Uzdrawiająca siła myśli - ebook
Uzdrawiająca siła myśli - ebook
Autor, łotewski lekarz, specjalista Tradycyjnej Medycyny Chińskiej i Qigong, odkryje przed Tobą metodę na osiągnięcie pokoju wewnętrznego i uwolnienie się od nagromadzonego napięcia. Jak przekonuje, kluczem do tego jest pokój w sobie, równowaga myśli i uczuć oraz niski rytm wewnętrzny, który umożliwia spokojne i prawidłowe myślenie. Odkryjesz co kradnie Twoje siły, w jaki sposób stworzyć indywidualną mapę pokoju, jaką wartość niesie za sobą praktykowanie aktywności fizycznej, ćwiczeń oddechowych, autohipnozy i medytacji. Przestaniesz się męczyć przeżywaniem w kółko tego co zrobiłeś nieprawidłowo, a także odkryjesz w jaki sposób odpoczywać wchodząc na czwarte piętro! Odzyskaj pokój – wróć do zdrowia!
Spis treści
Od Autora
Wprowadzenie
Część I. Osiągnięcie Pokoju
Rozdział 1. Książka o Pokoju
Rozdział 2. Mapa twojego świata Pokoju
Rozdział 3. Zapisz swój świat
Rozdział 4. Tworzenie swojego Pokoju. Uwaga
Rozdział 5. Tworzenie swojego Pokoju. Oddychanie. Muzyka
Rozdział 6. W rytmie serca
Rozdział 7. Kto kradnie nasze siły?
Rozdział 8. Centrowanie
Rozdział 9. Całość (Jednia). Uśmiech Wewnętrzny
Rozdział 10. Strefy spokoju
Rozdział 11. Kontemplacja
Część II. Autohipnoza – Podróż w głąb siebie
Rozdział 12. Autohipnoza
Rozdział 13. Autohipnoza według Betty Erickson
Rozdział 14. Autohipnoza – zastosowanie
Rozdział 15. Transy naturalne
Część III. Bycie Tu i Teraz
Rozdział 16. Tu i teraz
Rozdział 17. Bycie – jak go doświadczać w życiu?
Słowo na zakończenie
Kategoria: | Wiara i religia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8301-234-6 |
Rozmiar pliku: | 2,8 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Igors Kudrjavcevs jest lekarzem „nieprawidłowym”. Swoim pacjentom nie przepisuje żadnych mikstur ani tabletek. A jednak wszyscy oni w krótkim czasie pozbywają się swoich dolegliwości: osteochondrozy, bólów pleców i stawów, kłopotów trawiennych i oddechowych, zaburzeń snu. Otrzymują od niego najlepsze na świecie lekarstwo – swoją własną siłę zdolną do pokonania wszelkich stresów i chorób, zasiania POKOJU w duszy każdego człowieka oraz napełnienia jego serca spokojem i radością. A przecież to jej właśnie każdemu z nas w dzisiejszym świecie tak brakuje!
Niniejsza książka nie jest podręcznikiem medycznym. Sposób leczenia pacjenta powinien być skonsultowany z jego lekarzem prowadzącym.Opinie o książce:
Zajęcia u Igorsa Kudrjavcevsa otworzyły mi oczy na nową naukę o zdrowiu. Zaczęłam zmieniać moje postrzeganie codzienności i zmiana ta ma charakter ciągły. Takie rzeczy jak „stres”, „kłótnia” czy „gniew” prawie całkowicie zniknęły z mojego życia. W ich miejsce pojawił się „pokój” i „tolerancja”.
Regularnie w ciągu roku ćwiczę według jego metod. Nauczyłam się uważnie wsłuchiwać we własny organizm, nie czynić zła i funkcjonować w swoim rytmie biologicznym. Teraz zrozumiałam, że nic nie dzieje się ot, tak sobie – że trapiące mnie bóle głowy i stawów swoimi korzeniami tkwiły głęboko w mojej wewnętrznej dysharmonii.
W tym roku znacznie rzadziej łapałam wirusy. Rzadziej też sięgałam po tabletki przeciwbólowe i glukozaminę – po prostu nie było takiej potrzeby.
Dziękuję panu doktorowi za inspirację, cierpliwość i wiedzę!
Baiba, lat 36
Po medytacji „Kontemplacja” ogarnął mnie cudowny stan – on zawsze pojawia się po tym ćwiczeniu. Wydaje mi się wtedy, że otwierają się Niebiosa i Stwórca obdarza mnie swoim uśmiechem, który jest szczególnym rodzajem energii. Wszystko wokół znika, czas się zatrzymuje, a poczucie bezgranicznego szczęścia zapiera dech w piersiach. Chce mi się pozostawać w tym stanie bez końca…
Maira, lat 50
… W całym ciele poczułam jeszcze większe rozluźnienie i przyjemność. W umyśle pojawiło się określenie „Syndrom szczęścia”. Umysł rozumiał, że to brzmi dziwnie, jakoś tak formalnie, prawie jak diagnoza! Ale mnie ono się spodobało.
Życzę wszystkim doznania takiego Syndromu!
Rita, lat 44
Zgodnie z radą doktora zacząłem praktykować „Uśmiech Wewnętrzny”.
Wieczorami zwykle trudno przychodziło mi rozluźnianie się i zasypianie. Ale pewnego wieczora spróbowałem techniki „Wszystkie organy mają kształt uśmiechu”. Udało się, i to z łatwością! Nagle poczułem, jakby z brzucha spadł mi półtonowy ciężar! Momentalnie! Brzuch dosłownie opadł, stał się pusty w środku – takie miałem odczucie. Wydawało mi się, że z całego ciała spłynęła jakaś fala, znikło napięcie i gorąco. Obróciłem się na lewy bok i… nie słyszę serca! Prawie usnąłem, ale nagle poczułem chłód. Gorąco zniknęło! Musiałem sięgnąć po cieplejszą kołdrę…
Spałem doskonale. Następnego dnia nie czułem już żadnego napięcia w brzuchu. Zniknęło. W sytuacjach stresowych zacząłem doświadczać spokoju i swojego rodzaju wycofania. Ponieważ sam byłem spokojny, to i sytuacji tych pojawiało się znacznie mniej. Teraz stosuję „Uśmiech” regularnie. A pasek na spodniach zacząłem zapinać o jedną dziurkę węziej.
Igor, lat 52
Po kolejnym grupowym zajęciu w ramach systemu „Słonecznej Drogi” nastąpił solidny napływ energii, dobrego nastroju i miłości do siebie! Każde kolejne zajęcie wzmacniało odczuwanie pozytywnych zmian – ustępował brak wiary w siebie i otoczenie. Wreszcie utwierdziłam się w przekonaniu, że życia nie wolno oddawać w cudze ręce. Należy brać je w swoje własne ręce, pokładając ufność w Sile Wyższej.
Prawie całe dorosłe życie upłynęło mi na wątpliwościach, obawach, obwinianiu i osądzaniu. Kiedy wreszcie zrozumiałam, że nie mam już sił na dalsze takie życie, zaczęłam szukać wyjścia i trafiłam na te zajęcia. Poczułam, że to mi pomaga! Na poziomie uczuć właśnie. Przekonałam się, że stopniowo, ale niezawodnie następuje rozwiązanie konfliktowych sytuacji i poprawa jakości życia.
Jak to dobrze, że pan uczy ludzi pomagania samym sobie i harmonizowania życia rodzinnego! A także miłości do siebie, swojego ciała i duszy! Dziękuję!
Anisa, lat 30
Zajęcia według systemu Igorsa Kudrjavcevsa odkryły mi drogę do zadziwiającego świata – świata pokoju, miłości, świata radości i szczęścia. I odkrycie najważniejsze: okazało się, że ten świat istnieje już we mnie samej, a mnie pozostało tylko uczynienie kilku kroków ku sobie samej, by do niego trafić…
Anna, lat 27OD AUTORA
Pozwól, że na początek się przedstawię.
Jestem panem doktorem. Ale doktorem nieprawidłowym. Są lekarze nietradycyjni, natomiast ja jestem nieprawidłowy. Nazywają mnie tak, ponieważ nieprawidłowo obchodzę się z pacjentami. W zasadzie ich nie leczę. Zaprzęgam ich do pracy nad sobą. I są tego skutki. Tylko w ciągu ostatniego miesiąca utraciłem około dziesięciu pacjentów. Powiesz „To straszne!”. A jednak nie tak straszne, jak się wydaje na pierwszy rzut oka. Rzecz w tym, że oni przestali być moimi pacjentami, bo po prostu stali się ludźmi praktycznie zdrowymi.
Ich samopoczucie poprawiało się dosłownie z dnia na dzień już w ciągu pierwszego miesiąca zajęć. Wielu z nich po opanowaniu specjalnych ćwiczeń w ogóle znikało z horyzontu, kontynuując samodzielne uzdrawianie we własnych domach. Potem z rzadka tylko pojawiali się na zajęciach, żeby posiąść nową wiedzę.
Dla osób pozbawionych możliwości bezpośredniego uczestnictwa w moich zajęciach napisałem książkę. O tym jak zwalczyć stres i zyskać spokój ducha. Każdy może samodzielnie ją czytać, uczyć się z niej i pracować nad sobą. Książka jest tak napisana, że nie sposób się nie nauczyć.
Potem ukaże się następna publikacja. Opiszę w niej ćwiczenia, jakie należy wykonywać, żeby raz na zawsze uwolnić się od bólów w plecach, stawach i tak dalej. Ona również będzie tak napisana, że nie sposób się z niej nie nauczyć. Ćwicz więc i zyskaj zdrowie!
Niedługo po niej wyjdzie kolejna. Będzie o tym, jak zawsze odnajdywać radość i aktywizować w sobie hormon szczęścia. Każdy, kto ją przeczyta, na pewno nie będzie odczuwał potrzeby zwrócenia się do mnie. Co zatem z mozolną – ciągnącą się miesiącami, a nawet latami – pracą? Nie będzie jej. Jestem przecież nieprawidłowy. Najciekawszy jest fakt, że wszystko co napisałem to absolutna prawda. Metody opisane w tych książkach doskonale działają i przynoszą owoce. Były sprawdzane i udoskonalane w ciągu 30 lat mojej pracy dla dobra ludzi.
Szczerze oddany
doktor Igors KudrjavcevsWPROWADZENIE
Nie ja wymyśliłem „Słoneczną Drogę”. Ona przyszła do mnie od nauczycieli, z książek, dzięki miłości Bożej. Ja ją tylko przekazuję.
Są lekarze zajmujący się głównie leczeniem osób, które już zachorowały. Cześć im i chwała! Nie myśl sobie, że – jak niektórzy sądzą – można się bez nich obejść. Czy można zrezygnować z pogotowia, reanimacji, ostrej chirurgii, transplantologii itd.? Nie da się.
Są też lekarze, którzy zajmują się głównie profilaktyką i zachowaniem zdrowia. Ja zaliczam siebie do tej właśnie kategorii. To właśnie moja uzdrowicielska pasja spowodowała, że opracowałem swój system. Słoneczna Droga to system otwarty, to znaczy – jednocześnie stabilny, elastyczny i ruchomy. Jak morze i ocean.
• Posiada swoje dno – podstawę, bazę, oparcie.
• Posiada brzegi – granice, wyraźny cel i zastosowanie.
• Posiada swoją ruchomość – czystą wodę, nurt, ciągłość świeżego dopływu.
System jest żywy i zmienny, a jednocześnie pozostaje sobą i nie podlega starzeniu. Tak jak idealny człowiek. Mój system jest synergiczny – obejmuje różne rodzaje energii, które nie ograniczają się do zwykłej koegzystencji; lecz wzajemnie się uzupełniają i wzmacniają.
Z zawodu jestem lekarzem i pedagogiem. Wiem, jak wyregulować swój organizm. Skoro potrafiłem pomóc sobie – czarnobylcowi, to potrafię pomóc i tobie. Poczujesz się lepiej. A to oznacza, że twoje życie stanie się pełniejsze – milsze Bogu, ludziom i tobie samemu. Zdrowie jest w tobie, tylko zechciej go doświadczać!
Możesz znaleźć w sobie tyle interesującego i korzystnego pokładu, że się zdziwisz: „To wszystko jest moje?”. Tak! Stwórca tak mądrze nas wyposażył, że pozostaje tylko szukać i znajdować. A po znalezieniu stosować w praktyce i realnie poprawiać życie sobie oraz innym. Twój spokój, nadzieja i wiara w siebie staną się pełniejsze. To z kolei sprawi, że twoje otoczenie będzie spokojniejsze, a twoi bliscy będą tego świadomi. Staniesz się małym ogniskiem pokoju i to w krótkim czasie. System Słonecznej Drogi składa się z różnych komponentów, a wszystkie są niezawodne, praktyczne i naprawdę dalekie od jakiejkolwiek mistyki czy bujania w obłokach.
Zaczynam od książki o Pokoju, ponieważ Pokój, spokój to rzecz najważniejsza – bez niej niemożliwa jest koncentracja i rozpoczęcie pracy nad sobą.
Po niej będzie pozycja o Sile Życia. Opiszę w niej pracę z energią życiową, czyli mój Słoneczny Qigong.
Potem ukaże się publikacja o Radości, w której opowiem, jak „zagospodarować” swoją duszę, jak odkryć w sobie źródło radości bycia.
Następnie wydanie poświęcone Wierze, a w nim zostanie wyjaśnione, jak udać się na spotkanie z Bogiem, który jest całkiem blisko nas.
Zakładam, że napiszę jeszcze inne teksty, ale na razie nie jestem w stanie sprecyzować jakie i kiedy. Bowiem nie zależy to ode mnie, tylko od woli Ojca Niebieskiego i Świętej Sofii Mądrości Bożej.
Po przyswojeniu tego systemu będziesz mógł swobodnie podążać dalej. Nie tworzę żadnej komuny czy sekty.
Albowiem zostało powiedziane:
„Prawdziwy nauczyciel nie należy do żadnej szkoły. To szkoły należą do niego. Prawdziwy nauczyciel uczy w zasadzie tylko jednej rzeczy. Uczy obywania się bez niego”.
Zaczynajmy zatem!Rozdział 1
Książka o Pokoju
Czy grozi nam niebezpieczeństwo? Tak. Ludzie są przemęczeni masą problemów, które doprowadzają ich do rozpaczy i depresji. Człowiek pogrążony jest w stanie „depresji duchowej”, dlatego poszukuje wyciszenia i zrównoważenia. Wielu nam współczesnych zwraca się o pomoc do psychoterapeutów. Dzieje się tak dlatego, że człowiek odczuwa potrzebę uzdrowienia. Tabletki nie są rozwiązaniem, a jedynie wymuszonym sposobem przyniesienia doraźnej ulgi.
Opowiem ci, jak znaleźć uzdrowienie. Jak odnaleźć uspokojenie, jak odnaleźć Pokój. W sobie, w swoim sercu, w swojej duszy. Bo to właśnie tutaj i teraz, a nie gdzieś „na tamtym świecie”, dzieje się cud. Tutaj i teraz.
Książka o spokoju. O radości bycia i o tym, że wszystko można odnaleźć w sobie samym
Niniejsze wydanie jest nieduże. Ale jego czytanie sprawi ci przyjemność. Daje się wygodnie trzymać dłoniach, co jest ważne, ponieważ powinieneś go mieć przy sobie przynajmniej do czasu, aż nie nauczysz się wszystkiego, co w nim napisane. A napisane jest o Pokoju – o Pokoju z samym sobą, o pokoju wewnętrznym, o spokoju ducha. Bez tego trudno żyć, za to łatwo chorować i cierpieć. Pokoju można się nauczyć i ja ci w tym pomogę. Potrafię przebywać w Pokoju i ciebie też mogę tego nauczyć.
Książka została pomyślana jako coś w rodzaju podręcznika, instrukcji działania. Nie ma w niej tak zwanego „lania wody”. Jest tylko opis tego, co i jak należy uczynić, by osiągnąć stan Pokoju.
Wszystko, o czym piszę, doskonale działa, a potwierdzeniem jest moja wieloletnia praktyka!
Po pierwsze, większość metod ma swoje korzenie w pradawnej medycynie – głównie medycynie Wschodu. A to znaczy, że pomyślnie przeszły próbę czasu. Praktykowany przeze mnie chiński system ćwiczeń Qigong liczy sobie już 5000 lat.
Po drugie, wszystkie te metody przetestowałem pomyślnie na własnej osobie, a uzyskiwane dzięki nim efekty mogłem śledzić na przestrzeni całej praktyki medycznej (funkcjonuję w niej od 1978 roku, a lekarzem jestem od 1983 roku). Przekonałem się zarówno do efektywności, jak i bezpieczeństwa ich stosowania. Moje doświadczenie obejmuje także wątek Czarnobyla – przebywałem tam zaraz po awarii, w maju–czerwcu 1986 roku.
Po trzecie, to co pomagało mnie bez wahania rekomendowałem moim pacjentom, którzy u siebie również zauważali korzystne efekty oraz brak skutków ubocznych.
Jedyny „minus” tej publikacji polega na tym, że należy samodzielnie działać. Ćwiczyć, praktykować na sobie samym. Nie wystarczy przeczytać każdą stronę – trzeba wykonywać wszystko, co jest tam opisane. Dopiero wtedy pojawią się efekty.
Na początek starczy 10 minut dziennie. To nie żaden trik reklamowy, tylko najczystsza prawda. Nie musi to być 10 minut jednym ciągiem – może być dwa razy po 5. Trudno przecież tak od razu zmienić swój grafik i wygospodarować w nim godzinę czy pół. Dlatego zacznij od 10 minut. Potem się wciągniesz i będziesz miał więcej czasu. Zwłaszcza, jeśli opanujesz to, co jest opisane w części 3.
Nie będziesz przecież szczędził wysiłków na to, co ci przyniesie korzyść, prawda?
Jak pracować z książką?
Książka będzie ci służyć pomocą, będzie twoim nauczycielem i mentorem. Dlatego nie rozstawaj się z nią, zwłaszcza na początku. Trzymaj ją przy sobie i czytaj bez pośpiechu.
Czytaj ją po kawałku. Najpierw przeczytaj opis konkretnego ćwiczenia, następnie popracuj nad nim, sprawdzając, czy wszystko wykonujesz prawidłowo. Dopiero potem przechodź do następnego rozdziału. I tak po kolei, aż nie przyswoisz wszystkiego.
Kolejność ćwiczeń jest nieprzypadkowa. Najpierw te proste, a potem trudniejsze. Nie martw się – nie są aż tak trudne, żebyś nie dał im rady.
Nie śpiesz się! Może się okazać, że przebycie całej książki zajmie ci pół roku albo i więcej. Postaraj się dobrze opanować każdy sposób, każdą metodę. Poświęć temu odpowiedni czas, żeby móc właściwie ocenić uzyskany efekt. Najlepiej byłoby, gdybyś nad każdą z tych metod mógł popracować dwa–trzy tygodnie, ponieważ tyle akurat trzeba organizmowi na wyrobienie w sobie nowego nawyku, to znaczy nowej okazji do lepszego samopoczucia. Następnie możesz przejść do kolejnej metody. Możesz także brać dwie–trzy metody na raz i zajmować się nimi równolegle.