Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Ukryty geniusz. Pigułki na rozum, hakerzy mózgu i sekrety inteligencji - ebook

Rok wydania:
2020
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
45,90

Ukryty geniusz. Pigułki na rozum, hakerzy mózgu i sekrety inteligencji - ebook

Kolejna książka autora bestsellera ,Człowiek, który nie mógł przestać Co by było, gdyby twój poziom inteligencji okazał się wyższy, niż ci się wydaje? Czy w twojej głowie kryje się geniusz, który tylko czeka, żeby się ujawnić? A może chciałbyś zażyć pigułkę, która zwiększy twój potencjał intelektualny? Badacze na całym świecie pracują nad sposobami poprawy działania naszego mózgu, byśmy stawali się coraz bystrzejsi i zdolni do większej koncentracji. David Adam próbuje odpowiedzieć na pytania: Czym jest inteligencja? W której części mózgu się znajduje? I przede wszystkim: Czy można ją zmienić i ulepszyć? Autor na własnej skórze sprawdza skuteczność rewolucyjnych „pigułek na rozum” i elektrostymulacji, opowiada o mrocznych dziejach testów na inteligencję oraz spotyka się z sawantami i hakerami mózgów. W ironiczny sposób opisuje też Mensę, której jest członkiem, bezlitośnie obnażając słabości tej instytucji.

David Adam zadaje ważne pytania o to, czy i w jaki sposób nauka powinna klasyfikować ludzi ze względu na inteligencję oraz jak daleko można się w posunąć w próbach podwyższania poziomu inteligencji.

To błyskotliwa i ironiczna książka, która daje do myślenia… David Adam rzeczywiście sprawia, że czytelnicy stają się inteligentniejsi. Adam Rutherford, BBC Radio 4.Brawurowo napisana książka o tym, czym jest inteligencja i jak można zwiększyć jej poziom.

-„Sunday Times”

W tej przystępnie napisanej książce Adam opowiada mnóstwo fascynujących anegdot, chociażby o powstaniu testów na inteligencję. Przedstawia też przezabawną, a momentami niepokojącą historię badań nad mózgiem i sposobów mierzenia inteligencji. Dzięki niej dowiecie się, co niesie z sobą przyszłość, w której poprawianie zdolności kognitywnych będzie na porządku dziennym.

-„Library Journal”

David Adam uważnie przygląda się testom na inteligencję powstającym od ponad stu lat. Ukryty geniusz to świetna książka.

-Trevor Robbins, „Nature”

David Adam – doktor inżynierii chemicznej i niezależny dziennikarz popularnonaukowy. Były redaktor naczelny „Nature”, wcześniej korespondent specjalny dziennika „The Guardian”. Za swoje teksty poświęcone zagadnieniom nauki, medycyny i ochrony środowiska otrzymał tytuł publicysty roku nadawany przez Stowarzyszenie Brytyjskich Dziennikarzy Naukowych. W dziennikarskich podróżach dotarł do Antarktyki, Arktyki, Chin i w głąb amazońskiej dżungli. Jego poprzednia, wielokrotnie nagradzana, książka, Człowiek, który nie mógł przestać, znalazła się na liście bestsellerów „Sunday Times”.

Kategoria: Popularnonaukowe
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8179-558-6
Rozmiar pliku: 4,0 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Wstęp

Twój mózg potrafi znacznie więcej. Wiem to, bo choć twój mózg jest niepowtarzalny, w gruncie rzeczy nie jest niczym wyjątkowym. Istnieją miliardy mózgów podobnych do twojego. A w niektórych – dokładnie takich jak twój – dzieje się coś nadzwyczajnego.

Coś nadzwyczajnego stało się także z moim mózgiem i właśnie dlatego piszę tę książkę. Przemiana, jaka dokonała się w moim mózgu, otworzyła mi oczy na nowe możliwości. Poprawiła się moja zdolność koncentracji, wyostrzyła pamięć, poszerzyły zdolności poznawcze. Zacząłem lepiej komunikować swoje myśli i stałem się życzliwszym słuchaczem. Gwałtownie wzrosła efektywność mojej pracy. Moje życie rodzinne stało się szczęśliwsze i bardziej satysfakcjonujące. Osiągnąłem to wszystko dzięki odnalezieniu i uaktywnieniu części mego mózgu, która zbyt długo pozostawała uśpiona.

Owego obszaru prawdopodobnie nie da się wskazać na skanie mózgu. To raczej funkcja umysłu, drzwi we wnętrzu mojej świadomości, do których otrzymałem klucz. Bo – wbrew temu, co być może słyszałeś – to nieprawda, że używamy zaledwie około 10 procent naszego mózgu, a potencjał reszty pozostaje niewykorzystany. Nasze komórki mózgowe są tak bardzo przeciążone pracą, że większość z nich wykonuje kilka zadań równocześnie. Żadna nie jest bezczynna.

Prawdą jest jednak, że mamy dostęp jedynie do ułamka tego, co potrafi mózg – twój mózg. Większość ludzi nazywa to umysłem, ale równie dobrze możesz użyć innego określenia, które ci najbardziej odpowiada – dusza, świadomość albo „duch w maszynie”. Najważniejsze, że można to modyfikować. Tym, co leży odłogiem, jest znaczna część nie struktury, lecz funkcji mózgu – twojego mózgu.

Mapowanie oraz zrozumienie działania mózgu, a także odkry­wanie metod zmiany owego działania to zadania współczesnej neuro-­nauki, sztandarowej dyscypliny naukowej XXI stulecia. Funkcjonowanie mózgu opiera się na połączeniach. Podobnie jak starożytni, którzy poszukiwali ładu w przypadkowym rozmieszczeniu gwiazd na nieboskłonie, nakładając nań schematy i rysunki, mózg posiłkuje się obwodami, sekwencjami i konstelacjami połączeń, aby z aktywności miliardów jego pojedynczych komórek mogły się narodzić koordynacja i poznanie. Wszystko – od wspomnień i matematyki po żal, wgląd i geniusz – jest uzależnione od sposobu, w jaki komórki mózgu nawiązują i zrywają połączenia ze swymi sąsiadkami oraz wykorzystują owe połączenia, aby się z sobą komunikować. Ale nauka ma dla nas niespodziankę: dysponuje dziś narzędziami umożliwiającymi manipulowanie tymi połączeniami i wzmacnianie ich w razie potrzeby. Współczesna nauka o mózgu nie ogranicza się już wyłącznie do obserwacji. Może ingerować w pracę mózgu i umysłu, aby wywołać w nich pożądane zmiany. Aby sprawić, że będą działać lepiej.

Mój mózg zaczął działać lepiej pod wpływem terapii, której zostałem poddany w procesie leczenia choroby psychicznej. Cierpiałem na ostrą postać zaburzenia obsesyjno-kompulsyjnego (OCD – ang. obsessive-compulsive disorder), nazywanego także nerwicą natręctw, które przejawiało się w postaci przesadnego i irracjonalnego strachu przed zarażeniem HIV i AIDS. W funkcjonowaniu mego umysłu istniał swego rodzaju ślepy punkt, który uniemożliwiał mi akceptowanie najmniejszego nawet ryzyka – ale tylko w odniesieniu do tej jednej choroby. Poddałem się terapii poznawczo-behawioralnej, a dzięki serii ćwiczeń umysłowych nauczyłem się radzić sobie z utrudniającymi mi wcześniej normalne funkcjonowanie lękami, takimi jak na przykład niepoważna, obsesyjna myśl, że skażona krew wpadła mi do oka, kiedy biegałem w czasie deszczu. W 2014 roku napisałem książkę o OCD i moich doświadczeniach, w której tak przywołuję swoją przemianę:

Moja świadomość unosiła się ponad moimi lękami jak kamera przechodząca od widoku pojedynczego domu do widoku ulicy, miasta, później przedmieść i całej okolicy. Przedtem OCD zakłócało ten proces. Ile razy starałem się przejść do panoramicznego ujęcia, zawsze gdzieś pozostawał irracjonalny lęk, jak brudna smuga na obiektywie. A teraz ryzyko zarażenia wirusem HIV na wszystkie mało prawdopodobne sposoby zmniejszyło się, gdy wzniosłem się na wysokość, z której widziałem je w odpowiednim kontekście. Psychologowie nazywają ten moment jasności „widokiem z helikoptera”. Oglądamy krajobraz i wszystkie jego elementy we właściwej skali. Odzyskujemy perspektywę – we wszystkich znaczeniach tego słowa. Z wysokości trzech kilometrów różnica między minimalnym ryzykiem a brakiem zagrożenia – tak wyraźna i ważna dla moich zaburzeń obsesyjno-kompulsyjnych – jest prawie niewidoczna2.

Terapie kognitywne w rodzaju tej, której się poddałem, są często nazywane leczeniem rozmową (talking cures). Są jednak czymś znacznie więcej. Obecnie naukowcy wiedzą, że leczenie rozmową łagodzi cierpienie milionów ludzi poprzez inicjowanie długofalowych zmian w połączeniach między komórkami mózgowymi i w funkcjach mózgu. Jest to stosunkowo nowe odkrycie, lecz skany mózgów osób poddawanych tej terapii wykazują, że przyczynia się ona do wzmocnienia sieci połączeń między różnymi obszarami mózgu. Co więcej, pacjenci, w których mózgach powstaje i „przestawia się” najwięcej połączeń3, osiągają także największą poprawę stanu zdrowia.

Nowe połączenia pomagają tym ludziom dotrzeć do funkcji mózgu, która wcześniej była dla nich niedostępna, lub lepiej ją „dostroić”. Zapewniają im poprawę sprawności poznawczej. Tempo i zakres tych zmian – powstawania nowych połączeń w mózgu – są trudne do przewidzenia. Niektórzy ludzie reagują lepiej i szybciej niż inni, wziąwszy więc pod uwagę ograniczone środki oraz utrudniony dostęp do leczenia chorób psychicznych, przygnębiająca rzeczywistość wygląda tak, że stan części osób, które przechodzą terapię behawioralno-poznawczą z powodu rozmaitych dolegliwości psychicznych, nie poprawia się tak, jak mógł­by się poprawić w ideal­nych warunkach.

Aby zwiększyć skuteczność leczenia, lekarze i naukowcy poszukują metod oddziaływania na mózg, dzięki którym stawałby się on bardziej receptywny, bardziej plastyczny, tak aby taka sama dawka leku i taka sama liczba sesji terapii pozwalały osiągać lepsze ­efekty. Ponieważ jest to nowa dziedzina nauki, opracowywane techniki mają jak dotąd przede wszystkim charakter eksperymentalny. Ich celem jest zmiana sposobu, w jaki mózg tworzy połączenia między komórkami. Opierają się one na dwóch podstawowych strategiach: stosowaniu środków farmakologicznych oraz elektro- i magneto­stymulacji. Leki to przede wszystkim znane związki powodujące poprawę funkcji poznawczych i czynności mózgu, takie jak stosowany w leczeniu narkolepsji modafinil, który ma działanie pobudzające. Stymulacja polega na sztucznym pobudzaniu neuronów za pośrednictwem słabych impulsów elektrycznych przesyłanych bezpośrednio do mózgu lub indukowanych w jego wnętrzu. (W niektórych badaniach stosuje się te techniki samodzielnie – nie mają one bowiem służyć ulepszeniu konwencjonalnych terapii kognitywnych, lecz całkowicie je zastąpić).

W ostatnich latach w czasopismach medycznych pojawiają się liczne studia przypadków pozornie cudownych uzdrowień ­dzięki zastosowaniu owych najnowszych technik, na przykład opis historii ciężarnej kobiety4 wyleczonej z depresji za pomocą elektrostymulacji czy młodego mężczyzny, którego udało się wyprowadzić ze schizofrenii katatonicznej5. Pod wpływem informacji o tych i podobnych sukcesach coraz więcej psychiatrów, naukowców i lekarzy sięga po techniki poprawiania funkcji poznawczych, ­próbując ulżyć w cierpieniu co czwartej osobie na świecie, która – według danych statystycznych – zmaga się z jakąś formą zaburzeń psychicznych.

Co jednak z pozostałymi trzema czwartymi ludzkości, z ludźmi, którzy nie cierpią na takie schorzenia? Jeżeli leki i stymulacja elektryczna mogą sterować powstawaniem połączeń w mózgu, czy nie moglibyśmy wszyscy korzystać z ich dobrodziejstw? Istnieje w końcu długa tradycja używania środków farmakologicznych i rozmaitych zabiegów medycznych nie po to, by leczyć choroby, lecz by poprawiać funkcjonowanie ludzkiego organizmu. Najbardziej charakterystycznym przykładem takich praktyk jest przyjmowanie sterydów przez sportowców, którzy wspomagają się far­makologicznie, aby dzięki dodatkowej masie mięśniowej zyskać siłę i poprawić prędkość. Skoro lekarze i pacjenci stosują dziś rozmaite metody poprawiania funkcji poznawczych, czemu wszyscy inni nie mieliby tego robić?

Czy te metody działają? Czy mogą nam pomóc w zlokalizowaniu i używaniu tych części mózgu, do których wcześniej nie mieliśmy dostępu? A jeśli tak, czy stosowanie takiego mózgowego dopingu jest uczciwe? Czy powinno być dozwolone, a nawet propagowane? Czy może się przyczynić do poprawy naszej koncentracji? Naszej pamięci? Zdolności matematycznych i językowych? Czy – innymi słowy – poszerzenie funkcji poznawczych może zwiększyć naszą inteligencję? Jakie będą implikacje społeczne tego zjawiska? Za wcześnie jeszcze, by odpowiedzieć na wszystkie te pytania, ale z pewnością nie za wcześnie, by je zadawać. Właśnie to staram się robić w tej książce.

Z inteligencją jest tak jak ze sztuką i pornografią. Zdefiniowanie jej przychodzi nam z wielkim trudem, ale kiedy ją widzimy, potrafimy bezbłędnie rozpoznać. I bezustannie się o nią spieramy. Zróżnicowane podejście do kwestii inteligencji przyczynia się do tworzenia głębokich podziałów między ludźmi na podstawie kryteriów naukowych, kulturowych, politycznych, a przede wszystkim edukacyjnych. Wywierają one wpływ na kierunki polityki i determinują przyszłość milionów ludzi. Były i są nadal wykorzystywane jako pretekst do segregacji i okaleczania dzieci, jako uzasadnienie niezasłużonych przywilejów i jako usprawiedliwienie dyskryminacji, uprzedzeń i nienawiści. Mimo różnorodności postaw i poważnych tez fundamentalne konkluzje badań nad inteligencją są całkiem proste i nie budzą większych kontrowersji. Tak, geny mają pewien wpływ na poziom inteligencji (a przynajmniej IQ). Tak, IQ to całkiem dobry przybliżony wskaźnik tego, co większość ludzi uznaje za inteligencję. Próby sprowadzenia całego spektrum wartości i zdolności jednostki ludzkiej do pojedynczej liczby, takiej jak wskaźnik IQ, są z gruntu mylące i redukcjonistyczne.

Ludzka inteligencja to naukowe pole minowe, ponieważ inteligencja jednostki sama w sobie jest bez znaczenia. Inteligencja bowiem to nic innego jak ocena relatywnych różnic uzdolnień występujących między ludźmi. Owe różnice wykorzystywane są do kategoryzowania, oceniania i dzielenia. Za sprawą różnic w poziomie inteligencji – rzeczywistych i postrzeganych – ludzie od dawna doświadczają najrozmaitszych nieprzyjemności. Ale te same różnice w inteligencji otwierają drogę do poprawy funkcji poznawczych. Jedną z ciekawszych różnic jest zespół sawanta.

Sawanci to z reguły osoby o niskiej inteligencji według większości ogólnie przyjętych standardów, wykazujące jednak ponadprzeciętne zdolności w zakresie jednej funkcji poznawczej. Są to ludzie, którzy często nie potrafią się samodzielnie ubrać lub prowadzić zwykłej rozmowy, lecz mają oszałamiające zdolności arytmetyczne albo zapamiętują każde słowo z każdej książki, którą przeczytali w ostatnim tygodniu. Zespół sawanta jest powszechnie kojarzony z autyzmem, lecz choć związek między tymi zaburzeniami istnieje, nie są one bynajmniej tożsame. Świadczy o tym chociażby fakt, iż sawantów jest znacznie mniej niż osób ze spektrum autyzmu.

Źródło geniuszu sawantów pozostaje tajemnicą, choć przypuszcza się, że korzystają oni z pewnych funkcji mózgu, które są niedostępne dla reszty z nas. Sieć połączeń w ich mózgach umożliwia im osiąganie niesamowitej sprawności umysłowej dzięki odblokowywaniu jakiegoś dodatkowego poziomu. Możliwe, że jest to swego rodzaju kompensacja funkcji utraconych na skutek uszkodzenia mózgu lub choroby psychicznej. Teoria głosi, że mózg sawanta zasadniczo nie różni się od „zwykłego” mózgu niczym prócz sposobu, w jaki jest używany. W odpowiednich okolicznościach każdy z nas mógł­by także odnaleźć i odblokować te nadzwyczajne umiejętności.

Istnieją dowody na potwierdzenie tej tezy, ponieważ zespół sawanta nie zawsze bywa wrodzony. Niektórzy ludzie stają się sawantami. W ich przypadku nowe zdolności matematyczne, pamięciowe lub artystyczne pojawiają się znikąd, niekiedy w późnym okresie życia, a często w następstwie urazów lub schorzeń mózgu. Wydaje się, że takie choroby, jak demencja, mogą wyzwalać talent artystyczny, a urazy głowy – pamięć fotograficzną. Można stwierdzić nie bez podstaw, że niektóre z owych zmian w mózgu – oraz będące ich następstwem zmiany połączeń – zwiększają ludzką inteligencję. Pokazują nam, do czego jest zdolny nasz mózg. Nie powinniśmy jednak podchodzić do tej kwestii z przesadnym entuzjazmem. Mimo sposobu, w jaki bywają przedstawiane przypadki nabytego zespołu sawanta (niekiedy przez samych sawantów), zmiany nie zawsze prowadzą do narodzin geniusza. Nie każdy może się stać drugim Einsteinem czy Mozartem. Talent jest dobrem racjonowanym. Przypadki usprawnienia funkcji poznawczych pozwalają jednak przypuszczać, że każdy mózg mógł­by pracować lepiej. Rzecz w tym, czy owych pożądanych zmian w mózgu można dokonać w bezpieczny, rzetelny sposób w kontrolowanych warunkach. W nadziei na zwiększenie zdolności poznawczych niewielu z nas miałoby ochotę walić głową w chodnik i liczyć na pozytywny rezultat takiego zabiegu.

Właśnie tutaj na scenę wkracza nauka. Te same badania, których celem jest zmiana sieci połączeń w mózgu, dzięki której więcej pacjentów psychiatrycznych będzie mogło odczuć lecznicze efekty terapii kognitywnej, mogłyby także zapewnić nam wszystkim bezpieczne i sprawdzone metody ulepszania innych funkcji umysłowych. Naukowcy chcieliby, żeby te badania były prowadzone jak najstaranniej, z zastosowaniem należytych środków ostrożności. Marne szanse. Studenci kupują już na czarnym rynku tabletki pobudzające funkcje poznawcze (tzw. smart pills lub smart drugs), takie jak modafinil, i zażywają je przed egzaminami. Domorośli eksperymentatorzy konstruują własne zestawy do stymulacji mózgu i wypróbowują je na sobie, pragnąc poprawić swoją pamięć, koncentrację i zdolności matematyczne. Firmy technologiczne sprzedają już gotowe wersje takich zestawów dla indywidualnych klientów.

W niniejszej książce eksploruję granice poszerzania możliwości poznawczych. Rozpatruję zagadnienia naukowe i kwestie etyczne, starając się dociec, dlaczego nasza inteligencja – a także próby jej zrozumienia, zdefiniowania, zmierzenia i ulepszenia – nie satysfakcjonuje tak wielu ludzi. Spróbuję odpowiedzieć na pytanie, czym jest inteligencja i w której części mózgu się znajduje. Zobaczymy też, jak można ją zmieniać. Ponieważ, czy nam się to podoba, czy nie, nadchodzi czas zmian. Poszerzanie możliwości poznawczych daje nadzieję na wsparcie tym, którzy go potrzebują. I na pomoc tym, którym nie jest potrzebna. Przyjrzymy się obydwu aspektom.

------------------------------------------------------------------------

1 F. Dostojewski, Idiota, tłum. J. Gładyś, Zielona Sowa, Warszawa 2005, s. 172.

2 D. Adam, Człowiek, który nie mógł przestać. Opowieści o nerwicach natręctw, tłum. A. Homańczyk, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2016, s. 157.

3 L. Mason i in., Brain Connectivity Changes Occurring Following Cognitive Behavioural Therapy for Psychosis Predict Long-Term Recovery, „Translational Psychiatry” 2017, 17 stycznia, vol. 7, s. e1001.

4 V. Sreeraj i in., Monotherapy with tDCS for Treatment of Depressive Episode during Preg­nancy: A Case Report, „Brain Stimulation” 2016, vol. 9(3), s. 457–458.

5 P. Shiozawa i in., Transcranial Direct Current Stimulation for Catatonic Schizophrenia: A Case Study, „Schizophrenia Research” 2013, vol. 146, s. 373–375.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: