- W empik go
Uczta pożądania – opowiadanie erotyczne - ebook
Uczta pożądania – opowiadanie erotyczne - ebook
„Zawsze się z nią droczył. Może dlatego tak bardzo go lubiła? Innych potrafiła stawiać po kątach, a w jego zielonych oczach miała ochotę tańczyć, śmiać się i tonąć za każdym cholernym razem. Poczuła, jak strużka potu spływa jej wzdłuż skroni – była na tyle zgrzana, że kolejny rumieniec na twarzy nie wzbudzał niczyich podejrzeń. Kto by pomyślał, że cukiernik wyrobi sobie tak imponująco muskularne ciało od dźwigania palet słodyczy, kilogramów mąki i łopat do chleba? Nieważne, jak bardzo próbowała oddzielać życie zawodowe od prywatnych widzimisię – zawsze ustawiała ich kuchenne dyżury razem... najlepiej wieczorami, kiedy służba wracała do swoich komnat."
Charlotte, pochodząca z rodziny z wielopokoleniowymi tradycjami kulinarnymi, otrzymuje zaproszenie na królewską ucztę weselną... od kuchni. Ma sprostać nietuzinkowym zachciankom szlachty, serwując perfekcyjnie skomponowane dania. Jak się okazuje, parna kuchnia, stres, napięta atmosfera, adrenalina oraz pięćdziesiąt smakowitych potraw sprzyja nie tylko pasji gotowania... o czym Charlotte przekonuje się, pracując ramię w ramię z młodym, przystojnym mistrzem cukiernictwa. Temperatura w kuchni rośnie coraz bardziej.
Kategoria: | Esej |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-87-281-3631-7 |
Rozmiar pliku: | 178 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Niezliczona armia kucharzy i służących potykała się o siebie, skacząc od stołu do stołu, od blatu do pieca i od kotła do wielkiego gara. Chaos, z zewnątrz przywodzący na myśl mrowisko pełne drepczących mrówek, w rzeczywistości był równie dobrze zorganizowany. Każdy kucharz znał swoją rolę, obowiązki i niesamowitą odpowiedzialność, jaka spoczywała na jego barkach. Każdy wiedział, co robić i _jak_ to robić – tego dnia bowiem nie było miejsca żadne niedociągnięcia. Na całe szczęście, ku olbrzymiej uldze kontrolującej panujący wokół chaos szefowej kuchni, Charlotte Asquith, zarządca faktycznie zadbał o kompetentny zespół, przez ostatnie miesiące ściągając najznamienitszych mistrzów kulinarnych ze wszystkich zakątków świata. Mimo całego życia spędzonego na nauce fachu jako córka nadwornego kucharza, któremu pomagała od najmłodszych lat, niektóre potrawy widziała pierwszy raz na oczy… a ich nazw nie potrafiła nawet poprawnie wymówić!
Nie pozwoliła jednak, by wpłynęło to na jej samoocenę. Nie kiedy stała jest na czele tej armii. Musiała dowodzić, wrzaskami przekrzykiwać bulgotanie gulaszu i krzykiem wydawać komendy znad siekanych mięs. Przepychając się łokciami między służącymi, zatrzymywała się przy każdym swoim podwładnym, obserwując, a przede wszystkim kosztując to, co właśnie pichcił. Czasami kończyło się to na lekkiej reprymendzie, kiedy kucharka z biedniejszych stref zapominała, że powinna bez wahania użyć większej ilości drogocennej soli i przypraw zamiast martwić się o koszty. W gorszych przypadkach Charlotte nie zawahała się palnąć kogoś chochlą. Nawet jeśli felerna potrawa nie będzie jej bezpośrednią winą, to osoba sprawująca pieczę nad kuchnią ponosi za nią odpowiedzialność. Za to, że miała czelność dopuścić niewypał do konsumpcji. I za to, że łatwiej wskazać ją palcem.
To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.