Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

  • Empik Go W empik go

W imię zasad mafii 1: Aranżowane małżeństwo – opowiadanie erotyczne - ebook

Wydawnictwo:
Format:
EPUB
Data wydania:
14 lutego 2022
E-book: EPUB, MOBI
3,99 zł
Audiobook
5,99 zł
3,99
399 pkt
punktów Virtualo

W imię zasad mafii 1: Aranżowane małżeństwo – opowiadanie erotyczne - ebook

Pierwsze opowiadanie z cyklu „W imię zasad mafii" autorstwa Ewy Maciejczuk.

Claro Caruso – córka capo dei capi, wplątana w aranżowane małżeństwo, chociaż zawsze była przeciwniczką tradycji rodzinnych. Całkowite przeciwieństwo swojej siostry, dla której marzeniem jest ślub z bossem mafijnym.

Basilio Pazzi – przystojny, ale bezwzględny capo dei capi. Wybiera młodszą z sióstr, której cięty język stanowi dla niego wyzwanie. Ma dość uległych kobiet, ale nie wie jeszcze, ile zamieszania wprowadzi w jego życie Clara.

Jako potoczą się ich wspólne losy? Czy Clara zaakceptuje rolę żony bossa mafii, a Basilio jej nieustępliwość i niezależność?

Kategoria: Erotyka
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-87-280-5902-9
Rozmiar pliku: 155 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Mamy dwudziesty pierwszy wiek, jednak w pewnych kręgach dalej żyje się jak w średniowieczu. Moje przekleństwo polegało na tym, że urodziłam się właśnie w takiej rodzinie. Jeśli ktoś wypowiadał nazwisko Caruso, robił to tylko z dwóch powodów: albo ze strachu, albo z podziwu. Mój ojciec, _capo dei capi_, głowa sycylijskiej mafii, rządził twardą ręką. Anastazja Caruso, moja rodzicielka, robiła zaś za ozdobę u boku swojego męża, bez prawa głosu. Moja mama idealnie się do tego zadania nadawała. Jednak ja byłam od zawsze ta zła i zbuntowana. Całe życie walczyłam ze stereotypami w rodzinie. Moja młodsza o zaledwie cztery minuty siostra bliźniaczka Rebeca marzyła o gangsterskim mężu, który zastąpi naszego ojca. Tak: niestety małżeństwa aranżowane w naszej rodzinie były nadal kultywowane. Dostawałam gęsiej skórki na samą myśl, bym miała poślubić obcego faceta, który chciałby zrobić ze mnie swoją marionetkę. Niedoczekanie mojego ojca i przyszłego męża. Prędzej piekło zamarznie, niż z własnej woli wyszłabym za mąż bez miłości. Dorastałam w brutalnym świecie, gdzie faceci wymachują bronią, nie znoszą sprzeciwu i uważają się za władców świata.

Jednak ja miałam romantyczną duszę, choć głęboko skrytą, i uwielbiałam godzinami słuchać muzyki, chociaż mój gust muzyczny był dosyć zróżnicowany. Jeśli czułam złość, sięgałam po rap; gdy zaś smutek – lubiłam zatracać się w muzyce klasycznej. Przy dobrym humorze w moim pokoju leciały skoczne kawałki, a ja tańczyłam do lustra aż do utraty tchu. Słowa piosenek czy sama melodia potrafiły skutecznie mnie odciągnąć od świata zewnętrznego i mocno na mnie oddziaływały.

– Claro Caruso! Natychmiast ścisz to! – wrzasnęła moja rodzicielka w progu drzwi od mojego pokoju. Spojrzałam na nią przelotnie, po czym wyjęłam pilot z tylnej kieszeni dżinsów i przyciszyłam na tyle, by ją słyszeć. Skrzyżowałam ręce i zmierzyłam ją wzrokiem, czekając na to, co chce mi powiedzieć. Ona jednak oparła się jedną dłonią o futrynę, a drugą położyła na klamce. Wyglądała jak zwykle nienagannie. Miała pełny makijaż i czerwoną sukienkę za kolano, a jej ciemne, długie włosy splecione były w idealny warkocz. Na stopy założyła charakterystyczne dla siebie wysokie szpilki, tego dnia w kolorze czerni. Byłam jej całkowitym przeciwieństwem, jeśli chodzi o styl ubierania. Wolałam luźne dresy, a makijaż robiłam tylko wtedy, gdy matka mnie do tego zmuszała – kiedy uczestniczyliśmy w jakichś wielkich przyjęciach, na których zawsze się nudziłam jak mops. Nienawidziłam ich, ale nazwisko do tego zobowiązywało, takie są tradycje i zawsze słyszałam te same słowa, gdy próbowałam się wykręcić.

To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij