- W empik go
Umowa na seks 4: Na odludziu – seria erotyczna - ebook
Umowa na seks 4: Na odludziu – seria erotyczna - ebook
Czwarte opowiadanie z cyklu „Umowa na seks" autorstwa Alessandry Red.
Kaja prowadzi poważną rozmowę ze swoją długoletnią partnerką. Dyskutują o braku namiętności w ich związku i o powodach, dla których znalazły się w takim, a nie innym punkcie. Jednocześnie ze swoją partnerką rozmawia też Anna. Ich związek przechodzi teraz trudny moment. W międzyczasie Anna i Kaja wymieniają kolejne mailowe wiadomości. Tęsknią za dotykiem, czułością, pieszczotami. Wreszcie nie wytrzymują i umawiają się na spotkanie. Środek nocy, odludzie, ciemność i ...one, nie mogące się siebie doczekać. Kiedy wreszcie w szale uniesienia jedna opiera drugą o maskę samochodu, okazuje się, że Anna ma w spodniach coś, czego jego kochanka zupełnie się nie spodziewała...
Kategoria: | Erotyka |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-87-285-8868-0 |
Rozmiar pliku: | 218 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
„Dziękuję za spotkanie… Nawet nie wiesz, jak bardzo tego potrzebowałam. K.”.
Zastanawiała się przez moment, ale wreszcie wysłała mail. Potem wylogowała się z poczty, zamknęła kartę incognito i nie zostawiając po sobie żadnych śladów, poszła do kuchni. Jej Marta właśnie kończyła robić sałatkę z kurczakiem, więc podeszła do niej od tyłu, objęła w pasie i się przytuliła. Zerknęła przez ramię, patrząc na dwa talerzyki, na których właśnie wylądowała ich kolacja.
– Mmm – zamruczała z zachwytem. – Pięknie wygląda.
– I mam nadzieję, że tak smakuje – odpowiedziała jej partnerka, a później przeniosła talerze na stół.
Kaja nadal trzymała ją w pasie, więc tych kilka kroków zrobiły obie bardzo ostrożnie.
– Czulisz się do mnie? – Marta uśmiechnęła się, chociaż Kaja, stojąc za jej plecami, nie mogła tego widzieć.
– No pewnie, zawsze.
– Milutko.
Kaja cmoknęła ją w szyję i po chwili usiadły przy stole. Wzięły widelce i zaczęły jeść.
– Naprawdę jest pyszna. – Kaja odezwała się po kilku kęsach. – Z twoich rąk wszystko smakuje bosko.
Marta podniosła na nią wzrok i jakoś dziwnie się jej przyglądała.
– No co?
– Nabroiłaś coś, że jesteś taka miła? – spytała pół żartem, pół serio.
Kaja parsknęła, ale w tej samej sekundzie zdała sobie sprawę z tego, że rzeczywiście nabroiła.
– Przecież zawsze jestem miła – udała oburzenie.
– Tak, tak. Mhm… – Zdawało się, że dziewczyna w to wątpi.
– A nie?
– Od rana słodzisz, tulisz się do mnie, cmokasz. Ostatnio nie było tego za wiele – skwitowała Marta i wzruszyła ramionami.
– Mówisz? Hm, będę musiała się poprawić.
– Koniecznie.
Przez kilka minut jadły w ciszy, ale w powietrzu dało się wyczuć napiętą atmosferę. Wreszcie pierwsza odezwała się Kaja.
To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.