- W empik go
W.A.P. Oego. Część V - ebook
Wydawnictwo:
Data wydania:
1 marca 2017
Format ebooka:
EPUB
Format
EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie.
Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu
PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie
jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz
w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Format
MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników
e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i
tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji
znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji
multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka
i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej
Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego
tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na
karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją
multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire
dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy
wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede
wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach
PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla
EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Pobierz fragment w jednym z dostępnych formatów
W.A.P. Oego. Część V - ebook
Niepokorny skorpionek i jego przemyślenia.
Kategoria: | Poezja |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8104-569-8 |
Rozmiar pliku: | 990 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
CZ. V
W POKOJU
w którymś pokoju domu
z widokiem na mrocznie
piękne góry
trzymam ciebie za ręke
wszystko wydaje się takie
oczywiste
nawet kiedy zaczynaliśmy
przyjaźni drogę
budzę się wokół twoich
oczu
nie zaprzeczam jestem szczęśliwy
każdego dnia
więcej
czując że zagmatwany los
wreszcie odpuścił
nam
na zawsze
wyczuwam twój uśmiech
przeplatany znanym mi
zapachem
radości
w tym pokoju domu
gdzie budzimy się codziennie
słońcem i słowami
kocham ciebie wariacie
kocham ciebie piękności
tylko moja
na zawsze
**
CHCĘ ZJEŚĆ
chcę zjeść
twoje serce
jestem głodny tobą
przekopując kolejny dzień
bez oznak twoich rąk
błądzę wspomnieniami
niczym niewidomy na środku
pustyni
czy jest jakikolwiek lek
mogący znieść ten ból
rozłąki
naszej
życie pędzi dalej
bez ciebie to tylko cień
dręczący coraz silniej
czarnowidztwem
może przesadzam
wyjdę na spacer świeże powietrze
jednak
bez ciebie to kolejne minuty
samotności
kochanie
tęsknię nie tylko sercem
nienawidząc każdą sekundę
bez tych oczu
muszę przetrwać wszystkie
upokorzenia losu
zaszywając się gdzieś w ciemnym
kącie
niecierpliwością wzmagany
w oczekiwaniu twoich
ust
słów
piersi
uśmiechu…
**
SZUKAŁEM
spoglądając ku tobie
widzę tę samą dziewczynę
jaką los zesłał mi dawno temu
którą tak długo szukałem
w świata ciemności
słysząc twój głos czuję
dotyk ust pieszczących się
moim ciałem
nie wzbraniam się
niech chwila wiecznie trwa
unosząc mnie do bram nieba
jak ciebie
gdy delikatnie stąpałem ustami
między twoimi piersiami
czując każdy kształt
zaznaczający się wyraźną rozkoszą
słowa mojego
przepełnione smakiem jakiego
nigdy nie zaznałem
głosząc światu twoją urodę
którą widziałem w blasku moich
zachłannie szukających ciebie
oczu
z każdym dotknięciem ust szyi
składając się poprzez piersi do…
wiem że serce wybrało słusznie
**
OSTATNI WIERSZ…
złamane obietnice
gdzieś błąkają się wśród
zimnych wzgórz niedopowiedzianych
zdarzeń
z każdym dniem zakochuję się
w tobie bardziej
wiem brzmi jak szaleństwo
lecz czy życie takie nie jest
czyż nie możemy zanurzyć się
w szaleńczej miłości
trzymając głowę nad nią
razem
w snach nic nie widzę
nie przeraża to mnie
bo wiem że gdzieś tam jesteś
na tym moja siła polega
tylko nie wygadaj się moim słabościom
gotowe zwietrzyć szanse
ataku
na ciebie
wszystkie wspomnienia stłoczone
napierają na mnie
nie boję się dawno już
tak puste
cały świat podporządkuję
tylko tobie
nie zatracając sensu
mojego istnienia
za wielką górą gdzieś spoczywają
nasze marzenia przykryte
dzisiejszym dniem
nikt ich nie skradnie
poczekają jak tylko
do pociągu wsiądziemy
by na końcowej stacji
z walizkami przyjść do tego
domu pod górą gdzie
już niecierpliwić się
będą
naszych marzeń nadzieje
mimo tych lat… oczekiwań
**
NOCNA RUBASZKA
zakradając się do
sypialni
widząc w jedwabnej rubaszce
której nigdy nie zakładasz
do snu
podchodzę wzrokiem
głaszcząc ciebie wzdłuż
pleców zatrzymując
się każdym pocałunkiem
na pośladkach
tak namiętnie obserwowanych
całe dnie
delikatnie składam się
rękoma między twoje uda
widząc uśmiech
skierowany w moją stronę
nie tylko dłońmi
twoimi
dostrzegającymi mnie
czuję każdy krok palców
zmierzających tam gdzie
moje
w tobie już dawno…
**
ZIMNO
pomimo zimna grasującego
niekiedy w moich myślach
to tylko myśli
prawdziwa walka rozgrywa się
gdzieś w czeluściach serca
nawet nie rozumu
chociaż też chce mieć coś
do powiedzenia
pomimo wątpliwości niszczących
mury
niekiedy
idę drogą usłaną przez ciernie
twoje
kalecząc każdą nadzieją
zmierzam pewnie do ciebie
jeśli tylko pozwolisz otworzyć
furtkę do twojego ogródka
nawet jak wieje zimnem
pomimo rozczarowań samym sobą
dokładam starań by
nie dosięgły ciebie
nigdy
układankę moją naprawię
będzie świecić tobą
jednak wzór będzie
mój
wszakże jestem autorem
słów
do M.
**
PIASKI
pomimo burz piasku skowytu
nieznajomy nadal przy
asyście córki setha
wszędobylskiej nocami
podróżuje
rozsmakowany w śladzie
pięknej znajomej tancerki
balansującej na granicach
marzeń i życia wedle pustyni
zagrań
podróżuje pomimo zacierania
istnienia przez samą piękność
ujrzaną nie raz nie tylko w śnie
kiedy powiew oddechu wzbijał
w nim uczucie bliskości
pisanej nie tylko sercem
sykliwe skorpiony upiornie
posłuszne mu zaprzęgają
w kolejny dzień pełne toboły
nadziei że kiedyś bramy
zaginionego miasta ujrzą
wśród zawieruchy setha
otwarte bramy…
**
POCAŁUNKI
pocałunków roje wyległy
z jego ust otulając jej nagie
piersi
w taniec niekończących
się dotyków rozgrzanych warg
jej ciała tak doskonale skrywanego
bliskość skinień ich ciał
nie jednego widza wprawi w poruszenie
gdy w czułych dotykach
ich rąk szeptających rozkoszne
słowa
wyczuwają siebie w magicznym tańcu
kochania nie tylko serc
gdy delikatne piersi obejmuje
pocałunkiem języka nie jeden
pewnie zawstydziłby się ileż w tym
miłosnej pasji
odkrywania siebie po raz wtóry
**
I TAK…
krzyżuje mnie kolejny raz
dokładniej pod prądem
związany mam serce
pastwi się każdym cierniem
celnie wbijając w serce
moje
zapakowane w pudełko
podpaliła ciesząc się ogniem
niczym pożarem wieżowca
piroman z lekkim upośledzeniem
sycząc słowa wlewa jad
niepewności w moje myśli
zatruwa każdy krok
śmiechem potępionej L.
sprawiającej coraz większą
moją słabość… aby powiedzieć
dość!
pozostaje tylko jedno wyjście
wykrzyczeć co tak słabo
starasz się
ciało łatwo zabić
serce nadal będzie bić
o tobie
póki będę tego chciał
na to jedynie nie masz
wpływu
**
ZIMA
kolejna zima
skrywa mnie z dala
od ciebie
kolejny mróz
dzieli moje serce na strzępy
kolejny lodowaty wiatr smaga
moje myśli
cisza zapada przeklętym skowyciem
nie ma ciebie
znów zapadam się w skorupy czeluście
niecierpliwie licząc czas
byś wyciągnęła niczym królika
z marnego kapelusza
znam twoje lęki obawy
swoje też
powtarzać się sensu brak
nadal będę rozbijał się
o ten mur
kolejną zimę też zniosę
może kiedyś otworzysz
bramy
i zabierzesz ledwo żywego
***
TO SERCE…
jeżeli opuścisz mnie
weź ze sobą serce moje
obiecuję nie będzie
uwierać
w wygodnym świecie
spocznie gdzieś w kącie
może zapomniane
umierające
im więcej kocham tym więcej
zadajesz ran
dla mnie już niepotrzebne
Darmowy fragment
W POKOJU
w którymś pokoju domu
z widokiem na mrocznie
piękne góry
trzymam ciebie za ręke
wszystko wydaje się takie
oczywiste
nawet kiedy zaczynaliśmy
przyjaźni drogę
budzę się wokół twoich
oczu
nie zaprzeczam jestem szczęśliwy
każdego dnia
więcej
czując że zagmatwany los
wreszcie odpuścił
nam
na zawsze
wyczuwam twój uśmiech
przeplatany znanym mi
zapachem
radości
w tym pokoju domu
gdzie budzimy się codziennie
słońcem i słowami
kocham ciebie wariacie
kocham ciebie piękności
tylko moja
na zawsze
**
CHCĘ ZJEŚĆ
chcę zjeść
twoje serce
jestem głodny tobą
przekopując kolejny dzień
bez oznak twoich rąk
błądzę wspomnieniami
niczym niewidomy na środku
pustyni
czy jest jakikolwiek lek
mogący znieść ten ból
rozłąki
naszej
życie pędzi dalej
bez ciebie to tylko cień
dręczący coraz silniej
czarnowidztwem
może przesadzam
wyjdę na spacer świeże powietrze
jednak
bez ciebie to kolejne minuty
samotności
kochanie
tęsknię nie tylko sercem
nienawidząc każdą sekundę
bez tych oczu
muszę przetrwać wszystkie
upokorzenia losu
zaszywając się gdzieś w ciemnym
kącie
niecierpliwością wzmagany
w oczekiwaniu twoich
ust
słów
piersi
uśmiechu…
**
SZUKAŁEM
spoglądając ku tobie
widzę tę samą dziewczynę
jaką los zesłał mi dawno temu
którą tak długo szukałem
w świata ciemności
słysząc twój głos czuję
dotyk ust pieszczących się
moim ciałem
nie wzbraniam się
niech chwila wiecznie trwa
unosząc mnie do bram nieba
jak ciebie
gdy delikatnie stąpałem ustami
między twoimi piersiami
czując każdy kształt
zaznaczający się wyraźną rozkoszą
słowa mojego
przepełnione smakiem jakiego
nigdy nie zaznałem
głosząc światu twoją urodę
którą widziałem w blasku moich
zachłannie szukających ciebie
oczu
z każdym dotknięciem ust szyi
składając się poprzez piersi do…
wiem że serce wybrało słusznie
**
OSTATNI WIERSZ…
złamane obietnice
gdzieś błąkają się wśród
zimnych wzgórz niedopowiedzianych
zdarzeń
z każdym dniem zakochuję się
w tobie bardziej
wiem brzmi jak szaleństwo
lecz czy życie takie nie jest
czyż nie możemy zanurzyć się
w szaleńczej miłości
trzymając głowę nad nią
razem
w snach nic nie widzę
nie przeraża to mnie
bo wiem że gdzieś tam jesteś
na tym moja siła polega
tylko nie wygadaj się moim słabościom
gotowe zwietrzyć szanse
ataku
na ciebie
wszystkie wspomnienia stłoczone
napierają na mnie
nie boję się dawno już
tak puste
cały świat podporządkuję
tylko tobie
nie zatracając sensu
mojego istnienia
za wielką górą gdzieś spoczywają
nasze marzenia przykryte
dzisiejszym dniem
nikt ich nie skradnie
poczekają jak tylko
do pociągu wsiądziemy
by na końcowej stacji
z walizkami przyjść do tego
domu pod górą gdzie
już niecierpliwić się
będą
naszych marzeń nadzieje
mimo tych lat… oczekiwań
**
NOCNA RUBASZKA
zakradając się do
sypialni
widząc w jedwabnej rubaszce
której nigdy nie zakładasz
do snu
podchodzę wzrokiem
głaszcząc ciebie wzdłuż
pleców zatrzymując
się każdym pocałunkiem
na pośladkach
tak namiętnie obserwowanych
całe dnie
delikatnie składam się
rękoma między twoje uda
widząc uśmiech
skierowany w moją stronę
nie tylko dłońmi
twoimi
dostrzegającymi mnie
czuję każdy krok palców
zmierzających tam gdzie
moje
w tobie już dawno…
**
ZIMNO
pomimo zimna grasującego
niekiedy w moich myślach
to tylko myśli
prawdziwa walka rozgrywa się
gdzieś w czeluściach serca
nawet nie rozumu
chociaż też chce mieć coś
do powiedzenia
pomimo wątpliwości niszczących
mury
niekiedy
idę drogą usłaną przez ciernie
twoje
kalecząc każdą nadzieją
zmierzam pewnie do ciebie
jeśli tylko pozwolisz otworzyć
furtkę do twojego ogródka
nawet jak wieje zimnem
pomimo rozczarowań samym sobą
dokładam starań by
nie dosięgły ciebie
nigdy
układankę moją naprawię
będzie świecić tobą
jednak wzór będzie
mój
wszakże jestem autorem
słów
do M.
**
PIASKI
pomimo burz piasku skowytu
nieznajomy nadal przy
asyście córki setha
wszędobylskiej nocami
podróżuje
rozsmakowany w śladzie
pięknej znajomej tancerki
balansującej na granicach
marzeń i życia wedle pustyni
zagrań
podróżuje pomimo zacierania
istnienia przez samą piękność
ujrzaną nie raz nie tylko w śnie
kiedy powiew oddechu wzbijał
w nim uczucie bliskości
pisanej nie tylko sercem
sykliwe skorpiony upiornie
posłuszne mu zaprzęgają
w kolejny dzień pełne toboły
nadziei że kiedyś bramy
zaginionego miasta ujrzą
wśród zawieruchy setha
otwarte bramy…
**
POCAŁUNKI
pocałunków roje wyległy
z jego ust otulając jej nagie
piersi
w taniec niekończących
się dotyków rozgrzanych warg
jej ciała tak doskonale skrywanego
bliskość skinień ich ciał
nie jednego widza wprawi w poruszenie
gdy w czułych dotykach
ich rąk szeptających rozkoszne
słowa
wyczuwają siebie w magicznym tańcu
kochania nie tylko serc
gdy delikatne piersi obejmuje
pocałunkiem języka nie jeden
pewnie zawstydziłby się ileż w tym
miłosnej pasji
odkrywania siebie po raz wtóry
**
I TAK…
krzyżuje mnie kolejny raz
dokładniej pod prądem
związany mam serce
pastwi się każdym cierniem
celnie wbijając w serce
moje
zapakowane w pudełko
podpaliła ciesząc się ogniem
niczym pożarem wieżowca
piroman z lekkim upośledzeniem
sycząc słowa wlewa jad
niepewności w moje myśli
zatruwa każdy krok
śmiechem potępionej L.
sprawiającej coraz większą
moją słabość… aby powiedzieć
dość!
pozostaje tylko jedno wyjście
wykrzyczeć co tak słabo
starasz się
ciało łatwo zabić
serce nadal będzie bić
o tobie
póki będę tego chciał
na to jedynie nie masz
wpływu
**
ZIMA
kolejna zima
skrywa mnie z dala
od ciebie
kolejny mróz
dzieli moje serce na strzępy
kolejny lodowaty wiatr smaga
moje myśli
cisza zapada przeklętym skowyciem
nie ma ciebie
znów zapadam się w skorupy czeluście
niecierpliwie licząc czas
byś wyciągnęła niczym królika
z marnego kapelusza
znam twoje lęki obawy
swoje też
powtarzać się sensu brak
nadal będę rozbijał się
o ten mur
kolejną zimę też zniosę
może kiedyś otworzysz
bramy
i zabierzesz ledwo żywego
***
TO SERCE…
jeżeli opuścisz mnie
weź ze sobą serce moje
obiecuję nie będzie
uwierać
w wygodnym świecie
spocznie gdzieś w kącie
może zapomniane
umierające
im więcej kocham tym więcej
zadajesz ran
dla mnie już niepotrzebne
Darmowy fragment
więcej..