Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

  • Empik Go W empik go

Upadek arcymaga. Edycja ilustrowana - ebook

Wydawnictwo:
Format:
EPUB
Data wydania:
1 maja 2019
12,60
1260 pkt
punktów Virtualo

Upadek arcymaga. Edycja ilustrowana - ebook

Przemysław Kałaska tym razem połączył siły z debiutującą rysowniczką Julią Błońską, by dostarczyć państwu odświeżoną i urozmaiconą ilustracjami wersję książki Upadek Arcymaga, dzięki której świat równiny wciągnie was jak nigdy dotąd.

 

Upadek Arcymaga

 

Czem, młody, acz niebywale utalentowany mag, gnębiony i poniżany podczas nauki w akademii postanawia zbiec wykradając tajemnice swych mistrzów. Jak się jednak niebawem okazuje nauczyciele nie mają zamiaru pozwolić mu odejść bez walki. W pogoń za zbiegiem wyrusza Nia, akademicka miłość Czema. Czy zdesperowany chłopak zdoła obronić swą nowo nabytą wolność i nakłonić ukochaną do porzucenia dotychczasowych mentorów. Jak zakończy się pierwsza desperacka próba wypowiedzenia lojalności czarnoksięskiej elicie?

 

Odpowiedź znajdziecie w tej pełnej zwrotów akcji powieści o zaskakującym zakończeniu.

Kategoria: Fantasy
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-940374-6-8
Rozmiar pliku: 26 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Wojny się skończyły. Miasta odbudowano. Zgliszcza spalonych wsi porosła trawa. Armie wróciły do domów. Miecze przekuto na kosy. Ostrza toporów, które niegdyś spłynęły krwią przysłużyły się karczowaniu lasów gdyż te musiały ustąpić miejsca sadom i pastwiskom. Wojownicy zmienili się w rolników. Magowie wrócili do swych wież by uczyć następców. Wykrwawione narody wreszcie mogły cieszyć się pokojem i dostatkiem. Lata mijały, bohaterowie pól bitewnych umarli i stali się historią, ta zaś zmieniła się w legendę. W końcu nikt już nie pamiętał, o co tak naprawdę przelewali krew pradziadowie. Po przodkach pozostały jedynie monumentalne cytadele oraz kuszące zaginionymi skarbami opowieści...Prolog

Drzwi otworzyły się z lekkim zgrzytem a w wejściu pojawił się niewysoki mężczyzna. Szary studencki płaszcz spięty pod szyją srebrną klamrą skrywał całą jego postać. Nowo przybyły pozdrowił gestem siedzącego we wnętrzu komnaty Arcymaga a gdy ten odpowiedział ledwie dostrzegalnym skinięciem głowy, wśliznął się do środka i posłusznie zajął wskazane przez przełożonego miejsce po drugiej stronie rzeźbionego kamiennego biurka. Młodzian ważył w myślach słowa, którymi chciał się zwrócić do przełożonego a po chwili zastanowienia przemówił cichym lecz pewnym głosem

— Mistrzu popełniłem błąd studiując zakazane księgi — Arcymag spojrzał w stronę adepta a na jego twarzy w miejsce początkowego zaskoczenia zjawiła się furia. Adept wiedząc, że za chwilę przełożony odbierze mu głos dając upust wściekłości w niekończącej się tyradzie o wpajanym adeptom regulaminie i zawiedzionym zaufaniu kontynuował

— Gdyż nie przeczytałem ostatniej z nich a jest akurat w pana gabinecie mógłby mi pan ją podać — te słowa zbiły Arcymaga z tropu, stał przez chwilę z szeroko otwartymi oczyma wbitymi w siedzącego beztrosko studenta. Po dłuższej chwili milczenia zadygotał ze złości i począł krzyczeć coś nieskładnie o skandalu i wyrzuceniu z akademii. Młodzian spodziewał się takiego obrotu sprawy, wstał z wolna zdejmując z głowy zasłaniający dotąd twarz kaptur. Niespodziewanie przerwał przełożonemu

— Proszę mi dać tę księgę w przeciwnym razie będę musiał posunąć się do bardziej drastycznych sposobów by ją odebrać — tego Arcymag nie mógł już znieść, w jednej chwili ujął stojącą obok jego zdobionego fotela brzozową laskę i wykonując niedostrzegalny ruch dłoni wymamrotał kilka słów a z końca jego laski wystrzelił skrzący się tysiącami barw pocisk, adept był przygotowany także na ten ruch, pośpiesznie wykonał gest wprawiający w działanie kontr zaklęcie, poblask pocisku przygasł a on sam rozpłynął się jak miraż na pustyni. Młodzian nie docenił jednak siły zaklęcia, które rozbił jedynie w połowie i rażony niespodziewanym ciosem wystrzelił nad podłogę zatrzymując się dopiero na ścianie.

— Przeceniłeś własne siły młodzieniaszku — wymamrotał Arcymag stając nad pokonanym. Adept jednak przewidział i to, wypowiedział ostatnią strofę zaklęcia rozbijającego nadłamaną wcześniej magiczną barierę wokół budowli uczelni, po czym wprawił w działanie ostatnie przygotowane na dzisiaj zaklęcie usuwające spod budynku kamień węgielny. Ściany komnaty zadrżały. Arcymag wykonywał gesty mrucząc pod nosem zaklęcia wstrzymujące zapadanie się gmachu a młodzian korzystając z chwili nieuwagi swego byłego mistrza chwycił zakazaną księgę zaobserwowaną już wcześniej na półce za przełożonym i w jednej chwili znalazł się na korytarzu. Pędząc krętymi schodami w dół dziękował w duszy przeznaczeniu, że Arcymag okazał się dostatecznie naiwny by wpaść w pułapkę samolubstwa, z którego słynął. W rzeczywistości zawalił się jedynie pomnik poprzedniego Arcymaga stojący na dziedzińcu przed szkołą dając odczuć wstrząs w komnacie na górze natomiast zaklęcie usuwające kamień węgielny rozbiło się o drugą warstwę barier magicznych, której nawet wszyscy studenci razem wypowiadający inkantację burzącą nie byliby w stanie przełamać. Teraz dzięki tej koszernej mistyfikacji młodzian zdobył ostatnią część czarnej trylogii i mógł spokojnie opuścić akademię gdyż zarówno studenci jak i nauczyciele zgromadzili się na dziedzińcu by zobaczyć, co się stało a tylne wejście pozostało niestrzeżone.
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij