czy to na taśmie, czy też w formie sporządzanych na bieżąco lub prawie na bieżąco notatek zarchiwizowałem wszystko, co tata powiedział mi o swoim życiu i warunkach panujących w przedwojennej Polsce, o swojej stamtąd podróży, a w końcu o wszystkim, co się wydarzyło po tym, jak dotarł do Anglii – aż do rozwodu. Czy każde słowo w tej książce pochodzi z jego ust? Nie, nie każde. Przede wszystkim tata nie pamiętał imion wszystkich spotkanych po drodze osób. Sam musiałem nadać im imiona. Dialogi między postaciami pojawiającymi się w książce oddają treść zapamiętanych przez ojca rozmów, ale język, którym te postacie się posługują, pochodzi ode mnie. Niemniej wszystkie najważniejsze wydarzenia, które opisałem, są wydarzeniami utrwalonymi w pamięci taty. Jeśli nadałem im jakiś szlif, jest to szlif interpretacji.
_John Carr_