- W empik go
W Lesie - Akihiro Mori. Tom 3 - ebook
Wydawnictwo:
Data wydania:
30 listopada 2024
Format ebooka:
EPUB
Format
EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie.
Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu
PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie
jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz
w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Format
PDF
czytaj
na laptopie
czytaj
na tablecie
Format e-booków, który możesz odczytywać na tablecie oraz
laptopie. Pliki PDF są odczytywane również przez czytniki i smartfony,
jednakze względu na komfort czytania i brak możliwości skalowania
czcionki, czytanie plików PDF na tych urządzeniach może być męczące dla
oczu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji
multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka
i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej
Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego
tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na
karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją
multiformatu.
czytaj
na laptopie
Pliki PDF zabezpieczone watermarkiem możesz odczytać na dowolnym
laptopie po zainstalowaniu czytnika dokumentów PDF. Najpowszechniejszym
programem, który umożliwi odczytanie pliku PDF na laptopie, jest Adobe
Reader. W zależności od potrzeb, możesz zainstalować również inny
program - e-booki PDF pod względem sposobu odczytywania nie różnią
niczym od powszechnie stosowanych dokumentów PDF, które odczytujemy
każdego dnia.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire
dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy
wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede
wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach
PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla
EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Pobierz fragment w jednym z dostępnych formatów
W Lesie - Akihiro Mori. Tom 3 - ebook
W mrocznych zakamarkach lasu, gdzie światło ledwie przenikało przez gęste korony drzew, kryła się historia, która od lat czekała na odkrycie. Akihiro Mori, detektyw z Tokio, nigdy nie przypuszczał, że powrót do rodzinnego miasta w prefekturze Kanagawa przywróci mu wspomnienia, które wolałby pozostawić w przeszłości.
Kategoria: | Horror i thriller |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
Rozmiar pliku: | 585 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Tytuł : 3. W lesie - Akihiro Mori. Tom 3 - eBook
Autor : Paweł Czerepuk
Wydawnictwo : Paweł Czerepuk
Data wydania : 30.11.2024
“W lesie - Akihiro Mori. Tom 3 - eBook” Kolejna część przygód detektywa Akihiro Mori. Jest to już trzecia część, która opowiada przeżycia i wyzwania detektywa, który wyrusza na kolejną mroczną przygodę.
Dedykacja :
Dla wszystkich, którzy wierzą, że prawda zawsze znajdzie drogę do ujawnienia.
Spis treści:
1. Prolog
2. Rozdział I: Mroczne Odkrycie.
3. Rozdział II: W Obliczu Ciemności.
4. Rozdział III: Echo Przeszłości.
5. Rozdział IV: Labirynt Cieni.
6. Rozdział V: Przeszłość z prawdą.
7. Rozdział VI: Ostatnie Światło.
Prolog
W mrocznych zakamarkach lasu, gdzie światło ledwie przenikało przez gęste korony drzew, kryła się historia, która od lat czekała na odkrycie. Akihiro Mori, detektyw z Tokio, nigdy nie przypuszczał, że powrót do rodzinnego miasta w prefekturze Kanagawa przywróci mu wspomnienia, które wolałby pozostawić w przeszłości.
- Mori, musisz przyjechać! - wołał Kensuke, jego dawno przyjaciel, w głosie słychać było niepokój. - W lesie dzieją się dziwne rzeczy.
- Co dokładnie się stało? - zapytał Mori, czując, jak adrenalina zaczyna pulsować w jego żyłach.
- Znaleźli ciała. Ludzie mówią o rytuałach, o legendach… - Kensuke zawahał się, a w jego oczach czaił się strach.
Mori zgodził się pomóc, ale powrót na rodzinne tereny budził w nim bolesne wspomnienia, zwłaszcza w kontekście lasu, który od dawna krył tajemnice lokalnej społeczności.
- Pamiętasz, jak biegaliśmy po tym lesie jako dzieci? - zapytał Kensuke, gdy stali na skraju zarośli. - Teraz to miejsce wydaje się inne.
- Wiem. Ale musimy przejść dalej, odkryć, co się wydarzyło - odpowiedział Mori, wbijając wzrok w gęstwinę drzew.
Gdy stawiali pierwsze kroki w stronę mrocznej tajemnicy, cienie tańczyły w rytmie wiatru, a las wydawał się żyć własnym życiem. Każdy krok przybliżał ich do ujawnienia prawdy, ale także do konfrontacji z demonami, które Mori starał się zapomnieć.
Gdy dotarli do miejsca, gdzie znaleziono ciała, Mori poczuł dreszcz.
- Co tu się stało? - zapytał, patrząc na wilgotną ziemię.
- Nie wiem, ale coś jest nie tak - Kensuke spojrzał na niego z niepewnością w oczach.
W miarę jak słońce znikało za horyzontem, a niebo przybierało odcienie purpury i granatu, otaczający ich świat stawał się coraz bardziej niepokojący.
- Musimy znaleźć odpowiedzi - powiedział Mori, czując, że to nie tylko sprawa kryminalna, ale także podróż do odkrycia prawdy o sobie samym.
Razem ruszyli w głąb lasu, świadomi, że każdy krok przybliża ich do mrocznych tajemnic, które mogły zmienić wszystko. Las był gotowy na przyjęcie ich z powrotem, a oni byli gotowi odkryć, co kryje się w jego cieniu.
W miarę jak zapadała noc, a ciemność otulała las, każdy dźwięk stawał się bardziej wyraźny. Szum liści, szelest zwierząt i odgłosy nocnych stworzeń tworzyły symfonię, która zdawała się być ostrzeżeniem przed tym, co miało się wydarzyć. Mori czuł, jak serce bije mu szybciej, a adrenalina wypełnia jego żyły.
- Słyszałeś to? - zapytał Kensuke, przerywając ciszę, jego głos drżał.
- Tak, to tylko las - odpowiedział Mori, starając się zapanować nad niepokojem. - Ale musimy być czujni.
Kiedy zbliżali się do miejsca, gdzie znaleziono ciała, las wydawał się stawać coraz bardziej gęsty, a powietrze było ciężkie od wilgoci. W ich umysłach tliły się legendy o przeklętym lesie, o tajemniczych rytuałach odprawianych przez dawnych mieszkańców, które miały na celu zaspokojenie mrocznych mocy tego miejsca.
- Mówią, że las nie toleruje intruzów - dodał Kensuke, jego głos był niemal szeptem. - Że każdemu, kto wejdzie po zmroku, grozi coś złego.
Mori spojrzał na przyjaciela, a w jego oczach odbijał się determinacja.
- Nie wierzę w te bajki. Musimy odkryć prawdę, niezależnie od tego, co nas czeka - powiedział, a w jego głosie brzmiała resolutność.
Zatrzymali się w miejscu, gdzie ziemia była zniekształcona, a roślinność wydawała się poruszać w dziwnym rytmie. Mori poczuł, jak dreszcz przebiega mu po plecach.
- To tu - wyszeptał Kensuke, wskazując na plamę ciemności na ziemi.
Mori zaczął badać otoczenie, jego umysł wypełniały pytania. W miarę jak schylał się, dostrzegł coś, co wywołało w nim przerażenie.
- To nie może być prawda… - powiedział, ledwo mogąc wydusić z siebie słowa.
Kensuke podszedł bliżej, a jego twarz zbladła, gdy zobaczył to, co Mori zdołał dostrzec. Wśród liści i gałęzi leżały resztki, które zdawały się świadczyć o brutalności wydarzeń, które miały miejsce w tym przeklętym miejscu.
- Musimy stąd iść - powiedział Kensuke, wracając do rzeczywistości.
- Nie, musimy to zbadać - odpowiedział Mori, czując, że to, co odkrywają, jest kluczem do zrozumienia mrocznych tajemnic, które zagrażały nie tylko im, ale także całej społeczności.
W miarę jak noc stawała się coraz ciemniejsza, a las otaczał ich swoimi tajemnicami, Mori wiedział, że ta sprawa nie będzie jak inne. To była podróż do odkrycia prawdy o sobie samym, o jego rodzinie i o demonach, które nigdy nie przestały go prześladować. Każdy krok w głąb lasu prowadził ich ku zderzeniu z mrokiem, który czekał na nich w cieniach.
Rozdział I: Mroczne Odkrycie
Las pulsował życiem, a jego gęste korony drzew tworzyły labirynt cieni, w którym skrywały się tajemnice. Mori i Kensuke stali w miejscu, gdzie ziemia była naruszona, a powietrze przesycone zapachem wilgoci i gnijącej materii. Serce Mori’ego biło szybko, a umysł był pełen niepokoju. W miarę jak zbliżali się do miejsca, które miało stać się ich punktem wyjścia w śledztwie, obaj czuli, że przekraczają granice, które lepiej byłoby pozostawić nietknięte.
- Musimy być ostrożni - powiedział Mori, spoglądając na przyjaciela. - Nie wiemy, na co natrafimy.
Kensuke skinął głową, jego oczy były szeroko otwarte, a na twarzy malował się niepokój.
- Wiesz, że ta sprawa jest osobista dla mnie. To moje rodzinne strony, a ja nie mogę pozwolić, by coś złego działo się w tym lesie - odpowiedział, z determinacją w głosie.
Mori przytaknął, rozumiejąc, jak wiele znaczy dla Kensuke ta sprawa. Po chwili ciszy, która zdawała się być wypełniona niepewnością, detektyw przystąpił do działania.
- Zaczniemy od zbadania okolicy - zaproponował, a jego głos brzmiał bardziej pewnie. - Musimy znaleźć jakiekolwiek wskazówki.
Zaczęli przeszukiwać teren, z każdym krokiem odkrywając coraz więcej znaków, które wskazywały na brutalność wydarzeń. Wśród liści i gałęzi leżały resztki ubrań, które mogły należeć do ofiar. Mori delikatnie podniósł jeden z fragmentów materiału, czując, jak dreszcz przebiega mu po plecach.
- To jest… - zaczął, ale Kensuke go przerwał.
- Musimy być ostrożni. To może być pułapka - powiedział, niepewnie rozglądając się wokół.
- Nie możemy się cofnąć. Musimy dowiedzieć się, co się tutaj wydarzyło - odpowiedział Mori, jego determinacja rosła.
W miarę jak przeszukiwali teren, zaczęli natrafiać na coraz więcej niepokojących znalezisk. Ślady krwi, fragmenty zniszczonych przedmiotów, a nawet znaki, które wydawały się być symbolami nieznanej religii. Każde z tych odkryć wzmagało napięcie i strach, ale Mori wiedział, że muszą iść dalej.
W końcu natrafili na coś, co zatrzymało ich w miejscu. Pośrodku polany, otoczonej gęstymi drzewami, znajdowało się coś, co wyglądało jak altar. Zniszczony, porośnięty mchem, ale wciąż emanował aurą tajemniczości. Mori zbliżył się, a jego serce zaczęło bić szybciej.
- Co to jest? - zapytał Kensuke, powstrzymując się od zbliżenia.
- Wygląda na miejsce rytuałów - odpowiedział Mori, przyglądając się szczegółom. Na powierzchni znajdowały się nieczytelne znaki, które mogły być związane z lokalnymi legendami. - Musimy dowiedzieć się więcej o tym, co tu się działo.
W tym momencie ich uwagę przykuł szelest w zaroślach. Obaj mężczyźni zamarli, a ich serca zabiły mocniej.
- Słyszałeś to? - zapytał Kensuke, jego głos był cichy, ale pełen napięcia.
- Tak - odpowiedział Mori, wstrzymując oddech. - Coś się zbliża.
Nagle z ciemności wyłoniła się postać. Mori i Kensuke nie mogli uwierzyć własnym oczom. To był Shiro, enigmatyczny starzec, który od lat był znany w okolicy jako lider lokalnej sekty. Jego twarz była blada, a oczy wydawały się przenikać na wskroś.
- Czego szukacie w moim lesie? - zapytał, jego głos był pełen groźby.
Mori i Kensuke wymienili zaniepokojone spojrzenia. Wiedzieli, że teraz muszą być ostrożni, ale również, że nie mogą się cofnąć.
- Szukamy prawdy o zbrodniach, które miały tu miejsce - odpowiedział Mori, starając się brzmieć pewnie.
Shiro uśmiechnął się, a jego uśmiech był więcej niż niepokojący.
- Prawda jest jak cień - powiedział. - Nie zawsze można ją zobaczyć, ale zawsze jest blisko. Uważajcie, czego pragniecie.
Mori poczuł, jak zimny dreszcz przebiega mu po plecach. Wiedział, że to spotkanie może zmienić wszystko.
- Nie odejdziemy, dopóki nie poznamy prawdy - oznajmił determinowany.
Wtedy Shiro zniknął w ciemnościach, a las zdawał się ożywać, jakby chciał ich ostrzec. Mori i Kensuke stali w milczeniu, zastanawiając się nad tym, co właśnie się wydarzyło, i co to oznaczało dla ich śledztwa.
Mori i Kensuke stali w milczeniu, wstrząśnięci nagłym pojawieniem się Shiro. Jego słowa brzmiały jak ostrzeżenie, ale także jak zaproszenie do odkrycia czegoś, co mogło zmienić całe ich życie.
- Co on miał na myśli? - zapytał Kensuke, niepewnie rozglądając się po lesie.
- Nie wiem, ale czuję, że jesteśmy blisko prawdy - odpowiedział Mori, próbując uspokoić przyjaciela. - Musimy kontynuować nasze śledztwo. To, co tu znaleźliśmy, może być kluczem do zrozumienia tego, co się dzieje.
Postanowili dokładniej zbadać altar. Mori przyklęknął, badając znaki wyryte na powierzchni. Wyglądały na starożytne symbole, być może związane z lokalnymi tradycjami. Jego umysł wypełnił się pytaniami o to, co mogły oznaczać i jak były związane z zniknięciami, które miały miejsce w okolicy.
- Może warto by było porozmawiać z kimś, kto zna te legendy - zasugerował Kensuke. - Może są jeszcze ludzie, którzy pamiętają, jak to było, zanim las stał się miejscem strachu.
Mori skinął głową. Wiedział, że to dobry pomysł.
- Możemy spróbować porozmawiać z lokalnymi mieszkańcami. Może dowiemy się czegoś więcej o Shiro i o tym, co się dzieje w tym lesie - powiedział.
Zdecydowali, że wrócą do wioski, aby zasięgnąć języka. W miarę jak szli przez las, powietrze stawało się coraz chłodniejsze, a odgłosy nocnych stworzeń zdawały się cichnąć. Mori miał wrażenie, że nie są sami, a las otaczał ich jak niewidzialna sieć.
Kiedy w końcu dotarli do wioski, powitała ich atmosfera napięcia. Mieszkańcy rozmawiali szeptem, a ich twarze były pełne strachu. Mori i Kensuke zauważyli, że wiele osób unikało ich wzroku, jakby bali się z nimi rozmawiać.
- Co się tu dzieje? - zapytał Mori jednego z miejscowych, starszego mężczyzny, który siedział na ławce przed domem.
Starzec spojrzał na niego, a w jego oczach malowało się zdumienie, ale także strach.
- Młodzieńcze, lepiej nie wtrącaj się w sprawy, które nie dotyczą ciebie - ostrzegł, a jego głos drżał.
- Szukamy prawdy o zniknięciach w lesie. Musimy wiedzieć, co tam się dzieje - odpowiedział Mori, próbując przekonać mężczyznę, by podzielił się swoją wiedzą.
- Ten las jest przeklęty, a jego tajemnice nie są dla ludzi - powiedział starzec, a jego głos stał się cichszy. - Wiele osób zniknęło, a ci, którzy weszli w głąb, nigdy nie wrócili.
Kensuke spojrzał na Moriego, a w jego oczach widać było determinację.
- Nie możemy się cofnąć. Musimy dowiedzieć się, co się dzieje - powiedział, a jego głos brzmiał pewnie.
Mori spojrzał na starca z nadzieją, że może przekona go do opowiedzenia więcej.
- Proszę, czy są jakieś legendy, które mogą nam pomóc? Co wiesz o Shiro? - zapytał.
Starzec spojrzał w dół, a jego twarz przybrała wyraz smutku.
- Shiro był dawniej szanowanym człowiekiem, ale kiedy las stał się miejscem zbrodni, jego serce zmieniło się. Mówią, że zło w lesie wciągnęło go do siebie, a on stał się jego strażnikiem. Niektórzy twierdzą, że odprawia rytuały, aby uspokoić duchy tych, którzy zginęli.
Mori czuł, jak jego serce przyspiesza. To, co mężczyzna mówił, tylko potwierdzało jego obawy.
- Musimy znaleźć sposób, aby stawić czoła temu, co się dzieje - powiedział, a jego determinacja rosła.
Kensuke pokiwał głową.
- Może powinniśmy porozmawiać z innymi mieszkańcami. Może ktoś jeszcze wie coś więcej - zasugerował.
W miarę jak wędrowali po wiosce, rozmawiali z innymi, ale wszyscy odpowiadali im podobnie. Strach przed lasem był tak głęboki, że nikt nie chciał ich słuchać.
Kiedy w końcu wrócili do miejsca, gdzie zaczęli swoje śledztwo, Mori spojrzał na otaczający ich las. Czuł, że zbliżają się do odkrycia czegoś wielkiego, ale także niebezpiecznego.
- Co teraz? - zapytał Kensuke, patrząc na Moriego z niepewnością.
- Musimy wrócić do tego miejsca, gdzie spotkaliśmy Shiro. Może on ma klucz do rozwiązania tej zagadki - zdecydował Mori.
Zatrzymali się na polanie, w miejscu, gdzie altar wciąż emanował tajemnicą. Mori zbliżył się, a Kensuke stał obok, gotowy na wszystko.
- Musimy spróbować go znaleźć. Jeśli to on stoi za tymi zniknięciami, musimy się dowiedzieć, dlaczego - powiedział Mori, wiedząc, że każde słowo, które wypowiedział, mogło przyciągnąć coś mrocznego.
W miarę jak zapadała noc, a ciemność otulała ich coraz mocniej, obaj mężczyźni czuli, że czeka ich coś więcej niż tylko odkrycie prawdy. Las miał swoje tajemnice, a one nie zamierzały się ujawniać bez walki. Mori wiedział, że muszą być gotowi na to, co może ich spotkać.
Mori i Kensuke przystanęli na polanie, w miejscu, gdzie altar wciąż emanował tajemnicą. Wokół nich panowała nieprzenikniona ciemność, a jedynie blask księżyca oświetlał ich twarze, rzucając długie cienie na ziemię. Powietrze było gęste od wilgoci i napięcia, a każdy dźwięk wydawał się być wzmocniony w tej niespokojnej atmosferze.
- Co jeśli Shiro naprawdę jest tym, za kogo się podaje? - zapytał Kensuke, jego głos drżał. - Co jeśli to on stoi za wszystkimi tymi zniknięciami?
- Musimy to sprawdzić. Nie możemy pozwolić, by strach nas powstrzymał - odpowiedział Mori, czując, jak adrenalina zaczyna pulsować w jego żyłach.
Nagle, z głębi lasu, dobiegł ich dźwięk, który przypominał cichy szept. Mori i Kensuke spojrzeli na siebie, a ich serca przyspieszyły.
- Słyszałeś to? - zapytał Kensuke, z niepokojem w głosie.
- Tak, to może być… - Mori zawahał się, nasłuchując.
Szept stawał się coraz głośniejszy, jakby ktoś wołał ich z ciemności.
- Musimy iść sprawdzić - powiedział Mori, a Kensuke skinął głową, mimo że w jego oczach widać było strach.
Skradając się, zbliżyli się do źródła dźwięku. Każdy szelest liści pod ich stopami brzmiał jak grom w ciszy. Wkrótce dotarli do miejsca, skąd dochodził szept. Znaleźli się przed niewielką polaną, na której znajdowało się kilka postaci, otoczonych płomieniami ogniska. Ich twarze były ledwie widoczne, a w powietrzu unosił się zapach dymu i czegoś, co przypominało kadzidło.
- To… to są ludzie z wioski - powiedział Kensuke, rozpoznając jednego z mężczyzn.
Mori przyciszył głos, próbując zrozumieć, co się dzieje. Postacie wydawały się w transie, powtarzając rytmiczne słowa w nieznanym języku. Dźwięk był hipnotyzujący, a Mori czuł, jak jego umysł zaczyna się gubić w tym dziwnym rytuale.
- Co oni robią? - szepnął Kensuke, jego głos był pełen niepewności.
- Musimy się dowiedzieć - odpowiedział Mori, nie odrywając wzroku od ogniska.
Nagle jedna z postaci, ubrana w długą, ciemną szatę, podniosła ręce w górę, a reszta milknąc, zaczęła klękać. Mori zauważył, że mężczyzna trzymał w rękach jakiś przedmiot, który błyszczał w blasku ognia.
- To musi być coś ważnego - stwierdził Mori, czując narastające napięcie.
Wtedy postać zaczęła mówić, a jej głos był pełen mocy. Słowa były niezrozumiałe, ale ich tonacja wyrażała coś mrocznego i niepokojącego.
- Musimy wracać - powiedział Kensuke, jego głos trząsł się ze strachu. - To niebezpieczne.
Mori skinął głową, ale zanim zdążyli się wycofać, jedna z postaci spojrzała w ich kierunku. Ich spojrzenia się spotkały, a Mori poczuł, jak zimny dreszcz przebiega mu po plecach.
- Uciekaj! - krzyknął Kensuke, gdy postacie zaczęły się zbliżać.
Obaj mężczyźni rzucili się do ucieczki, przebiegając przez las, ich serca biły jak oszalałe. Słyszeli za sobą hałas, krzyki i szelesty, które zdawały się ich gonić.
- Nie zatrzymuj się! - wołał Mori, prowadząc Kensuke przez zarośla.
Ciemność otaczała ich z każdej strony, a gałęzie drzew zadrapywały ich skórę, gdy biegnąc, starali się znaleźć drogę powrotną do wioski. W pewnym momencie usłyszeli za sobą głośniejsze kroki, a przerażenie urosło w ich piersiach.
- Co jeśli nas złapią? - zapytał Kensuke, jego oddech był urywany.
- Musimy się ukryć! - odpowiedział Mori, zerkając za siebie.
Zatrzymali się za dużym drzewem, starając się uspokoić oddech. Czekali, a ich serca biły głośno w ciszy, która nagle zapanowała w lesie.
W oddali usłyszeli głosy. Postacie z ogniska wydawały się ich szukać, a ich słowa były pełne groźby i mocy. Mori wiedział, że nie mogą zostać na miejscu, ale nie wiedział, dokąd uciekać.
- Musimy znaleźć drogę do wioski - powiedział Mori, wskazując na wschodnią stronę, gdzie wydawało się, że las staje się rzadszy.
- A co z tym, co widzieliśmy? - zapytał Kensuke, wciąż przerażony.
- Musimy to zgłosić. Może inni też są w niebezpieczeństwie - odpowiedział Mori, czując, że muszą działać.
Obaj mężczyźni ruszyli w stronę wioski, ich umysły wypełnione obawą, ale także determinacją, by odkryć prawdę. W miarę jak zbliżali się do granicy lasu, nagle usłyszeli za sobą głośny krzyk.
- Tam są! - wołał jeden z mężczyzn z ogniska, a ich kroki zaczęły się zbliżać.
Mori i Kensuke przyspieszyli, czując, że czas się kończy. Musieli dotrzeć do wioski zanim ich złapią.
Ciemność otaczała ich z każdej strony, a w miarę jak las stawał się coraz bardziej nieprzenikniony, obaj mężczyźni wiedzieli, że muszą stawić czoła nie tylko tajemnicom, ale także mrocznym siłom, które mogły ich prześladować.
Kiedy w końcu dotarli do granicy lasu, ich nadzieje na ucieczkę wzrosły. Jednak lęk przed tym, co czeka ich w wiosce, był równie silny jak strach przed lasem. Mori miał przeczucie, że to, co odkryli, dopiero zaczyna się rozwijać, a ich życie nigdy już nie będzie takie samo.
- Musimy znaleźć kogoś, kto nam pomoże - powiedział Mori, gdy dotarli do wioski, a ich serca wciąż biły w rytmie strachu.
- Ale kto? Wszyscy są przerażeni - odpowiedział Kensuke, jego głos był pełen wątpliwości.
- Może powinniśmy spróbować znaleźć kogoś, kto zna Shiro. Może on ma odpowiedzi, które potrzebujemy - zasugerował Mori.
W miarę jak wchodzili do wioski, ich umysły były pełne pytań. Wiedzieli, że muszą działać szybko, zanim ciemność lasu ich dogoni. Czekające na nich tajemnice mogły być niebezpieczne, ale ich determinacja, by odkryć prawdę, była silniejsza niż strach.
Kiedy Mori i Kensuke wkroczyli do wioski, ich serca wciąż biły w rytmie strachu. Powietrze było ciężkie od niepokoju, a mieszkańcy spoglądali na nich z ukosa, ich twarze zdradzały lęk i osąd. Mori czuł, jak nieprzyjemne uczucie narasta w jego piersi.
- Gdzie teraz? - zapytał Kensuke, gdy stanęli na skraju głównej ulicy, rozglądając się za kimś, kto mógłby im pomóc.
- Musimy znaleźć kogoś, kto zna Shiro. Może on wie, co się dzieje w lesie - odpowiedział Mori, przyglądając się lokalnym mieszkańcom.
Zauważyli starszą kobietę, która stała przed swoim domem, trzymając w rękach kosz z ziołami. Mori postanowił podejść do niej.
- Przepraszam, proszę pani, czy mogłaby nam pani pomóc? Szukamy informacji o Shiro i o tym, co dzieje się w lesie - zapytał, próbując wyrazić swoje intencje jak najłagodniej.
Kobieta spojrzała na nich z przerażeniem, a jej oczy rozszerzyły się w strachu.
- Lepiej nie wtrącajcie się w sprawy, które nie dotyczą was - powiedziała, odwracając się i wracając do swojego domu.
Mori czuł, jak frustracja narasta w jego sercu.
- Co się dzieje z tymi ludźmi? - zapytał Kensuke, zaniepokojony. - Dlaczego wszyscy się boją?
- To nie jest normalne, że nikt nie chce z nami rozmawiać. Musi być coś, czego się boją - zauważył Mori, czując, że sytuacja staje się coraz bardziej skomplikowana.
Postanowili spróbować innego podejścia. Wędrując po wiosce, zauważyli grupę mężczyzn zbierających się przy studni. Mori postanowił, że to może być ich szansa.
- Chodź, spróbujmy z nimi - powiedział, wskazując na grupę.
Gdy zbliżyli się, mężczyźni przestali rozmawiać i spojrzeli na nich z niechęcią.
- Czego chcecie? - zapytał jeden z nich, jego ton był wrogo nastawiony.
- Chcemy zrozumieć, co się dzieje w lesie. Szukamy Shiro - odpowiedział Mori, starając się brzmieć pewnie.
Mężczyzna spojrzał na niego z niedowierzaniem.
- Shiro to zły człowiek. Nie ma sensu, byście się w to angażowali - powiedział, a reszta grupy kiwnęła głowami w milczeniu.
Kensuke, czując narastające napięcie, postanowił zaryzykować.
- Ale to właśnie on może znać odpowiedzi! Ludzie znikają, a my musimy dowiedzieć się, co się dzieje! - jego głos był pełen determinacji.
Grupa mężczyzn wymieniła spojrzenia, a jeden z nich, starszy i bardziej doświadczony, powiedział:
- Jeśli chcecie prawdy, musicie być gotowi na konsekwencje. Shiro nie jest kimś, z kim można igrać. Jego wpływ na ten las jest głęboki.
Mori i Kensuke spojrzeli na siebie, czując, że w końcu dostali jakiś trop.
- Co mamy zrobić? - zapytał Mori, niepewnie.
- Możecie spróbować znaleźć jego dom. Zwykle można go spotkać w okolicy zachodniego skraju lasu, nieopodal starego dębu. Ale uważajcie, niektórzy mówią, że las ma swoje prawa - powiedział mężczyzna, a jego głos był pełen ostrzeżeń.
Autor : Paweł Czerepuk
Wydawnictwo : Paweł Czerepuk
Data wydania : 30.11.2024
“W lesie - Akihiro Mori. Tom 3 - eBook” Kolejna część przygód detektywa Akihiro Mori. Jest to już trzecia część, która opowiada przeżycia i wyzwania detektywa, który wyrusza na kolejną mroczną przygodę.
Dedykacja :
Dla wszystkich, którzy wierzą, że prawda zawsze znajdzie drogę do ujawnienia.
Spis treści:
1. Prolog
2. Rozdział I: Mroczne Odkrycie.
3. Rozdział II: W Obliczu Ciemności.
4. Rozdział III: Echo Przeszłości.
5. Rozdział IV: Labirynt Cieni.
6. Rozdział V: Przeszłość z prawdą.
7. Rozdział VI: Ostatnie Światło.
Prolog
W mrocznych zakamarkach lasu, gdzie światło ledwie przenikało przez gęste korony drzew, kryła się historia, która od lat czekała na odkrycie. Akihiro Mori, detektyw z Tokio, nigdy nie przypuszczał, że powrót do rodzinnego miasta w prefekturze Kanagawa przywróci mu wspomnienia, które wolałby pozostawić w przeszłości.
- Mori, musisz przyjechać! - wołał Kensuke, jego dawno przyjaciel, w głosie słychać było niepokój. - W lesie dzieją się dziwne rzeczy.
- Co dokładnie się stało? - zapytał Mori, czując, jak adrenalina zaczyna pulsować w jego żyłach.
- Znaleźli ciała. Ludzie mówią o rytuałach, o legendach… - Kensuke zawahał się, a w jego oczach czaił się strach.
Mori zgodził się pomóc, ale powrót na rodzinne tereny budził w nim bolesne wspomnienia, zwłaszcza w kontekście lasu, który od dawna krył tajemnice lokalnej społeczności.
- Pamiętasz, jak biegaliśmy po tym lesie jako dzieci? - zapytał Kensuke, gdy stali na skraju zarośli. - Teraz to miejsce wydaje się inne.
- Wiem. Ale musimy przejść dalej, odkryć, co się wydarzyło - odpowiedział Mori, wbijając wzrok w gęstwinę drzew.
Gdy stawiali pierwsze kroki w stronę mrocznej tajemnicy, cienie tańczyły w rytmie wiatru, a las wydawał się żyć własnym życiem. Każdy krok przybliżał ich do ujawnienia prawdy, ale także do konfrontacji z demonami, które Mori starał się zapomnieć.
Gdy dotarli do miejsca, gdzie znaleziono ciała, Mori poczuł dreszcz.
- Co tu się stało? - zapytał, patrząc na wilgotną ziemię.
- Nie wiem, ale coś jest nie tak - Kensuke spojrzał na niego z niepewnością w oczach.
W miarę jak słońce znikało za horyzontem, a niebo przybierało odcienie purpury i granatu, otaczający ich świat stawał się coraz bardziej niepokojący.
- Musimy znaleźć odpowiedzi - powiedział Mori, czując, że to nie tylko sprawa kryminalna, ale także podróż do odkrycia prawdy o sobie samym.
Razem ruszyli w głąb lasu, świadomi, że każdy krok przybliża ich do mrocznych tajemnic, które mogły zmienić wszystko. Las był gotowy na przyjęcie ich z powrotem, a oni byli gotowi odkryć, co kryje się w jego cieniu.
W miarę jak zapadała noc, a ciemność otulała las, każdy dźwięk stawał się bardziej wyraźny. Szum liści, szelest zwierząt i odgłosy nocnych stworzeń tworzyły symfonię, która zdawała się być ostrzeżeniem przed tym, co miało się wydarzyć. Mori czuł, jak serce bije mu szybciej, a adrenalina wypełnia jego żyły.
- Słyszałeś to? - zapytał Kensuke, przerywając ciszę, jego głos drżał.
- Tak, to tylko las - odpowiedział Mori, starając się zapanować nad niepokojem. - Ale musimy być czujni.
Kiedy zbliżali się do miejsca, gdzie znaleziono ciała, las wydawał się stawać coraz bardziej gęsty, a powietrze było ciężkie od wilgoci. W ich umysłach tliły się legendy o przeklętym lesie, o tajemniczych rytuałach odprawianych przez dawnych mieszkańców, które miały na celu zaspokojenie mrocznych mocy tego miejsca.
- Mówią, że las nie toleruje intruzów - dodał Kensuke, jego głos był niemal szeptem. - Że każdemu, kto wejdzie po zmroku, grozi coś złego.
Mori spojrzał na przyjaciela, a w jego oczach odbijał się determinacja.
- Nie wierzę w te bajki. Musimy odkryć prawdę, niezależnie od tego, co nas czeka - powiedział, a w jego głosie brzmiała resolutność.
Zatrzymali się w miejscu, gdzie ziemia była zniekształcona, a roślinność wydawała się poruszać w dziwnym rytmie. Mori poczuł, jak dreszcz przebiega mu po plecach.
- To tu - wyszeptał Kensuke, wskazując na plamę ciemności na ziemi.
Mori zaczął badać otoczenie, jego umysł wypełniały pytania. W miarę jak schylał się, dostrzegł coś, co wywołało w nim przerażenie.
- To nie może być prawda… - powiedział, ledwo mogąc wydusić z siebie słowa.
Kensuke podszedł bliżej, a jego twarz zbladła, gdy zobaczył to, co Mori zdołał dostrzec. Wśród liści i gałęzi leżały resztki, które zdawały się świadczyć o brutalności wydarzeń, które miały miejsce w tym przeklętym miejscu.
- Musimy stąd iść - powiedział Kensuke, wracając do rzeczywistości.
- Nie, musimy to zbadać - odpowiedział Mori, czując, że to, co odkrywają, jest kluczem do zrozumienia mrocznych tajemnic, które zagrażały nie tylko im, ale także całej społeczności.
W miarę jak noc stawała się coraz ciemniejsza, a las otaczał ich swoimi tajemnicami, Mori wiedział, że ta sprawa nie będzie jak inne. To była podróż do odkrycia prawdy o sobie samym, o jego rodzinie i o demonach, które nigdy nie przestały go prześladować. Każdy krok w głąb lasu prowadził ich ku zderzeniu z mrokiem, który czekał na nich w cieniach.
Rozdział I: Mroczne Odkrycie
Las pulsował życiem, a jego gęste korony drzew tworzyły labirynt cieni, w którym skrywały się tajemnice. Mori i Kensuke stali w miejscu, gdzie ziemia była naruszona, a powietrze przesycone zapachem wilgoci i gnijącej materii. Serce Mori’ego biło szybko, a umysł był pełen niepokoju. W miarę jak zbliżali się do miejsca, które miało stać się ich punktem wyjścia w śledztwie, obaj czuli, że przekraczają granice, które lepiej byłoby pozostawić nietknięte.
- Musimy być ostrożni - powiedział Mori, spoglądając na przyjaciela. - Nie wiemy, na co natrafimy.
Kensuke skinął głową, jego oczy były szeroko otwarte, a na twarzy malował się niepokój.
- Wiesz, że ta sprawa jest osobista dla mnie. To moje rodzinne strony, a ja nie mogę pozwolić, by coś złego działo się w tym lesie - odpowiedział, z determinacją w głosie.
Mori przytaknął, rozumiejąc, jak wiele znaczy dla Kensuke ta sprawa. Po chwili ciszy, która zdawała się być wypełniona niepewnością, detektyw przystąpił do działania.
- Zaczniemy od zbadania okolicy - zaproponował, a jego głos brzmiał bardziej pewnie. - Musimy znaleźć jakiekolwiek wskazówki.
Zaczęli przeszukiwać teren, z każdym krokiem odkrywając coraz więcej znaków, które wskazywały na brutalność wydarzeń. Wśród liści i gałęzi leżały resztki ubrań, które mogły należeć do ofiar. Mori delikatnie podniósł jeden z fragmentów materiału, czując, jak dreszcz przebiega mu po plecach.
- To jest… - zaczął, ale Kensuke go przerwał.
- Musimy być ostrożni. To może być pułapka - powiedział, niepewnie rozglądając się wokół.
- Nie możemy się cofnąć. Musimy dowiedzieć się, co się tutaj wydarzyło - odpowiedział Mori, jego determinacja rosła.
W miarę jak przeszukiwali teren, zaczęli natrafiać na coraz więcej niepokojących znalezisk. Ślady krwi, fragmenty zniszczonych przedmiotów, a nawet znaki, które wydawały się być symbolami nieznanej religii. Każde z tych odkryć wzmagało napięcie i strach, ale Mori wiedział, że muszą iść dalej.
W końcu natrafili na coś, co zatrzymało ich w miejscu. Pośrodku polany, otoczonej gęstymi drzewami, znajdowało się coś, co wyglądało jak altar. Zniszczony, porośnięty mchem, ale wciąż emanował aurą tajemniczości. Mori zbliżył się, a jego serce zaczęło bić szybciej.
- Co to jest? - zapytał Kensuke, powstrzymując się od zbliżenia.
- Wygląda na miejsce rytuałów - odpowiedział Mori, przyglądając się szczegółom. Na powierzchni znajdowały się nieczytelne znaki, które mogły być związane z lokalnymi legendami. - Musimy dowiedzieć się więcej o tym, co tu się działo.
W tym momencie ich uwagę przykuł szelest w zaroślach. Obaj mężczyźni zamarli, a ich serca zabiły mocniej.
- Słyszałeś to? - zapytał Kensuke, jego głos był cichy, ale pełen napięcia.
- Tak - odpowiedział Mori, wstrzymując oddech. - Coś się zbliża.
Nagle z ciemności wyłoniła się postać. Mori i Kensuke nie mogli uwierzyć własnym oczom. To był Shiro, enigmatyczny starzec, który od lat był znany w okolicy jako lider lokalnej sekty. Jego twarz była blada, a oczy wydawały się przenikać na wskroś.
- Czego szukacie w moim lesie? - zapytał, jego głos był pełen groźby.
Mori i Kensuke wymienili zaniepokojone spojrzenia. Wiedzieli, że teraz muszą być ostrożni, ale również, że nie mogą się cofnąć.
- Szukamy prawdy o zbrodniach, które miały tu miejsce - odpowiedział Mori, starając się brzmieć pewnie.
Shiro uśmiechnął się, a jego uśmiech był więcej niż niepokojący.
- Prawda jest jak cień - powiedział. - Nie zawsze można ją zobaczyć, ale zawsze jest blisko. Uważajcie, czego pragniecie.
Mori poczuł, jak zimny dreszcz przebiega mu po plecach. Wiedział, że to spotkanie może zmienić wszystko.
- Nie odejdziemy, dopóki nie poznamy prawdy - oznajmił determinowany.
Wtedy Shiro zniknął w ciemnościach, a las zdawał się ożywać, jakby chciał ich ostrzec. Mori i Kensuke stali w milczeniu, zastanawiając się nad tym, co właśnie się wydarzyło, i co to oznaczało dla ich śledztwa.
Mori i Kensuke stali w milczeniu, wstrząśnięci nagłym pojawieniem się Shiro. Jego słowa brzmiały jak ostrzeżenie, ale także jak zaproszenie do odkrycia czegoś, co mogło zmienić całe ich życie.
- Co on miał na myśli? - zapytał Kensuke, niepewnie rozglądając się po lesie.
- Nie wiem, ale czuję, że jesteśmy blisko prawdy - odpowiedział Mori, próbując uspokoić przyjaciela. - Musimy kontynuować nasze śledztwo. To, co tu znaleźliśmy, może być kluczem do zrozumienia tego, co się dzieje.
Postanowili dokładniej zbadać altar. Mori przyklęknął, badając znaki wyryte na powierzchni. Wyglądały na starożytne symbole, być może związane z lokalnymi tradycjami. Jego umysł wypełnił się pytaniami o to, co mogły oznaczać i jak były związane z zniknięciami, które miały miejsce w okolicy.
- Może warto by było porozmawiać z kimś, kto zna te legendy - zasugerował Kensuke. - Może są jeszcze ludzie, którzy pamiętają, jak to było, zanim las stał się miejscem strachu.
Mori skinął głową. Wiedział, że to dobry pomysł.
- Możemy spróbować porozmawiać z lokalnymi mieszkańcami. Może dowiemy się czegoś więcej o Shiro i o tym, co się dzieje w tym lesie - powiedział.
Zdecydowali, że wrócą do wioski, aby zasięgnąć języka. W miarę jak szli przez las, powietrze stawało się coraz chłodniejsze, a odgłosy nocnych stworzeń zdawały się cichnąć. Mori miał wrażenie, że nie są sami, a las otaczał ich jak niewidzialna sieć.
Kiedy w końcu dotarli do wioski, powitała ich atmosfera napięcia. Mieszkańcy rozmawiali szeptem, a ich twarze były pełne strachu. Mori i Kensuke zauważyli, że wiele osób unikało ich wzroku, jakby bali się z nimi rozmawiać.
- Co się tu dzieje? - zapytał Mori jednego z miejscowych, starszego mężczyzny, który siedział na ławce przed domem.
Starzec spojrzał na niego, a w jego oczach malowało się zdumienie, ale także strach.
- Młodzieńcze, lepiej nie wtrącaj się w sprawy, które nie dotyczą ciebie - ostrzegł, a jego głos drżał.
- Szukamy prawdy o zniknięciach w lesie. Musimy wiedzieć, co tam się dzieje - odpowiedział Mori, próbując przekonać mężczyznę, by podzielił się swoją wiedzą.
- Ten las jest przeklęty, a jego tajemnice nie są dla ludzi - powiedział starzec, a jego głos stał się cichszy. - Wiele osób zniknęło, a ci, którzy weszli w głąb, nigdy nie wrócili.
Kensuke spojrzał na Moriego, a w jego oczach widać było determinację.
- Nie możemy się cofnąć. Musimy dowiedzieć się, co się dzieje - powiedział, a jego głos brzmiał pewnie.
Mori spojrzał na starca z nadzieją, że może przekona go do opowiedzenia więcej.
- Proszę, czy są jakieś legendy, które mogą nam pomóc? Co wiesz o Shiro? - zapytał.
Starzec spojrzał w dół, a jego twarz przybrała wyraz smutku.
- Shiro był dawniej szanowanym człowiekiem, ale kiedy las stał się miejscem zbrodni, jego serce zmieniło się. Mówią, że zło w lesie wciągnęło go do siebie, a on stał się jego strażnikiem. Niektórzy twierdzą, że odprawia rytuały, aby uspokoić duchy tych, którzy zginęli.
Mori czuł, jak jego serce przyspiesza. To, co mężczyzna mówił, tylko potwierdzało jego obawy.
- Musimy znaleźć sposób, aby stawić czoła temu, co się dzieje - powiedział, a jego determinacja rosła.
Kensuke pokiwał głową.
- Może powinniśmy porozmawiać z innymi mieszkańcami. Może ktoś jeszcze wie coś więcej - zasugerował.
W miarę jak wędrowali po wiosce, rozmawiali z innymi, ale wszyscy odpowiadali im podobnie. Strach przed lasem był tak głęboki, że nikt nie chciał ich słuchać.
Kiedy w końcu wrócili do miejsca, gdzie zaczęli swoje śledztwo, Mori spojrzał na otaczający ich las. Czuł, że zbliżają się do odkrycia czegoś wielkiego, ale także niebezpiecznego.
- Co teraz? - zapytał Kensuke, patrząc na Moriego z niepewnością.
- Musimy wrócić do tego miejsca, gdzie spotkaliśmy Shiro. Może on ma klucz do rozwiązania tej zagadki - zdecydował Mori.
Zatrzymali się na polanie, w miejscu, gdzie altar wciąż emanował tajemnicą. Mori zbliżył się, a Kensuke stał obok, gotowy na wszystko.
- Musimy spróbować go znaleźć. Jeśli to on stoi za tymi zniknięciami, musimy się dowiedzieć, dlaczego - powiedział Mori, wiedząc, że każde słowo, które wypowiedział, mogło przyciągnąć coś mrocznego.
W miarę jak zapadała noc, a ciemność otulała ich coraz mocniej, obaj mężczyźni czuli, że czeka ich coś więcej niż tylko odkrycie prawdy. Las miał swoje tajemnice, a one nie zamierzały się ujawniać bez walki. Mori wiedział, że muszą być gotowi na to, co może ich spotkać.
Mori i Kensuke przystanęli na polanie, w miejscu, gdzie altar wciąż emanował tajemnicą. Wokół nich panowała nieprzenikniona ciemność, a jedynie blask księżyca oświetlał ich twarze, rzucając długie cienie na ziemię. Powietrze było gęste od wilgoci i napięcia, a każdy dźwięk wydawał się być wzmocniony w tej niespokojnej atmosferze.
- Co jeśli Shiro naprawdę jest tym, za kogo się podaje? - zapytał Kensuke, jego głos drżał. - Co jeśli to on stoi za wszystkimi tymi zniknięciami?
- Musimy to sprawdzić. Nie możemy pozwolić, by strach nas powstrzymał - odpowiedział Mori, czując, jak adrenalina zaczyna pulsować w jego żyłach.
Nagle, z głębi lasu, dobiegł ich dźwięk, który przypominał cichy szept. Mori i Kensuke spojrzeli na siebie, a ich serca przyspieszyły.
- Słyszałeś to? - zapytał Kensuke, z niepokojem w głosie.
- Tak, to może być… - Mori zawahał się, nasłuchując.
Szept stawał się coraz głośniejszy, jakby ktoś wołał ich z ciemności.
- Musimy iść sprawdzić - powiedział Mori, a Kensuke skinął głową, mimo że w jego oczach widać było strach.
Skradając się, zbliżyli się do źródła dźwięku. Każdy szelest liści pod ich stopami brzmiał jak grom w ciszy. Wkrótce dotarli do miejsca, skąd dochodził szept. Znaleźli się przed niewielką polaną, na której znajdowało się kilka postaci, otoczonych płomieniami ogniska. Ich twarze były ledwie widoczne, a w powietrzu unosił się zapach dymu i czegoś, co przypominało kadzidło.
- To… to są ludzie z wioski - powiedział Kensuke, rozpoznając jednego z mężczyzn.
Mori przyciszył głos, próbując zrozumieć, co się dzieje. Postacie wydawały się w transie, powtarzając rytmiczne słowa w nieznanym języku. Dźwięk był hipnotyzujący, a Mori czuł, jak jego umysł zaczyna się gubić w tym dziwnym rytuale.
- Co oni robią? - szepnął Kensuke, jego głos był pełen niepewności.
- Musimy się dowiedzieć - odpowiedział Mori, nie odrywając wzroku od ogniska.
Nagle jedna z postaci, ubrana w długą, ciemną szatę, podniosła ręce w górę, a reszta milknąc, zaczęła klękać. Mori zauważył, że mężczyzna trzymał w rękach jakiś przedmiot, który błyszczał w blasku ognia.
- To musi być coś ważnego - stwierdził Mori, czując narastające napięcie.
Wtedy postać zaczęła mówić, a jej głos był pełen mocy. Słowa były niezrozumiałe, ale ich tonacja wyrażała coś mrocznego i niepokojącego.
- Musimy wracać - powiedział Kensuke, jego głos trząsł się ze strachu. - To niebezpieczne.
Mori skinął głową, ale zanim zdążyli się wycofać, jedna z postaci spojrzała w ich kierunku. Ich spojrzenia się spotkały, a Mori poczuł, jak zimny dreszcz przebiega mu po plecach.
- Uciekaj! - krzyknął Kensuke, gdy postacie zaczęły się zbliżać.
Obaj mężczyźni rzucili się do ucieczki, przebiegając przez las, ich serca biły jak oszalałe. Słyszeli za sobą hałas, krzyki i szelesty, które zdawały się ich gonić.
- Nie zatrzymuj się! - wołał Mori, prowadząc Kensuke przez zarośla.
Ciemność otaczała ich z każdej strony, a gałęzie drzew zadrapywały ich skórę, gdy biegnąc, starali się znaleźć drogę powrotną do wioski. W pewnym momencie usłyszeli za sobą głośniejsze kroki, a przerażenie urosło w ich piersiach.
- Co jeśli nas złapią? - zapytał Kensuke, jego oddech był urywany.
- Musimy się ukryć! - odpowiedział Mori, zerkając za siebie.
Zatrzymali się za dużym drzewem, starając się uspokoić oddech. Czekali, a ich serca biły głośno w ciszy, która nagle zapanowała w lesie.
W oddali usłyszeli głosy. Postacie z ogniska wydawały się ich szukać, a ich słowa były pełne groźby i mocy. Mori wiedział, że nie mogą zostać na miejscu, ale nie wiedział, dokąd uciekać.
- Musimy znaleźć drogę do wioski - powiedział Mori, wskazując na wschodnią stronę, gdzie wydawało się, że las staje się rzadszy.
- A co z tym, co widzieliśmy? - zapytał Kensuke, wciąż przerażony.
- Musimy to zgłosić. Może inni też są w niebezpieczeństwie - odpowiedział Mori, czując, że muszą działać.
Obaj mężczyźni ruszyli w stronę wioski, ich umysły wypełnione obawą, ale także determinacją, by odkryć prawdę. W miarę jak zbliżali się do granicy lasu, nagle usłyszeli za sobą głośny krzyk.
- Tam są! - wołał jeden z mężczyzn z ogniska, a ich kroki zaczęły się zbliżać.
Mori i Kensuke przyspieszyli, czując, że czas się kończy. Musieli dotrzeć do wioski zanim ich złapią.
Ciemność otaczała ich z każdej strony, a w miarę jak las stawał się coraz bardziej nieprzenikniony, obaj mężczyźni wiedzieli, że muszą stawić czoła nie tylko tajemnicom, ale także mrocznym siłom, które mogły ich prześladować.
Kiedy w końcu dotarli do granicy lasu, ich nadzieje na ucieczkę wzrosły. Jednak lęk przed tym, co czeka ich w wiosce, był równie silny jak strach przed lasem. Mori miał przeczucie, że to, co odkryli, dopiero zaczyna się rozwijać, a ich życie nigdy już nie będzie takie samo.
- Musimy znaleźć kogoś, kto nam pomoże - powiedział Mori, gdy dotarli do wioski, a ich serca wciąż biły w rytmie strachu.
- Ale kto? Wszyscy są przerażeni - odpowiedział Kensuke, jego głos był pełen wątpliwości.
- Może powinniśmy spróbować znaleźć kogoś, kto zna Shiro. Może on ma odpowiedzi, które potrzebujemy - zasugerował Mori.
W miarę jak wchodzili do wioski, ich umysły były pełne pytań. Wiedzieli, że muszą działać szybko, zanim ciemność lasu ich dogoni. Czekające na nich tajemnice mogły być niebezpieczne, ale ich determinacja, by odkryć prawdę, była silniejsza niż strach.
Kiedy Mori i Kensuke wkroczyli do wioski, ich serca wciąż biły w rytmie strachu. Powietrze było ciężkie od niepokoju, a mieszkańcy spoglądali na nich z ukosa, ich twarze zdradzały lęk i osąd. Mori czuł, jak nieprzyjemne uczucie narasta w jego piersi.
- Gdzie teraz? - zapytał Kensuke, gdy stanęli na skraju głównej ulicy, rozglądając się za kimś, kto mógłby im pomóc.
- Musimy znaleźć kogoś, kto zna Shiro. Może on wie, co się dzieje w lesie - odpowiedział Mori, przyglądając się lokalnym mieszkańcom.
Zauważyli starszą kobietę, która stała przed swoim domem, trzymając w rękach kosz z ziołami. Mori postanowił podejść do niej.
- Przepraszam, proszę pani, czy mogłaby nam pani pomóc? Szukamy informacji o Shiro i o tym, co dzieje się w lesie - zapytał, próbując wyrazić swoje intencje jak najłagodniej.
Kobieta spojrzała na nich z przerażeniem, a jej oczy rozszerzyły się w strachu.
- Lepiej nie wtrącajcie się w sprawy, które nie dotyczą was - powiedziała, odwracając się i wracając do swojego domu.
Mori czuł, jak frustracja narasta w jego sercu.
- Co się dzieje z tymi ludźmi? - zapytał Kensuke, zaniepokojony. - Dlaczego wszyscy się boją?
- To nie jest normalne, że nikt nie chce z nami rozmawiać. Musi być coś, czego się boją - zauważył Mori, czując, że sytuacja staje się coraz bardziej skomplikowana.
Postanowili spróbować innego podejścia. Wędrując po wiosce, zauważyli grupę mężczyzn zbierających się przy studni. Mori postanowił, że to może być ich szansa.
- Chodź, spróbujmy z nimi - powiedział, wskazując na grupę.
Gdy zbliżyli się, mężczyźni przestali rozmawiać i spojrzeli na nich z niechęcią.
- Czego chcecie? - zapytał jeden z nich, jego ton był wrogo nastawiony.
- Chcemy zrozumieć, co się dzieje w lesie. Szukamy Shiro - odpowiedział Mori, starając się brzmieć pewnie.
Mężczyzna spojrzał na niego z niedowierzaniem.
- Shiro to zły człowiek. Nie ma sensu, byście się w to angażowali - powiedział, a reszta grupy kiwnęła głowami w milczeniu.
Kensuke, czując narastające napięcie, postanowił zaryzykować.
- Ale to właśnie on może znać odpowiedzi! Ludzie znikają, a my musimy dowiedzieć się, co się dzieje! - jego głos był pełen determinacji.
Grupa mężczyzn wymieniła spojrzenia, a jeden z nich, starszy i bardziej doświadczony, powiedział:
- Jeśli chcecie prawdy, musicie być gotowi na konsekwencje. Shiro nie jest kimś, z kim można igrać. Jego wpływ na ten las jest głęboki.
Mori i Kensuke spojrzeli na siebie, czując, że w końcu dostali jakiś trop.
- Co mamy zrobić? - zapytał Mori, niepewnie.
- Możecie spróbować znaleźć jego dom. Zwykle można go spotkać w okolicy zachodniego skraju lasu, nieopodal starego dębu. Ale uważajcie, niektórzy mówią, że las ma swoje prawa - powiedział mężczyzna, a jego głos był pełen ostrzeżeń.
więcej..